Znaleziono 185 wyników

autor: Katetsu
4 wrz 2022, o 23:59
Forum: Administracyjne
Temat: [RUNDA 3] Wielkie Obstawianie Turnieju Pokoju!
Odpowiedzi: 26
Odsłony: 52849

Re: [RUNDA 3] Wielkie Obstawianie Turnieju Pokoju!

1. Azuma vs Kyoushi
2. Shinsu vs Kazuma
3. Orochi vs Mochika Matsurugi
4. Sayaka vs Renkuro
5. Hana vs Omukade
6. Amari Taro vs Uchiha Masahiro
autor: Katetsu
17 sie 2022, o 13:41
Forum: [Event] Kōtei
Temat: [ Event] Obozy uchodźców
Odpowiedzi: 18
Odsłony: 837

Re: [ Event] Obozy uchodźców

Zmiana wyglądu przebiegła sprawnie i nikt nie wykrył podstępu który uknuli Hoshigaki. Katetsu był w szoku, że to wszystko wyszło im tak dobrze.

W pierwszym obozie widzieli kilku ludzi, wymienili się spojrzeniami, ale nic więcej z tego nie wyniknęło. Nie znaleźli jednak nic innego. Obóz był najnormalniejszym obozem uchodźców jaki mogli znaleźć. Postanowili więc udać się do drugiego obozu, tego uboższego.

Na pierwszy rzut oka można było zauważyć przepaść jak dzieliła obydwa obozy. Ten do którego teraz trafili wyglądał jak wysypisko śmieci, albo zaułek we wiosce portowej. Pijani ludzie, porozrzucane śmieci, niechlujnie postawione namioty, chociaż możliwe, że ktoś po pijaku mógł je poniszczyć. W każdy razie nie była to ciekawa dzielnica. Postanowili przejść dalej w głąb obozu. Nic nie zwróciło jego uwagi. Spokojnie patrzył na twarze uchodźców. Po chwili zbladł, dostrzegł ludzi, których od razu poznał. Spojrzał na Seno w przerażeniu. Zrozumiał, że dziewczyna też to zauważyła - To może być coś poważniejszego - pomyślał. Do tej chwili wydawało mu się, że Yusemi może przesadzać ze swoimi podejrzeniami. Miał jednak nadzieję że Cesarz nie zrobi czegoś bardzo głupiego, czegoś co odbije się na klanie Hoshigaki.
- Masz rację - odpowiedział natychmiast. Chciał jak najszybciej ulotnić się z obozu, żeby nikt nie zdążył zacząć zadawania niewygodnych pytań - Spadajmy stąd - dodał. Cały czas w głowie próbował logicznie wytłumaczyć to działanie Cesarstwa - Może Uchiha są świadomi ich obecności? - Miał nadzieję że Yusemi go oświeci.
autor: Katetsu
5 sie 2022, o 11:20
Forum: Urlopy graczy
Temat: Katetsu Hoshigaki
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 155

Re: Katetsu Hoshigaki

Imię i nazwisko postaci: Katetsu Hoshigaki
Okres nieobecności: 11.08 - 17.08
Powód: Urlopik :D
autor: Katetsu
2 sie 2022, o 18:11
Forum: [Event] Kōtei
Temat: [ Event] Obozy uchodźców
Odpowiedzi: 18
Odsłony: 837

Re: [ Event] Obozy uchodźców

Katetsu był pod wrażeniem zdobytych przez dziewczynę informacji. Z tego co mówiła dziewczyna wynikało, że w tym chaotycznym obozie nie mieli nawet czego szukać, ale dla formalności nic nie zaszkodzi.
- Czy to nie dziwne, że są aż tak skrajne obozy? - zapytał zaciekawiony - Skąd wynika aż taka przepaść między nimi? - zastanowił się. Prawdopodobnie dziewczyna nie zna odpowiedzi na jego pytanie, ale może coś słyszała. Nigdy nie wiadomo. - Bez szans, już na wejściu w barze zostałem rozpoznany. Nikt nie miał cienia wątpliwości kim i skąd jestem - powiedział, uśmiechając się pod nosem. Paradoksalnie jego wujek byłby idealny do tej misji. Nikt by go raczej nie powiązał z klanem Hoshigakich. Tym bardziej jeżeli noc mogła zamaskować jego minimalne podobieństwa do członków klanu "czystej krwi".
- Jasne, sprawdzimy oba - zgodził się z dziewczyną.

