Znaleziono 1756 wyników
Wyszukiwanie zaawansowane
- autor: Ero Sennin
- 5 paź 2025, o 22:52
- Forum: Atsui
- Temat: Oaza w pobliżu wioski
- Odpowiedzi: 496
- Odsłony: 80564
~O BOGOWIE WALKA~
mapa
Legenda:
- czerwona kropka - Sasame
- czarna kropka - Minako
- brązowe kropki - palmy
- szare kropki - skały
- żółte - piasek
- zielone- roślinność wokół oazy
odległość – bezpośrednia. Proszę nie mierzyć pixeli, bo odległości będą brane bardziej na oko.

- autor: Ero Sennin
- 3 paź 2025, o 00:11
- Forum: Atsui
- Temat: Oaza w pobliżu wioski
- Odpowiedzi: 496
- Odsłony: 80564
~O BOGOWIE WALKA~
mapa
Legenda:
- czerwona kropka - Sasame
- czarna kropka - Minako
- brązowe kropki - palmy
- szare kropki - skały
- żółte - piasek
- zielone- roślinność wokół oazy
odległość - 4 metry. Proszę nie mierzyć pixeli, bo odległości będą brane bardziej na oko.

- autor: Ero Sennin
- 30 wrz 2025, o 00:28
- Forum: Misje i Fabuły
- Temat: Wynagrodzenie za misje
- Odpowiedzi: 4154
- Odsłony: 746189
- autor: Ero Sennin
- 24 wrz 2025, o 23:30
- Forum: Atsui
- Temat: Oaza w pobliżu wioski
- Odpowiedzi: 496
- Odsłony: 80564
~O BOGOWIE WALKA~
Pogoda na pustyni była ciepła, wręcz gorąca, choć ludność zamieszkująca te rejony od pokoleń, potrafiła wyczuć zmieniającą się aurę. Jesień była tuż za pasem. Lecz za chwilę atmosfera, wokół oazy, miała stać się jeszcze gorętsza. Bowiem właśnie naprzeciwko siebie stanęło dwoje wojowniczek, które zechciały przetestować jedna drugą w sportowym duchu pojedynku.
Na miejsce pojedynku wybrano odludny rejon oazy, z dala od ludzi, a także poza zielonym obszarem wokół wody. Choć gdyby sięgnąć odpowiednio dobrze wzrokiem, można by dostrzec majaczący w oddali zbiornik wodny i otaczające go palmy. Zatem jeśli pojedynek rozgorzał by zanadto, kto wie gdzie przeniesie się ta bitwa.
Zawodniczki rozpoczęły standardowo. Od rozgrzewki i mierzenia wzrokiem siebie nawzajem. Każda chcąc odnaleźć wszelkie poszlaki odnośnie umiejętności drugiej. W końcu jednak musiały uczynić ten pierwszy krok i rozpocząć walkę... tylko która zacznie?
mapa
Legenda:
- czerwona kropka - Sasame
- czarna kropka - Minako
- brązowe kropki - palmy
- szare kropki - skały
- żółte - piasek
- zielone- roślinność wokół oazy
Początkowa odległość - 20 metrów. Proszę nie mierzyć pixeli, bo odległości będą brane bardziej na oko.

- autor: Ero Sennin
- 29 sie 2025, o 23:39
- Forum: Misje i Fabuły
- Temat: Wynagrodzenie za misje
- Odpowiedzi: 4154
- Odsłony: 746189
Takashi + Sumi & Saori (Zadanie specjalne C )
Wynagrodzenie : - Takashi : 15 PH podstawy, 0 PH bonusu i 8 PH za jakość - Łącznie = 23 PH i 0 Ryo
- Sumi : 8 PH podstawy, 0 PH bonusu i 3 PH za jakość - Łącznie = 11 PH i 0 Ryo
- Saori : 9 PH podstawy, 0 PH bonusu i 3 PH za jakość - Łącznie = 12 PH i 0 Ryo
Kujaku Haruka + Daichi (Zadanie specjalne D )
Wynagrodzenie : - Kujaku Haruka : 25 PH podstawy, 5 PH bonusu i 4 PH za jakość - Łącznie = 34 PH i 300 Ryo
- Daichi : 31 PH podstawy, 7 PH bonusu i 4 PH za jakość - Łącznie = 42 PH i 300 Ryo
Souei -> Kaito Ishikawa + Takashi & Rei Uta (Wyprawa rangi A)
Ilość przekleństw zakrawała w pewnym momencie o pomstę do nieba.
