Znaleziono 31 wyników

autor: Hisan
6 lut 2020, o 21:42
Forum: Urlopy graczy
Temat: Hisan
Odpowiedzi: 0
Odsłony: 212

Hisan

Imię i nazwisko postaci: Hisan
Okres nieobecności: przynajmniej do 24.02
Powód: Problemy zdrowotne
autor: Hisan
30 sty 2020, o 16:15
Forum: Wydarzenia
Temat: "Dyscyplina" - zapisy na turniej!
Odpowiedzi: 54
Odsłony: 4272

Re: "Dyscyplina" - zapisy na turniej!

Łysy też zajrzy, jeśli nie będzie miejsca to chociaż poogląda i udzieli błogosławieństwa walczącym!
autor: Hisan
30 sty 2020, o 15:53
Forum: Lokacje
Temat: Główna droga
Odpowiedzi: 526
Odsłony: 49509

Re: Główna droga

Hisan wysłuchał uważnie zarówno starszego mężczyzny jak i jego wnuczki, jak się okazało sytuacja nie należała do najprostszych. W końcu łysol w trakcie nauk w klasztorze nauczył się też jednej bardzo ważnej rzeczy odnośnie starszych ludzi. Mianowicie jak już się uprą na coś to bardzo ciężko ich przekonać żeby zmienili zdanie.
Pokiwał spokojnie głową i mimo całej sytuacji uśmiechną się do młodej damy, a następnie przeniósł wzrok na dziadka.
- Rozumiem proszę pana jednak powinien Pan posłuchać wnuczki. Widać, że bardzo Pana kocha i się o Pana martwi. Oczywiście rozumiem, że skoro jednak Pan wyszedł to zapewne z jakiegoś ważnego powodu, czy mogę więc zapytać gdzie Pan idzie? - powiedział młody mnich próbując podejść upór staruszka grą na emocjach. Nie był on dumny z takiego zagrania wobec tego człowieka jednak taka taktyka mogła okazać się pomocna, nawet jeśli nie przekona go od razu.
Jeśli w trakcie tej rozmowy dziadek znów podupadnie Hisan stara się pomóc mu wstać żeby trochę odciążyć dziewczynkę. Kątem oka zerka też na niebo żeby upewnić się też jak wygląda pogoda i jak się zapowiada dalej. Niestety wiedział, że deszcz nie ułatwia starszym ludziom poruszania się, nawet taka mżawka jaką aktualnie mieli wszytko utrudniała.
Na szczęście w głowie mnich miał już alternatywny pomysł jak spróbować pomóc tej dwójce w potrzebie.
autor: Hisan
23 sty 2020, o 18:16
Forum: Lokacje
Temat: Główna droga
Odpowiedzi: 526
Odsłony: 49509

Re: Główna droga

Poszukiwania Hisana zajęły więcej czasu niż można by się spodziewać i w pewnym momencie naprawdę przyszła mu do głowy myśl o tym, że poza nieliczymi przypadkami w mieście nie było osób w potrzebie. Była to jednak złudna nadzieja, która w dość brutalny dla mnicha sposób została rozproszona przez scenę którą dostrzegł.
Pewien starszy mężczyzna wraz z zatroskaną wnuczką mozolnie przemierzali ulice, a na twarzy dziadka z każdym krokiem widać było grymas bólu. Natomiast ludzie, których było pełno wszędzie do okoła, którzy śpiesząc się gdzieś nie wiadomo gdzie wpadali na siebie tą dwójkę wymijali. Ta znieczulica była dla Hisana wręcz przerażająca.
Zacisnął mocniej pięści jeszcze chwilę obserwując ten makabryczny obraz jednak nie mógł zbyt długo czekać, aż ktoś w końcu ich dostrzeże, przestanie traktować jak trędowatych. Ruszył więc pewnym krokiem w ich stronę nie mogąc znieść dłużej tego widoku, natomiast w myślach zaczął prosić Jurōjin'a by ten zesłał łaskę dla starca.
- Przepraszam państwa nazywam się Hisan, czy dobrze się Pan czuję? Coś Panu jest? Może jakoś Panu pomogę? - zapytał gdy zbliżył się na tyle by być usłyszanym bez konieczności podnoszenia głosu. Oczywiście na jego twarzy malował się serdeczny i pełny szczęścia uśmiech gdy wypowiadał te słowa, bo w końcu taki już był Hisan.
Z jednej strony odczuwał smutek z powodu braku zainteresowania drugim człowiekiem przez resztę społeczeństwa, a z drugiej cieszył się, że bogowie jednak postawili tą dwójkę przed nim by mógł im spróbować pomóc. Tylko no właśnie najciekawsze w tym wszystkim było to w czym chłopak miałby im pomóc i czy da radę.
autor: Hisan
23 sty 2020, o 00:52
Forum: Lokacje
Temat: Główna droga
Odpowiedzi: 526
Odsłony: 49509

