Znaleziono 1061 wyników

autor: Anzou
dzisiaj, o 18:33
Forum: Tereny Sporne - Półwysep Antai
Temat: Północno - wschodnie wybrzeże
Odpowiedzi: 141
Odsłony: 14269

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Chłopak w najlepsze oddawał się w dialog z Hasakim, jego dywagacje na temat potencjalnej taktyki, znaków, rozmieszczenia wojsk... wszystko do cholery działo się tak szybko, nie było wystrczająco czasu na odpowiednie przygotowanie i wybranie najlepszego i najbardziej optymalnego rozwiązania. Wszystko było szyte grubymi nićmi, natomiast... nie można było robić inaczej. Takie były realia, kto się nie dostosuje - ginie szybko, kto próbuje się dostosować - może przetrwa. Anzou chciał należeć do grupy, która przetrwa, bez dwóch zdań.
- Hasaki, wierzę w Twoje doświadczenie i to, że podejmujemy tutaj odpowiednie decyzje, oparte na danych, które posiadamy. Wiadomo, nie da się przewidzieć przyszłości, kluczowe jest odpowiednio reagować i liczę, że będziemy w stanie walczyć jak przystało na Kaminari. Zaciekle, do końca i do finalnego zwycięstwa! Rozpierdolimy ten klan Pawia w proch. Pokażemy im, na co stać prawdziwych Kaminari! To jest nasz czas. To my tworzymy historie!
Anzou starał się przekazać wiele emocji tym komunikatem. Czuł napływającą energię, rozkręcał się, jego ciało przeszywało ciepło, delikatne podniecenie. Chyba nie dało się tutaj już inaczej. Po prostu emocje były tak ogromne, że musiał znaleźć jakieś ujście. Wtedy pojawił się cały na biało Moshi, który teoretycznie zrobił jakieś rozeznanie.
- Rychło w czas, Moshi. Tak, wstępnie ustaliliśmy podział, zapewne będę obserwować wszystko z góry i odpowiednio manewrować wojskami. Celem łuczników będzie napierdalanie ile wlezie w te Siostry Nocy, próba zestrzeliwania ich w powietrzu, utrudnianie ich działania. Ja również będę pewnie to robić, myślę, że czeka mnie jakieś osobiste starcie z jedną z nich. Wiesz przecież, że kto jak najszybciej uzyska przewagę i wyeliminuje elite - wygra. To my musimy je wyeliminować. Tak, aby nie były w stanie walczyć.
Władca Piorunów patrzył to na Moshiego to na Hasakiego. Kagada zwołuje obrady, wróciła z Sandą z treningu. Interesujące. Do tego jakiś tajemniczy wzrok? Czyżby Sanda stała się równie silna jak Kagada? Jakiś tajemniczy element, który zagwarantuje sukces? Ciekawe.
- Skoro Kagada wzywa, to nie ma żartów Hasaki. Trzeba jak najszybciej zapierdalać na miejsce, w przeciwnym razie... możemy nie doczekać bitwy. Tak to już jest. Bitwa się zbliża. Mobilizujemy się, motywujemy i wiemy co robić. Nie odpuszczamy. Na żaden krok. Masz - tutaj jest ekwipunek, który zakupiłem, przekaż go najlepszym łucznikom. My będziemy uciekać.Do zobaczenia. Ku chwale klanu!
autor: Anzou
wczoraj, o 20:23
Forum: Tereny Sporne - Półwysep Antai
Temat: Północno - wschodnie wybrzeże
Odpowiedzi: 141
Odsłony: 14269

