Znaleziono 949 wyników

autor: Anzou
4 kwie 2024, o 20:44
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [Event} - Miasteczko Sarufutsu
Odpowiedzi: 124
Odsłony: 3307

Re: [Event} - Miasteczko Sarufutsu

Tak jak można się było tego spodziewać. Chłopak z klanu Kaminari próbował, nie liczył na nic konkretnego, ale musiał spróbować swoich sił i chociaż podjąć jakiekolwiek działanie, aby postawić na nogi swoją Chino. To na jej barkach spoczywał los całego rodu, Anzou nie zamierzał brać odpowiedzialności na siebie, był za słaby, za mało doświadczony i nie umywał się do nóg... a w zasadzie nogi Chino.
- Drewniana noga dla Chino z klanu Kaminari? Chyba tylko po to, żeby rozwalić wszystkich dookoła za odwalenie fuszerki. Nie zabieram więcej czasu. Dziękuję.
Anzou był nieco ironiczny w swojej wypowiedzi. Już widział, jak Chino z drewnianym okiem niszczy wszystkich na swojej drodze, być może nawet wykorzystując Anzou jako broń. To byłoby swoją drogą ciekawe przeżycie. Nastolatek miał już wrócić, ale usłyszał głos, który przyciągnął jego uwagę. Pojawiło się pewne światełko w tunelu, co prawda śmierdziało alkoholem, co nie do końca dobrze świadczyło o rzetelności przekazywanych informacji, natomiast był to jedyny trop, jedyna pozytywna informacja. Warto spróbować i pociągnąć temat dalej.
- Kaminari Chino, przywódczyni klanu straciła nogę i oko w trakcie walki. Ot cała historia. Musimy sprawić, żeby była jak nowa, co więcej... jeszcze silniejsza dzięki nowym komponentom. Jeżeli mnie rozumiesz.
Powiedział bardzo poważnym i spokojnym głosem Anzou licząc na to, że jego rozmówca zrozumie o co mu chodzi i podłapie temat. Zdobycie oka Uchiha to nie lada wyzwanie, ba, Anzou nawet nie wie gdzie szukać, w grę wchodzi chyba tylko świeży... trup.
- Pomożesz mi? Myślę, że w grę wchodzą całkiem spore pieniądze, a kto wie, może nawet coś specjalnego od samej Chino. Znajdźmy jakieś ciało, trupy powinny być niemalże wszędzie... Może wiesz, gdzie takie ciała się znajdują?
Anzou mówił cicho, dyskretnie tak, aby tylko tajemniczy medyk to słyszał. Cały czas zachowywał ostrożność, ale poza tym - nie miał nic do stracenia. Świat Shinobi stanął na głowie i wszyscy, dosłownie wszyscy musimy stać się o wiele silniejsi, aby móc w jakikolwiek sposób przeciwdziałać zagrożeniu, które przynieśli Dzicy. Oko Uchiha, Sharingan to idealne wzmocnienie... Sam Anzou by się z największą przyjemnością połasił na taki kąsek.
autor: Anzou
22 mar 2024, o 20:25
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [Event} - Miasteczko Sarufutsu
Odpowiedzi: 124
Odsłony: 3307

Re: [Event} - Miasteczko Sarufutsu

Władca Piorunów był chyba nadal w lekkim szoku, tudzież nie dotarło do niego w ogóle to co mówiła Chino. Albo dotarło, ale jego umysł i umiejętności poznawcze nie były na tyle rozgarnięte, aby to zanotować i odpowiednio zareagować. Zdobycie oka. Kurwa, jak zdobycie oka Uchihy. O czym ona mówi? Noga, kukły to jeszcze w miarę rozumie, ale jak ma zdobyć cholerne oko kogoś z klanu Uchiha? Nastolatek rozejrzał się dookoła i postanowił poszukać kogoś, kto wygląda na medyka. Oko należy zdobyć i postawić Chino do stanu większej użyteczności.
- Chino kurwa, jak Ty coś wymyślisz. Zrozumiałem. Mam nadzieję, że daleko mi nie uciekniesz.
Powiedział nastolatek na odchodne i ruszył w kierunku jakiejś grupy medyków, którą zamierza zlokalizować w swoim otoczeniu. To będą odpowiedni ludzie, którzy mogą posłużyć jakąś informacją i będą stanowić swego rodzaju punkt zaczepienia. Co więcej, nastolatek pożegnał się ze wszystkimi, którzy byli w jego towarzystwie. Miał coś do zorganizowania i tylko to się teraz liczyło. Ponownie trzeba uczynić Kaminari potężnych, a po stracie przywódcy i niepełnosprawnej Chino może być o to ciężko zwłaszcza, że perspektywa dla całego kontynentu nie jest zbyt optymistyczna.
- Czy wiecie jak komuś dodać nogę i uzupełnić brakujące oko?
Zamierza zapytać prosto z mostu, bez ogródek i podchodów napotkaną grupę medyków Białowłosy i czekać na ich reakcje.
autor: Anzou
13 mar 2024, o 21:45
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [Event} - Miasteczko Sarufutsu
Odpowiedzi: 124
Odsłony: 3307