Re: Główna droga

Po opuszczeniu Herbaciarni chłopak krążył po mieście w sumie bez większego celu. Był najedzony, zadowolony z wszystkich dobrych uczynków jakie dziś wykonał i nie miał pojęcia czym powinien się dalej zająć.
Jednak wiedziony myślą, że tego dbia zajęcia znajdują go same postanowił poszwendać się tu i tam po ulicach aż w końcu trafił na ulicę główną.
Szeroka, tętniąca życiem ulica po której dziennie przechadzało się całe mrowie ludzi przez co nie jednokrotnie zauważyć można było jak przechodnie potrącają się wzajemnie. Jednak ja to w miastach kupieckich bywa nieco po południu ludzie mają zbyt wiele na głowie, za bardzo się śpieszą by robić sobie nawzajem z tego jakiś problem.
Hisan dokładnie obserwował mijających go ludzi zwracając również uwagę czy ktoś potrzebujący pomoc nie znajduje się w jego pobliżu. Przede wszystkim pod takim kątem zwracał uwagę na najmłodszych przechodniów, ponieważ dla nich ta droga to najprostszy sposób by się zgubić, a smutna i zapłakane twarze najmłodszych były jedną z ostatnich rzeczy jaką mógłby zignorować mnich.
Tak więc krążył tak po ulicy rozglądając się, jednak na szczęście nikogo takiego nie mógł dojrzeć co niestety z drugiej strony sprawiało, że jego wysiłek szedł na marne. Choć w gruncie rzeczy taka sytuacja nawet bardziej go cieszyła. Tak więc przytrzymał się na chwilę unosząc swoją łysą głowę ku górze i spojrzał na niebo.
Pomyślał widząc nadciągające leniwie chmury niosące życiodajną wodę, na którą jedni narzekają zaś drudzy się cieszą. W końcu szczęście dla ludzi to pojęcie względne. Jednych cieszy to, a innych co innego ale wszystko co nas spotyka łącznie z nieszczęściem jest tylko po to by bardziej odczuć zbliżające się szczęście.
autor: Hisan
21 sty 2020, o 21:03
Forum: Bank
Temat: Hisan
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 219

Re: Hisan

autor: Hisan
21 sty 2020, o 20:57
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Hisan
Odpowiedzi: 2
Odsłony: 240

Re: Hisan

autor: Hisan
19 sty 2020, o 14:27
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Herbaciarnia
Odpowiedzi: 359
Odsłony: 38317

Re: Herbaciarnia

Hisan wykonał swoje zdanie, kończąc wszystko relaksacyjnym zmywanie garów, co prawda trochę mu to zajęło ale z dwojga złego lepsze było to niż kelnerowanie. To było coś do czego ewidentnie nie został stworzony, tak więc gdy już skończył, przebrał się na powrót w swoje wygodniejsze ciuszki i miał wychodzić gdy szef próbował wcisnąć mu kopertę z pieniędzmi. Mnich się lekko zaśmiał i po kręcił tylko głową.
- Nie mogę ich przyjąć proszę pana, zgodziłem się pracować w zamian za drugą szansę dla tematego mężczyzny. Więc już otrzymałem swoje wynagrodzenie, a to proszę zachować sobie, bądź rozdać pierwszej potrzebujacej osobie na jaką Pan trafi jeśli ich Pan nie potrzebuje. Życzę Panu miłego dnia i żeby Wielki Ebisu strzegł Pana interesów. Napewno jeszcze odwiedzę tą Herbaciarnia. - po tych słowach łysolek wyszedł z lokalu mając szczerą nadzieję, że może właśnie tak się stanie. Że jego pracodawca wracając do domu spotka jakiegoś bezdomnego czy coś i wręcz mu te pieniądze by ten mógł kupić sobie coś do jedzenia, picia, jakieś ubrania. W ten sposób w świecie pojawiło się więcej szczęścia i radości.
Natomiast sam Hisan ruszył dalej właściwie sam nie wiedząc dokąd powinien się udać.
Z/t
autor: Hisan
18 sty 2020, o 23:10
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Herbaciarnia
Odpowiedzi: 359
Odsłony: 38317