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Dialog trwał w najlepsze. Anzou chyba znalazł nić porozumienia i jakiś wspólny język ze swoim rozmówcą. Taki już był, potrafił się zaadaptować i dostosować swoje komunikaty w adekwatny sposób, dzięki czemu sama konwersacja mogła być owocna. Nastolatek dawał znać swoją postawą, że aktywnie słucha swojego towarzysza broni, który posiada zdecydowanie więcej doświadczenia w prowadzeniu oddziałów na polu bitwy. Pozostawienie oddziału do uderzenia z zaskoczenia, od flanki to całkiem sprytny pomysł, na który z uśmiechem zareagował nastolatek.
- Podoba mi się to, co mówisz. Wydaje się, że ma to sens, ufam Ci, wierzę w Twoje doświadczenie, natomiast należy pamiętać, że dla mnie, do obrony tych dwóch bram pozostaje połowa Twojego oddziału. Pozostałą ma przejąć Moshi, który kurwa nie wiem gdzie jest i co robi. W każdym razie, łucznicy powinni skupić się na latających celach, starać się ich likwidować, a w miarę możliwości - również reagować na potencjalne zrzucane bronie przez wroga. Nie wiemy, czym dysponują, jaki arsenał ekwipunku posiadają, musimy założyć najgorsze - że mają coś, co wybuchnie i to grubo. Sam wątpię, że będą atakować miasto, potencjalna odbudowa może ich wiele kosztować, więc... tutaj obawiałbym się jedynie o naszych ludzi w trakcie bitwy, chociaż z drugiej strony, jeżeli będzie to otwarte starcie, to w swoich nie uderzą... Ciężko kurwa cokolwiek przewidzieć...
Nastolatek starał się opanować swoje myśli, jakoś uspokoić, ale nie mógł. Wiedział, że to się zbliża. Ten moment, to całe starcie. Każdy, nawet najmniejszy błąd może przechylić szalę w jedną czy też  drugą stronę. Klan Kaminari musi zrobić wszystko, absolutnie wszystko, aby wyjść z tego starcia na tarczy. Anzou spojrzał najpierw na Hasakiego, a potem na wojowników, którzy zajmowali się swoimi sprawami, rozmawiali, dywagowali, niektórzy się śmiali, inni zachowywali powagę. Każdy na swój sposób starał się przygotować i radzić z emocjami, które było czuć, a zapewne też i widać z odległości setek metrów.
- Masz też racje, energia i Chakra ma znaczenie, będę próbować ograniczyć jej zużycie. Rozstawmy tych łuczników na murze, wydajmy rozkazy, aby skupili się na latających Siostrach Nocy oraz potencjalnych zrzutach z ich strony. Mogę rozdać najlepszym notki wybuchowe oraz świetlne, aby nieco utrudnić im żywot. Połowę oddziału tak ustawmy tak jak wspomniałeś, musimy próbować utrzymać ich poza miastem, reagować, a oddział mobilny, ten z flanki najlepiej jakby był gotów również wesprzeć ludzi Moshiego. Pokaż mi jeszcze raz proszę te znaki. Chcę je dobrze zapamiętać. W trakcie walki różnie bywa. Ze swojej strony również będę robić podobnie jak łucznicy, spróbuję wciągnąć którąś z tych Sióstr do bezpośredniego starcia ze mną, a wtedy pokażę jej, co to znaczy prawdziwa siła Kaminari.
autor: Anzou
26 paź 2025, o 19:31
Forum: Tereny Sporne - Półwysep Antai
Temat: Północno - wschodnie wybrzeże
Odpowiedzi: 141
Odsłony: 14269