Ruszyli uliczkami Kotei, przedzierając się przez osadę w środku nocy. To prawda, jedyne czego dziewczynie brakowało to pewności siebie. Katetsu był tego świadomy, dlatego starał się choćby sprawiać pozory, że wie co robi i jest pewny swoich decyzji. Pozwalało mu to w jakiś minimalny sposób maskować jego braki w wyszkoleniu bojowym. Wydawało mu się że tym sposobem tworzyli idealny zespół. Każdy wypełniał lukę tej drugiej osoby.

Z ziemi po chwili znaleźli się na dachach. Tak teraz miało wyglądać ich podróżowanie. Chłopak nie był do końca przekonany, wciąż gdzieś w głowie miał, że są tu wszystkie klany i mogą go znaleźć. To chyba już była paranoja. Zaufał jednak dziewczynie, której kroki starał się powtarzać jak najdokładniej, by nie robić hałasu. Za każdym razem kunoichi mu imponowała, potrafiła uniknąć wykrycia, zanim on w ogóle zorientował się, że ktoś może ich zauważyć.

W końcu udało im się dostać do obozu uchodźców.
- Muszę przyznać, że poszło nam sprawniej niż mi się wydawało. Dobra robota, samemu byłoby mi ciężko - uśmiechnął się. Poczuł się trochę jak starsza osoba, dziękująca młodej za pomoc w zaniesieniu zakupów.
- Masz rację - odpowiedział, gdy dziewczyna zauważyła, że bez zmiany wyglądu, za długo sobie nie po infiltrują. Złożył trzy pieczęci i po chwili stał się gościem, ale nie takim zwykłym. Musiał zamienić się w osobę, którą kiedyś spotkał w przeszłości. Zamiana kogoś z kim rozmawiał na trybunach to mógł być zły pomysł. Jeden z tych gości był nawet z klanu Inuzuka, który był odpowiedzialny za to, że Ci ludzie stracili swoje domy. Postanowił się zmienić w jednego ze swoich towarzyszy, którego poznał w Shigashi. Z racji że był on drobnym rzezimieszkiem i trzymał się nisko, bardzo mało prawdopodobne by ktoś go rozpoznał, lub znalazł gdyby chcieli go potem odszukać.
autor: Katetsu
28 lip 2022, o 14:25
Forum: [Event] Kōtei
Temat: [Event] Ulice Kōtei
Odpowiedzi: 117
Odsłony: 5329

Re: [Event] Ulice Kōtei

Katetsu nie chciał kończyć spotkania, niestety wzywały go obowiązki, których się podjął. Nie uzyskał żadnej cennej informacji poza tym, że dziewczyna również nic nie wiedziała. Chociaż nie miał pewności, czy była z nim w pełni szczera. No może upewnił się tylko w tym, że Cesarstwo ma bardzo złą opinie w Sogen.
- Jasne, jestem jak najbardziej za. Jeżeli nie złapiemy się w karczmie, to z pewnością pojawię się na trybunach kiedy będziesz walczyć. W życiu nie darowałbym sobie przegapienia tego pojedynku. - odpowiedział i uśmiechnął się. Odprowadził jeszcze przez chwilę dziewczynę wzrokiem, a następnie oddalił się z dala z ulicy w miejsce gdzie spokojnie mógł porozmawiać z Seno.