Re: [Event} - Miasteczko Sarufutsu

Odwrót. Tylko to pozostało zjednoczonym siłom Shinobi. Nie było żadnej innej możliwości, porażka była przytłaczająca, skąpana w krwi, niestety, ale również tych, którzy postanowili bronić kontynentu. Wszyscy sprawnie starali wycofywać się na bezpieczniejsze tereny, nastolatek słuchał innych dyspozycji, nie znał na tyle terenu, nie czuł się na tyle silny, aby w jakikolwiek sposób protestować czy manifestować swoje poglądy. To nie było odpowiednie miejsce. Celem było uratowanie Chino, przywódczyni klanu, przewodniczki wszystkich Kaminari. Ucierpiała, a jej noga nie wyglądała za dobrze. Anzou nie zamierzał odpuszczać, dopóki cel nie zostanie osiągnięty. Taki już był. Po przemieszczeniu się skutecznie do miasta szukał medyków, oczywiście stale przebywał z Haną, która to właśnie zaproponowała, że się nią zajmie. Co więcej, doskwierał mu głód, a usłyszał coś o pigułkach żywnościowych. Powinien uzupełnić swoją energię i się ogarnąć.
- Tak, tutaj!
Machnął ręką Anzou w kierunku głosu, który nawoływał pigułek. Anzou odstąpił od Chino i pozwolił Hanie działać, nie znał się na medycynie, bardziej miał w zwyczaju siać zniszczenie niż cokolwiek leczyć. Taki już był.
- Hana, co dalej? Musimy postawić Chino na nogi, sprawić, żeby była sprawna, jak przed walką. Musimy postanowić co dalej, nasz klan za wiele wycierpiał w ostatnim czasie. Zasługujemy na stabilizację, tylko Ci pierdoleni dzicy... Nie spodziewałem się, że będą tak zorganizowani, tak zdeterminowani i tak... inteligentni. Chyba wszyscy przeceniliśmy własne możliwości.
Głos Anzou był delikatnie podłamany. Nie mógł jednak odpuścić, dopóki nie postawi na swoim. Napił się wody którą miał gdzieś w kaburze, a następnie czekał, aż Chino się ocknie. Wypatrywał znajomych twarzy...
autor: Anzou
27 lut 2024, o 19:55
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [EVENT] - Finał
Odpowiedzi: 167
Odsłony: 4302

Re: [EVENT] - Finał

Wszyscy się wycofywali, cała grupa Shinobi, która miała dzielnie bronić kontynentu była w odwrocie. Jakby coś w ludziach pękło, czy jednak była to wypadkowa nieumiejętnego zarządzania, braków w wyszkoleniu, zlekceważeniu przeciwnika czy może kwestia tych wielkich bestii? Porażka. Tak można określić zdarzenia, które miały miejsce w Sogen. Na całe szczęście nastolatek, Chino i Hana wyszli z tego cało, a przynajmniej tak się wydaje. Jeden z medyków, który został poproszony o pomoc zwyczajnie uciekł.
- Kurwa...
Powiedział tylko pod nosem Anzou, wtedy drugi z nich ocenił stan Chino, pobieżnie bo pobieżnie, ale nie było czasu na dalsze ruchy. Nastolatek parł z tłumem niosąc Chino, nieustannie pozostając w skupieniu. Zagrożenie nie minęło i nie minie. To dopiero początek syfu, który będzie toczyć ten świat. Sogen zamieni się w tereny Dzikich?
- Wyjdzie z tego, jacyś medycy się nią zajmą. Kurwa, to chore, to wszystko co tutaj się dzieje Hana... To wykracza poza moje rozumowanie...
Anzou chciał podzielić się tym co aktualnie czuje, chciał pokazać Hanie, że nie wie co dalej, ale mimo wszystko być gdzieś obok, być blisko. Kierował się zgodnie z kierunkiem ewakuacji licząc na dalszą pomoc.