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Chłopak uważnie słuchał tego, co ma do przekazania jego rozmówca. Na całe szczęście, wydawał się konkretnym gościem, który mimo wszystko w jakiś sposób szanował Anzou. Pewnie w bezpośredniej walce Władca Piorunów zrobiłby z nim co chciał, ale on nie był wrogiem. Przeciwnik był zgoła inny, oddziały Pawia, wspierane przez jakiś elitarny oddział Sióstr Nocy. Nastolatek wiedział, że jego moment nadejdzie i będzie musiał się wykazać.
- Faktycznie, siedziba to najwyższy budynek, z którego mogę mieć ogląd na całą sytuacje, dawać też określone sygnały do innych, aby potem finalnie kierować ruchami wojsk. Zapewne będzie padać, widoczność może być ograniczone, natomiast... mogę wytworzyć elektryczne wiązki, zapewne je widziałeś, nasze typowe Reberu, dzięki czemu - jeżeli odpowiednio zakodujemy sygnały - będziemy wiedzieć co oznacza wiązka. Tak asekuracyjnie, gdyby te pochodnie finalnie też nie zadziałały. I co ważne - Ty też musisz jakoś się ze mną komunikować. Czy Twój oddział, ktoś z ludzi, kto będzie odczytywać moje sygnały zna już jakieś typowe ułożenie pochodni, coś, co sprawdziło się w boju? Nie ma co wynajdywać koła na nowo, lepiej wykorzystać jakieś sprawdzone metody.
Anzou mówił spokojnie, pomimo faktu, że w jego głowie był lekki chaos. Nie dawał po sobie poznać, ponieważ jego ciało stało pewnie, plecy były wyprostowane, a głowa lekko zadarta do góry. Tak, jak Kagada uczyła. Po chwili - nastolatek zamierzał kontynuować swój wywód patrząc prosto w oczy swojego rozmówcy.
- Tak, chcę z nimi walczyć. W ten sposób znacznie osłabimy siłę wroga. To właśnie one stanowią największe zagrożenie. Zapewne będzie z nimi ktoś o poziomie Seinina, może trochę odpowiedników Kogo... Nie będzie to łatwe starcie... Mimo całego szacunku do potęgi Kagady - tutaj musimy zagrać jako całość, jak jeden wielki i spójny organizm... w przeciwnym razie polegniemy, stracimy miasto, które wcale nie było łatwe do zdobycia. Co gorsza - moim dodatkowym zadaniem jest ewakuacja ludności tamtą bramą - w kierunku tuneli, które są na to gotowe. Nie możemy narażać cywilów. Jak widzisz... wiele tutaj zależności... Wracając - mogę dość swobodnie manipulować wiązkami. Mogę dawać nimi znaki do ataku, do przeniesienia sił czy też do szarży, wszystko jednak musimy ustalić tu i teraz. Tak, aby nie było zbędnych niedopowiedzeń. I co równie istotne - jakie Ty czy też inni mogą mi przesyłać komunikaty? I jak też pierwotnie możemy podzielić wojska, gdzie je ustawić? Masz na to jakiś plan czy też wizje?
autor: Anzou
25 paź 2025, o 12:55
Forum: Tereny Sporne - Półwysep Antai
Temat: Północno - wschodnie wybrzeże
Odpowiedzi: 141
Odsłony: 14269

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

To było wiadome - Anzou nie miał doświadczenia w prowadzeniu jednostek, zwłaszcza tych, które można były liczyć w setkach na polu bitwy. Zazwyczaj jego zadania były nieco inne, to on wykonywał rozkazy, które zazwyczaj toczyły się również w mniejszych liczbach. Chłopak walczył w trakcie jednej z największych w historii bitew na tym świecie, natomiast tam był tylko pionkiem, który na własne oczy widział jak lekceważenie rywala oraz nieodpowiednie dysponowanie zasobami prowadzi do katastrofy, która w konsekwencji doprowadziła Władcę Piorunów do obecnego miejsca. Kaminari uważnie słuchał swojego rozmówcy, notował w głowie jego każde słowo, które otwarcie trzeba przyznać - brzmiały sensownie.
- Jestem zatem dumny, że będziemy dzielić pole bitwy z elitarnym oddziałem klanu Kaminari. To wspaniałe uczucie walczyć ramie w ramie z ludźmi, którzy są w stanie poświęcić nie tylko swoje zdrowie, ale i życie dla klanu!
Odpowiedział nastolatek z dumą w głosie. Tak, był dumny, tak, czuł taką pozytywną energię, która biła nie tylko od przywódcy, ale również od samego oddziału. Aura była niesamowita. Sam fakt, że warunki atmosferyczne się zmieniają sprawia, że być może pogoda utrudni starcie. Pytanie tylko - dla kogo będzie to trudniejsze? Na pewno - odpowiednie reagowanie na polu bitwy oraz przede wszystkim komunikacja mogą zaważyć na finalny sukces.
- Nie zamierzam tutaj owijać w bawełnę. Ja sam zazwyczaj walczyłem. Nie prowadziłem oddziału, a tak licznego... nigdy. Niemniej - stoczyłem bitwę na Murze i niejedno starcie z wrogiem na wojnie. Znam swoją wartość. Musimy dopracować element komunikacji i dysponowania ludźmi. Chcę, żebyś mi w tym pomagał. Skoro nimi dowodzisz - znasz ich, wiesz co potrafią, wiesz do czego są zdolni. Wiesz też, jak walczyć w większych liczbach, więc Twoje doświadczenie będzie niezwykle pomocne. Masz jakiś pomysł na komunikacje? W jaki sposób będziemy informować o tym, że wróg jest bardziej skoncentrowany akurat w danym miejscu? Według tego, co zrozumiałem, naszym nadrzędnym celem jest odparcie wroga, który będzie prawdopodobnie składał się z oddziałów piechoty, nieco mniej licznego - przynajmniej według raportów. Największym zagrożeniem będą te Siostry Nocy. Ja, Kagada i pozostali musimy je jak najszybciej zlokalizować, wyeliminować, musimy zyskać przewagę. Wtedy eliminacja słabszych jednostek to będzie czysta formalność. Tak przynajmniej nam się wydaje. Nie możemy też wykluczyć, że któraś z Sióstr będzie wymieszana w typowych jednostkach, które będziemy odpierać... Jest tak wiele zależności...
autor: Anzou
17 paź 2025, o 20:24
Forum: Tereny Sporne - Półwysep Antai
Temat: Północno - wschodnie wybrzeże
Odpowiedzi: 141
Odsłony: 14269