Wynagrodzenie : - Souei : 16 PH podstawy, 0 PH bonusu i 11 PH za jakość - Łącznie = 27 PH i 0 Ryo
- Kaito Ishikawa : 73 PH podstawy, 22 PH bonusu i 10 PH za jakość - Łącznie = 105 PH i 1105 Ryo
- Rei Uta : 132 PH podstawy, 8 PH bonusu i 9 PH za jakość - Łącznie = 149 PH i 0 Ryo
- Takashi : 131 PH podstawy, 8 PH bonusu i 11 PH za jakość - Łącznie = 150 PH i 850 Ryo
- autor: Ero Sennin
- 29 sie 2025, o 00:11
- Forum: Misje i Fabuły
- Temat: Wynagrodzenie za misje
- Odpowiedzi: 4154
- Odsłony: 746189
Kaito Ishikawa + Zakata (Wyprawa rangi C)
Wynagrodzenie : - Kaito Ishikawa : 45 PH podstawy, 0 PH bonusu i 5 PH za jakość - Łącznie = 50 PH i 500 Ryo
- Zakata : 58 PH podstawy, 0 PH bonusu i 6 PH za jakość - Łącznie = 64 PH i 0 Ryo + cel wyprawy
Takashi + Shigemi & Koneko (Wyprawa rangi B )
Coście narąbali z numeracją kolejek to wasze
Prosiłbym również by nie wrzucać sharingana co post, jeśli się go nie używa, a jeśli jest przez cały czas włączony, to jednak odliczać tą chakrę, bo się robi chaos.
Jeszcze uwaga do Shigemiego. Mam wrażenie, że źle liczysz ilości chakry (w 1 turze walki odliczasz sobie 1% który zgaduje, że jest za sharingana i jeszcze 3% za drugą technikę, ale bazując na tabelce technik dla twojego KC, zużycia chakry powinny być inne). Proszę poprawić się w tej kwestii.
Propsy dla prowadzącego za ogarnięcie tego chaosu.
Wynagrodzenie : - Takashi : 90 PH podstawy, 27 PH bonusu i 12 PH za jakość - Łącznie = 129 PH i 845 Ryo
- Koneko : 103 PH podstawy, 5 PH bonusu i 9 PH za jakość - Łącznie = 117 PH i 0 Ryo - miało być bez ryo
- Shigemi : 121 PH podstawy, 5 PH bonusu i 9 PH za jakość - Łącznie = 135 PH i 0 Ryo + cel wyprawy
Kaito Ishikawa + Zakata (Misja Klanowa C)
Wynagrodzenie : - Kaito Ishikawa : 45 PH podstawy, 0 PH bonusu i 7 PH za jakość - Łącznie = 52 PH i 500 Ryo
- Zakata : 58 PH podstawy, 0 PH bonusu i 9 PH za jakość - Łącznie = 67 PH i 500 Ryo
Kujaku Haruka + Jigen (Zlecenie Specjalne D - Duma Pustyni)
Wynagrodzenie : - Kujaku Haruka : 27 PH podstawy, 9 PH bonusu i 4 PH za jakość - Łącznie = 40 PH i 250 Ryo
- Jigen : 29 PH podstawy, 6 PH bonusu i 3 PH za jakość - Łącznie = 38 PH i 375 Ryo
- autor: Ero Sennin
- 24 sie 2025, o 23:54
- Forum: Nawabari (Osada szczepu Jūgo)
- Temat: Siedziba władzy
- Odpowiedzi: 167
- Odsłony: 27525
Akirai Shusuke po ostatnim gorszym czasie, zaczynał odczuwać poprawę sytuacji. Ludzie, którzy byli gotowi pójść za Asamim i Ume, wciąż nie odkryli swoich kart i Akirai miał nadzieję, że właśnie tak pozostanie. Również sytuacja z Koseki wydawała się nie zaogniać bardziej. Być może wystarczyło po prostu nie wchodzić w drogę Kazuo i gdy staruszek ochłonie, to da się zaprosić na jakąś popijawę.