Dziewczyna sprawnie uwinęła się przekradnięciem po dachach. Chłopak jeszcze w życiu nie widział by jakiś Hoshigaki tak sprawnie się poruszał. No może poza jego wujkiem, ale on był mieszańcem odrzuconym przez społeczeństwo - Gdybym ja potrafił się tak sprawnie poruszać, to pewnie już dawno uzbierałbym więcej informacji. - powiedział, a następnie oparł się o najbliższą ścianę - Nie przerwałaś, nie byłem w stanie i tak uzyskać już więcej informacji - podrapał się po brodzie - Tak naprawdę nie wiele ustaliłem. Myślałem że lokalni, będą bardziej skorzy do rozmów po alkoholu, ale oni woleli wszczynać bójki. Nie jesteśmy zbyt popularni w Sogen, niestety. A nasz kolor skóry nie ułatwia nam ukrycie tego. - westchnął i spojrzał na drogę z której przyszedł - Liczyłem, że ta dziewczyna pomoże mi dostać się do obozu uchodźców i na spokojnie tam się rozejrzeć, ale to również nie wypaliło - trochę dziwne było myślenie Hoshigakiego. Może po prostu w głębi duszy chciał się przejść do baru i przy okazji wykonać misję, a nie na odwrót.
- Co masz na myśli, mówiąc że jeden jest bardziej chaotyczny, a drugi ogarnięty? - zapytał, nie był pewny jak ma to rozumieć - Jeżeli chodzi o zachowanie ludzi, to wybrałbym ten "ogarnięty". Jeżeli się tam mocniej pilnują to znaczy, że mają ku temu powody. Ten chaotyczny może być tak samo chaotyczny jak bar, może łatwiej byłoby tam się przekraść, ale podejrzewam że żadnych cennych informacji nie uzyskamy. No chyba że miałaś co innego na myśli - poczekał na odpowiedź dziewczyny i jeżeli potwierdziła jego słowa, to był gotowy na wyruszenie do obozu znajdującego się na południu
autor: Katetsu
23 lip 2022, o 13:01
Forum: [Event] Kōtei
Temat: [Event] Ulice Kōtei
Odpowiedzi: 117
Odsłony: 5329

Re: [Event] Ulice Kōtei

Chyba faktycznie wybrali najlepszy moment na opuszczenie lokalu, nie wiadomo jakby straż zareagowała n kogoś z Cesarstwa. Może oni potraktowaliby go jak resztę, chociaż bardzo w to wątpił - Wybraliśmy idealny moment, żeby uciekać stamtąd - powiedział uśmiechając się. Czuł się trochę dziwnie. Nie wiedział czy wykorzystuje nową znajomą, czy nie. Nie mówił jej całej prawdy, aczkolwiek znał ją dopiero niecały dzień. Informację które mógł uzyskać dzięki tej znajomości, mogły być znaczące, a ewentualna sieć kontaktów którą sobie wyrobił, mogła mu pomóc w przyszłości. Więc w sumie sytuacja win-win, tak mu się przynajmniej zdawało.

Z zapachu, który był mu bardzo bliski, wyszli na zewnątrz gdzie tym razem czuł się praktycznie jak w domu. Zapomniał że to miasto portowe, wciąż jednak nie była to wyspa, gdzie woń morskich przysmaków wsiąkała w nozdrza. Wziął głęboki wdech - Na Kirisame czuł te zapachy, tylko jeszcze bardziej - powiedział patrząc na uliczki - Nigdy tu nie byłem, musisz mnie prowadzić - uśmiechnął się. Nie miał pojęcia o tutejszym rozmieszczeniu miejsc.

Dziewczyna złapała go za ramię, na co tylko się uśmiechnął. Większość swojego życia był przyzwyczajony do różnicy wzrostu pomiędzy nim, a kimś spoza klanu Hoshigaki.

- To prawda, mam nadzieję że nie obrzucą mnie butelkami za to że jestem z Cesarstwa. Jeszcze Tobie mogłoby się oberwać. - W głowie miał już ułożony jakiś plan. Czy lepszy, czy gorszy to pewnie niedługo się przekona. Posiadał kilka informacji które mógł wykorzystać.

W pewnym momencie zauważył znaną mu postać. Zaczął się zastanawiać jak tak dobrze potrafi ona unikać strażników. Gdyby wiedział że to takie proste, to może w ogóle inaczej podszedłby do tej misji. No ale cóż, mleko się rozlało i musiał grać kartami jakie wylosował. Wiedział że musi podjąć kontakt i pewnie dziewczyna chce z nim przedyskutować plan działania - Robi się już późno - stwierdził, patrząc na przygaszone latarnie - Jeżeli nie masz nic przeciwko to mogę Cię odprowadzić - dodał. W końcu jutro też jest dzień, a noc bardzo sprzyjała jego głównemu zadaniu.
autor: Katetsu
19 lip 2022, o 17:34
Forum: [Event] Kōtei
Temat: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę
Odpowiedzi: 30
Odsłony: 1125