autor: Anzou
21 lut 2024, o 18:34
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [EVENT] - Finał
Odpowiedzi: 167
Odsłony: 4302

Re: [EVENT] - Finał

Młody Kaminari nie zamierzał odpuszczać. Jego potyczka tutaj składała się z różnego rodzaju pomniejszych celów, które finalnie miały doprowadzić go do przetrwania. Początkowo walczył z wrogami, potem sam chciał przeżyć korzystając z pomocy medyków, a teraz chciał donieść Chino w odpowiednie miejsce, aby ta mogła mu pomóc. Hana również nie zamierzała próżnować, wspierała go i starała się ocalić jak najwięcej istnień. Anzou starał się nieustannie słuchać tego, co dzieje się dookoła, ale nie było to łatwe. Zmęczenie powoli dawało mu się we znaki, ale nie mógł się zatrzymać, nie mógł ot tak odpuścić, musiał pchać ten wózek do samego końca.
- Chino, jeszcze trochę. Nie poddawaj się!
Kaminari starał się ciągle mówić do przywódczyni klanu, nie chciał, aby ta zginęła na jego rękach. Uchiha wydawał rozkazy, które ułatwiały wszystkim przejście przez twierdzę w sposób skuteczny. Poziom zniszczeń był przytłaczający. Po jakimś czasie Anzou dostrzegł jakąś dwójkę.
- Medycy? Jesteście w stanie pomóc? Albo wiecie gdzie możemy otrzymać pomoc?
Rzucił dość głosno nastolatek w kierunku Keiona i Shigemiego. Czekał na informacje by dalej ruszyć zgodnie z otrzymaną odpowiedzią.
autor: Anzou
16 lut 2024, o 19:34
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [EVENT] - Finał
Odpowiedzi: 167
Odsłony: 4302

Re: [EVENT] - Finał

Anzou i Hana wraz z innymi wojownikami, którzy brali czynny udział w ostatniej bitwie o Kotei robili wszystko, co mogli, aby móc skutecznie odpierać ataki przeciwników. Młody Kaminari dwoił się i troił, starał się dorwać jak najwięcej swoimi wiązkami i dokonać jak największych zniszczeń w szeregach wroga. Władca Piorunów czuł, że może mimo wszystko uda im się przetrwać, a przywódca klanu Uchiha być może uratuje Chino. Na to liczył. Nastolatek działał, aż usłyszał głos Uchihy. Zauważył Chino. Ledwo żyła, ale dychała. Rozkaz był prosty. Jak najszybciej udać się do medyków. Anzou wziął na ręce Chino, a Hana się zajęła nią w odpowiedni sposób z wykorzystaniem bandażu.
- Dziękujemy! Jasne! Jak najszybciej do Medyków! Hana, szybko!
Anzou przerwał swoją technikę i podtrzymywanie pieczęci w momencie brania Chino na ręce, ruszył czym prędzej do Medyków , ale mimo wszystko - nie opuszczał gardy. Chciał byś skupiony, do momentu, gdzie nie znajdzie się w bezpiecznym miejscu, przynajmniej pozornie bezpiecznym miejscu. Młodzieniec pytał ewentualnie o drogę ludzi, których napotka i liczył, że jak najszybciej odnajdzie punkt medyczny, w którym odratują Chino.
- Tylko mi się tu nie przekręć!
autor: Anzou
8 lut 2024, o 13:13
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [EVENT] - Finał
Odpowiedzi: 167
Odsłony: 4302