~~puk, puk, puk~~
Nagłe pukanie do drzwi przywróciło go do rzeczywistości. Ktokolwiek znajdował się po drugiej stronie, był na tyle bezczelny, że nie odczekał nawet na pozwolenie na wejście. Drzwi otworzyły się a do środka weszła prawie dwa razy młodsza od Akiraia kobieta. Była dość wysoka jak na kobietę o smukłej i wysportowanej budowie ciała. Twarz miała delikatną, wręcz spokojną i kontrastującą z jej ubiorem. Jej długie czarne włosy opadały na ramiona i plecy. Ubrana była w długie, luźne szaty, w stylu tradycyjnego kimona z szerokimi rękawami. W pasie przewiązana czarnym obi. Pod wierzchnią szatą można było dostrzec kolejną część ubioru. Bardziej przylegającą do ciała tunikę i krótkie spodnie. Jej bojowego wyglądu domykały wysokie buty, które sięgały niemalże do kolan.
- Oy, kiedy nauczysz się czekać na pozwolenie by wejść Mika! - Akirai, niby zrugał kobietę, lecz jej pojawienie się wyraźnie wprawiło go w lepszy nastrój.
- Powinieneś się cieszyć, że chociaż zapukałam. Bałam się, że przyłapię cię na jakiś zboczonych ekscesach. - Głos kobiety był melodyjny, chodź wyraźna była w nim nutka dystansu. Shusuke, słysząc jej słowa jakby zmalał.
- Nie musisz być aż tak brutalna! - Mężczyzna wstał ze swego miejsca, broniąc się przed ubzduranym oskarżeniem i wskazał kobiecie wolne miejsce.
- Przejdźmy do rzeczy. Jestem dość zajęta. Gdzie Shiego? - Kanada Mika, lewa ręka Akiraia Shusuke, miała w zwyczaju nie okazywać większego szacunku swemu przełożonemu. Była mu jednak niezachwianie wierna i Shirei-kan Jugo doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że była gotowa oddać za niego życie.
- Nie przyjdzie. - Nie zamierzał dopowiadać nic więcej. Kobieta nie musiała wiedzieć czym zajmuje się jej męski odpowiednik. Mika również wydawała się zdawać sobie z tego sprawę, ponieważ nie drążyła tematu. Akirai sięgnął do swego biurka i wyciągnął zeń zwój, który został otwarty już jakiś czas temu i podał go kobiecie bez słowa. Mika rozciągnęła go i bez zwłocznie zaczęła go czytać. Kilka razy jej brew uniosła się w górę, lecz nie wyrażała większych emocji. Gdy skończyła uniosła swoje pytające spojrzenie, w kierunku swego przełożonego.
- Idziesz? - Zapytała tym swoim chłodnym tonem, choć pobrzmiewało w nim wyraźny niepokój.
- Oczywiście! I nie idę, tylko idziemy. Nie pojawię się tam przecież sam! Los się w końcu do nas uśmiechnął. Dzięki temu spotkaniu wpływ naszego klanu wzrośnie. Nie dość, że zapewnimy w ten sposób większe bezpieczeństwo naszym ludziom, to jeszcze wytrącę wszystkie argumenty z rąk tych, którzy chcieli iść do dzikich. - Akirai był w wyraźnie świetnym nastroju. Mika jednak nie była tak szczęśliwa jak on. Jej Shirei-kan zdawał się dostrzegać tylko najlepszy wariant. Lecz wiedziała również to, że nie był aż tak naiwny. Na bank miał jakiś plan, a ona była tu by pomóc go wykonać.
Post związany z tym wydarzeniem fabularnym.
