Znaleziono 35 wyników

autor: Kintarō Gonpachi
24 mar 2020, o 14:30
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Kintarō Gonpachi
Odpowiedzi: 3
Odsłony: 180

Re: Kintarō Gonpachi

autor: Kintarō Gonpachi
23 mar 2020, o 16:45
Forum: Lokacje
Temat: Środek lasu z dala od wioski
Odpowiedzi: 148
Odsłony: 16065

Re: Środek lasu z dala od wioski

Kintarou był nieco zdziwiony jakby nerwową reakcją Ryu, był pewny, że mieszkańcy przywitają go z radością i będą świętować zwycięstwo nad bandą Masakiego. Jednak w oczach mężczyzn, którzy podeszli dało się dostrzec niepokój i niepewność, zresztą Ryu również jakby z nieco większym dystansem zwracał się do Kintarou. Gonpachi nie potrafił tego zrozumieć, zaczął się wszystkim bacznie przyglądać i zastanawiać dlaczego nie okazują radości.
Spojrzał na mieszek, który wręczył mu Ryu, po czym zwrócił go – Nie potrzebuję pieniędzy splamionych krzywdą niewinnych, ale dobrze wezmę je, ale wiedz, że złożę ten mieszek na jakiejś kapliczce – Następnie przyjaźnie dodał – Znacznie bardziej niż pieniędzy pragnę miski ryżu i coś do picia, no i może trochę prowiantu na czas podróży, ale to później pierw zajmę się patrolami i tym który mi ponownie uciekł – Następnie wszedł do chatki i odwinął żyłkę z martwego ciała bandyty po czym ponownie umieścił ją na swoim nadgarstku – Zabierzcie stąd trupy, ale wykopcie większy dół, żeby było miejsce na kolejne. Od teraz do rana zostanę w tej chatce – Odwrócił się i spojrzał Ryu głęboko w oczy – Bandyci odpowiedzialni za patrole też muszą spać, więc pewnie w nocy wrócą do chatki, a wtedy ja ich zabije. Jednak nim to się stanie muszę się posilić i odpocząć, więc nakaż swojej kobiecie przygotować dla mnie strawę, a i po zabraniu ciał niech nikt tutaj nie wchodzi, aż do rana – Miał już odejść i przycupnąć w kącie, ale przypomniał sobie coś jeszcze – Aaa, i przynieście tutaj ze dwie duże miednice wody, i postawcie przy obu ścianach. – Po tych słowach położył się w ciemnym koncie, i grzecznie czekał na posiłek.
autor: Kintarō Gonpachi
22 mar 2020, o 15:47
Forum: Lokacje
Temat: Środek lasu z dala od wioski
Odpowiedzi: 148
Odsłony: 16065

Re: Środek lasu z dala od wioski

– Chcesz zasłaniać się innymi tchórzu!!! – Wykrzyknął Kintarou – Stawaj, miej odwagę przyjąć swój los, tak jak miałeś odwagę krzywdzić niewinnych – W tym momencie był gotów jednym szybkim cięciem zabić drugiego bandytę, ale gdy zauważył, że ten nie usłuchał swego przywódcy i zaczął uciekać w innym kierunku, zignorował go i ruszył za Masakim – Za wszystko, co zrobiłeś dopadnie Cię karma, zresztą jest już blisko – Oczywiście Kintarou miał na myśli siebie, był już naprawdę blisko mężczyzny.
Gdy Kintarou zorientował się, że ma Masakiego na wyciągnięcie miecza, zamachnął się swą kataną, ale w taki sposób, aby nie wytracać prędkości. Płynnym ruchem nadgarstka ruszył swe ostrze i ciął Masakiego w łydkę lewej nogi, chwilę później zrobił to samo z drugą nogą. Rany były płytkie, ale napewno przeszkadzały w biegu, w momencie gdy Kintarou wyczuł, że herszt, zaczyna zwalniać, bardziej przyłożył się do kolejnego ciosu, i ciął swojego oponenta w ścięgna, dla pewności zrobił to kilkukrotnie, a gdy ten już zwalił się na ziemie bez możliwości ucieczki, Kintarou podszedł i kopnął go z całej siły w głowę. Następnie pogruchotał mu wszystkie kości, znęcał się nad nim okrutnie, rękojeścią miecza uderzał w jego kolana, aby je połamać i sprawić jak najwięcej bólu Masakiemu, chciał, żeby cierpiał tak jak cierpieli inni pod butem jego tyrani. Gdy mężczyzna był już kompletnie zmasakrowany i ledwo żywy, Kintarou złapał go za włosy i zaczął ciągnąć w kierunku wioski. Po dotarciu na miejsce, rzucił na wpół martwego Masakiego obok drzwi chatki, w której mieszkali bandyci, po czym zawołał – Podejdźcie, nareszcie możecie wymierzyć sprawiedliwość waszemu oprawcy – Po tych słowach ubazgrany krwią Kintarou podszedł do Ryu, uśmiechnął się dziwnie i powiedział – Zgodnie z obietnicą wioska wyzwolona, zostanę tutaj jeszcze jakiś czas, zaczekam na powrót patroli i ich również pozbędę się raz na zawsze, więc nie musicie się martwić -.
autor: Kintarō Gonpachi
21 mar 2020, o 21:22
Forum: Techniki
Temat: Suiton: Chigirigakure no Jutsu
Odpowiedzi: 8
Odsłony: 180

