Znaleziono 271 wyników
Wyszukiwanie zaawansowane
- autor: Tohaku
- 26 maja 2020, o 16:03
- Forum: Nami-shin (Osada Rodu Hōzuki)
- Temat: Port
- Odpowiedzi: 88
- Odsłony: 5859
- autor: Tohaku
- 24 maja 2020, o 16:37
- Forum: Nami-shin (Osada Rodu Hōzuki)
- Temat: Port
- Odpowiedzi: 88
- Odsłony: 5859
- autor: Tohaku
- 23 maja 2020, o 20:07
- Forum: Atsui
- Temat: Wioska Kimogawa
- Odpowiedzi: 53
- Odsłony: 4355
- autor: Tohaku
- 23 maja 2020, o 11:36
- Forum: Atsui
- Temat: Wioska Kimogawa
- Odpowiedzi: 53
- Odsłony: 4355
- autor: Tohaku
- 23 maja 2020, o 10:50
- Forum: Nami-shin (Osada Rodu Hōzuki)
- Temat: Port
- Odpowiedzi: 88
- Odsłony: 5859
- autor: Tohaku
- 20 maja 2020, o 21:46
- Forum: Hanamura
- Temat: Siedziba straży
- Odpowiedzi: 49
- Odsłony: 6025
- autor: Tohaku
- 20 maja 2020, o 17:34
- Forum: Lokacje
- Temat: Jezioro na granicy z Sakai
- Odpowiedzi: 69
- Odsłony: 8282
- autor: Tohaku
- 20 maja 2020, o 16:54
- Forum: Nami-shin (Osada Rodu Hōzuki)
- Temat: Port
- Odpowiedzi: 88
- Odsłony: 5859
Piraci z Morskich Klifów
D — Hōzuki Wakana
[7/15]
Tak to już bywa, że podejmowane impulsywnie decyzje z biegiem czasu wydają nam się niesłuszne, ale czy naprawdę możemy się za to winić? Wszak każdy z naszych czynów to wypadkowa tego, o czym myślimy w danej chwili i często nie ma czasu, by spojrzeć na problem z każdej możliwej perspektywy. Gdy młoda dziewczyna ujrzała tłum, który nie reagował zbyt żywiołowo na słowa porywacza, postanowiła wkroczyć do akcji. No ale znowu — spójrzże na ich twarzy. Zdecydowana większość zebranych ociekała strachem i zdziwieniem. Tak jest, bardzo szybko przyzwyczajamy się do pokoju, więc po kilku latach od trawiącej Morskie Klify wojny zdecydowana część społeczeństwa zdążyła zapomnieć jak to jest, gdy niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku. Ba, niektórzy z nich — jak mogła zauważyć kątem oka Wakana — zaczęli z wolna usuwać się w cień. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, nie? To nie ich problem, a kapitana feralnego statku, a przynajmniej tak uspokajali swoje sumienia.
Nazwijmy to tchórzostwem, ale przecież nie można winić cywili za takie, a nie inne zachowanie. Od załatwiania niebezpiecznych spraw są shinobi, właśnie tacy jak szesnastolatka, która wkroczyła do akcji. Niestety, ale harde treścią, miałkie formą słowa nie wywarły wrażenia na zamaskowanym, który swoją przewagę postanowił zaznaczyć delikatnym nacięciem na skórze zakładnika, którego jedyną reakcją było właściwie to, że na twarz wstąpiła jeszcze większa determinacja. Nie wiadomo tak naprawdę czy rzeczywiście tak bardzo szanował swojego pracodawcę, ale osobistego honoru na pewno nie można mu było odmówić. Tak czy siak po tym wszystko pokazie wszystko jakby przyspieszyło. Gdy porywacz raz jeszcze zwrócił swe spojrzenie na tłum, ognistowłosa usłyszała tajemnicze polecenie, by grać na czas, i to właśnie zrobiła, skupiając na sobie uwagę mężczyzny.
Już ten miał po raz kolejny popisać się swoją pogardą dla niej, już otwierał te skryte usta, gdy z tłumu nagle wyłonił się... kupiec? Bogato odziany mężczyzna, gruby, ale nierozlewający się. Jego tusza była ubita, dodatkowo skrzętnie przygładzona obcisłym ubraniem. Cokolwiek charyzmatyczne oczy wbiły się w drewnianą maskę, a ręce uniosły, coby pokazać dobre intencje.
— Ja jestem tym, którego poszukujesz. Dogadajmy się — odezwał się bogacz głośno i wyraźnie, z wolna kierując się w stronę wejścia na okręt. Porywacz najwidoczniej nie miał zastrzeżeń, wodził jedynie wzrokiem za kupcem, wciąż nie puszczając zakładnika. Tłum tymczasem jakby zadrżał, spojrzenia latały wte i wewte, a po zebranych potoczyły się niemrawe szepty. Nikt nic nie mówił głośno, ale to nie to było tu najbardziej podejrzane. Gdy mężczyzna z uniesionymi rękami mijał Wakanę, ta mogła poczuć, że nie był on tak wypachniony jak większość wyżej postawionych ludzi. Miał zapach raczej... neutralny, może gdzieś tam wkradła się nutka potu zmieszana z wonią codziennej pracy. O co tu mogło chodzić?
- autor: Tohaku
- 20 maja 2020, o 14:35
- Forum: Bank
- Temat: Tohaku
- Odpowiedzi: 13
- Odsłony: 230