Znaleziono 1014 wyników

autor: Azuma
wczoraj, o 23:07
Forum: Pomysły
Temat: Genjutsu zmiana - skoro są silniejsze wersje, czemu nie ma słabszych?
Odpowiedzi: 21
Odsłony: 448

Re: Genjutsu zmiana - skoro są silniejsze wersje, czemu nie ma słabszych?

Techniki, po mojemu:
Kyakubu Satsu
Nazwa
Kyakubu Satsu
Ranga
C
Pieczęci
Tygrys → Baran
Zasięg
20 metrów
Cel
Technika rzucana na pojedynczy cel
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
Czas trwania
2 tury (+1 tura za każde 40 Psychiki przewagi)
Dodatkowe
Podczas wykonywania techniki: +10 Psychiki.
Opis Jutsu mające za cel ograniczenie ruchów przeciwnika. Po wykonaniu techniki i złapania w nią ofiarę, ta w trakcie trwania iluzji odnosi wrażenie utknięcia po kostki w grząskim lub płynnym podłożu. Technika wizualnie przystosowuje się do otaczającego krajobrazu i w zależności od terenu może przybrać postać na przykład ruchomych piasków, grząskiego błota, zbiornika wodnego. Dzięki temu mobilność złapanej postaci spada do minimum - możliwe jest co najwyżej bardzo powolne brodzenie, postawienie kilku pojedynczych kroków. Siła fizyczna ofiary nie jest w stanie w żaden sposób wspomóc wyrwania się z iluzji. Spętane są jedynie nogi. Ofiara pochwycona w genjutsu w biegu niemal natychmiast wytraca swój pęd i zostaje zatrzymana w miejscu.
  • Jeżeli Psychika większa o 40 od Konsekwencji: efekt ugrzęźnięcia jest silniejszy - ofiara w iluzji zapada się po kolana i nie jest w stanie jakkolwiek poruszyć nogami, a zatrzymanie w biegu jest natychmiastowe.
Hana Kahen Tonsou
Nazwa
Hana Kahen Tonsou
Ranga
C
Pieczęci
Wąż → Małpa
Zasięg
20 metrów
Cel
Technika rzucana na pojedynczy cel
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
Czas trwania
3 tury (+1 tura za każde 40 Psychiki przewagi)
Dodatkowe
Podczas wykonywania techniki: +10 Psychiki.
Opis Użytkownik tworzy iluzję, w której pojawiają się setki kwiatów, liści, ptaków, albo płatków śniegu otaczających przeciwnika. Iluzja nie stanowi żadnej fizycznej przeszkody, jednak utrudnia percepcję, przysłaniając widok, a w szczególności działania wykonawcy techniki. W trakcie tej iluzji użytkownik wydaje mi się przemykać między wytworzoną przeszkodą wzroczną, więc jego działania są trudniejsze do wychwycenia. Iluzja dotyczy przemieszczania się i ruchów wykonywanych przez autora jutsu, ale nie obejmuje ataków (techniki, broń miotana, zwarcie).
Mechaniczne efekt ten jest rozpatrywany jako kara do Percepcji dla obserwowania ruchów użytkownika techniki. Kara zależna od posiadanej dziedziny Genjutsu:
  • Ranga C: -30 Percepcji
  • Ranga B: -40 Percepcji
  • Ranga A: -50 Percepcji
  • Ranga S: -60 Percepcji
  • Jeżeli Psychika większa o 40 od Konsekwencji: kara do Percepcji zwiększa się o 20.
Nehan Shōja no Jutsu
Nazwa
Nehan Shōja no Jutsu
Ranga
B
Pieczęci
Tygrys | Brak
Zasięg
Promień od używającego - 20/40/80 metrów | Bezpośredni
Cel
Wszyscy na obszarze techniki | Pojedynczy
Koszt Zależny od obszaru: Bezpośredni - E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% 20 metrów - E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% 40 metrów - D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% 80 metrów - C: 50% | B: 40% | A: 30% | S: 20% | S+: 10%
Czas trwania
2 godziny (+1 godzina za każde 40 Psychiki przewagi)
Dodatkowe
Podczas wykonywania techniki: +20 Psychiki.
Opis Technika powodująca senność lub nawet uśpienie sporej ilości osób. Warunkiem jest spojrzenie na cząstkę iluzji - jest to być coś typowego dla otoczenia i powtarzalnego, np. ptasie pióra, płatki śniegu lub kwiatów, spadające liście lub krople deszczu - które powodują uśpienie przeciwnika po 3 turach. Genjutsu w związku z tym działa tylko na osoby znajdujące się w tej samej przestrzeni. Ofiary, które nie przełamią wpływu iluzji, czują natychmiastowy przypływ senności, tracą wigor, a ich ciała stają się ociężałe. Istnieje również alternatywne wykonanie tej techniki oparte na bezpośrednim kontakcie. W takiej sytuacji wystarczy dotknąć ofiarę i utrzymać z nią kontakt przez kilka kolejnych sekund (2 tury), podczas których ofiara zapada w senność aż wreszcie zasypia.
  • Jeżeli Psychika większa o 40 od Konsekwencji: w obszarowej wersji efekt senności jest silniejszy i powoduje zaśnięcie postaci po 2 turach, z kolei przy bezpośrednim wykonaniu techniki ofiara zasypia po 1 turze.
Jest jeszcze Kurama Himo Baindo i Magen: Jubaku Satsu, ale nie widzę tutaj pola do popisu. Uznajemy że jest roślina typowa dla otoczenia (na pustyni jakaś palma, albo kaktus).
autor: Azuma
wczoraj, o 21:34
Forum: Soso
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 339
Odsłony: 27090