Re: Suiton: Chigirigakure no Jutsu

autor: Kintarō Gonpachi
21 mar 2020, o 19:31
Forum: Techniki
Temat: Suiton: Chigirigakure no Jutsu
Odpowiedzi: 8
Odsłony: 180

Re: Suiton: Chigirigakure no Jutsu

autor: Kintarō Gonpachi
21 mar 2020, o 18:24
Forum: Techniki
Temat: Suiton: Chigirigakure no Jutsu
Odpowiedzi: 8
Odsłony: 180

Suiton: Chigirigakure no Jutsu

autor: Kintarō Gonpachi
21 mar 2020, o 18:13
Forum: [WT] Tematy graczy
Temat: Kintarō Gonpachi
Odpowiedzi: 0
Odsłony: 62

Kintarō Gonpachi

Nazwa postaci: Kintarō Gonpachi
Lista zaakceptowanych technik:
  • D - 0
    C - 0
    B - 0
    A - 0
    S - 0
autor: Kintarō Gonpachi
21 mar 2020, o 17:23
Forum: Lokacje
Temat: Środek lasu z dala od wioski
Odpowiedzi: 148
Odsłony: 16065

Re: Środek lasu z dala od wioski

Gdy drugi z bandytów jeszcze próbował rozpaczliwe złapać ostatni łyk powietrza, Kintarou spojrzał na niego, z twarzy bandyty dało się wyczytać, że właśnie skonał, jednak na Gonpachi nie zrobiło to najmniejszego wrażenia, w jego przekonaniu zasłużyli sobie na cierpienie, a zwłaszcza ten który pociąga za sznurki. Kintarou nie miał zamiaru go po prostu zabił, zamierzał zgotować mu prawdziwe piekło, miał zamiar bawić się nim jak najedzony kot upolowaną myszą.
Kintarou był skupiony, nasłuchiwał i czaił się, był niczym tygrys czekający na odpowiedni moment, żeby ruszyć za zwierzyną. W pewnym momencie usłyszał nerwowe i szybkie otwarcie okna, chwilę później ruszył w kierunku, z którego dobiegł ten dźwięk. Następnie sprawnym kopniakiem z rozpędu otworzył drzwi, szybko się rozejrzał, czy aby ktoś się na niego nie czai w pokoju, po czym ruszył w kierunku okna. Kintarou wyskoczył przez okno, rozejrzał się dookoła oraz przyjrzał się ziemi, gdyż chciał zapamiętać jaki rodzaj śladów zostawia uciekinier, następnie ruszył w ślad za bandytą, biegł najszybciej jak potrafił – Poddaj się i ponieś konsekwencje!!! – Krzyczał do jak przypuszczał dowódcy bantydów. Z każdą chwilą czuł, że zmniejsza dystans i lada chwila go dopadnie.
autor: Kintarō Gonpachi
19 mar 2020, o 19:34
Forum: Lokacje
Temat: Środek lasu z dala od wioski
Odpowiedzi: 148
Odsłony: 16065