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Chłopak nie miał doświadczenia w prowadzeniu tak wielkiej bitwy, owszem, brał udział w różnego rodzaju starciach, w bojach, gdzie walczyły setki, natomiast... on był jednym z tych, którzy walczyli. Oczywiście, tutaj też będzie odpowiedzialny za los bitwy, natomiast co gorsza - również za ludzi, za część z nich, która przybyła. Około 200 istnień w jakiś sposób będzie zależne od tego jak pokieruje nimi Władca Piorunów. Nastolatek czuł tą odpowiedzialność i presje, niemniej - był gotowy na taki krok w swojej karierze. Wszystko dla chwały klanu Kaminari!
- Bardziej to chyba Kagada trenuje innych, coś w tym stylu. O dyspozycje bym się nie martwił, widziałem na własne oczy co potrafi i... dobrze, że jest w naszej drużynie.
Anzou delikatnie się uśmiechnął. Takie były fakty, posiadanie Kagady to olbrzymi atut, dodatkowy punkt do siły jak i morale. To człowiek, który sam jest w stanie zaważyć nad losem bitwy. Niestety - po stronie rywala zapewne znajdują się podobne jednostki, których siła jest równa lub co gorsza - większa od Kagady. I to już jest kłopot. Nastolatek postanowił odnieść się do tego, co powiedział Hasaki. Wstępne oględziny jednostek są.
- Celem jest utrzymanie jednostek Pawia z dala od miasta. Chcemy tą bitwę prowadzić na otwartym terenie, tak, aby budynki i cywile ucierpieli jak najmniej to możliwe. Stąd - zapewne to co mówisz ma sens. Piechota i jazda na pierwszy front - wspierani przez łuczników. Natomiast... chyba warto najpierw zaatakować ich na dystans, właśnie przy wykorzystaniu łuczników? I dopiero wtedy przypuścić szarżę? Powiedz mi więcej o tych łucznikach. Jest ktoś, kto się wyróżnia? Ktoś, kto jest skłonny dobrze atakować ruchome cele. Może ktoś, kto potrafi jakieś techniki związane z łukiem? Nie znam się na tej sztuce, ale jednego jestem pewien - silniejsze jednostki z klanu Pawia będą latać i atakować nas z powietrza. Chcemy je stamtąd strącić. Kupiłem nieco wybuchowych i świetlnych notek - chętnie je przekażę najlepszym, aby zmaksymalizować nasze szanse na finalny sukces. Wszystko ma znaczenie. Kilka notek wybuchowych można też wykorzystać w pierwotnej salwie strzał na wroga, zanim w akcje wejdzie piechota i jazda. Co o tym myślisz? Posiadacie jakieś notki, coś, co łucznicy mogą użyć? Myślę, że ich jednostki latające będą próbować zbliżyć się do miasta. Widziałem kilku jak lata i zazwyczaj nie używali wtedy żadnych technik, więc śmiem twierdzić, że ich latanie absorbuje ich uwagę tak mocno, że jedynym zagrożeniem będzie zrzucanie jakichś notek, broni z powietrza - właśnie na nas.
Pierdolone teoretyzowanie. Anzou mówił pewnie, ale czy był pewny tego co mówi? Czy wiedział jak poprowadzić jego część oddziału do wygranej? Za cholerę. Jedyne czego był pewny to to, że jest kimś, na kogo klan może liczyć, kimś, kto jeżeli będzie trzeba to poświęci swoje życie. Jest Shinobi doświadczonym, ale być może same Siostry Nocy są silniejsze od niego. Nie mógł i nawet nie chciał tego negować. Szanował przeciwnika, jeżeli nie jego zachowania to przynajmniej siłę. Nie ma możliwości, aby ich lekceważyć.
- Wielka szkoda. Wspaniała z niej kobieta. Fajnie, gdyby tutaj była. Kagada na pewno by się ucieszyła.
autor: Anzou
14 paź 2025, o 15:50
Forum: Tereny Sporne - Półwysep Antai
Temat: Północno - wschodnie wybrzeże
Odpowiedzi: 141
Odsłony: 14269