Re: Szlak transportowy

Nastoletni Uchiha potwierdził kiwnięciem słowa Arisu-dono, będąc jednocześnie wdzięczny czuwającemu nad nim bóstwu, że tak odważne słowa nie zostały odebrane kpiną, złością lub inną negatywną reakcja. W przekonaniu Azumy przywódczyni rodu Yamanaka musiała się w duchu zgodzić z jego słowami, albo po prostu z nim pogrywała. Na to jednak nie widział rozwiązania. Tylko czas mógł odsłonić kotarę za którą skrywały się intencje wobec sprawy, do której wspólnie zgodzili.

Dalsza część wieczoru przebiegła bez żadnych, ważniejszych zdarzeń. Po posileniu się, Arisu zostawiła dwóch mężczyzn samych sobie. Inoachi starał się podtrzymać rozmowę, ale coś sprawiało, że nie był do końca swój. Wydawał się zmartwiony. Przez myśl Azumy przeszło, by o to delikatnie zapytać, ale uznał że nie ma ku prawdzie na to miejsca i czasu. Podejrzewał, że mogło chodzić o kobietę, która właśnie opuściła ich grono, ale śmieszna odległość jaka ich od niej dzieliła, nie pozwalała na szczere wyjaśnienia. Postanowił nie wzbudzać niczyjego niepokoju tym pytaniem. Wkrótce i on udał się na spoczynek.

Kolejnego dnia wyruszyli, nie poświęcając więcej czasu na badanie tego miejsca. Uchiha tego nie proponowali nie poczuwał się do tej roli zupełnie, jego zadaniem było odnalezienie i sprowadzenie Arisu i właśnie do tego zmierzał. Działał według właściwych priorytetów – tak to mógł tłumaczyć, ale było i drugie sedno. Kotei i Hiromi. Niecierpliwił się strasznie z powodu niewiedzy co do bezpieczeństwa jego osady, oraz jego partnerki na tymczasowym uchodźstwie. I choć nie martwił się tym, że Yamanaka mogliby chcieć ja skrzywdzić, to wolał się naocznie przekonać i przytulić do niej z myślą że wszystko jest w porządku.

– Nareszcie, widać Saimin - zakomunikował oczywistość, bo nie wątpił że każde z jego towarzyszy dostrzegło stolicę Soso, wchodząc na boczna ścieżkę, która mogli ostrożnie schodzić kierując się wprost do osady. Tak też uczynili, jakiś czas później, przekraczając bramy miasta. Strażnicy nie stanowili żadnej przeszkody, widząc przed sobą kapitana ich straży, a co dopiero dawno niewidzianej przywódczyni całego rodu.

– Dziękuję, będę czekał z niecierpliwością na te informacje. Inoachi-san, jakbym mógł w czymś jeszcze pomóc, oczywiście śmiało zwracaj się z tym do mnie - pokłonił się zarówno Inoachiemu, jak i Arisu-dono. W jego słowach była zaszyta informacja dla mężczyzny. Gdyby chciał porozmawiać, drzwi ich posiadłości były otwarte. Zastanawiało go, czy będzie musiał długo na to czekać - zarówno na rozmowę o problemach, jak i na informacje o Korei. W tej drugiej sprawie, Azuma podejrzewał że mogło się wiele wyjaśnić w trakcie ich nieobecności. Nie zamierzał jednak atakować takimi pytaniami jakichś przechodniów. Ruszył wprost do ich tymczasowej posiadłości, gdzie czekała Hiromi. To ona mogła udzielić mu wszystkich informacji. I pomoc ukoić wszelkie nerwy.

– Hiromi… wróciłem.

[z/t]
autor: Azuma
16 kwie 2024, o 17:51
Forum: Soso
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 339
Odsłony: 27090

Re: Szlak transportowy

Uchiha z zainteresowaniem przyglądał się poczynaniom Arisu-dono. W końcu ryzykował życiem, aby zdobyć te rzeczy, zatem to zainteresowanie nie powinno budzić zdziwienia. Ale tak naprawdę, wiedział co już kobieta znajdzie w każdym ze zwojów, stąd tak na prawdę gryzło go tylko to, czy wszystko przywrócił do stanu pierwotnego. Na szczęście nikt nie zwrócił na to uwagi, a i Arisu nie wydawała się zawiedziona. Wręcz przeciwnie. Odetchnął… w głębi ducha.

– Na pewno wystarczy, dziękuję Inoachi-san - nie chciał tutaj wchodzić w żadne szczegóły, zwłaszcza że była przy nich kobieta, do tego jak odniósł poczucie, wytrawna dyplomatka. A może intrygantka? Dlatego Azuma lekko skinął w podzięce i przyjął bento. Jego posiłek, umiliła wywodem Arisu-dono, zaczynając od tego co myśli o tym sojuszu. Młody Sentoki pożałował, że nie ma akurat pod ręką manierki, aby zapić to zgorzknienie.