Re: [EVENT] - Finał

Nastolatek powoli tracił już siły. Niemalże zużył połowę swojej Energii, bitwa była ciężka, wyczerpująca i cholernie trudna. Mimo wszystko każdy jeden Shinobi, który pozostał na placu boju dawał z siebie wszystko, podejmował każde możliwe działanie, które przybliżało go do końcowego sukcesu. Młody Kaminari poinformował Uchichę o Chino, który pomimo tego, że sytuacja była nieciekawa - postanowił ruszyć w jakimś kierunku. Nastolatek nie był w stanie nadążyć za jego tempem. Grupa, do której dołączyli Kaminari powoli wycofywała się w bezpieczne miejsce, starała się jednocześnie niwelować napierające nieustannie, bez przerwy ataki wroga. Z tego punktu można było zauważyć, że ich zasoby są niemalże nieskończone. Władca Piorunów postanowił wykorzystywać dalej wiązki tak jak tylko to możliwe, aby jednego po drugim niszczyć. Co więcej, przesunął dodatkową wiązkę do ataku, aby móc zwiększyć efektywność swoich ataków.
- Chino do nas wróci. Zobaczysz Hana. Jak Twoja Chakra? Pamiętaj, że w razie potrzeby w kaburach mam Kunai z wybuchową bronią.
Powiedział spokojnym głosem nastolatek starając się utrzymać obecną pozycję i niszczyć przeciwnika. Tylko tyle mógł teraz zrobić. Starać się przetrwać i jak najbardziej spowolnić rywala.
autor: Anzou
4 lut 2024, o 19:10
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [EVENT] - Finał
Odpowiedzi: 167
Odsłony: 4302

Re: [EVENT] - Finał

Zauważony oddział sojuszniczych sił Shinobi dodał dla Białowłosego dodatkowego kopa motywacji. Chłopak nie miał najmniejszego pojęcia co się tutaj dzieje, był niemalże skłonny do kapitulacji, ale coś wewnątrz połączonego z uśmiechem losu sprawiło, że odzyskał wiarę. Chaos panował wszędzie. Nastolatek musiał się sporo wysilić, aby móc likwidować zagrożenie i chronić swoją ekipę, czyli Hanę przed potwornymi stworzeniami. Raz nawet udało mu się uratować Hanę przed jednym wężowatym, który niemalże pozbawił go życia jeszcze jakiś czas temu. Władca Piorunów pozostawał w stałym skupieniu, nawet po znalezieniu się przy oddziale, gdzie sytuacja stała się nieco bardziej korzystna. Chociaż chwilowo. Jak się okazało, w oddziale był Uchiha, który był nowym przywódcą, tudzież jego poziom siły powinien stać na odpowiednim poziomie. Nastolatek nadal miał z tyłu głowy fakt, że gdzieś tam została jeszcze jedna z rodu, Kaminari Chino!
- Hana, jak chcesz, to się wycofuj. Ja zostaję, powinniśmy wesprzeć Uchihę i umożliwić jak największej liczbie skuteczną ewakuacje. Poza tym... Chino gdzieś tam jest.
Nastolatek brzmiał pewnie, nie chciał zostawiać swojej na polu bitwy, nie wiedział czy żyje, ani do końca gdzie się znajduje. Czuł, że to twarda sztuka i może mimo wszystko - uda się ją jakoś odnaleźć.
- Pomogę Ci w kupieniu czasu i atakowaniu najeźdźców swoimi wiązkami. Gdzieś tam jest Chino. Masz może jakieś informacje?
Te słowa nastolatek skierował do wodza Uchiha, który rozkazał uprzednio wycofać się. Anzou to zrobi, ale jeszcze poczeka, poczeka aż więcej ludzi się wycofa. Wiązki miał gotowe, standardowo 3 pozostały do obrony, a pozostałe 6 może lawirować i likwidować rywali. Jednego po drugim. Nastolatek pozostaje w stałym skupieniu i wie, że atak może nadejść z każdej strony.
autor: Anzou
29 sty 2024, o 18:49
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [EVENT] - Finał
Odpowiedzi: 167
Odsłony: 4302