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Wojna. Coś, co toczy ten świat, wykańcza nie tylko Shinobi, ale również ludność cywilną oraz finalnie - samo otoczenie i naturę. Anzou w swoim życiu, które nie było jakieś wyjątkowo długie stoczył wiele starć, wiele istotnych bitew, które w mniejszym lub większym stopniu zaważyły na tym jak wygląda świat. Chłopak z klanu Kaminari wojował z Uchiha i również - w ostatnim czasie starcie na Murze, gdzie zjednoczone siły musiały uznać wyższość rywali zza muru. To było ciężkie, piekielnie trudne starcie, z którego Anzou ledwo co uszedł z życiem, a sama Chino przypłaciła utratą niektórych części ciała. Czyste okropieństwo. Nastolatek teraz wiedział, że nadchodzi ponownie coś niedobrego, że bitwa, która niedługo się odbędzie zaważy nad przyszłością tych ludzi jak i samego klanu. Tutaj nie ma miejsca na błędy. Żadne. Władca Piorunów obkupiony ruszył w kierunku miejsca przebywania wojsk, które tutaj przysłał klan. Po wyjściu bramą nastolatek dostrzegł obozowisko, które robiło wrażenie. Wojownicy wyglądali wybitnie. Można było poczuć dumę i powagę sytuacji. Nastolatek wyprostował się i ruszył pośród ludzi, którzy kiwali mu głową, sam też starał się odpowiadać, jednak nie wchodził w żadne dłuższe rozmowy z nikim. Wtedy ktoś go wyłapał i przedstawił się jako dowódca, nastolatek ruszył w jego kierunku pewnym krokiem, uścisnął jego dłoń.
- Kaminari Anzou, miło mi poznać. Kagada obecnie przebywa na treningu. Przygotowuje się do bitwy. Jestem odpowiedzialny za obronę dwóch bram, według instrukcji, które otrzymałem - mam dowodzić około 200 osobową grupą Shinobi i utrzymać dwie bramy. Zdaj mi proszę raport, jakimi siłami tutaj dysponujemy, jaką broń posiadamy i czy są może jakieś jednostki, które się wyróżniają? Ktoś, kto jest w stanie zrobić różnice na polu bitwy? Każda informacja ma znaczenie. Klan Pawia dysponuje dość specyficznymi umiejętnościami, które niestety - niwelują wiele z naszego arsenału, skurwysyny potrafią latać, a co za tym idzie - mogą nas nieustannie bombardować z góry.
Chłopak brzmiał poważnie, stał dumnie, wyprostowany, z piersią wysuniętą do przodu. Miał dodatkowy ekwipunek, który być może się przyda, zwłaszcza w rękach dobrego łucznika. Niestety - na chwilę obecną nie wiedział, na kogo może liczyć. Kaminari nie omieszkał jeszcze dopytać o jedno.
- Co u Chino? Dawno jej nie widziałem... Jak się trzyma? Szkoda, że tutaj jej nie ma. Przydałaby się...
autor: Anzou
10 paź 2025, o 14:00
Forum: Tereny Sporne - Półwysep Antai
Temat: Północno - wschodnie wybrzeże
Odpowiedzi: 141
Odsłony: 14269