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Dziewczyna miała bardzo pacyfistyczne podejście do konfliktów. W sumie znajdowali się na turnieju pokoju, o to chyba w tym wszystko chodzi, prawda? - Rozumiem Cię, niestety często jest tak że nie walczymy, by plądrować i zdobywać terytorium, a najczęściej by bronić najbliższych. Jeżeli miałbym pewność że nikt mi bliski nie zostanie skrzywdzony, to również bym się nie angażował w żaden konflikt - uśmiechnął się pod nosem, biorąc kolejny łyk alkoholu - Na szczęście tutaj nie mam nikogo bliskiego, więc pewnie byłby dugi w kolejce na ulotnienie się stąd - prawda było nieco bardziej smutna. Katetsu nie posiadał bliskich w żadnym miejscu na świecie. Jedyne co chciał robić to zostać zaakceptowany. Wydawało mu się, że wypełnienie misji będzie chociaż w jakimś stopniu go do tego zbliży.

- Nikt nikomu w końcu nie zabronił rozmawiać. Każdy może powiedzieć co chce. Więc myślę że absolutnie można rozmawiać o wszystkim. Problem jest jednak taki, że informacje które większość osób w karczmie posiada, to nic nie znaczące dane do których praktycznie wszyscy mają dostęp. - zaśmiał się i spojrzał na kartkę w kształcie rekina. To była najmilszą rzecz jaką widział w życiu - Rzadko dostaję prezenty, ale muszę przyznać, że ten jest najlepszy - starał się udawać, że nie zaimponowało mu to że dziewczyna stworzyła go z kartki wychodzącej jej z dłoni.

- Poznałem tę dziewczynę, chwilkę porozmawialiśmy po walce. Uważam, że bardzo dobrze jej poszło, tylko że przeciwnik, pomimo że był w gorszej sytuacji nie odpuścił i cały czas szarżował - Hoshigaki wiedział, że w tej walce nie miał nawet co się porównywać do swojej dalekiej kuzynki. Techniki które opanowała były imponujące - Czyli mając do wyboru ją i mnie, zdecydowałaś się jednak spędzać czas ze mną? - zażartował patrząc dziewczynie w oczy.

Dookoła działo się dużo, harmider panujące w karczmie był niesamowity. Jednak dla częstego bywalca takich miejsc, nie robiło to takiego wrażenia. Wciąż jednak było tam bardzo dużo ludzi i sytuacja mogła stać się nieciekawa w każdej chwili. Poczuł ulgę, gdy dziewczyna zapytała czy chce wyjść - Pewnie, nie ma co się tu męczyć, zaraz jeszcze dostaniemy butelka po głowie - odpowiedział i zbierał się powoli do wyjścia.
autor: Katetsu
12 lip 2022, o 13:55
Forum: [Event] Kōtei
Temat: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę
Odpowiedzi: 30
Odsłony: 1125

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

- To byłaby totalna głupota - skwitował - Naraziłby wszystkich swoich niewtajemniczonych shinobi, a także zostałby uznany za zbrodniarza. Co jak co, ale takie działanie rzuciłoby na Cesarstwo gniew całego świata. - Możliwe, że gdyby taki atak z zaskoczenia był przeprowadzony poprawnie, to mogłoby się to skończyć pozytywnie dla Wyspiarzy. Jednak oni mieli już szanse na atak z zaskoczenia w czasie wojny i zmarnowali ją widowiskowo - Wierz mi lub nie, ale jeżeli istnieje taki plan, to ja należę do tych niewtajemniczonych - Jednak kto by wprowadzał zwykłego Doko w plan inwazji.

Dziewczyna bardzo zaangażowała się w rozmowę z Katetsu. Jemu również miło się z nią gawędziło. Mógł trochę się zrelaksować i przy okazji uzyskać informacje, które chciał. Tak przynajmniej mu się wydawało. Nie miał przecież ograniczenia czasowego, nikt nad nie stał, walki mogły ciągnąć się bardzo długo. Chociaż jednak im szybciej tym lepiej.