Re: Środek lasu z dala od wioski

Kintarou chwilę po tym jak zapukał, zaczął przygotowania się do walki. Wokół nadgarstka lewej ręki owinął sobie żyłkę (10m), którą dostał od Ryu, zaś w prawą ręką sięgnął po swoją katanę. W tle słyszał jakieś wrzaski, a chwilę później drzwi się otworzyły, a zza nich, wyłonił się fragment czyjejś głowy, jednak Kintarou nie był pewien czy to był mężczyzna znad jeziora czy może ktoś inny. Zmarszczył jeszcze bardziej brwi na widok bandyty i wyszczerzył agresywnie zęby – GRRR – W tym momencie nie było w nim choćby odrobiny miłosierdzia, po jego zachowaniu łatwo dało się wydedukować, że jeżeli dopadnie mężczyzn to zabije ich bez mrugnięcia okiem. Gdy drzwi się zatrzasnęły, Kintarou przez chwilę nasłuchiwał co dzieje się w środku, a następnie wykonał pieczęcie Baran → Wąż → Tygrys. Następnie kilkukrotnie uderzył w zamek rękojeścią miecza, a gdy zamek puścił, szybko pchnął drzwi, aby je otworzyć, a następnie ustawił się idealnie za swoim klonem w idealnie takiej samej pozie. Chciał w ten sposób zaskoczyć bandytów, chowając się idealnie za swoją kopią, żeby nie być widocznym dla wroga, i zaatakować znienacka gdy jego klon zamarkuje atak.
Gdy drzwi się otworzyły, rozejrzał się szybko, a gdy dostrzegł pozycję wroga, nakazał ruszyć swojemu klonowi, po czym zrobił to samo, wykonując idealnie te same ruchy co jego kopia. Gdy klon markował cięcie znad głowy do przodu, oryginał przeszył iluzję swoim mieczem i godził jednego z bandytów w brzuch. Następnie błyskawicznie się rozejrzał, i w momencie gdy dostrzegł kolejnego przeciwnika, wskazał na niego dwoma palcami lewej ręki, żyłka z jego nadgarstka zaczęła się odwijać i ruszyła w kierunku bandyty, aby go skrępować. Chwilę później wróg był już opleciony żyłką, a Kintarou rozejrzał się czy, aby w pobliżu nie ma kogoś jeszcze, jeżeli teren był czysty, Kintarou podszedł do związanego i płytkim cięciem podciął mu gardło. Następnie przyjął pozycje bojową i wolnym krokiem przemierzał chatkę zaglądając w każdy zakamarek, nie chciał, aby ktokolwiek mu umknął.

autor: Kintarō Gonpachi
18 mar 2020, o 19:39
Forum: Lokacje
Temat: Środek lasu z dala od wioski
Odpowiedzi: 148
Odsłony: 16065

Re: Środek lasu z dala od wioski

Kintarou, nie odzywał się, przez większość czasu, rozglądał się uważnie, widać było, że bardzo zależy mu na tym żeby nie natknęli się na patrole. Przyglądał się również najbliższemu otoczeniu, ale nie znalazł niczego podejrzanego, ot zwykłe ślady zwierząt, ale przynajmniej miał pewność, że Ryu prowadzi go do wioski w miarę bezpieczną trasą. Gdy Ryu kazał mu się zatrzymać zrobił to bez wahania, mimo tego, że nie słuchał zbyt uważnie mężczyzny, gdyż bardziej interesowało go co dzieje się wokół nich, to jednak kluczowe słowa wyłapywał dość sprawnie. Gdy Ryu powiedział, żeby Kintarou robił jak najmniej hałasu, ten ledwo powstrzymał się od salwy śmiechu, po czym powiedział szeptem – Skoro wioska ma takiego profesjonalistę… kto wie być może nie będę potrzeby – Gonpachi oczywiście przedzierał się wślad za mężczyzną najciszej jak potrafił, a gdy dotarli na miejsce, w dosyć nieprzyjemnych oczach Kintarou można było dostrzec radość – Piękne miejsce – Popatrzył na przechodniów oraz na budynki – Ojciec zawsze mówił, że takie wioski są ukojeniem dla duszy człowieka – Spojrzał na ludzi, którzy mimo naporu bandytów wydawali się być dla siebie życzliwi, i mimo trudnej sytuacji zachowywali się jakby wioska była oazą spokoju nieniepokojoną niczym, ale być może było to tylko złudne pierwsze wrażenie. Nie wiadomo, jednak ten widok sprawił, że Kintarou tym bardziej chciał pomóc mieszkańcom – Jak ma na imię ich przywódca? I czy on też bywa w tej tawernie? Czy może zdaża się, że zostaje sam w tej chatce? – Wskazał kciukiem na wspomnianą chwilę wcześniej przez Ryu chatkę. Gdy mężczyzna opowiedział o morderstwie starca, w Gonpachim nagle coś się zmieniło, człowiek który chwilę wcześniej był oazą spokoju, nagle zaczął oddychać szybciej, jakoś nerwowo, a do tego powarkiwać niczym psychopata, po chwili, syknął do Ryu – Schowaj się i poleć to wszystkim w wiosce, nie wychodźcie z domów dopóty, dopóki nie zapadnie całkowita cisza – A mówił to z taką złością, jakby opanował go jakiś demon. Następnie spojrzał tylko czy Ryu odszedł po czym podszedł pod drzwi chatki, i zapukał trzy razy.
autor: Kintarō Gonpachi
16 mar 2020, o 14:16
Forum: Lokacje
Temat: Środek lasu z dala od wioski
Odpowiedzi: 148
Odsłony: 16065