- autor: Ero Sennin
- 24 sie 2025, o 23:54
- Forum: Seiyama (Osada Rodu Kōseki)
- Temat: Siedziba władzy
- Odpowiedzi: 149
- Odsłony: 25303
Koseki Kazuo od jakiegoś czasu niemalże nie wychodził ze swojego gabinetu. Ilość spraw jaka nawarstwiła się w ostatnim czasie była wręcz przytłaczająca. Bandyci zrobili się o wiele bardziej zuchwali i by zaradzić temu problemowi, Kazuo został zmuszony by rozrzedzić swoje siły. Ten problem wydawał się jednak przygasać. Była jeszcze kwestia pożaru przy granicy z Soso. Wszystkie ślady wskazywały na to, że ktoś zbudował ogromny stos w środku polany i to od niego rozpoczął się pożar. Tylko kto i dlaczego, tego nie mogli ustalić. Co więcej z raportu który otrzymał, wynikało że ktoś brał udział w gaszeniu pożaru. Liczne ślady na drzewach i ziemi wskazywały na to, że ktoś używał jakichś przedmiotów, lub też ogromnej siły by wyeliminować drzewa i krzewy, które mogłyby posłużyć do podsycenia ognia.
- Robię się za stary na to wszystko. - Westchnął, czując wewnętrzny gniew który trawił go od jakiegoś czasu. Nienawidził tego gdy działo się coś wokół niego, a z czego nie zdawał sobie sprawy. Pozostawała jeszcze jedna kwestia. Jugo i ich agresja wobec jego ludzi. Shusuke obiecał mu co prawda, że to się nigdy więcej nie powtórzy, ale w całej tej historii było jakieś drugie dno. A Akirai nie chciał się z nim podzielić o co chodziło. Do głowy Kazuo natychmiast przyszła myśl, że Jugo szykują zdradę. Że poczuli się zbyt pewnie i zechcieli umocnić swoją pozycję w świecie. Szybko jednak zdusił tą myśl w zarodku. Nie miał żadnych dowodów na taką hipotezę. Jednakże sprawa wymagała dalszych działań. Być może umieści się w ich wiosce kilku ukrytych agentów.
~~puk, puk, puk~~
- Wejść! - Jego reakcja była natychmiastowa. Jeszcze nawet nim pukanie ustało. Drzwi otworzono po chwili zawahania, a do środka wszedł młody mężczyzna rangi Sentokiego. Kazuo obrzucił jednego ze swych shinobi ponaglającym wzrokiem.
- Czcigodny Shire-kanie. Przechwyciliśmy wraz z moim oddziałem delegację z Kyuzo.- Chłopak wyraźnie znajdował się pod wpływem aury Kazuo. Nie wiedział co robić, jąkał się. A jednak te kilka słów które zdołał wydukać wzbudziły zainteresowanie Shirei-kana.
- Hyuga? Na naszym rejonie? Opowiadaj więc szybko o co chodzi. - Kazuo pośpieszył chłopaka, co wywołało zupełnie odwrotną reakcję. Chłopak zestresował się jeszcze wyraźniej, przez co robił jeszcze większe przerwy. Kazuo westchnął i zwalczył chęć zbesztania chłopaka. Dał mu tyle czasu ile potrzebował by się uspokoić.
- Wybacz czcigody. Hyuga zostali przechwyceni około 80 kilometrów za granicami naszego regionu. Nie stawiali oporu ani nie wydawali się mieć złych intencji. Podobno ich celem było poselstwo i przekazanie tego oto listu do rąk Shirei-kana. - W końcu odezwał się. A wieści które przynosił były dość niezwykłe. Zaraz po skończeniu, wyciągnął on również zalakowany zwój, który musiał być odebraną od poselstwa wiadomością. Kazuo nie rozumiał jakim cudem sentoki dał radę odebrać wiadomość, która miała być dostarczona do niego. Spodziewał się wręcz że młodzieniec wyszedł przed szereg i będą z tego kolejne dyplomatyczne problemy. Tym zajmie się jednak później. Teraz chciał wiedzieć czego chciał Reiko ten stary lis. Dlatego też wyciągnął rękę w stronę chłopaka i przywołał go bez słowa. Gdy ten znalazł się w zasięgu jego rąk, natychmiast przechwycił zwój i przyjrzał się mu.