- Obyśmy nie musieli stanąć po różnych stronach tego konfliktu - dodał. Ostatnio, z tego co się orientował to tak było - Z drugiej strony, może Cesarz wziął taką obstawę bo bał się, że zostanie tutaj zaatakowany. Sam już nie wiem co o tym myśleć. Wszyscy chyba są niezbyt ufni jeżeli chodzi o ten turniej.

Dziewczyna bardzo się otworzyła na rozmowę z Hoshigakim, nawet został skomplementowany. Sam nie był zbyt obcykany w tych sprawach, więc na początku odparł uśmiechem - Skłamałbym gdybym powiedział, że mi to nie schlebia. W żadnym wypadku nie chciałbym żebyś poszła - spojrzał na dziewczynę, a następnie przewracając oczami dookoła karczmy - Kto mnie wtedy uratuje przed tym wszystkimi zbirami, chcącymi dopaść Cesarskich? - zażartował. Robił to bardzo rzadko, ale teraz jakoś nabrał ochoty. Sam nie wiedział czy to kwestia alkoholu, miłego towarzystwa, czy to jego gra aktorska, która ostatecznie ma doprowadzić do wykonania zadania. Rozumiał bardzo dobrze, że ktoś może być nim zaintrygowany. W końcu chyba najbardziej się wyróżnia - Poznałaś jeszcze jednego Hoshigaki? Kto to był? - zapytał. Ciekawe czy mieli na myśli tą samą osobę.
autor: Katetsu
8 lip 2022, o 17:08
Forum: [Event] Kōtei
Temat: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę
Odpowiedzi: 30
Odsłony: 1125

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

- Czyli daleko tu nie miałaś, na pewno bliżej niż ja - odparł i odsunął rękę z blatu by zrobić więcej miejsca nowo poznanej - Kami powiadasz, nie poznałem nigdy nikogo z tego szczepu. Szczerze to mało w ogóle wiem o tym klanie - Co prawda kojarzył nazwę, ale tylko ze słyszenia, nie miał pojęcia jakimi umiejętnościami władali - Ja również jakoś się wywinąłem, co prawda przypadkiem, ale jednak. No i tak samo jak ty, trafiłem na turniej - jak zwykle zapomniał się przedstawić. Czasami zapomina, że wygląd zewnętrzny nie jest jedynym co go wyróżnia - Katetsu Hoshigaki - nazwisko mógł sobie darować, ale jednak co kultura to kultura.

Teraz sobie przypomniał, że faktycznie widział dziewczynę podczas walk. Korzystała z kartek papieru, może to była ta umiejętność klanowa. Zresztą i tak był zajęty oglądaniem walki mistrza kuglarstwa z czerwonooką dziewczyną.

Temat szybko zszedł na aspekty politycznie. Co prawda, mało się znał i interesował tymi sprawami, ale po kilku łykach czuł się jak ekspert w tych sprawach - Każdy władca pewnie zawsze ma jakiś ukryty cel w swoich decyzjach. Czy to prywatny, czy dla dobra swojego społeczeństwa. Ciężko stwierdzić, dopiero po efektach możem stwierdzić, czy dane działanie miało wytłumaczenie. I potem możemy krytykować... No ale w przypadku Cesarza to faktycznie wydaję się że odjebał. - wzniósł toast wraz z dziewczyną. - Ja dobrze porozmawiać z kimś normalnym - pomyślał.

Ostatni raz, gdy ktoś chciał z nim pogadać z czystej życzliwości, to skończyło się to wykonaniem przemytu paczki dla rodziny mafijnej. Również działo się w karczmie. No bo gdzie indziej... Miejmy nadzieję że ty razem będzie inaczej. Musiał jednak odpowiedzieć na pytanie - Cóż, zmęczyło mnie już to oglądanie walk, uznałem że umilę sobie wieczór w knajpie i może poznam kogoś ciekawego - spojrzał na dziewczynę z uśmiechem - I chyba się nie myliłem. A ty, co Ciebie skłoniło do przyjścia tutaj i rozmowy z rekinoludziem - było to jedno ze śmieszniejszych określeniem, które o sobie usłyszał, więc postanowił zażartować sobie z tego. Zastanawiał się również, czy ta rozmowa pozwoli mu zebrać informację. Na ten moment był bardzo powolny w działaniach wywiadowczych. Prawie w ogóle zapomniał co ma robić. Bał się że jeżeli za bardzo wsiąknie w rozmowę, to nie zdoła wypełnić misji.
autor: Katetsu
4 lip 2022, o 21:21
Forum: [Event] Kōtei
Temat: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę
Odpowiedzi: 30
Odsłony: 1125

