Znaleziono 91 wyników

autor: Hisokamaru
15 wrz 2019, o 20:43
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Chłopak usłyszał zgłuszony przez drzwi głos Tamaki. Stanął na boku przy ścianie, opierając o nią plecy. Nerwicowo bawił się palcami w zniecierpliwieniu. Choć wiedział, że pospieszyć się nie da, rosła w nim frustracja oczekiwania na towarzyszke. Nie mógł się doczekać dotarcia na miejsce. Do Shigashi. Czym to Shigashi tak naprawde jest nadal było dla niego niewiadomą. Niewiadomą, która aż prosi się o domysły. Choć zarzekał się, że pojedzie tam bez oczekiwań, ostatniej nocy zasypiając poddał się swojemu młodzieńczemu umysłowi. Rozmyślając o Shigashi zasnął, aby wyśnić przygody w swym wyidealizowanym miastem. Wiedział, że zapewne się zawiedzie, ale miał nadzieję, że miasto zaskoczy go w inny sposób.
Dziewczyna wynurzyła się z drzwi, gotowa do drogi. Chłopak parskną lekko śmiechem, po czym pokiwał głową na jej pierwsze pytanie.
-No nie dziś, choćmy szybko!- powiedział półżartobliwym głosem do towarzyszki, kierując się powolnym krokiem w stronę wyjścia.
autor: Hisokamaru
5 wrz 2019, o 09:09
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Hisokamaru pokiwał głowa w strone karła który właśnie mu odpowiadał, nie przykładając zbytnio uwagi do odpowiedzi. Uratowani wydawali się szczęśliwi z wolności i nie wydawali się podejrzewać chłopaka o próbę zdrady. Spoczywając juz na laurach Hisomamaru zrelaksował się i ze skrzyzowanymi za głową rękami wracał powoli do karczmy. Jego twarz rozświeyliły promyki mozolnie chylącego sie ku zachodowi słońca.
-ciekawe, czy w Shigashi słońce grzeje tak samo- retorycznie zapytał sam siebie w zamysleniu. Spowrotem w karczmie oczekiwała na nich cała trupa, radosne okrzyki uratowania karła i albinosa, i oczywiscie przedstawienie. To było uboższe o dwpch uczestników, jednak i tak przyciągneło spora ilość mieszkańców. Chłopak, znużony jednak ratowaniem zdecydował się skierować wcześnie do swojego pokoju, i szybko pogrążył się w zdrowy, głęboki sen którym uraczyć można się jedynie po mocnym wysiłku. Tak naprawde nie zdawał sobie sprawy z tego ze jest zmęczony. Dopiero kiedy Opatulone endorfinami konczyny zlały się w jedność z łóżkiem, zauważył że cała walka mocno go przetyrała. Nie mając siły już nawet myśleć, chłopak zasnął, słysząc jeszcze radosne odgłosy odbywającego się na zewnątrz przedstawienia.
W pierwszych promykach brzasku w pokoju chłopaka juz trzeszczały deski. Dzis to chłopak budził słońce, a nie odwrotnie, a przymajmniej tak sobie w porannym otępieniu pomyślał. Z jego lica nie znikał prawie szaleńczy uśmiech. W końcu do Shigashi! Chłopak latał wypoczety po wczorajszej akcji, gotowy do wyruszenia w podróż. Nim mogło jednak do tego dojść musiał się jednak ogarnąc, i obudzić Tamaki. Po kilku minutach zdezorientowanego po wybudzeniu latania od umywalki do szafy i spowrotem udało mu sie umyć zęby, przemyc twarz i ubrać. Wtedy stanął na sekunde, przeglądając się w lustrze. Zdecydował się zapamiętać ten wygląd, i zostawić go tutaj, w Kyuzo. Poprawił jeszcze raz z nawyku koszulke i wybiegł, pędząc do pokoju Tamaki, gdzie szybko zapukął.