Re: [EVENT] - Finał

Sytuacja była dramatyczna, nastolatek nie wiedział, czy jego towarzysze żyją, nie miał pojęcia na czym stoi, ale instynkt przetrwania był silniejszy. Wola, którą miał w sercu, aby doczołgać się gdzieś do końca, gdzieś w bezpieczne miejsce - Nastolatek dostrzegł to i współpracował z Haną, która poczyniła spore postępy. Bardzo dobrze dla niego jak i wszystkich w okolicy. Anzou posiadał dwanaście wiązek, którymi zamierzał traktować wszystko, co jest przeciwnikiem i zmierza w jego stronę. Był uważny, skupiony na zadaniu. Olał chmurkę, którą wytworzył, nie mógł jej przenosić. Kamnari pozostawiał przy sobie trzy wiązki, aby reagować na potencjalne zagrożenie, aby chronić to co mogłoby uszkodzić jego lub jego partnerkę. Nie chciał przerywać techniki, nie mógł rzucić notkami w rywali. Wiązki zapewniały pewną tarczę, której porzucić teraz nie mógł, zwłaszcza, że wytworzenie ponownie wiązek to koszty energii, które trzeba zachować.
- Będę ich atakować wiązkami, jeżeli potrzebujesz, w kaburze na udach mam kunai z notkami, możesz im dołożyć jeszcze bardziej!
Powiedział nastolatek informując partnerkę o stanie swojego ekwipunku. Anzou był blisko jej i chciał na tyle ile to możliwe utrzymać się blisko i przedostać do sojuszniczego oddziału, który niestety, ale również był w odwrocie...
autor: Anzou
24 sty 2024, o 20:12
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [EVENT] - Finał
Odpowiedzi: 167
Odsłony: 4302

Re: [EVENT] - Finał

To co się tutaj działo... te wszelkie emocje, te wydarzenia, tego nie dało się okiem pojąć. Rozumem również. Nastolatek z każdą kolejną sekundą tracił nadzieję na utrzymanie się przy życiu. Wrogowie zza muru byli zorganizowani, byli zdeterminowani, byli gotowi na śmierć, byli... wszędzie. Anzou miał wrażenie, że byli lepsi pod każdym względem. Wojsko sojusznicze kruszyło się jak Mury. Mgła wywołana przez Hanę była w tym momencie mieczem obusiecznym. Nastolatek starał się ze wszystkich sił wsłuchać, lub spostrzec w tym co się teraz dzieje. Jego zmysły starały się objąć cokolwiek. Nie było czasu na czekanie.
- Stworzę szybko tą burzową chmurę, zaatakuję wszystko co się do nas zbliży, ale powinniśmy się przemieszczać...
Anzou jednocześnie wypowiadając słowa błyskawicznie złożył pieczęci i postawił tuż obok po swojej lewej stronie czarną chmurę, która miała za zadanie atakować każdego wroga. Sam również od razu wytworzył 12 wiązek, które otoczyły dodatkowo jego i Hanę. To, z kim walczą szarżuje, napiera - Anzou gdy tylko usłyszy lub zauważy cokolwiek - ciśnie w tym kierunku trzy wiązki. Nie miał jak ostrzec Chino.... Był tutaj sam z Haną, skazany na pożarcie i zagładę. Chyba nic już nie mogło go uratować.
- Obrońmy się i ruszajmy dalej...
Powiedział możliwie cicho do Hany Anzou, który był gotowy do przemieszczania się.
autor: Anzou
19 sty 2024, o 08:14
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia
Odpowiedzi: 132
Odsłony: 4703

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Sytuacja na froncie była dynamiczna. Choćby człowiek chciał i niezależnie jak się starał - tutaj nie było możliwości by cokolwiek przewidzieć. Jedyne co pozostało to dostosować się do sytuacji i być skupionym, aby móc reagować na wydarzenia. Grupa z wykorzystaniem jednego z członków oddziału przemieszczała się całkiem zgrabnie. Wtedy Anzou wraz z pozostałymi dostrzegł dwa ogromne, mityczne, niebezpieczne, ale majestatyczne monstra. Nie mógł tego przyswoić. Szok to jedyne co w tym momencie przechodziło przez jego umysł.
- Niemożliwe…
Powiedział nastolatek pod nosem, nie wiedział, czy ktoś go usłyszy, ale musiał to z siebie wydusić. To wychodziło poza jego rozumowanie, umiejętności… Anzou chciał się jakoś przydać i wtedy padła okazja aby cokolwiek powiedzieć.
- Hana ma rację. Powinniśmy wykorzystać zasłonę dymną i zmysły, możemy spróbować użyć iluzji, aby wytworzyć dodatkowe klony, znam taką technikę, w razie potencjalnego odwrócenia uwagi może się przydać. Powinniśmy jak najszybciej stąd uciec, bo jesteśmy skazani na porażkę. Zwłaszcza, że wszędzie dostajemy baty.
Powiedział nastolatek starając się zachować spokój. Był gotowy by ruszyć pod ukryciem mgły, ale czekał na dalsze instrukcje.