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Prosta zmiana wyglądu mogła zadziałać tak jak tego chciał, ale nie musiała. Nie wiedział czy nie trafi na kogoś ze zdolnościami które mogłyby go zdemaskować. Ostatecznie jednak pewnie tak by zrobił. Misja była najważniejsza, a zawsze mógłby spróbować się jakoś wytłumaczyć. Możliwe że był paranoikiem, kto przecież zwracałby uwagę na takie rzeczy w trakcie pokojowego turnieju.

Cesarstwo nie cieszyło się tutaj popularnością. W sumie to nie ma się czemu dziwić, szkoda tylko że obrywają ludzie którzy mają z tym najmniej wspólnego. Jednak kogo mają winić? Sam Cesarz raczej nie pojawi się w karczmie, by zostać zwyzywanym przez bywalców karczmy. Przebywając w karczmie tracił widowisko na arenie. Możliwe że teraz działy się ciekawe rzeczy na arenie.

Z chęcią by wziął udział w konkursie picia piwa, nie jeden już w życiu wygrał. Niestety wiedział, że pomimo swojej wysokiej odporności, by normalnie funkcjonować mógł pozwolić sobie tylko na kilka szklanek.

Postanowił że zamówi najzwyklejsze piwo. Obsłużony został w bardzo szorstko, nie chciał jednak robić szopki na wejściu. Starał się unikać prowokujących spojrzeń i wstępnie zajmował się konsumpcją podanego trunku. Nie będą się na niego przecież patrzeć cały, prawda?

Pewna kobieta, która dosiadła się do baru musiała zauważyć zachowanie otoczenia względem niebiesko skórego, ponieważ pokusiła się o komentarz - To prawda, nie jest to miłe - zaczął, przykładając sobie szklankę do ust i biorąc dwa duże łyki - Jednak nie chcę sprawiać żadnych problemów, przyszedłem tutaj tylko się napić - spojrzał na rozmówczynie. Szukał jakichś cech, po których mógłby stwierdzić skąd przybyła - Jak i większość osób zauważyłaś że jestem z Cesarstwa. Łatwo to ocenić po moim wyglądzie. A skąd Ciebie przywiało? Jeśli mogę wiedzieć oczywiście. - zapytał popijając alkohol.
autor: Katetsu
27 cze 2022, o 23:33
Forum: [Event] Kōtei
Temat: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę
Odpowiedzi: 30
Odsłony: 1125

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Jasne, mógł spróbować poszukać więcej informacji w dzielnicach przeznaczonych dla uchodźców. Prawdopodobnie więcej by się dowiedział. Obawiał się jednak, że dwumetrowy niebiesko skóry gość może nie pasować do tamtejszych klimatów. Ktoś od razu nabrałby podejrzeń. Nie chciał rzucać jawnych podejrzeń na klan. Tak oto znalazł się kolejny raz w karczmie. Tym razem większej i z tego co zauważył bardzo patriotycznej. Emblematy klanu Uchiha były widoczne praktycznie w każdym miejscu. Jego plan polegał na wyciągnięciu jak najwięcej informacji od podchmielonych ludzi. Chociażby najmniejszych plotek czy pogłosek, które mogłyby się zebrać w jakąś logiczną całość i pomóc mu w realizacji zlecenia.

Liczył też trochę na to że zaprzyjaźni się z kimś, kto mógłby go bez problemu przemycić do dzielnicy mieszkalnej innych rodów. Nie byłby wtedy nieproszonym gościem, a towarzyszem podróży, który pod pretekstem zainteresowania inną kulturą odwiedza różne miejsca. Mógłby też odprowadzić kogoś bardzo pijanego. Do tego jednak i tak jeszcze daleko. Nie miał pewności, czy ktoś będzie chciał z nim rozmawiać. Postanowił udać się do baru i tam zasiąść.