Re: Herbaciarnia

No cóż Mnich nie odgadł tak w stu procentach czemu został wezwany ale w jakimś stopniu coś tam trafił. Oczywiście bardzo miło było wysłuchać komplementów dotyczących wykonanego zadania ale jeszcze milej, że kelner zostanie w pracy na dłużej. Dostał drugą szansę i mógł teraz pokazać światu kelnerskiemu kto jest prawdziwym numerem jeden. Natomiast Hisan otrzymał nowe zadanie, zmywanie!
Cóż mimo że powszechnie nie jest to uznawane za nic fajnego to jednak łysol gdyby nie pełen profesjonalizm jaki musiał reprezentować to podskoczył by z radości. Tak więc bez choćby cienia grymasu niezadowolenia przyjął gumowe rękawice lecz zanim poszedł szorować gary to rzucił do pracodawcy takie oto słowa.
- Pana pracownicy są niesamowici ja chyba nie dał bym rady tak długo pracować jako kelner. - po tych słowach ruszył szorować co do szorowania zostało pogwizdując sobie jakąś skoczną melodyjkę bo w końcu mógł robić coś łatwiejszego co robił wiele razy w klasztorze. W tamtym momencie zmywanie naczyń było całkiem odprężającym zadaniem.
autor: Hisan
18 sty 2020, o 22:44
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Herbaciarnia
Odpowiedzi: 359
Odsłony: 38317

Re: Herbaciarnia

Niestety stało się to czego nie chłopak nawet nie chciał dopuszczać do myśli, a mianowicie pomylił się z zamówieniami. Co jak co ale tego się po sobie absolutnie nie spodziewał więc poczuł lekki zawód, jednak nie było to coś co mogło by powstrzymać go przed wykonaniem swojej świętej misji niesienia pomocy wszędzie tam gdzie takowa była potrzebna.
Oczywiście stolik przy którym owa pomyłka nastąpiła został przeproszony.
- Z całego serca przepraszam, to mój pierwszy dzień. Mam szczerą nadzieję, że wybaczy mi Pan mój błąd i nie żywi Pan przez niego urazy do mojej osoby. - cóż Hisan miał specyficzny sposób przepraszania, bo większość pewnie skończyła by przeprosiny ma pierwszym zdaniu ale nie on, nie symbol dobra i pokoju na świecie.
Gdy łysolek już skończył z zamówieniami szef dość wyraźnie dał mu znać aby ten wracał do kuchni, co też uczynił niezwłocznie.
- Tak panie szefie? - zapytał nieco zaskoczony tym wezwaniem.
Mnich czekając na odpowiedź przełożonego z jakiego powodu został przywołany, dokładnie mu się przyglądał. W końcu często można sporo się dowiedzieć nawet zanim ktoś coś powie. Przykładem jest przykładowo zauważenie pulsujacej żyłki na skroni, wtedy to nie jest zbyt dobra wróżba ale za to jeśli kąciki ust są uniesione, nawet nieznacznie to już daje szansę na bardziej optymistyczny scenariusz.
autor: Hisan
18 sty 2020, o 21:57
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Herbaciarnia
Odpowiedzi: 359
Odsłony: 38317