-taaamaki-chan!!!-
autor: Hisokamaru
10 sie 2019, o 11:23
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Widząć zmieszanie straży chłopaowi spadł kamień z serca. Obawiał się, że lokalni strażnicy wezmą stronę kupca i z całego zamieszania on i Tamaki zostaną ogłoszeni Nukeninami. Był to jeden z niewielu momentów kiedy cieszył się, że należy do tego cholernego klanu. Opanowując jednak myśli skrzywił się i przewrócił oczyma, aby nie stracić emocjonalnej przewagi w całej sytuacji. Strażnicy oskarżyli Takede o zabójstwo i wyprowadzili wyjącego na całą okolice. W ostatnim momencie, grubas zdąrzył nazwać dwójkę Shinobi zakałąmi swego rodu. Słysząc to, chłopak uśmiechnął się wpierw do siebie, a potem wzrok skierował na znikającego za drzwiami Takede, po czym sarkastycznie do niego pomachał uważając by nie zostać zauważonym przez straż. Okrzyki szybko ucichły, a Hisokamaru skierował uwagę na cel ich misji.
Zbliżając się do karła i albinosa, drogę zagrodziła mu Tamaki, przytulając się do niego najwyraźniej aby niespostrzeżenie zapytać o jego zdanie na temat zamieszania wokół Hanzo.
-Daj temu spokój, Tamaki-chan. Fuji-sama ma nas przewieść do Shigashi, a nie chcesz chyba jechać w jednym wozie z kimś, kogo towarzysza właśnie oskarżyłaś o zabójstwo? Mieliśmy uratować tą dwójke i się udało, tyle się liczy.- Szepnął jej stanowczo chłopak. Skierował się w stronę Hanzo i Hikariego, chcąc upewnić się, że uwolnieni nie kryją w sobie urazy wobec tego w jaki sposób się zachował. -Hanzo, Hikari, wszystko w porządku? Jak to się w ogóle stało?- zapytał, badając jak na niego zareagują podczas gdy cała czwórka kierowała się powoli do karczmy.
autor: Hisokamaru
8 sie 2019, o 02:58
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Zwiotczałe ciało rudego shinobi opadło na ziemię. Wraz z dzwiękiem powoli kapiącej krwi Hisokamaru wyszczerzył się, spoglądając na przestraszonego teraz Hanzo. Misja praktycznie skończona. Z tyłu słyszał już zbliżające się kroki straży, więc zrezygnował z planu wyciągnięcia informacji od Hanzo. Miał nadzieje, że albinos wytłumaczy sobie zachowanie chłopca jako gre na czas, bo nie miał ochoty jechać do Shigashi z grupą ludzi uważających go za zdrajce.
Przez drzwi magazynu wlecieli pierwsi strażnicy, gotowi do walki. Ich początkowe okrzyki szybko ustąpiły miejsca lekkiemu zmieszaniu.
- Co tu się kurwa dzieje? Może spójrz się wokół siebie. Ten grubas porwał dwóch członków trupy artystów, a wygląda na to, że współpracował z innym klanem. Zrobili niezły burdel w jednej z karczm. Stało się to już kilka godzin temu, widzę że bardzo orientujecie się w tym co dzieję się w waszym mieście... Może uważajcie bardziej na swoich mieszkańców, bo szkoda by było gdyby informacja o waszej niekompetencji poleciała do Shiroi-Iwy, prawda?- rzucił wyzywająco w stronę strażnika Hisokamaru, spoglądając mu jeszcze aktywnym Byakuganem prosto w oczy. -Zostaliśmy wynajęci przez trupę do odzyskania ich towarzyszy, także nasza robota tutaj jest skończona. Jakieś pytania jeszcze?- zapytał równie agresywnie, zirytowany niefrasobliwością straży. Nie dość, że nie mieli pojęcia o tym co się stało, to jeszcze chcieli im rozkazywać, a rozkazów od lojalnych klanowi Hisokamaru miał nadzieję już nie przyjmować. Niemniej jednak chłopak puścił Takede, pchając go lekko w stronę najbliższego strażnika. Powolnym krokiem zaczął kierować się w stronę Hanzo, mając zamiar rozciąć jego spętane ręce i nogi. Przechodząc obok Tamaki zdeaktywował w końcu Dojutsu, i kierując w jej stronę spytał -Wszystko w porządku? Ale załatwiłaś tego rudego. Jeszcze sekunda i byś go miała, gdyby Hikari wcześniej znalazł ten Kunai i uwolnił siebie i Hanzo.-
autor: Hisokamaru
6 sie 2019, o 21:03
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Chłopak zauważył, że straż nie jest tak blisko jak myślał, więc pierwszy plan musiał poczekać. Zestresowany, rozglądał się po budynku używając Byakugana próbując wykombinować plan działania. Z uwagą słuchał wypowiedzi rudego. Biorąc pod uwagę reakcje Hanzo, miał wrażenie że może coś w tym być. Uśmiechnął się słysząc plan na wyciągnięcie informacji od Hanzo. Sam zamierzał po całej zabawie się tym zająć. Nawet jeśli niczego się nie dowiedzą, sytuacja w oczach straż powinna być jeszcze bardziej na ich zysk. Dwóch shinobi Hyuuga próbujących zatrzymać współpracującego z innym klanem kupca od tortur. Jednak słabe ogniwo w postaci braku porozumienia pomiędzy chłopakiem a Tamaki mogło szybko pokrzyżować mu plany. Zwłaszcza, że po jej wypowiedziach można było wyczuć kompletnie inne zamiary. Hisokamaru nie zamierzał dać dziewczynie spieprzyć szansy na wyłudzenie sporej sumy pieniędzy od trupy za Hanzo.