– Pani, nie jestem ani biegły w sztuce dyplomacji, ani nie angażowałem się w zaręczyny Misae-san i Masahiro-dono aby wchodzić w niuanse tej sprawy. Z tego co jednak zrozumiałem, nie są to ludzie którzy pozwoliliby aby decydowano za nich i bez nich w tak ważnej sprawie.

Na szczęście Arisu po wyrzuceniu swojego niezadowolenia (a może tylko gwałtownych wątpliwości), zapowiedziała że rod Yamanaka dotrzyma zobowiązań. To uspokoiło sumienie Uchihy, bowiem włożyli dotychczas wiele wysiłku w to, aby doprowadzić ostatecznie do tego i teraz na półmetku, decyzja odrzucająca wszelkie decyzje, byłaby doprawdy druzgocąca.

– Przyjmuję Pani słowa z wdzięcznością. O tym, że przy takiej decyzji, Azuma był również rad że ją uwolnił, już jednak zachował dla siebie. Nie było to właściwe sformułowanie, nawet do użycia w przypadku odrzuceniu uzgodnień. Brzmiałoby to wyjątkowo małostkowo. I o ile takie rozmowy, mieściły się w spodziewanych konwenansach, to Arisu-sama niespodziewanie zaskoczyła, zwracając się do siedemnastolatka o utrzymanie kontaktu, korespondencji.

W pierwszej chwili cisnęło mu się na język, że niewłaściwym byłoby utrzymywanie kontaktu na takim szczeblu z Sentokim poza wiedzą przywódcy własnego klanu, ale i ten argument Arisu-sama wytrąciła, zwracając uwagę że nie muszą tego utrzymywać w tajemnicy.

– Myślę, że mogę się na tyle zgodzić. Jeżeli trafię na takie informacje i wszystko będzie odbywało się jawnie. Niestety ale wydaje mi się, że po powrocie do Sogen nie będę mógł poświęcić się temu zagadnieniu. Nasz klan walczy obecnie o egzystencję i to jest dla nas priorytetem. Oczywiście mówię to przy całym szacunku dla Pani poświęcenia.

Lekko się ukłonił, powiedział to wszystko przy całym szacunku, ale potem pochylił się z powrotem nad bento i wrócił do przerwanej wcześniej czynności. Przed nimi był jeszcze cały dzień podróży i nie zamierzał rezygnować z jedzenia które mogło go wzmocnić.

autor: Azuma
13 kwie 2024, o 19:54
Forum: Soso
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 339
Odsłony: 27090

Re: Szlak transportowy

Azuma i wrona podjęli dalszą wędrówkę, niebawem zbliżając się do obozowiska. Tam byli już oczekiwani. Nie zachowywali się na tyle dyskretnie, aby pozostać niezauważonym. Nie chcieli nikogo wystraszyć.

– Odzyskałem Pani ekwipunek - Azuma odparł, a następnie przekazał wszystkie zwoje. Nie mógł dziwić się temu pytaniu, przywdziania zbroja mgła sugerować różne scenariusze, szczególnie te oparte na sile. – Udało się to rozwiązać w pokojowy sposób. Ci Tengu… można z nimi współpracować, w pewnym stopniu - odparł, a następnie przysiadł koło nich, czym wystraszył wronę, która zleciała mu z ramienia, przysiadając gdzieś na drzewie. Prawdopodobnie.

– Być może chcieli się upewnić, że na pewno opuścimy te góry, a może ptaszysko chce zwiedzić trochę świata - wzruszył ramionami, czym dał do zrozumienia, jakie ma to znaczenie. Po chwili to jednak Arisu-dono przejela inicjatywę w rozmowie, kierując do Uchihy pewne pytania. Te skłoniły go do zastanowienia.

– Szczerze mówiąc nie wiem czy tak liczne. Nasze tereny wiele ucierpiały w ostatnim czasie. A do tego jeszcze to… dzicy.

Zamilkł na moment. Wciąż cierpiał z braku niewiedzy o tym co się działo w Sogen, w Kotei. Cierpiał bo tam pozostawali jego bliscy, tam też był jego dom. I był on zagrożony. A on był tutaj, z nimi. Obcymi.

– Jeżeli chce Pani znaleźć więcej informacji o tych istotach, myślę że należałoby udać się do Prastarego Lasu. Tengu z którym rozmawiałem wspomniał właśnie o istotach podobnych im, ale strzegące lasów.

Azuma nie wiedział, czy istoty z lasu będą równie przyjazne co Tengu. Arisu-dono zapewne również. Uchiha oczywiście nie mógł mieć pewności co do tego co chodziło kobiecie po głowie (w końcu chodzenie po głowie nie było jego specjalnością), ale miał przeczucie że niewiele się mylił.
autor: Azuma
7 kwie 2024, o 20:58
Forum: Soso
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 339
Odsłony: 27090

Re: Szlak transportowy

Azuma przeczytał wszystko, choć może nie powinien. Zapiski Arisu były bardzo osobiste i dotykały rozważań osoby odpowiedzialnej za dalsze losy rodu. Mimo to, nie przerwał czynności, bo notatki pozwalały wyjaśnić to czego ledwie musnęli. Historii, która zaczęła się na dużo przed jego narodzinami, ani przed powstaniem Sogen czy Saimin. O demonach, ludowych przypowieściach i dawno zapomnianych bóstwach, którym oddawano cześć.