Dużo osób się tu przewija, on akurat rozglądał się w poszukiwaniu ciekawych postaci, najlepiej takich które wypiły trochę więcej i były chętne do rozmowy. Nie miał pojęcia czy to dobre podejście, ale to jedyne jakie wydawało mu się nieinwazyjne. Może był naiwny, ale nie chciał za bardzo ryzykować.
autor: Katetsu
27 cze 2022, o 21:08
Forum: Administracyjne
Temat: [RUNDA 2] Wielkie Obstawianie Turnieju Pokoju!
Odpowiedzi: 30
Odsłony: 16182

Re: [RUNDA 2] Wielkie Obstawianie Turnieju Pokoju!

1. Kan vs Azuma
2. Anzou vs Shinsu
3. Hideaki vs Mochika Matsurugi
4. Sayaka vs Kamiyo
5. Souei vs Kyoushi
6. Sasame vs Kazuma
7. Orochi vs Chirou
8. Renkuro vs Daisuke lub Kirishida Shinzatsuzan
9. Hana vs Tamami
autor: Katetsu
24 cze 2022, o 14:32
Forum: [Event] Kōtei
Temat: [Event] Świątynia Butokuden
Odpowiedzi: 24
Odsłony: 1164

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Katetsu nie miał pojęcia w co się właśnie wpakował. Mogła być to niewinna rozmowa, która ostatecznie prowadziła donikąd, a mogła to być rozmowa prowadząca do poważnych zmian. Wiadomo że młody Hoshigaki brałby w tym jakiś bardzo mały udział. Cesarstwo nie istniało długo, więc wydawało mu się że wszystkie osoby z morskich klifów raczej wybiorą swoich rodaków niż wspólnotę. No może poza samym Cesarzem i ludźmi go otaczającymi. Nie bał się w sumie mówić tego na głos, bo obok niego znajdowali się sami krewniacy. Byłoby dziwne jakby go za to potępili. Zresztą Yusemi wydawał się być zadowolony. Ciężko było stwierdzić czy reakcja była szczera, wymuszona, czy może fałszywa. Ciężko jest odczytać emocję z twarzy jakiegokolwiek Hoshigaki.

Prawda był niski rangą, to jedna z tych rzeczy które chciał zmienić po turnieju. Nie może przecież wiecznie stać w miejscu jako Doko. Turniej potwierdził tylko jego obawy o tym że na świecie istnieją potężni wojownicy, którzy są młodsi od niego. Możliwe że jako członek klanu nie zwracał na siebie zbytniej uwagi, ale jak osoba już. Wysoki niebiesko skóry ze skrzelami. Pomimo różnorodności i tak ludzie na ulicach wpatrują się w niego. Jednak był zaintrygowany słowami które usłyszał. Nie spodziewał się że sprawa jest tak poważna. Ze słów które powiedział Yusemi wynikało, że Cesarz w pewnym stopniu oszalał? Albo mocno palił mu się grunt pod nogami, bo decyzje które podejmował były nielogiczne. Może to spowodowane było przegraną wojną, może prywatnymi sprawami. Kto to wie. Katetsu tylko kiwał głową potwierdzając że rozumie. Sam nie wyrażał żadnej opinii bo nie miał szerszego poglądu na sytuację. Dostał zadanie i w trakcie turnieju spróbuje je zrealizować. Z jakim skutkiem to prawdopodobnie niedługo się przekona.
- Zbiorę tyle informacji ile się da - powiedział i spojrzał kątem oka na Sayomari - Prawdopodobnie spotkamy się na trybunach, łatwiej się tam odnaleźć niż po omacku szukać się po całej wiosce - dodał, obrócił się i ruszył z powrotem na teren turnieju. Teraz musiał znaleźć jakieś dobre miejsce na pozyskanie informacji. Jedyne co mu przychodziło do głowy to karczma. Podchmieleni ludzie zawsze są lepszymi rozmówcami niż Ci trzeźwi.

z/t
autor: Katetsu
17 cze 2022, o 12:35
Forum: [Event] Kōtei
Temat: [Event] Świątynia Butokuden
Odpowiedzi: 24
Odsłony: 1164