- Tamaki, cicho! - krzyknął stanowczo. - Rudy, kontynuuj przesłuchanie. Nie ufam śmieszkowi, ale chce dowodów. Dla bezpieczeństwa mnie i towarzyszki, będę trzymał tego tutaj, ale nie będziemy ci przeszkadzać. Prawda, Tamaki? - rzucił znajomej porozumiewawcze spojrzenie, próbując złapać jej wzrok, i pokierować swoim w stronę nadchodzącej straży. Choć nie liczył, że obydwoje naprawdę chcą dowiedzieć się więcej o zbrodniach Hanzo, miał nadzieje że dziewczyna załapie jego plan na użycie przewagi ich klanowego statusu przez strażą.
autor: Hisokamaru
3 sie 2019, o 16:03
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Hisokamaru dopchnął lekko nóż do krtani Takedy, dając mu znać że nie tak się umawiali. -Kurwa serio stary?- powiedział mu praktycznie w ucho po czym zwrócił się spowrotem do rudego. -Moja znajoma ma racje, a poza tym to w tej chwili interesuje mnie tylko jak możemy się znależć jakiś dowód na to że ten w białych włoasch to zrobił. Nie ukrywam, że nie ufam mu ani troche. Nawet kiedy wszyscy walczyliśmy ten siedział tam z podejrzanym uśmiechem na twarzy.- powiedział podnosząc lekko głos w strone stojącego troche dalej rudego. Chłopak miał tylko nadzieje, że Tamaki nie zrobi czegoś tępego i nie stracą Hanzo, który warty był teraz zapewne niezłą sume od Fuji-Samy jeśli nie kłamie. Wtedy przypomniał sobie o idącej tu straży. Idealnie. Dwóch Hyuugów, ratujących porwanych przez lokalny gang członków trupy, prawdopodobnie o okup. Używając nadal klanowego Dojutsu chłopak wypatrywał na tyłach aż straż zbliży się do drzwi, na tyle aby go słyszeć, po czym zaczyna krzyczeć z szyderczym uśmiechem na twarzy -NO I CO, ZACHCIAŁO SIĘ OKUP OD BOGATEJ TRUPY ŚCIĄGAĆ? NIE NA NASZYCH KLANOWYCH ZIEMIACH TAKIE NUMERY. ODDAJCIE NAM NASZYCH A NIKOMU NIC SIĘ NIE STANIE!-
autor: Hisokamaru
31 lip 2019, o 22:15
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Hisokamaru przyspieszył kroku, pchając Takedę z powrotem do magazynu. Szał emocji powoli zanikał, póki grubas nie odezwał się o klanie. W pierwszym odruchu miał ochotę posłać kolano po nerach wąsatemu warchlakowi, jednak powstrzymał się. Nadal są w ich prowincji, co można będzie użyć na ich korzyść, zwłaszcza jeśli w sprawe zamiesza się lokalna straż.
-Klan Hyuuga to cię właśnie uchronił przed byciem oskarżonym o zabójstwo a przynajmiej porwanie, sie zachciało samowolki co? Ale spokojnie, mów co zrobił ten z białymi włosami. Od początku się uśmiecha, mówicie coś o jakimś ciele, i że on psychol. Nie koniecznie jesteśmy po jego stronie- powiedział zdecydowanie Hisokamaru, podczas gdy w głowie formuował mu się plan. Jeśli Hanzo naprawde kogoś zabił, to być może uda się też wyłudzić więcej pieniędzy za nie wydanie go władzom. Chłopak miał wrażenie, że od teraz będzie raczej z górki. Kątem oka zauważył jednak kilku przechodniów którzy nie mając kontekstu skierowali się do wiey strażniczej. Sapnąl lekko zawiedziony przyspieszając jeszcze kroku.