– Ci Tengu…Więc to nie jedyne dziwy kroczące w cieniu, wśród nas.

Azuma przyjrzał się jeszcze raz tym pieczęcią, różniących się od tych które dotychczas napotkali w poszukiwaniu Arisu. Te znaki należały do dalekiej przeszłości, nic dziwnego że z jego znajomością fuuinjutsu, nie był w stanie całkowicie zinterpretować tych pieczęci.

Uchiha jeszcze nie wiedział jak ta wiedza mogła „im” – mu i Hiromi się przydać, ale czuł i tak większy komfort, nie błądząc już w takiej ciemności, jak chwilę wcześniej. Nie zwlekał jednak dłużej i ponownie cały dobytek Arisu zapieczętował, w sposób w jaki to zostało zrobione wcześniej, dobierając odpowiedni zwój to notatek.

– Pora na nas - spojrzał na wronę, która nie wydawała się zbytnio przejęta jego odkryciem. Zaaferowana szyszka, czy raczej jej nasionami, wydawała się mieć ważniejsze rzeczy na głowie. Azuma prychnął, ale chwycił w garść szyszkę i ściskając mocno dłonią, sekundę później zsypał z dłoni resztki kłosa sosny. – Smacznego.

Azuma ruszył w drogę, kierując się ku środku opuszczonej wioski, ku obozowisku. Choć jasny dym był łatwym do odszyfrowania drogowskazem, zachował ostrożności krocząc wśród bujnej zarośli, nie chcąc przypadkiem na ostatniej prostej, skręcić sobie stopy. Przy tym nasłuchiwał odgłosów otoczenia. Choć miał wybitne zdolności w pozostawaniu nieuchwytnym, nie zależało mu na wystraszenie Arisu-dono, ani Inoachiego-sana.

autor: Azuma
2 kwie 2024, o 22:12
Forum: Ogłoszenia Administracyjne
Temat: Wielkanoc 2024
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 1216

Re: Wielkanoc 2024

Ah, świąteczne gotowanie. A co gdyby można było to dużo wcześniej przygotować i użyć czegoś lepszego niż lodówki lub zamrażalnika do przechowania i utrzymania świeżości? <catgun>
Nazwa
Fūin no Jutsu
Ranga
E
Pieczęci
Przy pieczętowaniu Tygrys, przy odpieczętowaniu brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (jednorazowe pieczętowanie) | Odpieczętowanie - niezauważalne koszty chakry
Dodatkowe
Użytkownik musi stać obok zwoju (i takowy posiadać, rzecz jasna)
Opis Podstawowa technika specjalistów w pieczętowaniu, wymagająca użycia zwoju. Ninja staje w pobliżu papirusu i nakłada na papier (lub obok, jeżeli przedmiot jest za duży) to, co ma zostać zapieczętowane wewnątrz. Następnie przelewa do obu - przedmiotu i zwoju - swoją chakrę i składa pieczęć tygrysa. Efektem jest zamknięcie wewnątrz papieru docelowego przedmiotu, który następnie można w każdej chwili ponownie odpieczętować.
Uwaga - Pieczętowanie materiałów organicznych (m.in. materiałów do przeszczepu) możliwe jest przy pomocy tej techniki dopiero od Fūinjutsu C (ludzkie zwłoki zajmują 500 objętości). - Na randze E z Fūinjutsu możemy pieczętować przedmioty tylko w małych zwojach
autor: Azuma
29 mar 2024, o 23:10
Forum: Soso
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 339
Odsłony: 27090

Re: Szlak transportowy

– Tengu z nami żyli i nas chronią? - Azuma wiele rozmyślał o tym co usłyszał z ust (a raczej dzioba) dziwnego ale jakże ludzkiego stworzenia. Choć różniło się wyglądem od niego, to mówiło, poruszało się, a nawet myślało w sposób podobny do ludzkiego. Co więcej, nie wydawał się wrogiem, a wręcz przeciwnie, sprzymierzeńcem?

Zmierzając coraz niżej, oczywiście po pewnym czasie poczuł różnice w wysokości na której się znajdował. Uczył się coraz więcej o tutejszych warunkach, poznawał lepiej nie tylko topografię, ale również związane z tym różnice. Czuł, że ta wiedza jeszcze może mu się w życiu przydać, nawet jeżeli wraz z Hiromi, opuszczą te strony.

– I co ja mam z Tobą począć? - nastolatek zwrócił się do wrony, która akurat ponownie tego dnia, przysiadła mu na ramieniu. Tengu powiedział, że ptak chce się czegoś więcej dowiedzieć o świecie – dotychczas Azuma nie podejrzewał, że ptactwo może mieć takie myśli. Marzenia? – Przyznaje, dość osobliwa sytuacja. Zmienia myślenie, wiesz? - dodał i o dziwo, palcem musnął główkę wrony. Kto wie, może jego obecność w jakiś sposób jeszcze mu się przyda?

Zmierzali dalej, aż w końcu dotarli do doliny, osadzonej między zboczami gór. Uspokoił sentokiego ten widok, obrał właściwe ścieżki. A widząc z daleka jasny dym, rozumiał że jego towarzysze już tam są i obozują. Powinien do nich dołączyć. Tylko czy od razu?