KP dam po poludniu
autor: Anzou
27 lis 2023, o 19:02
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia
Odpowiedzi: 132
Odsłony: 4703

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Sytuacja jak zawsze na tym popierdolonym polu bitwy - była dynamiczna. Chłopak próbował się odnaleźć we wszystkim jak najlepiej mógł, ale mimo wszystko, ciężko było to pojąć patrząc na to z jego perspektywy. Shinsu wytworzył coś, dzięki czemu wysadził w kosmos ogromne hordy przeciwników. Co za piekielnie silna broń. Widać, że Dohito nie próżnował w ostatnim czasie i po turnieju również pokazywał na co go stać. Trzeba przyznać, że zdecydowanie lepiej sobie teraz radził i był ogromną wartością dodaną w szeregach zjednoczonych sił. Młody Kaminari nie odzywał się, był dalej blisko swoich ludzi, przy Chino i Hanie zachowując jak najbardziej to możliwe skupienie. Nie wiedział kiedy nastąpi kolejny atak, co gorsza, czy nastąpi z powietrza, od dołu czy od boku tudzież starał się orientować w sytuacji na tyle ile to możliwe. Grupka przemieściła się, a Anzou przestał podtrzymywać wiązki. Przynajmniej na chwilę starał się odsapnąć i uzupełnić płyny oraz coś zjeść (jeżeli będzie taka okazja).
- Co dalej? Jakie są rozkazy?
Zapytał spokojnym głosem Anzou Chino i zwyczajnie wyczekiwał. Nie on tu pociągał za sznurki (tak jak Ario), więc tylko tyle mu zostało.


autor: Anzou
22 paź 2023, o 17:32
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia
Odpowiedzi: 132
Odsłony: 4703

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Czy było dobrze? Ciężko to stwierdzić. Chłopak, Chino i Hana żyli i to był chyba całkiem porządny wyznacznik tego, że sytuacja, przynajmniej teraz nie była wcale taka zła. Nastolatek z klanu Kaminari postanowił nieco zagadać do swojej nowej szefowej, z którą zamierzał bronić innych i roztrzaskać wroga w drobny pył. Cholernie bojowe nastawienie! Władca Piorunów potrzebował klarownych instrukcji, nie chciał myśleć, nie chciał przejmować inicjatywy, zwyczajnie to, czego pragnął to wykonanie jakiejś dyspozycji. Ta padła ze strony Chino, na co nie trzeba było go za dużo namawiać.
- Tak jest, Chino! Hana... Damy radę! Zobaczysz!
Zakomunikował swoim głosem Anzou i całe Trio klanu Kaminari ustawiło się i swoimi wiązkami strącało nadlatujące wszelkiego rodzaju przedmioty. Wiązki przecinały powietrze, Anzou nie zamierzał wytwarzać żadnych nowych tylko bazować na tym, co już było, aby jak najwięcej Chakry zaoszczędzić na kolejne minuty potyczki. Nie było przecież innej możliwości, a szanse na to, że za 5 minut całe starcie się skończy były równe 0. Teraz jednak wszyscy Kaminari musieli zapewnić odpowiednią obronę przeciwpowietrzną dla swoich towarzyszy. Nastolatek swoim wzrokiem szukał wszystkiego, co może im zagrozić i zwyczajnie to niszczył przy pomocy swojej techniki. Wypuścił szóstą wiązkę, aby móc jeszcze więcej zrobić, tylko jedna była gdzieś tuż obok niego na ewentualną reakcję przed dodatkowym zagrożeniem. Chłopak stale jest czujny i gotowy czy do do zmiany i dostosowania się do rozkazu czy też do reakcji na jakieś węże, czy inne cholerstwo, które w każdej chwili może ich zaatakować.