Wraz z zakładnikiewm wrócili w końcu do magazynu. W środku mgła nadal uniemożliwiała widoczność, co widać było po lekko zdezorientowanym rudym shinobi który stał aktualnie za Hanzo krzycząc coś do Tamaki. -HALO SPOKÓJ KURWA I KROK OD TYPA WEŹ I SPOCZNIJ RUDA POCZWARO, PRAWDA PANIE TAKEDO?- krzyknąl szyderczo Hisokamaru, dociskając na koniec lekko ostrze do gardła Takedy, uśmiechając się do niego od tyłu.
autor: Hisokamaru
28 lip 2019, o 19:59
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Takeda zatrzymał się przed ziemnym kolcem, jednak szybko ponaglił go strażnik. Uceiakając w deszczu i błocie, i bedąc takiej a nie innej postury nie trzymał zbyt dobrego tempa. Chłopak skryty nadal pod ziemią zbliżył się do strażnika i bez ostrzeżenia wciągnąl go pod ziemię używając techniki Shinjū Zanshu no Jutsu. Wymieniając się szybko miejscami z osiłkiem nie marnując czasu wpechnął mu szybko kunai przez oko po czym podążył w pogoń za Takedą. Wyjmując ostatni kunai złapał grubasa za głowę przykładając go mu pod szyję i powiedział mu szybko do ucha - A teraz każ rudemu się poddać albo wykrwawię cię tu jak prosię. Jeśli nie kłamiesz z tym ciałem które schował jeden z nich to może nawet się dogadamy, co?-. Mówiąc to ostatnie lekko szarpnął kunaiem w góre, strasząc mężczyzne i przecinając nieznacznie skóre, wystarczająco aby wypłyneło trochę krwi. Przestraszonego zapewne Takede zaczął pchać i iśc z nim w stronę magazynu, aby ten mógł wydać rozkaz rudemu.
autor: Hisokamaru
27 lip 2019, o 20:43
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Grubas, a raczej Takeda uciekł nim chłopak zdążył zrealizować plan. Ponad to Hanzo nie zauważył ciśniętego mu prezentu. Serce przyspieszało tępa wraz ze wzrostem napęcia. Nadal kryjąc się we mgle chłopak cisnął kunai celując w gardło stojącego najbliżej lewej strony wyjścia osiłka. Nie zwracając już uwagi na stojącą za nim Tamaki wyjął kolejne dwa noże z torby. Korzystając jeszcze z bycia nie zauważonym zatrzymał się i wycelował kolejnym kunaiem w tłów drugiego strażnika, próbując go raczej zatrzymać niż zabić. W miare rozprzestrzeniania się mgły zaczął podążać za uciekającym zapewne na zewnątrz Takedą. Na skraju magazynu ukryty we mgle zatrzymąl się na sekunde, a jego twarz rozpromieniła się w uśmiechu. Takeda był dokładnie tam, gdzie tego potrzebował. Nie zwlekając złorzył pieczęcie i aktywował technike Doryuso kilka metrów przed uciekającym Takedą. Choć kolec skierowany był w stronę wąsacza, choć przez odległośc nie miał na celu trafić grubego a raczej go przestraszyć i zwrócić do ucieczki spowrotem do magazynu. Wtedy Hisokamaru zaczął zapadać się pod ziemię aktywując Moguragakure no Jutsu, po czym skierował się w stronę Takedy, próbując go złapać w Shinjū Zanshu no Jutsu. Jeśli uda mu się złapać grubego pod ziemie, chłopak wyjmuje ostatni kunai przykładając go do gardła grubasa i krzyczy -WSZYSCY SPOKÓJ BO ZARŻNE GRUBEGO JAK ŚWINIE! LICZE DO TRZECH, RAZ... DWA...- odliczając powoli, czekając na to aż sam Takeda wyda rozkaz swoim podwładnym. Trudno było mu się powstrzymać od śmiechu. Nie zabawnego, a wywodzącego się raczej z euforii ferworu walki w której się znajdował. Z początku bał się, że będzie bezużyteczny nie mając dostępu do swojego żywiołu, a tu grubas sprawił mu taki prezent.