– Nie powinienem tego robić. Inoachi na pewno by się tego nie zrobił, ale… Cóż, nie jestem taki jak on. To pewne - mruknął, nie wiadomo czy do wrony czy bardziej do siebie. Zaraz po tym wszedł głębiej w jakiś gąszcz, i tam zrobił to co mu chodziło wcześniej do głowy. Rozpieczetowal każdy z trzech średnich zwojów, chcąc się zapoznać z tym co odkryła Arisu-dono, a czego nie raczył aby mu wyjawić, po odzyskaniu swoich notatek.

I choć wiedział, że nie postępuje właściwie, to zdawał sobie sprawę również z czegoś istotniejszego. Wiedza i informacja, były potężną bronią. Bez tego, błądziło się po omacku. Tego Uchihe, potrafiło przerazić niewiele rzeczy, w równie dużym stopniu jak to.

autor: Azuma
29 mar 2024, o 16:45
Forum: Soso
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 339
Odsłony: 27090

Re: Szlak transportowy

Azuma był wdzięczny opatrzności – jeżeli tylko jakaś nad nim w tym momencie czuwała, za to że udało się uniknąć starcia z tengu. Już jednego miał na sumieniu, śmierć kolejnych nie była nikomu potrzebna. Tym bardziej, że ów stworzenia dalej zarzekaly się, że raczej służą większemu dobry, bezpieczeństwu wszystkich żyjących.

– Dziękuję.

Uchiha z uwagą przyglądał się temu, jak tengu wydał polecenie wronie, a ta wzbijając się do góry, wykonała nad ich głowami kilka okrążeń, po czym wzleciał wyżej, by uraczyć ich głośnym krakaniem. W ślad za tym wzbiły się do góry dziesiątki, a nawet setki krukowatych, które zaczęły naśladować wydawane dźwięki. Powstała prawdziwa kalafonia, co u mniej doświadczonego obserwatora jak Azuma, wywołało obawę przed ściągnięciem kolejnej lawiny. Na szczęście… nic takiego nie nastąpiło.

– Co kryje się na tej górze? O jakich “innych” wspominasz? Czym.. Kim jesteście? Cały czas próbuje to zrozumieć, ale umyka mi zrozumienie tego. Nie jestem stąd, pochodzę z daleka i chce wiedzieć czy i w tamtych stronach, przy wielkim murze i moim pobratymcom grozi coś więcej, niż dzicy zza muru - Postanowił wykorzystać chwilę, a raczej dłuższy czas oczekiwania na wynik tego co przyniesie kruczy taniec ptactwa na niebie. Zostali sami i mógł zadać pytania, które nie dawały mu spokoju.

Gdy jednak po drugiej stronie wąwozu pojawił się kolejny tengu, jego rozmówca go opuścił. Rozłożył swoje duże skrzydła i wzbił się mocno w powietrze. Nie na długo. Wylądował po stronie swojego towarzysza, skąd odebrał od niego zwoje należące do Arisu-dono. Po tym wykonał ponownie ten sam manewr i wrócił do Azumy, przekazując mu własność kobiety.

– Doceniam Twoje słowa, ale nie sądzę byśmy jeszcze się spotkali. Jak tylko wykonamy nasze zadanie tutaj, dopilnuje byśmy wrócili do domu. Nasze miejsce jest wśród bliskich na wietrznych równinach, a nie na odległym zachodzie, wśród górskich szczytów. Życzę wam, żebyście i wy znaleźli spokój. Żegnaj.

Gdy tylko zebrał i zapieczętował przekazaną zawartość, pożegnał się z dziwnym choć życzliwym mu stworzeniem. Nie zamierzał bagatelizować otrzymanych informacji - zamierzał wrócić i ostrzec, szczególnie tych którzy zmierzali w miejsca odludne, stanowiące swoiste ostrzeżenie tengu.

Kierunek który obrał był znany podróżującym Yamanakom. Wioska ukryta między górami, miała być miejscem ich spotkania. Jeżeli im się udało, świetnie. Jeżeli nie, Azuma zamierzał dotrzeć do Saimin i Hiromi samodzielnie. I kto wie, gdyby się nadarzyła okazja być może i zastanowiłby się nad zapoznaniem z zawartością zapieczętowanych zwojów. Żeby zrozumieć to co znajdowało się poza granicami pojmowania, czasem należało przejść na drugą stronę.

autor: Azuma
28 mar 2024, o 23:39
Forum: Soso
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 339
Odsłony: 27090

Re: Szlak transportowy

Uchiha musiał się uzbroić poważnie w cierpliwość, gdy postanowił wszystko przeprowadzić w sposób który zaplanował. Po dotarciu na miejsce, wrona nie zamierzała go pozostawić. Przynajmniej nie od razu – oczywiście próbował werbalnie przekazać co miał na myśli, ale szybko zwątpił w sens tego, dlatego wkrótce zaprzestał tej praktyki i po prostu usiadł czekając aż wredne ptaszysko odleci. To na szczęście wkrótce nastąpiło, ale efekt tego nie nadszedł szybko. Miał dość czasu, aby odbyć medytacje i się rozluźnić w oczekiwaniu na spotkanie z tymi niezwykłymi stworzeniami. Po pewnym czasie odczuł pewną różnice w otoczeniu, a gdy zwrócił spojrzenie w kierunku drzew, w końcu dostrzegł jednego z nich. Stworzenie w masce, posiadające skrzydła i odziane w pradawny strój.