Re: [Event] Świątynia Butokuden

- Najciekawsza była walka dziewczyny posługującej się katonem i chłopaka sterującego lalkami. Dużo osób unikało bezpośrednich starć i większość czasu spędzali na testowaniu przeciwnika. Jak rozumiem w walce jest to bardzo ważne, ale pod aspektem widowiskowym było to mierne - odpowiedział na pytanie - Ciekawsze były rozmowy na trybunach, gdzie ludzie opowiadali trochę o swoich umiejętnościach. Na przykład jeden Aburame, pokazywał sztuczki ze swoimi robakami. Było to tak samo obleśne jak intrygujące - dodał. Zastanawiał się czy chłopak weźmie udział w walce. Ciekawie by było zobaczyć chmarę owadów w akcji.

Oddalali się bardzo daleko od całego zamieszania związanego z turniejem. Byli tak daleko że powoli zaczynał się niepokoić o co może chodzić. Domyślał się, że chcą z nim porozmawiać. Co mogłoby być tak tajnego by szukać kompletnej izolacji? Chyba zaraz miał się przekonać.

Pytanie które otrzymał trochę go zaskoczyło. Z samym cesarstwem ma tyle wspólnego że jego ród jest jednym z członków cesarstwa. Nie znał za dobrze innych klanów, kultury i nie czuł jakiegokolwiek przywiązania z kimś poza wyspą Kirisame.
- Udało mi się zabrać w ostatniej chwili z delegacją, ale nie zrobiłem tego na życzenie Cesarza. Chciałem ponownie zwiedzić kontynent, a to była idealna okazja - spojrzał na Sayomari - Ciekawe jak bardzo ona jest w to zaangażowana - pomyślał. W końcu to bardzo młoda utalentowana dziewczyna, a nie stary wyga - Zawsze klan będzie dla mnie na pierwszym miejscu, jeżeli o to pytasz. Szczerze to poza tym, że przynależymy oficjalnie do Cesarstwa, to nie czuję żadnego większego przywiązania. Może to dlatego, że poznałem więcej osób na kontynencie niż na Kantai czy Hyuo. Oczywiście nie licząc naszego Kirisame. - odparł. Przez głowę przelatywały mu milion myśli. Gdzie zmierza ta rozmowa?
autor: Katetsu
13 cze 2022, o 22:35
Forum: [Event] Kōtei
Temat: [Event] Świątynia Butokuden
Odpowiedzi: 24
Odsłony: 1164

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Jak się okazało, nie chodziło wcale o lidera klanu Hoshigaki, a o jego wnuka. W głębi serca chłopak odetchnął z ulgą. Podejrzewał że dostanie reprymendę, ale jednak tutaj chodziło o coś kompletnie innego. Ciekawe właśnie o co. Miał nadzieję że za chwilę wszystkiego się dowie.

Odwzajemnił uścisk dłoni odpowiadając na pytanie - Możliwe że spotkaliśmy się na Kirisame przelotem, ale nie mieliśmy okazji się poznać i porozmawiać - następnie on i Sayomari zostali zaproszeni na spacer po terenie świątyni. Pogoda była dla Katetsu cudowna, wiał wiatr i padał deszcz. Przez chwilę nawet poczuł się jak w domu. Tym bardziej że teraz był otoczony tylko swoimi rodakami. Przeszli do lasu, coraz bardziej oddalając się od centrum. Wciąż próbował zrozumieć czego może chcieć od niego Yusemi. Poznać go, czy ma dla niego jakieś specjalne zadanie?

- Kiedyś byłem na kontynencie, ale nie miałem okazji odwiedzić Kotei. Potem powstrzymała mnie wojna, więc uznałem, że turniej to idealna okazja do zobaczenia nowych miejsc i poznania ludzi. Dodatkowo traktuję to też jako miejsce do zbierania informacji o innych shinobi. Nikt nie wie kiedy takie informacje mogą się przydać - mógłby przysiąść, że widział więcej Hoshigakich w karczmie w centrum. Możliwe że za bardzo przesadził z alkoholem i coś mu się pomieszało w głowie. Wolał na ten moment jeszcze się nie dopytywać dlaczego został wezwany. Yusemi pewnie poruszy ten wątek, więc nie chciał się wychylać przed szereg.

Wyszukiwanie zaawansowane