autor: Hisokamaru
26 lip 2019, o 22:41
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Dwójce shinobi jednak się poszczęściło. Jedno z okien było otwarte, i nadal nie zauważeni dostali się do środka pierwszego budynku. Przesłuchujący Hanzo i Hikariego najwyraźniej nie zdawali sobie sprawy o ich obecności. Hisokamaru skradał się powoli zaraz za Tamaki. Po jego czole skradala się pojedyńcza kropla potu. Powoli zbliżali się do Hanzo i Hikariego, przez co fakt że podłoga jest drewniana stawał się coraz bardziej realny. Chłopak zdawał sobie sprawe z każdego najmniejszego skrzypnieńcia czy nawet bicia jego własnego serca. Szedł ostrożnie, starając się nie zwrócić na nich uwagi. Gdy doszli do najbliższej skrzynki odetchną cicho z ulgą. Tamaki złorzyła pieczęcie, a chłopak wyjął dwa kunaie. Nie zrzucając z oka grubego wąsacza chwycił jeden z noży i cisnął w skrzynke na której siedział Hanzo, tak aby ten mógł go złapać i się uwolnić. Nie zwlekając, doskoczył szybko za plecy domniemanego lidera i przełorzył kunai do gardła trzymając drugą ręką głowę, po czym kopną go w tył kolana próbując sprowadzić mężczyzne do kolan. -WSZYSCY SPOKÓJ BO ZARŻNE GRUBEGO JAK ŚWINIE! LICZE DO TRZECH, RAZ... DWA...- krzyknął obserwując reakcje osiłków i rudego którym zajmowała się Tamaki. Pomiędzy odliczaniem dawał należyte przerwy, licząc na to że wąsacz sam nakaże swoim przestać. Jeśli rudy w jakiś sposób ją powali lub nie przestanie po odliczeniu do trzech, Hisokamaru rozcina gardło mężczyźnie i rzuca się by szybciej uwolnić Hanzo oraz karła.
autor: Hisokamaru
25 lip 2019, o 19:22
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Chłopak przeskanował dwa budynki. Najbliżej znajdował się pusty sklep, do którego drzwi były zaryglowane. Połączony z nim magazyn był w większości zapchany pułkami które towrzyły swego rodzaju labirynt. Na drugim końcu magazynu znajdowała się sala, w której zauważył związanych i siedzących na skrzyniach Hikariego i Hanzo. Ten pierwszy tłumaczył w przerażeniu coś grubemu wąsatemu facetowi w kimonie, wyglądającemu Hisokamaru na właściciela sklepu lub po prostu zgromadzonej tu szajki. Temu odpowiedź karła musiała się nie spodobać, bo krzyknął coś do stojącego obok niego młodego mężczyzny który zdzielił spętanego po twarzy. Facet był wręcz wyryty ze skały, i nie wyglądał na zwykłego osiłka, tak jak dwójka która stala i najwyraźniej pilnowała tylniego wyjścia. Czyżby był tym shinobi o którym mówili im jeszcze w karczmie? tylko gdzie ta cała kaligrafia na jego skórze? Siedzący zaraz obok Hanzo wydawał się jednak nie zdawać sprawy z calej sytuacji. Spokojnie uśmiechał się, nie przejmując porwaniem. Przypomniało to chłopakowi o tym co mówiła Fuji-sama. Być może 'magiczne oko' Hanzo jednak coś znaczyło, a ten miał jakieś szkolenie ninja lub inny as w rękawie. No chyba, że był na tyle tępy że nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia.
Hisokamaru spojrzał spowrotem na pierwszy budynek. Jeśli chcieli zachować element zaskoczenia, to tylnie drzwi odpadały. Jeśli jego podejrzenia się zgadzają, to rudzielec podobnie jak oni jest Shinobi, więc powinien być celem numer jeden. Poza tym, stoi zaraz obok najprawdopodobniej szefa operacji, więc eliminując młodego zostawiają sobie wolną droge do wzięcia szefa za zakładnika. Reszta powinna pójść wtedy gładko. Nim zdąrzył się odezwać, Tamaki powtórzyła mu właśnie plan o którym pomyślał. -Wyjęłaś mi to prosto z ust. Jednak jeśli nie pójdzie tak gładko, prosze. Wyrwij kilka desek z podłogi. Wtedy obydwoje możemy użyć swojego żywiołu, bo bez tego mam troche związane ręce-. Nie ociągając się, dwójka Shinobi skierowała się do najbliższego okna, po czym podążyli razem do środka. Hisokamaru bacznie obserwował co dzieję się w głównej sali podczas gdy Tamaki skupiła się na otwieraniu okna.