– Nie zjawiłem się tutaj by was niepokoić, uszanuje ostrzeżenie które mi przekazaliście dnia poprzedniego. Proszę tylko o oddanie rzeczy kobiety, po którą się tu wczoraj zjawiłem. Zostały w świątyni, a jej bardzo na nich zależy i przypuszczam, że jeżeli ich nie odzyskam… Niebawem tu wróci i to nie sama.

Wstał, zanim to wszystko powiedział, nie chcąc obrażać swojego rozmówcy. Zrobił to jednak wolno, nie gwałtownie, chcąc uniknąć wszelkich niedomówień i ryzyka, że to humanoidalne stworzenie wystraszy się, że to zdradziecki atak.

Azuma choć uważnie oczekiwał na reakcję stworzenia, to nie tylko na niego spoglądał. Patrzył szerzej, próbując dostrzec tam, w gąszczu drzew, innych podobnych jemu. Chciał wiedzieć czy tengu przybył sam, czy ze wsparciem.

autor: Azuma
27 mar 2024, o 22:29
Forum: Soso
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 339
Odsłony: 27090

Re: Szlak transportowy

Noc była spokojna, na tyle na ile pozwalały nieprzyjemne sny. I choć te z uwagi na nocne rozważania nie napawały optymizmem, pozwoliły ciału się zregenerować, a to było najważniejsze. Przed opuszczeniem pokoju Azuma jeszcze się odświeżył. Woda w misie przygotowanej pod drzwiami, była do tego wystarczająca. Następnie się odział, szczegółowo dopinając wszystkie klamry swojej lekkiej zbroi. Po opuszczeniu kwatery, Uchiha odszukał jeszcze gospodarza z którym rozliczył się za ostatnia noc.

Gdy Azuma znalazł się na zewnątrz, dopiero jaśniało. Nie niepokoił swoją poranną obecnością już Inoachiego ani Arisu, uznając wczorajsze postanowienia za obowiązujące. A ponadto z zasłyszanych wczoraj słów, chyba nawet nie miał ochoty wdawać się uprzejmą pogawędkę. Nastoletni sentoki uznał, że należy się skupić w pierwszej kolejności na obowiązkach, bowiem to ich wypełnienie w najszybszym stopniu powinno poprawić co poniektórych nastawienie.

Nie oznaczało to jednak, że rezygnując ze spotkania z Arisu i kapitanem straży Saimin, Azuma postanowił opuścić budzące się miasteczko, niezauważalnie. Choć chwilę mu to zajęło, w końcu dostrzegł ich niedużego i nie do końca chcianego pasażera.

– A tu Cię mam, pobudka!

Klasnął mocno w dłonie, co z uwagi na niedużą, dzieląca ich odległość było wystarczające do wzbudzenia czujności ptaka.

– Idziemy. Musisz uprzedzić swoich panów - mruknął w kierunku wrony, zastanawiając się czy była w stanie cokolwiek zrozumieć z tego co mówił. Niezależnie od nasuwającego się wniosku, wiedział że nawet jeśli tak nie było, to i tak ptak uczyni to na czym mu zależało, gdy tylko wystarczająco się zbliży do opuszczonej świątyni.

Tym razem Azuma się nie spieszył. Nie chciał wzbudzić popłochu, ani u wrony, ani w siedlisku tengu. Kroczył spokojnie wytyczoną dnia poprzedniego ścieżką, co jakiś tylko czas nasłuchując okolicznych dźwięków jak i lustrując swojego ptasiego towarzysza. Gdy potrzebował, robił nawet chwilę przerwy.

Trwało to wszystko do momentu, aż dotarł do wąwozu, który wyznaczał naturalną granicę napotkania pierwszej przeszkody, która musieli pokonać. Teraz, Uchiha jednak przystanął, a następnie usiadł, składając dłonie na zgiętych kolanach. Czekał. Chciał porozmawiać i prosić stworzenia o oddanie rzeczy pozostawionych przez liderkę klanu Yamanaka. Siedemnastolatek uznał, że to będzie najrozsądniejsze podejście do problemu z którym teraz musiał się zmierzyć. Gdyby dialog nie poskutkował.. zawsze jeszcze mógł przyjść czas na podjęcie innych środków.

– Leć, powiadom ich, że przybyłem.

autor: Azuma
26 mar 2024, o 11:51
Forum: Pomysły
Temat: Genjutsu zmiana - skoro są silniejsze wersje, czemu nie ma słabszych?
Odpowiedzi: 21
Odsłony: 448

Re: Genjutsu zmiana - skoro są silniejsze wersje, czemu nie ma słabszych?

Wydaje mi się, że gdyby weszły customowe genjutsu, to znaczy dostosowane do okoliczności w jakich znajduje się przeciwnik na polu bitwy, to wtedy:
Można to usunąć, no bo w jakim celu potrzebne Ci będą własne wariancje tego samego genjutsu skoro i tak ono dostosuje się do okoliczności. Dla jasnośni - obojętne czy to w lesie napiszesz że przeciwnik widzi ptaki, czy jezeli tego nie napiszesz a użyjesz techniki to już prowadzący dopowie czy to ptaszki czy kwiatki.
autor: Azuma
23 mar 2024, o 00:17
Forum: Soso
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 339
Odsłony: 27090

Re: Szlak transportowy

Nastoletni Uchiha z wdzięcznością przyjął słowa Inoachiego. Rozumiał, że prosi o wiele, choć Yamanaka nie pozwolił tego odczuć.