Re: Herbaciarnia

Zamówienia zebrane, ludzie przekonani więc jednym słowy duży krok na przód w kierunku tytułu pracownika miesiąca! Hisan jednak po przebrnięciu przez jedną przeszkodę napotkał drugą gdy kuchnia wydała posiłki, które miały teraz wraz z mnichem podreptać w odpowiednie miejsca. Tylko tu pojawiało się pytanie czy dobrze zapamiętał kto gdzie co chciał. Oczywiście wrażenie miał takie, że inaczej być nie może. W końcu jeśli jego łysa bania pamięta takie kwestie jak na przykład, że członkowie klanu Yamanaka często posiadają długie, blond włosy i oczy pozbawione źrenic, słyną z bycia świetnymi mediatorami i politykami, potrafią wniknąć w myśli przeciwnika, a Hyūga charakteryzują niemal białe oczy bez źrenic, przeważnie posiadają ciemne, długie włosy, honorowi i oddani swojemu klanowi, specjalizują się w walce bezpośredniej, w której często wykorzystują moc swoich oczu, podczas ich aktywacji pojawiają się na skroniach wyraźne żyły, zamieszkują tereny Kyuzo i mało tego nie myli tych klanów to chyba i to powinien zapamiętać. Ale jeśli jednak wiedzą kelnerska jest trudniejsza do zapamiętania i jakieś błędy popełni na początku to później przed postawienie dania prosi raz jeszcze o podanie zamówienia i przeprasza z całego serca.
Natomiast do zamożnej pary idzie już bez prośby o podobnie ponownie swojego zamówienia ponieważ, kogo jak kogo ale ich powinien zapamiętać. Chociażby z faktu, że nieco im się przyjrzał i sam im to danie polecił.
autor: Hisan
18 sty 2020, o 21:26
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Herbaciarnia
Odpowiedzi: 359
Odsłony: 38317

Re: Herbaciarnia

W sumie to Hisan został szybciej zbesztany niż się tego spodziewał jednak uprzejmie przeprosił i przeszedł do planu B. I wszystko szło by mu jak po maśle gdyby nie ta zamożna parka. Pytanie było możliwe do przewidzenia. Gdyby tylko miał więcej czasu pewnie dopytał by o takie szczegóły jednak to zajęcie różniło się od ratowania kota starszej Pani.
Jednak skoro już się tego podjął to odwrotu nie było, nie mógł od tak poddać się po pierwszym niewygodnym pytaniu. Tak więc w odpowiedzi uśmiechnął się uprzejmie i przyjrzał klientom. Faktycznie problem był taki, że mnich nie studiował zbyt dokładnie menu ale wiedział, bo w końcu sam zamawiał, że można zjeść tu sushi.
- Proszę mi wybaczyć śmiałość ale jeśli sam osobiście miałbym państwu coś polecić nie jako pracownik, a człowiek to proponował bym spróbować naszego sushi. Jest wręcz fantastyczne. - odpowiedział najszczerszą prawdę. W końcu jego bracia z klasztoru jedli i mu polecili i on sam też miał okazję spróbować.
- Tak więc czy podać państwu dwa razy sushi czy jednak mają państwo ochotę na coś innego? - postanowił zapytać w bezpieczny sposób gdyby jednak z jakiegoś powodu sushi bogatym ludziom nie odpowiadało albo uraziło ich czy coś. W końcu kto wie czy para nie jest wege albo na jakiejś dziwnej diecie. Nie wiadomo, a jak się okazywało praca kelnera to wcale nie taka prosta sprawa.
autor: Hisan
18 sty 2020, o 20:41
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Herbaciarnia
Odpowiedzi: 359
Odsłony: 38317