- Możesz już iść. - Odwołał chłopaka, nie podnosząc w jego kierunku nawet wzroku. Wpatrywał się w lak, znajdujący się na zwoju. Nie było wątpliwości, że pochodził on z Kyuzo. Nie czekał nawet na moment, by posłaniec wyszedł z pokoju. Zerwał lak i rozwinął zwój, wbijając swój wzrok w tekst, który się tam znajdował. Z każdym słowem jego brwi zbliżały się do siebie coraz bardziej. A znaczenie wiadomości powodowało coraz większą dezorientację. Gdy skończył zgniótł wiadomość w swojej dłoni.
- Co też on sobie myśli?! - Kazuo nie ufał Reiko. No może na co dzień ufał, ale ta wiadomość i ta propozycja, były tak niespodziewane. Jeszcze do tego miał czelność zaprosić Jugo i nazwać ich szczepik, jedną z ważniejszych sił w regionie. Czyżby Reiko planował podkopać pozycję jego rodu?!
- Niedoczekanie. - Kazuo wstał ze swego miejsca i zbliżył się do drzwi. Otwierając je, ryknął potężnie na swego podczaszego, wzywając go do siebie. Chwilę później w pomieszczeniu już pojawił się prywatny służący Kazuo oczekując na rozkaz.
- Wyślij posłańców do Shinichiro i Joichiego. Mają pojawić się u mnie niezwłocznie! - Kazuo nie miał w zwyczaju tłumaczyć swoich rozkazów innym i jego podwładny wiedział o tym doskonale, dlatego też posłusznie przytaknął swemu władcy i pospiesznie ruszył wykonać rozkaz. Kazuo rozsiadł się wygodniej w swoim fotelu, a jego myśli błądziły wokół listu który przeczytał. Przeczuwał, że w świecie nadchodzą zmiany, a on chciał by jego lud był do tych zmian przygotowany jak najlepiej.
Post związany z tym wydarzeniem fabularnym.
- autor: Ero Sennin
- 14 sie 2025, o 23:55
- Forum: Misje i Fabuły
- Temat: Wynagrodzenie za misje
- Odpowiedzi: 4154
- Odsłony: 746189
Ario + Anzou (Misja wojenna A)
Wynagrodzenie : - Ario : 92 PH podstawy, 19 PH bonusu i 13 PH za jakość - Łącznie = 124 PH i 1020 Ryo
- Anzou : 136 PH podstawy, 28 PH bonusu i 13 PH za jakość - Łącznie = 177 PH i 1020 Ryo
Kaito Ishikawa + Zakata (misja rangi B)
Wynagrodzenie : - Kaito Ishikawa : 67 PH podstawy, 0 PH bonusu i 8 PH za jakość - Łącznie = 75 PH i 650 Ryo
- Zakata : 91 PH podstawy, 0 PH bonusu i 10 PH za jakość - Łącznie = 101 PH i 650 Ryo
Kujaku Haruka + Ryu (wyprawa rangi C)
Wynagrodzenie : - Kujaku Haruka : 64 PH podstawy, 0 PH bonusu i 9 PH za jakość - Łącznie = 73 PH i 500 Ryo
- Ryu : 77 PH podstawy, 0 PH bonusu i 9 PH za jakość - Łącznie = 86 PH i 0 Ryo + cel wyprawy
Rei + Hikaito (Misja rangi D)
Wynagrodzenie : - Rei : 20 PH podstawy, 0 PH bonusu i 4 PH za jakość - Łącznie = 24 PH i 250 Ryo
- Hikaito : 25 PH podstawy, 0 PH bonusu i 3 PH za jakość - Łącznie = 28 PH i 250 Ryo
- autor: Ero Sennin
- 15 lip 2025, o 18:59
- Forum: Sarufutsu (Miasteczko szczepów Uchiha i Gazo)
- Temat: Siedziba Władzy
- Odpowiedzi: 160
- Odsłony: 33017
Humor Masashiro wciąż nie najlepszy, poprawił się odrobinę. Słysząć słowa swej siostry o sprzeczce jaka nastąpiła między nią a Takeru, wywołała nawet niewielki uśmiech na jego twarzy.