– Zatem ustalone - Azuma skinął głową, potwierdzając złożone postanowienie. Zdążył jednocześnie zauważyć wyraźne zaciekawienie u Arisu-dono, całą tą sytuacją. Kobieta jednak nie wniosła o wyjaśnienie, zatem nie zabrał w tej sprawie głosu. Spodziewał się, że to nastąpi, dopiero gdy zostanie sama z kapitanem straży Saimin. Jednak sentoki nie miał z tym problemu.

– Odpoczywajcie. Ja też to zrobię. Zatrzymam się tam gdzie ostatnio - Azuma uśmiechnął się słabo w ich kierunku, a potem opuścił domostwo. Wyszedł na zewnątrz. Właśnie tam zobaczył ich zagubionego obserwatora. Wronę.

– Dalej nas pilnujesz co? Dobrze, przydasz mi się jeszcze.

Przez chwilę przyglądał się stworzeniu, które choć mogło zdawać się niepozorne, skrywało niemałą inteligencję. Prychnął na myśl o tym, ile problemów im to ptaszysko sprawiło. A teraz się nad nim rozwodził. Nastoletni Uchiha pokręciło głową i ruszył wgląb osady, drogą którą przyszli, aby dojść do chaty w której nocowali poprzedniego dnia.

– To znowu ja, czy nie będzie problemem jeżeli zostanę u Was na jeszcze jedną noc?

Zarobek w tych stronach nie należał do codzienności. Trudny teren, trudne czasy. Gospodarz nie widział problemu w prośbie, wystosowanej przez sentokiego. Wydawał się nawet zadowolony. Uchiha skorzystał z okazji. Wkrótce zapadł zmrok, a on zrobił to co powinien, odpoczął.

Azuma przed zaśnięciem, sporo rozmyślał. O Hiromi. Ich podróży. Także tym co spotkało ich po drodze. Czego się dowiedzieli. Co stało się z murem. A następnie z czym miało zmierzyć się Kotei. Potem o tym, czego dowiedzieli się tutaj. Cieszył się z odzyskania Arisu-dono, choć wiedział że to jeszcze nie koniec zadania. Dużo poważnych spraw, które trawił i przez które miał problemy z zaśnięciem. Ale zmęczenie i trudy jakie ponieśli tego dnia, w końcu dały znać. A wraz z tym nadszedł oczekiwany sen. I odpoczynek.

autor: Azuma
22 mar 2024, o 14:40
Forum: Pomysły
Temat: Genjutsu zmiana - skoro są silniejsze wersje, czemu nie ma słabszych?
Odpowiedzi: 21
Odsłony: 448

Re: Genjutsu zmiana - skoro są silniejsze wersje, czemu nie ma słabszych?

Ja bym przed (r)ewolucją zaczął od kosmetycznych zmian, które będą wzmocnieniem bo utrudnią wychwycenie bycia w genjutsu, bez jakichkolwiek zmian w mechanice.

Poniżej dwa przykłady:
Nazwa
Kyakubu Satsu
Ranga
C
Pieczęci
Tygrys → Baran
Zasięg
20 metrów
Cel
Technika rzucana na pojedynczy cel
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
Czas trwania
2 tury (+1 tura za każde 40 Psychiki przewagi)
Dodatkowe
Podczas wykonywania techniki: +10 Psychiki.
Opis Jutsu mające za cel ograniczenie ruchów przeciwnika. Po wykonaniu techniki i złapania w nią ofiarę, ta w trakcie trwania iluzji odnosi wrażenie utknięcia po kostki w grząskim lub płynnym podłożu gruncie. Technika wizualnie przystosowuje się do otaczającego krajobrazu i w zależności od terenu może przybrać postać na przykład ruchomych piasków, grząskiego błota, zbiornika wodnego (jest to efekt niezależny, użytkownik nie wybiera sobie rodzaju efektu). Dzięki temu mobilność złapanej postaci spada do minimum - możliwe jest co najwyżej bardzo powolne brodzenie, postawienie kilku pojedynczych kroków. Siła fizyczna ofiary nie jest w stanie w żaden sposób wspomóc wyrwania się z iluzji. Spętane są jedynie nogi. Ofiara pochwycona w genjutsu w biegu niemal natychmiast wytraca swój pęd i zostaje zatrzymana w miejscu.
  • Jeżeli Psychika większa o 40 od Konsekwencji: efekt ugrzęźnięcia jest silniejszy - ofiara w iluzji zapada się po kolana i nie jest w stanie jakkolwiek poruszyć nogami, a zatrzymanie w biegu jest natychmiastowe.
Nazwa
Hana Kahen Tonsou
Ranga
C
Pieczęci
Wąż → Małpa
Zasięg
20 metrów
Cel
Technika rzucana na pojedynczy cel
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
Czas trwania
3 tury (+1 tura za każde 40 Psychiki przewagi)
Dodatkowe
Podczas wykonywania techniki: +10 Psychiki.
Opis Użytkownik tworzy iluzję, w której pojawiają się setki kwiatów, liści, ptaków, albo płatków śniegu otaczających przeciwnika. Kwiaty te Iluzja nie stanowi żadnej fizycznej przeszkody, jednak utrudnia percepcję, przysłaniając widok, a w szczególności działania wykonawcy techniki. W trakcie tej iluzji użytkownik wydaje mi się przemykać między kwiatami wytworzoną przeszkodą wzroczną, więc jego działania są trudniejsze do wychwycenia. Iluzja dotyczy przemieszczania się i ruchów wykonywanych przez autora jutsu, ale nie obejmuje ataków (techniki, broń miotana, zwarcie).
Mechaniczne efekt ten jest rozpatrywany jako kara do Percepcji dla obserwowania ruchów użytkownika techniki. Kara zależna od posiadanej dziedziny Genjutsu:
  • Ranga C: -30 Percepcji
  • Ranga B: -40 Percepcji
  • Ranga A: -50 Percepcji
  • Ranga S: -60 Percepcji
  • Jeżeli Psychika większa o 40 od Konsekwencji: kara do Percepcji zwiększa się o 20.
Czyli chodzi o dostosowanie technik do otaczających warunków na polu bitwy. Dziwne byłoby jakby kwiatki pojawiły się w mroźnej krainie cesarstwa albo na pustynnych wydmach i tak samo dziwne byłoby gdyby użytkownik na zbiorniku wodnym zaczął zapadać się w błocie lub piasku (dafuq). Czyli jak akcja dzieje się na sniegu, niech efekt będzie śnieżny, jak na piasku, to piaskowy, jak na wodzie, to umożliwiajmy na coś związanego z środowiskiem wodnym.
autor: Azuma
19 mar 2024, o 22:51
Forum: Piszemy o wszystkim!
Temat: subiektywna lista top10
Odpowiedzi: 23
Odsłony: 1099