Re: Środek lasu z dala od wioski

Kintarou słuchał mężczyzny, i tylko co jakiś czas kręcił głową ze zdziwienia, a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech – Widać, że nie wie pan zbyt wiele o wojaczce przy użyciu ninjutsu, nie mogę robić tego, co ostatnio, bo zależy mi na zachowaniu jak największej ilości chakry. – Spojrzał na mężczyznę jakby nieco z góry, po czym dodał – To co Pan widział nad jeziorem zostanie użyte tylko w przypadku wyższej konieczności. No dobrze, a teraz prowadź bocznymi ścieżkami, o ile to będzie możliwe chciałbym się dostać do wioski omijając patrole. – Przyspieszył kroku i lekko pchnął mężczyznę, żeby zasugerować mu aby zrobił to samo – Prowadź! – Kintarou szedł zgodnie ze wskazówkami Ryu, za wszelką cenę chciał uniknąć spotkania z patrolami, dlatego cały czas bacznie się rozglądał.
autor: Kintarō Gonpachi
14 mar 2020, o 19:06
Forum: Lokacje
Temat: Środek lasu z dala od wioski
Odpowiedzi: 148
Odsłony: 16065

Re: Środek lasu z dala od wioski

Po pytaniu mężczyzny na ustach Kinatarou pojawiła się dziwna kwaśna mina, jednak po chwili ciszy odpowiedział - Jestem dzieckiem pustyni - Westchnął, ciężko i dodał - Miałem ojca ale jedyne co mi po nim zostało to ta katana - wskazał kciukiem na ostrze znajdujące się na jego plecach.
Wsłuchując się w opisywaną przez mężczyznę sytuację wioski Kintarou jedynie potakiwal głową, a na jego twarzy widać było wzmagającą się agresję - Czyli dzięsięciu do pokonania - Wstchnął, a następnie podrapał się po nosie - Może i są słabi, ale jest ich wielu będę musiał załatwić to jak najmniejszymi pokładami sił - Spojrzał na Ryu - Słuchaj gdy zbliżymi się do strefy patrolowanej to powiedz, mam pewien plan, ale żeby go wykonać musimy pozostać niezauważeni - Kintarou szedł po lesie rozglądajac się dookoła i nasłuchując, wszak nie chciał wpaść na patrol. Spoglądał również co jakiś czas na Ryu, jakby oczekuąc sygnału że są już w strefie patrolowanej i należy przejść do realizacji planu.
autor: Kintarō Gonpachi
12 mar 2020, o 21:29
Forum: Atsui
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 422
Odsłony: 50818