- Trafiła kosa na kamień. Obawiam się jednak, że Takeru nie boi się tak naprawdę nikogo. - Zażartował, śmiejąc się po raz pierwszy szczerze. Potem jednak nadeszła uwaga o ich matce. A to spowodowało, że zamilkł i chyba nawet zawstydził się odrobinę.
- Tęsknię czasami za nią. Chociaż nie, nie chodzi tylko o nią. Tęsknie za prostotą życia, tam, z daleka od zimnego i mokrego Sogen, od ciągłych wojen i dramatów. - Ponownie zrobiło się poważniej. Masashiro westchnął potężnie, sięgając po słodką przekąskę i pożarł ją niemalże natychmiast. A gdy głowa Hiromi oparła się o jego ramię, trwali tak przez kilka chwil.
- Ty i ja. Jak zawsze było. - Odpowiedział szeptem, wysuwając się jednak z jej uścisku. Wstał, podniósł czajnik i odstawił go na blat stołu. W tym samym czasie słuchając jak Hiromi broni się przed salwą pochwał na temat tego jak poszło jej w Rantori.
- Być może, ale nie powinnaś sobie umniejszać. Stajesz się silniejsza i choć bardzo staram się tego nie dostrzegać... to nie mogę zaprzeczyć temu oczywistemu faktowi. - Otworzył jedną z szuflad znajdujących się w szafie i zaczął w niej grzebać. Rozmowa toczyła się teraz na temat oczu Takeru. Lecz gdy Masashiro wyciągnął z szuflady szkatułkę i zwinięty zwój, Hiromi zaczęła opowiadać o swoich własnych uczuciach i nagle stała się bardziej chaotyczna.
- Hej, hej, hej. Trochę się zapędziłaś i prawie nic nie zrozumiałem, oprócz tego, że planujesz już rodzinę, choć kandydata wciąż nie ma. - Powrócił do miejsc, w których siedzieli, stawiając na stole to co wyciągnął z półki. Ułożył je jednak trochę na uboczu, tak by nie przeszkadzaly obojgu w dalszej rozmowie.
- To miłe, że chcesz dawać lekcje innym, lecz obawiam się, że w naszej aktualnej sytuacji nie będzie to wystar... chociaż, daj mi pomyśleć, być może jest to jakiś pomysł. I zapewne masz rację, że moglibyśmy poprosić rodziców i Akimichi o jakąś pożyczkę. Lecz wiem, że znajdujemy się w takiej sytuacji, że nie możemy wyslać byle kogo. Potrzebowalibyśmy kogoś o wysokim statusie, by rody do których wyślemy posłańców mogli przechwalać się jak ważne osoby proszą ich o pomoc. Do tego osoba ta musi być zdolnym dyplomatą, by nie dać się ponieść emocjom. A ludzi odpowiednich do tego typu zadań mam niewielu. Czym innym jest wysyłać mlodą doko do Yuki Mikoto-dono, by prosić ją o pomoc. A czym innym prosić ludzi mieszkających na drugim krańcu kontynentu o stałe datki na niemalże wymarły lud, który zraził do siebie niemalże pół kontynentu. - Westchnął. Lecz za wszelką cenę starał się nie stracić humoru. W końcu, sięgnął po stojącą na stole szkatułkę i przesunął ją, tak by stanęła między nimi. Następnie chwycił za zwój i przełamał pieczęć rozwijając go tak, że Hiromi mogła dostrzec nagłówek, „Wyrażenie zgody na awans”.