Re: subiektywna lista top10

Lekki update z powodu zgonu na evncie:
autor: Azuma
15 mar 2024, o 21:39
Forum: Soso
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 339
Odsłony: 27090

Re: Szlak transportowy

Głęboko odetchnął. Decyzja zapadła.

Deklaracja sentokiego o podjęciu próby odzyskania notatek, spotkała się z aprobatą przywódczyni rodu Yamanaka. A nawet z czymś więcej. Wyraźną ulgą i wdzięcznością, które można było odczytać z jej twarzy. I choć ta deklaracja nie spodobała się Inoachiemu, ten nie miał wielkiego pola manewru, a więc i wpływu na to co zostało postanowione. Musiał się z tym pogodzić i skupić na ochronie kobiety, po którą tu przybył.

– Sądzisz, że te zdarzenia mogą być z sobą związane? Za atakiem na mur stoją tubylcy, z kolei tutaj do czynienia mamy… - no właśnie, z czym tak naprawdę?

Uciął swoją wypowiedź nie chcą dywagować nad czymś o czym miał mgle pojęcie. Być może Arisu-dono mogła im coś więcej powiedzieć o tych stworzeniach. W końcu, w przeciwieństwie do nich, badała świątynie jak i pieczęcie, stojące za ich uwiezieniem. A nawet się z nimi komunikowała. On sam, miał z nimi kontakt zaledwie chwilę. Tyle co wiedział to to, że są śmiertelne. Czyli nie wiele.

– Skoro rzeczy znajdowały się w świątyni, nie będę teraz po nie ruszał. Odpocznę i się przygotuję. Wy zresztą również powinniście to zrobić by nabrać sił przed podróżą. Być może uda mi się was dogonić. W pojedynkę będę szybciej się poruszał. Inoachi-san, postój możesz zorganizować w osadzie przez którą przechodziliśmy. Postaram się do was tam dołączyć. Dajcie mi dobę, jest tam świątynia której wcześniej nie sprawdziliśmy, może znajdziecie tam coś interesującego.

Azuma zamilkł. To co powiedział, oparte zostało o założenie, w którym wszystko pójdzie dobrze i niebawem do nich wrócić.. Ale… mogło być też inaczej.

– Jeżeli nie pojawię się do wschodu słońca, ruszajcie. Zapewne odzyskanie tego wszystkiego okazało sie trudniejsze niż zakładaliśmy i… potrzebowałem więcej czasu

Zaśmiał się, chcąc ukryć zakłopotanie. Spojrzał na Arisu-dono, a potem na kapitana straży Saimin. Azuma nie chciał głośno tego powiedzieć, ale istniało ryzyko że mógłby w ogóle się w Saimin nie zjawić. Dlatego też musiał zadbać o jedyną osobę, na której mu naprawdę w Soso zależało. Patrzył na Inoachiego, ale już inaczej. Choć był z innego klanu, zdążył mu zaufać. Na tyle na ile go poznał, wydał się szczery, łagodny i prostolinijny.

Oczywiście mogły to być tylko pozory, ale nie miał innego wyboru.

– Gdyby jednak coś nie wyszło, proszę zadbaj o Hiromi-san. Do momentu aż nie wróci do Kotei, albo… inni do nas nie dołączą. Proszę. Mogę na Ciebie liczyć?

Nie mogli wiedzieć, że do Kotei już nie wrócą. Nie w najbliższym czasie. Niegdysiejsza stolica Sogen, miała nowych władców.. Ich domy, nowych panów. A wszyscy Uchiha, musieli odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości. Zdecydowanie trudniejszej.

Wyszukiwanie zaawansowane