Re: Szlak transportowy

- Dziękuję - Powiedział Gonpachi, a gdy zdał sobie sprawę że nie za bardzo gdzie schować żyłkę, ciężko westchnął i wcisnął ją pomiędzy pas a spodnie - A teraz w drogę - Przez jakiś czas podróżował w ciszy, jednak w pewnym momencie przypomniały mu się co mówił Ryu nad jeziorem - Mówiłeś że masz rodzinę, to znaczy? Chodzi o żone i dzieci, czy rodziców, a może o tych i tych? - dał odpowiedzieć mężczyźnie po czym dodał - Ilu macie tych bandytów w wiosce? Jest wogóle możliwe żebyśmy się dostali tam niepostrzerzenie? - Ponownie zamilkł czekając na odpowiedź Ryu - (Westchnął) Muszę pomyśleć jak zlikwidować przeciwnika po cichu. - Przez resztę podróży już raczej nic nie mówił, od czasu do czasu jedynie beztrosko pogwizdywał, jednocześnie cały czas rozmyślają jak pozbyć się gagatków którzy terroryzują wioskę.

Dokąd:Sakai
Czas podróży:30 minut
Środek transportu:Pieszo
autor: Kintarō Gonpachi
11 mar 2020, o 15:21
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Kintarō Gonpachi
Odpowiedzi: 3
Odsłony: 180

Re: Kintarō Gonpachi

autor: Kintarō Gonpachi
8 mar 2020, o 03:51
Forum: Lokacje
Temat: Jezioro na granicy z Sakai
Odpowiedzi: 69
Odsłony: 8281

Re: Jezioro na granicy z Sakai

Gonpachi był gotowy do akcji, czekał na moment w, aż mgła całkowicie się rozejdzie, a jego plan wejdzie w życie. Jednak gdy do tego doszło czekała go nielada niespodzianka, ostatniego mężczyzny nie było w pobliżu, wyrazie zaskoczony Gonpachi wyszedł z ukrycia i natychmiast odwołał klona – To niemożliwe jak on wydostał się z mgły? Czyżby był shin obi? – Pochłonięty myślami Kintarou nie zwracał większej uwagę na Ryu dopiero po dłuższej chwili spojrzał na niego i zaczął słuchać – Nie ma znaczenia czy kogoś powiadomi, i tak by się wydało – Spojrzał na Ryu, a następnie machnął głową, wskazując na dwa trupy. – Naprawdę sądzisz, że nikt nie powiązałby ich zniknięcia z tobą? Raczej pozostali dobrze wiedzieli gdzie i po co te zbiry się wybierają. W sumie nawet lepiej, że ten trzeci uciekł, cała złość skupi się na mnie, gdyby zginęli wszyscy to pewnie Ty byłbyś pierwszym celem – Usiadł przy brzegu jeziora i zaczął przyglądać się swojemu odbiciu – Muszę odpocząć, zużyłem zbyt dużo chakry, jeżeli mam pomóc w rozwiązaniu problemu w wiosce, to muszę być w dobrej kondycji, dlatego teraz się prześpię, obudź mnie za kilka godzin, – Gonpachi rozłożył się przy przegu rzeki i bardzo szybko zasnął, spał tak przez jakiś czas, po czym samoistnie się obudził, przetarł oczy, rozejrzał się, żeby odszukać Ryu, po czym gdy go dostrzegł powiedział – Zbieraj się! Idziemy, prowadź do tej twojej wioski – Gonpachi ruszły za Ryu, pierwsze 24 godziny podróży spędził, starając się jak najlepiej wykorzystać każdą chwilę odpoczynku, żeby zregenerować siły. Gdy byli około Dzień drogi od celu, jego uwagę przykuła wędka Ryu, żyłka zamieszczona na niej przypomniała mu o pewnej technice, o której opowiadał mu jego nie żyjący już przyjaciel, mistrz, czy może bardziej podwładny, ciężko stwierdzić. Gonpachi chwycił za wędkę, i burknął tylko – Pożyczam – Ściągnął żyłkę, a następnie przy kolejnym postój odszukał odpowiednie miejsce i wziął się za trening.
Podszedł do Ryu spojrzał na niego znacząco po czym zapytał – Mogę zachować tę żyłkę? – Następnie zabrał swoje rzeczy i ruszył wraz z Ryu w dalszą podróż. Aż do momentu dotarcia do celu, Gonpachi przemieszczał się w całkowitym milczeniu, a każdą chwilę przerwy wykorzystywał na sen.

Wyszukiwanie zaawansowane