TLDR:
1. Zbijanie i wykorzystanie 6 wiązek z 7 do niewelowania tego co nadlatuje.
2. Jedna wiązka przy Anzou, elastyczność i gotowość na inne ruchy, obronę.
autor: Anzou
10 paź 2023, o 18:38
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia
Odpowiedzi: 132
Odsłony: 4703

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Raz było lepiej, raz było gorzej. Tymi słowami można było dokładnie opisać to, co miało miejsce w Sogen. Grupka Shinobi z cywilizowanego świata razem starała się przeciwstawić siłę wrogowi, który nacierał na tereny tego w teorii normalnego, w teorii lepszego skrawka planety. Czy tak w istocie było naprawdę? Sądząc po umiejętnościach obu stron - każdy dysponował swego rodzaju zagraniami, które w brutalny sposób mogły niwelować i pozbawiać życia przeciwnika. Wszyscy byli idealnymi mordercami. Zatem - gdzie różnica pomiędzy cywilizacją, a byciem dzikim? Na tego typu rozmyślania obecnie czasu jednak nie było. Jedna grupa została otruta, ale dzięki działaniom jednego z sojuszników - udało się wychwycić. Nastolatek cieszył się, że Hana i Chino są w jednym kawałku, pomimo trudów i tego, co musiały przejść. Teraz całe Trio Kaminari znajdowało się stosunkowo blisko siebie, ale na cieszenie się z tego nie było mowy. Chwilę spokoju przerwała strzała, która w szybki i cholernie prosty sposób zlikwidowała jednego z członków grupy. Nie był to przyjemny widok, Anzou szybko rozejrzał się w terenie i słysząc głos swojej jakby tego nie określić - przełożonej postanowił ukryć się, aby zorientować się w tym co tutaj znowu jest grane. Jego wiązki stale były wytworzone. Nastolatek był w stanie skierować pięć ze swoich siedmiu utworzonych laserów we wroga, który będzie się zbliżał i karcić go nimi na lewo i prawo. Dwie standardowo będą gdzieś obok, aby nieustannie reagować na to, co jeszcze może się wydarzyć. Na przedmioty, na dziwne stworzenia i na wszystko, czego fizjolodzy sobie tylko nie wyśnili. Nastolatek postara się znaleźć tuż obok Chino i wraz z nią walczyć. Ramię w ramię. Jak przystało na Kaminari... Nie zamierzał się poddawać.
- Pokaż co potrafisz...
Powie w jej kierunku, o ile będzie mu tylko dane zbliżyć się i ukryć gdzieś obok i przygotować na kolejny etap potyczki. Nie da się ukryć, że ma zamiar być lekko prowokacyjny, nawet jeżeli to nie jest do końca odpowiedni moment. Najwyżej kiedyś za to dostanie.

TLDR:
1. Próba schowania się za ochroną obok Chino
2. Obserwacja i podtrzymanie wiązek, 5 gotowych do ofensywy, 2 do obrony
3. Talk no Jutsu w kierunku Chino
autor: Anzou
27 wrz 2023, o 15:47
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia
Odpowiedzi: 132
Odsłony: 4703

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Chłopak z klanu Kaminari starał się ubezpieczać swoich towarzyszy i dodawać im jak najwięcej od siebie, wspierać ich niemalże w każdym aspekcie. Niestety - Białowłosy posiadał pewne ograniczenia, których na chwilę obecną nie mógł przeskoczyć. Nastolatek stale obserwował otoczenie, wypatrywał wroga. Widział rozprzestrzenianą truciznę, której o dziwo - udało mu się uniknąć.
- Shinsu ma rację. Trzeba się tym zająć, zanim jeszcze trucizna w pełni nie zaczęła działać. Co dalej? Jakie mamy dalsze plany? Jak wygląda sytuacja w innych miejscach?
Zapytał Anzou dość pewnym siebie głosem. Nie miał pojęcia co się dzieje, kto dowodzi, kto rządzi, nie wiedział do cholery nic. Oddział był w nienajlepszej sytuacji i kondycji, ponieważ trucizna mogła dawać się we znaki i niedługo sparaliżować ciała zainfekowanych osób. To co Białowłosy mógł uczynić to obserwacja otoczenia i ewentualna reakcja poprzez eliminowanie tego, co może nadejść.
- Nikogo ani nic nie widzę. Musimy być kurewsko czujni, inaczej znowu nas coś zaskoczy. Nie mam pojęcia dlaczego oni są tak dobrze przygotowani i co jeszcze mają w zanadrzu...
Powiedział Anzou, ale nie rozłożył dłoni. Stale podtrzymywał swoje wiązki, których nie zamierzał usuwać. Wytworzenie nowych kosztuje za wiele energii, a atak może nastąpić w każdym momencie.

Wyszukiwanie zaawansowane