- Przejdźmy jednak, do rzeczy ważniejszych. Choć bardzo się staram, nie umyka mojej uwadze to, że stajesz się coraz silniejsza siostrzyczko. Coraz więcej ludzi z Sarufutsu zwraca na ciebie uwagę i przez swoją naturę i chęć niesienia pomocy, stajesz się swojego rodzaju symbolem nadziei. - Wychylił się w kierunku swojego biurka i sięgnął po inkaust i pióro leżące na nim.
- Dlatego też, choć nie wciąż nie potrafię tego przed sobą przyznać. Udowodniłaś już wielokrotnie, że nie jesteś już zwykłym dzieckiem. - Zamoczył pióro w inkauście, by następnie zetrzeć nadmiar o krawędź butelki i złożył podpis pod dokumentem.
- Dlatego też ja, Uchiha Masashiro, Shirei-kan rodu Uchiha i wierny sługa ludu, mianuję ciebie Uchiha Hiromi Akoraito rodu Uchiha. Niech to docenienie będzie dla ciebie zapewnieniem, że klan widzi twe starania i że oczekuje od ciebie teraz jeszcze większych dokonań. - Sięgnął po szkatułkę, otwierając wieczko i przysuwając ją do Hiromi, tak by dziewczyna mogła dostrzec znajdujący się wewnątrz medalion, podobny do tego który dostała przy pasowaniu na doko. Był on jednak wykonany z droższego metalu.
- autor: Ero Sennin
- 14 lip 2025, o 00:24
- Forum: Sarufutsu (Miasteczko szczepów Uchiha i Gazo)
- Temat: Siedziba Władzy
- Odpowiedzi: 160
- Odsłony: 33017
Moment pojednania nadszedł niespodziewanie z obu stron. Na twarzy Masashiro pojawiło się w pierwszym momencie zdziwienie, które niemalże natychmiast ustąpiło miejsce uldze i radości, ale takiej pełnej zmęczenia. A jednak z każdą kolejną chwilą brat Hiromi zdawał się nabierać kolorytu, a jego humor poprawił się na tyle, że zdołał nawet zajrzeć, do pojemniczka które przyniosła, sprawdzając co też dobrego się tam znajduje.
- Rantori... Wciąż nie potrafię określić jednoznacznie czy było błędem, czy potrzebnym poświęceniem. - W końcu odezwał się, po usłyszeniu pierwszych zdań wypowiedzianych przez Hiromi. Słowa swe wypowiadał z pełną powagą i wyraźną ciężkością, jakby nawet teraz rozważał czy cała misja miała sens.
- Nasi ludzie potrzebowali jakiegoś przebłysku nadziei. I Rantori, a zwłaszcza sprowadzenie naszych cywilów do domu, jest właśnie takim przebłyskiem. Nadwyręża jednak to nasze siły. Mamy do obsadzenia dużo więcej terenu, a ludzi nam nie przybywa. Do tego nasz skarbiec został potężnie nadszarpnięty. - Wyraźnie potrzebował komuś się wygadać. Choć zapewne robił to również przy swojej żonie, ale najwyraźniej potrzebował kogoś, kto mógłby go zrozumieć w pełni.
- Boję się, że jeżeli czegoś nie zrobimy, to za jakiś czas może się okazać, że nie będzie więcej drugiego Rantori. - Zakończył, w końcu popijając łyk herbaty i pozwalając swej siostrze kontynuować. Wydawało się, że fakt tego, że Hiromi nazywała swoich przyjaciół, dokładnie w taki sposób, jak przyjaciół, całkowicie mu umknął. Ożywił się dopiero gdy wspomniała o Takeru i tym, że boi się go.
- Jeżeli Takeru-sama naprawdę się mnie boi, to świetnie to ukrywa. - zamilkł jednak tak szybko jak się odezwał, słysząc rosnący w głosie Hiromi żal i ból. Jego twarz wykrzywił grymas współczucia, gdy zaczęła opisywać swoje przeżycia i straty. A potem, potem błysnęła swoim sharinganem, a oczy Masashiro aż zaszły łzami.
- Przykro mi, że musiałaś być świadkiem tylu okropnych rzeczy. - Wyciągnął ręce przed siebie, chcąc przytulić swą własną siostrę i pocieszyć ją, a być może nawet odnaleźć trochę komfortu dla siebie.