autor: Hisokamaru
23 lip 2019, o 00:13
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Po wyjściu z karczmy Hisokamaru wraz z towarzyszką zorientowali się, że zaczęło kropić. Choć nie rozpętała się burza, starając się nie przemoknąć dwójka shinobi biegała między zadaszaniami budynków. Szal, kóry chłopak zawsze nosił luźno przepasany przez ramię porwany przez wiatr podczas przebiegania między straganami niespodziewanie zaplątał się między nogami Hisokamaru, przez co ten musiał lekko podskoczyć by nie sracić balansu. -Kurr...- nie do końca zaklął, łapiąc szal i przewiązując go ciasno niczym pasek dobiegając do kryjącej się już przy następnym daszku Tamaki. Przewrócił lekko oczami na swoją niezdarność, o czym dalej podążał w stronę podanego im miejsca. Podczas krótkiego wstrzymania przez szal górna część ubrań chłopca zmokła trochę bardziej, co nie miało jednak znaczenia gdy przy samym magazynie z niedźwiedzim logiem obydwoje musieli wyjść na deszcz. Hisokamaru rozejrzał się wokół siebie. Ulice miasta wydawały się całkiem żywe, jednak Kuma no Shokki wyglądało na zamknięte Nie było to nazbyt podejrzane, ale był to jedyny trop którego mogli się chwycić. Nie zastanawiając się dłużej, złożył odpowiednie pieczęcie i aktywował swojego Byakugana, zauważając odrazuy że wyprzedziła go w tym już Tamaki. Skupił wzrok i skanował budynek w celu zobaczenia kto znajduję się w środku, starając się też zapamiętać jak wygląda środek w razie gdyby w środku czekała na nich pułapka.
autor: Hisokamaru
19 lip 2019, o 03:24
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Zniecierpliwiony Hisokamaru stał zboku czekając aż reszta skończy gadać i wezmą się do roboty. Słysząc, że trop żółto-zielonego kimonia okazał się trafny podniósł lekko brwi. Jednak nie będą pałątać się po miasteczku bez celu. Pokiwał lekko głową odchodząc powoli w stronę drzwi.
Wtem, odezwała się do niego Tamaki. -No, w końcu, lećmy- rzucił znużony, gestykulając w stronę drzwi. Razem z Tamaki nie tracili czasu i ruszyli w stronę Kuma No Shokki. Szybko po wyjściu, chłopak chciał zacząć rozmawiać z twoarzyszką o ich umiejętnościach aby opracować plan, lecz ta wyprzedziła go. -No wyjęłaś mi to z ust. Zgadza się, władam dotonem, no i tak naprawde w zasadzie to tyle. znam podstawy naszych umiejętności klanowych, jednak umiem cholernie dobrze kontrolować chakrę. Mówiąc szczerze w walce bezpośredniej będę bezużyteczny, jednak z łatwością unieruchomie kogokolwiek z kim mamy do czynienia jeśli uda się nam schować. Mówisz, że władasz suitonem. Umiesz tworzyć tą mgłę? Aktywując Byakugana i chowając się, mogę schować zsię pod ziemię jak wtedy, kiedy chciałem cię nastraszyć, i wtedy wciągnąć kogś pod ziemię. Jeśli jest wystarczająco silny, wyrwie się ale da ci to otwarcie na załatwienie sprawy Taijutsu. W razie potrzeby i większej ilości przeciwników mogę cię wspomagać spod mgły ziemnymi kolcami, które trudno będzię im w mgle wypatrzeć. Pasuję ci taki plan?- Powiedział do towarzyszki. Przyznał się do swoich największych słabości, jednak tego wymagały obecne warunki. Nie byłó co zgrywać bohatera, lepiej żeby wiedziała z czym pracuje. Spoglądał na partnerkę badawczo czekając na jej odpowiedź.