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Po kilku dniach nauki nastolatek z klanu Kaminari był gotowy do starcia. Brakowało jednego, kluczowego elementu jakim było zapoznanie się z oddziałem, ale uprzednio - chłopak musiał zrobić zakupy. Dzięki temu zapewne uda mu się zyskać jakąś przewagę na polu bitwy. Zbierał kasę przez długi czas w swoim życiu. Zazwyczaj nie polegał na sprzęcie i pewnie tak samo będzie tym razem, natomiast - dzięki temu być może uda mu się wyposażyć łuczników czy innych wojowników w dodatkowy ekwipunek, który okaże się kluczowy w kontekście dalszej walki. Kaminari udał się do portu, aby odnaleźć kupca. Nie wykonał dla niego żadnego zadania, stąd zapewne ceny będą wywindowane, niemniej - na wojnie koszta, te finansowe się nie liczą. Chłopak w porcie szukał jakichś znaków, dopytał też kilku cywilów i finalnie odnalazł miejsce, w którym był kupiec.
- Anzou dokonał zakupu i udał się w kierunku szefa oddziału, który był gdzieś poza wioską. Nastolatek musiał jak najszybciej zorientować się jakimi oddziałami dysponuje, jego misja będzie polegać na utrzymywaniu 2 bram, musi w skuteczny sposób podzielić armię, dobrać łuczników, tych najlepszych i wyposażyć ich w odpowiedni, zakupiony przed chwilą ekwipunek. Kierunel - miejsce przebywania oddziału, aby przywitać się z szefem i dowiedzieć nieco więcej. Czas ucieka, wojna puka do drzwi osady. Ostateczne starcie z Siostrami Nocy, oby za dnia!/i]
autor: Anzou
8 paź 2025, o 16:18
Forum: Tereny Sporne - Półwysep Antai
Temat: Północno - wschodnie wybrzeże
Odpowiedzi: 141
Odsłony: 14269

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Yai zazwyczaj był dość przekonujący w swoich słowach i wiedział, przynajmniej w teorii jak podejść do tematu, jak się odpowiednio przygotować, aby maksymalizować szanse na sukces. Teraz brzmiał jednak nieco inaczej. Nie był do końca pewny, miał wiele wątpliwości, widać, że nie czuł się z tym komfortowo. Zapewne podobnie jak Anzou - był pewnego rodzaju perfekcjonistą, chciał mieć rozłożony każdy, nawet najmniejszy czynnik na małe kawałeczki. Teraz, gdy informacje były ograniczone, a wiedza niepełna - ciężko o coś takiego. Nastolatek udał się poza miasto. Miał jeszcze trochę czasu, kilka dni, aby skupić się na treningu i to zamierzał zrobić.
autor: Anzou
4 paź 2025, o 13:20
Forum: Tereny Sporne - Półwysep Antai
Temat: Północno - wschodnie wybrzeże
Odpowiedzi: 141
Odsłony: 14269

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Anzou już był w blokach startowych, ale finalnie został powstrzymany przed Yaia, który powiedział, że zdobycie materiałów i eksploracje tunelu bierze na siebie. W sumie, to pasowało Anzou. On nie wspominał tej wizyty zbyt dobrze, rany dalej się goiły, a zanim jego ciało wróci choć trochę do względnej normalności - minie jeszcze trochę czasu. Kaminari wysłuchiwał tego co ma do powiedzenia mózg operacji.
- Dobrze, zajmij się tymi tunelami. Ja w takim razie udam się do oddziałów, zorientuje się czym dysponują, ilu jest ludzi, jaki jest ich poziom wyszkolenia, a potem zapewne udam się do kupca, aby kupić coś, co przyda się na polu bitwy. Sam też potrzebuję troche czasu, aby przetrenować techniki, muszę stać się silniejszy i sprawić, że jak już staną na tej ziemi - to że nie zostanie z nich nic.
Anzou miał taką małą iskrę w oku gdy to mówił. Czuł, że od niego będzie wiele zależeć. Musi poprawić swój arsenał, zwłaszcza ten związany z Raitonem. Do tego - jego wytrzymałość i szybkość - to również elementy, które mogą okazać się kluczowe w obliczu dłuższej bitwy.
- Siatka sama w sobie brzmi nieco szalenie, bo nie wyobrażam sobie łapania dość szybkich postaci w powietrzu, bardziej zrobienie zamieszania, jakiejś serii wybuchów, czyli mimo wszystko - strzały z notkami - to do mnie bardziej przemawia. Niemniej - raczej lepiej być gotowym na każdą możliwość. Kto dowodzi oddziałami, którymi mam zarządzać? Kogo i gdzie szukać? Nie chcę tracić czasu.
Powiedział spokojnym tonem Anzou, był gotowy do tego, aby po otrzymaniu informacji udać się do osób zarządzających oddziałami i zorientować się w zasobach ludzkich oraz ekwipunkiem. To będzie podstawa planowania. Dalej - chłopak może uzupełnić zapasy zgodnie z potrzebami, aby zmaksymalizować szanse Kaminarich na sukces!
autor: Anzou
1 paź 2025, o 17:41
Forum: Rozliczenia PH
Temat: [PH] Anzou
Odpowiedzi: 69
Odsłony: 7732