- Czasami mam wrażenie, że bogowie stworzyli klan Uchiha ku swej uciesze. Jakby chcieli zaspokoić swoje chore rządze do oglądania ludzi nieszczęśliwymi. - Westchnął. Pozwalając Hiromi by kontynuowała. Jego wyraz twarzy nie zmienił się do końca opowieści Hiromi, co świadczyło o tym, że o wszystkim musiał już usłyszeć. Gdy jednak skończyła, milczał przez chwilę jakby ważył każde kotłujące się w nim słowo.
- Nie chciałem byś tam szła, ponieważ zdawałem sobie sprawę z tego jak wielką katastrofą mogło stać się Rantori. Ryzykowaliśmy wszystkim. Czterema członkami Uchiha, naszymi żołnierzami, ogromnymi sumami pieniędzy. A mogliśmy zyskać tylko szacunek innych i nadzieję, że będzie to pierwsze zwycięstwo w całej serii. Bałem się, ponieważ nie chciałem byś ryzykowała swoim życiem w czymś w co sam nie wierzyłem. A jednak przeżyłaś. Ludzie cię chwalą, mówią że bez ciebie wróciłoby jeszcze mniej osób. Że gdy oni mogli odpocząć, tak naprawdę wtedy rozpoczęła się twoja walka. Być może nie potrafisz przenosić gór, ale w wielu aspektach jesteś dużo cenniejsza niż Takeru-sama, Azuma-sama czy nawet ja. - Zrobiło się wokół nich jakby intymniej. Jakby panowała między nimi bezpieczna strefa, w której mogli powiedzieć sobie wszystko. Masashiro patrzył z ogromną troską na swoją młodszą siostrę i w tym momencie nie był Shirei-kanem Uchiha, a zwykłym starszym bratem.
- Jak już mówiłem. Nasz klan jest przeklęty. Urodziliśmy się z pewną wadą. Wszyscy, bez wyjątku. Bogowie stworzyli nas do wielkiej miłości. A potem zaczęli wystawiać nas na próby za przynętę dając nam nasza największą moc. Każdy z nas, kto stracił coś cennego w swoim życiu, otrzymał w zamian cząstkę boskiej mocy. Można by powiedzieć, że im bardziej obumiera nasze serce, tym potężniejsi się stajemy. A serce Takeru-samy… Jego oczy są bardzo szczególne, lecz mają one swoją cenę. I nikt kto nie jest gotów wejść na ścieżkę samozniszczenia nie powinien szukać tej mocy. - Brat Hiromi odchylił się odrobinę do tyłu, tłumacząc swej siostrze swoje przemyślenia. Wyraźnie nie chciał zdradzić nic więcej, być może bojąc się, że zbyt duża wiedza mogłaby pchnąć dziewczynę w stronę tego przed czym ją tak strasznie ostrzegał.
- Nie przejmuj się Takeru-samą. Jest nieprzyjemny w obyciu, lecz nigdy by nie skrzywdził swoich. Nawet jeśli ich nie lubi. A nasz konflikt spowodowany jest tym, że widzimy sytuację w zupełnie odmienny sposób. A do tego, nie uważa mnie za pełnoprawnego Uchiha, ponieważ nie wychowaliśmy się w Sogen. - W jego słowach nie było nienawiści. Sporo wyczuwalnej niechęci do osoby Takeru, lecz nie wydawało się by chciał go zamordować.
- Ja również nie wiem czy jestem zadowolony z odbicia Rantori. Ale nauczyłem się jednego. Użalanie się niczego nie zmieni. Mleko się rozlało i teraz musimy iść do przodu. - Starał się brzmieć racjonalnie, może nawet trochę optymistycznie, lecz przy jego zmęczonej twarzy dało to raczej mierny efekt. Widząc jednak, że obie czarki z herbatą są puste, sięgnął po czajnik i uzupełnił je ponownie, choć kapiąca zeń herbata była jasnym sygnałem, ze jest to ostatnie uzupełnienie.