autor: Hisokamaru
18 lip 2019, o 00:34
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Zignorowany, Hisokamaru machnął ręką przewracając oczami. Przysłuchiwał się jednak Fuji-samie, Hairyamie i reszcie. Hariyama wydawał się powstrzymywać, jakby wstydził się tego co mówi. Najwidoczniej grupa miała jakąś niepisaną zasadę o swoich przeszłościach. Napastnicy byli według niego wynajęci, co ocniał po spojrzeniu. Choć nie wiedział na ile ufać można doświadczeniu Hariyamy, chłopakowi zaczęła przypominać się ostatnia noc. Wśród trupy i reszty gości wyróniał się jeden oswobnik w dziwnym kimonie z symbolem... Niedźwiedzia? Najpewniej przez wczorajsze sake trudno było mu dokładnie przypomnieć sobie wygląd tej osoby. Jedyne co wyraźnie pamiętał to fakt, że strasznie odstawała od reszty. Hisokamaru myślał, że reszta się troche pospiedszy zamiast przekomarzać. Z tego co przynajmniej sam zrozumiał, każda stracona minuta to mniejsze szanse na znalezienie dwóch porwanych. Nie zamierzał się jednak mieszać w sprzeczke i spokojnie przeczekał pytania Tamaki. Nie widział za bardzo sensu w dociekaniu się o to dziwne kimino o którymn ona najwyraźniej też pamiętała. Jeśli są to najemnicy to zostawili już pewnie miasto, i tak trzeba będzie szukać ich w inny sposób.
autor: Hisokamaru
13 lip 2019, o 19:49
Forum: Kyuzo
Temat: Miasteczko Utemi
Odpowiedzi: 175
Odsłony: 23134

Re: Miasteczko Utemi

Interwencja najwyraźniej udała się nawet lepiej niż było w planie. Pieniędzmi napewno nie pogardzą ani on ani Tamaki. Chłopak w aprobacie skinął głową w stronę Fuji-samy, niemniej jednak w głowie zaczeła rodzić mu się niepewność. Z Tamaki nie byli jeszcze do końca zgraną drużyną, a w całość wchodzą w ciemno. Nie miał w zwyczaju przeceniać swoich możliwości, i zdawał sobie sprawę że w pojedynkę nie ma szans. Aktualnie większość jego zdolności może jedynie ułatwić Tamaki walkę, a do tego potrzebny jest plan. Plan, i wzajemna świadomość zdolności, zwłaszcza jeśli nie ma wspólnej praktyki. Spojrzał na swoją towarzyszke, rozważając jak do sprawy podejść, podczas gdy na sale weszła jedna z bliźniaczek. Tamaki zdawała się mu być bliska, ale czy naprawdę może jej zaufać po jednodniowej znajomości? W końcu największym atutem shinobi jest zaskoczenie, a właśnie zamierza zwierzyć się jej o wszystkich swoich zdolnościach jak i wadach.
Opatrywany przez bliźniaczke Hariyama łypnął okiem na dwójkę shinobi. Zaczął opowiadać im o zajściu, co trochę ich zaskoczyło. Wielkolud byl najcichszym z trupy a teraz w porównaniu to nawijał jak nakręcony. Z jego opowieści jedno było pewne - przeciwnikiem będzie shinobi z jakimś dziwnym jutsu. pojawiająca się kaligrafia na twarzy? Plecy Hisokamaru przeszył dreszcz a włosy stanęły dębem. Nie był to o tyle strach co ekscytacja. Oczywiście lekki niepokój związany z nepewnościa też gościł mu w głowie, jednak sprawę wygrała ciekawość. Chłopak zdał sobie sprawę, że w końcu zobaczy coś kompletnie innego, nowego. Coś z prawie innego świata, może nawet innego klanu? Gdy gigant skończył swoją opowieść Tamaki trafnie spytała się o sprawę najważniejszą, która w wybuchu ekscytacja kompletnie nie wleciała Hisokamaru do głowy. Gdzie udała się szajka porywaczy. Chłopak spojrzał na towarzyszkę a potem na resztę ekipy, i poczekał na jakieś wskazówki. -Tamaki-chan, zanim wogóle ruszymy, to choć tu na bok na chwilę, bo musimy omówić szybko coś ważnego.- powiedział, gestykulując aby poszła z nim gdzieś w bardziej ustronne miejsce zdala od reszty.

Wyszukiwanie zaawansowane