Re: Herbaciarnia

Chłopak kiwną tylko entuzjastycznie głową i ruszył do wskazanego pomieszczenia żeby zmienić trochę swój ubiór. Co w jego odczuciu było trochę marnowanie czasu no ale nie miał tutaj wygłaszać swoich przemyśleń, a po prostu brać się za robotę.
Tak więc szybko znalazł swój rozmiar i założył wszystko co było w zestawie. W nowych ubraniach mnich czuł się trochę nie swojo, ale mimo to dalej nie planował narzekać. Zgarnął więc drewnianą tace, a na nią wrzucił gotowe zamówienia.
Hisan bardzo mocno w duchu wierzył, że przy gotowych już zamówieniach będą jakieś informacje dotyczące tego które zamówienie powinno trafić na który stolik. Jeśli jednak takich informacji nie ma to nie zostaje mi nic innego jak wielka improwizacja, której nawet sam Mickiewicz'san by się nie po wstydził.
Jeśli takie informacje są to zabiera tyle potraw ile mieści taca rozdają je właścicielom z szerokim uśmiechem, każdemu z osobna życząc smacznego posiłku. A następnie zbiera taką samą ilość zamówień co moment wcześniej dostarczył do stolików. Dzięki temu wracając z zamówieniami zostawia je kucharzom aby na kuchni praca cały czas trwała, a w tym czasie co robią się nowe zamówienia dostarcza przygotowane wcześniej.
Oczywiście widząc wcześniej, jak wielki był ruch mnich-kelner zagęszcza swoje ruchy.
Jeśli natomiast nie było żadnej informacji odnośnie tego co przygotowanego ma gdzie pójść to niestety musi udać się najpierw na salę by zebrać część zamówień i wyłapać w ten sposób co dla kogo. Oczywiście Hisan przygotowany jest na wszelkiego rodzaju obelgi w takiej sytuacji i uprzejmie przeprasza co bardziej poddenerwowanych klientów za swoją niekompetencje i obiecuję już zaraz donieść zamówienie.
autor: Hisan
18 sty 2020, o 19:55
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Herbaciarnia
Odpowiedzi: 359
Odsłony: 38317

Re: Herbaciarnia

Nie każdy łysy z kijem na plecach jest zły, Hisan był tego idealnym przykładem. Gdy oferta chłopaka została przyjęta uśmiechnął się szerzej i podbiegł po swojego współpracownika szybko tłumacząc mu, że to była pomyłka i żeby wracał po czym wrócił do pierwszego rozmówcy pociągając rękawy.
- W takim razie co mam robić panie szefie? - zapytał ze względu na swoje zerowe doświadczenie w takiej pracy. No chyba, że liczyć wydawanie posiłków w klasztorze ale czy to może choć w najmniejszym stopniu być podobne do pracy w takim lokalu. Otóż czas miał pokazać z czym to się je i czy mnich da radę wypić nawarzonego właśnie piwa.
Póki co tryskał pozytywną energią, w końcu jak często można pomóc komuś odzyskać pracę. Świadomość takich uczynków napawała młode serce chłopaka radością i wiarą. Kto wie może dzięki takim drobnostkom uda mu się też zmienić świat na lepsze. Nawet jeśli nie cały to przynajmniej czyjś świat.
Po za tym gdzieś tam z tyłu głowy każdy powinien mieć też świadomość, że karma wraca. O ile oczywiście istniała jakaś magiczna karma, która karze bądź wynagradza za uczynki, a nie taka dla zwierzątek do jedzenia.
autor: Hisan
18 sty 2020, o 19:21
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Herbaciarnia
Odpowiedzi: 359
Odsłony: 38317

Re: Herbaciarnia

Widok biednego kelnera z nadmiarem pracy pewnie nie jedną osobę w lokalu rozbawił ale nie poczciwego mnicha. Mu było trochę żal mężczyzny, w końcu to nie była całkowicie jego wina, a najwyraźniej przeszkolenia personelu. Jednak to co stało się później było możliwe do przewidzenia, na szczęście słysząc słowa właściciela w jego łysej główce pojawił się pewien pomysł jak upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
Mnich wstał szybko z miejsca i ruszył do pracodawcy. Gdy znalazł się na tyle blisko by nie musieć przekrzikiwać się przez gwar zaczepił go tymi słowami.
- Dzień dobry proszę pana, nazywam się Hisan i chętnie dzisiaj panu pomogę. Oczywiście nie za darmo. Chciałbym aby za moją pomoc dał Pan tamtemu mężczyźnie jeszcze jedną szansę. Gwarantuje, że razem bez problemu sobie poradzimy. - mówił na tyle głośno by również mężczyzna który stracił przed chwilą pracę również to usłyszał. W końcu zdecydował się na to głównie dla niego.
- Więc co Pan na to? Miałby Pan dziś dwóch pracowników w cenie jednego? - dodał na zakończenie.
Oj tutaj chyba Pan Ebisu, miał w opiece właściciela przybytku skoro zaprowadził mnicha do tego miejsca właśnie w takiej chwili.

Wyszukiwanie zaawansowane