Re: [PH] Anzou

autor: Anzou
1 paź 2025, o 17:37
Forum: Tereny Sporne - Półwysep Antai
Temat: Północno - wschodnie wybrzeże
Odpowiedzi: 141
Odsłony: 14269

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Podział obowiązków i świadomość tego, co należy robić, jakie kroki podejmować było kluczowe. Takie coś może zapewnić minimalną przewagę na polu bitwy, może pozwoli to dyktować warunki, dzięki czemu - klan Pawia zatańczy tak, jak Kaminari im zagra. Anzou uśmiechnął się szeroko, gdy usłyszał pomysł Yai'a, nie wydawał się on bardzo głupi. Powrót do kopalni i zapewnienie materiału, poszukiwanie gdzieś w tych tunelach ma sens. Anzou po uśmiechu zmarszczył czoło, spojrzał na Kagadę, potem na Yai'a.
- Fakt, przed śmiercią sam Kaitune znalazł jakiś materiał, poszedł w jakąś odnogę, popędził i wrócił z materiałem. Skoro Yokai nie żyje, to znaczy... chyba nie istnieje - to mogę tam pójść. Ten pomysł ze strącaniem mi się bardzo podoba, może uda się jakoś zaimplementować te siatki i strzelać ze statków? Albo z murów, połączyć to jakoś ze strzałą łucznika - w ten sposób nie tylko możemy robić dym w powietrzu, ale jakoś je uwięzić. Lepiej spróbować niż nie. Ile tego potrzebujemy? Kogo mogę wziąć ze sobą? Może trochę chłopów z piechoty?
Władca Piorunów nie miał problemu z tym, aby tam wrócić. Zagrożenie powinno zniknąć, znał ten tunel, poza tym sam materiał był gdzieś na początku, więc... warto się tam udać! Anzou czekał na odpowiedź i nieco większą klaryfikację ze strony Yai'a.
- Nie wiem czy wyrobię ze wszystkim, najwyżej dopłacę. I tak nie mam za bardzo na co wydawać kasy, więc każda notka się przyda. Łucznicy mogą zrobić im tam w powietrzu piekło, przez co ja będę może być w stanie zaatakować je swoimi wiązkami.Spróbuję po powrocie z tuneli tam podbiec i wyposażyć odpowiednio łuczników. Co do tunelów i tych minerałów... Gdzie możemy znaleźć jakieś kilofy?
Powiedział spokojnym głosem Anzou, dalej stojąc wyprostowany. Nie było czasu na gadanie, Anzou poczeka na odpowiedź Yai'a i po niej zgodnie z dostosowanymi instrukcjami - zapewne uda się po ludzi, jakiś górniczy sprzęt i jazda. Nie ma co tracić sekundy, wróg się zbliża!
autor: Anzou
28 wrz 2025, o 15:56
Forum: Rozliczenia PH
Temat: [PH] Anzou
Odpowiedzi: 69
Odsłony: 7732

Re: [PH] Anzou

autor: Anzou
27 wrz 2025, o 10:48
Forum: Tereny Sporne - Półwysep Antai
Temat: Północno - wschodnie wybrzeże
Odpowiedzi: 141
Odsłony: 14269

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Władca Piorunów zasypał pytaniami jak i informacjami Yai'a, który ku zdziwieniu Anzou - nie udzielił wyczerpujących odpowiedzi tak, jak miał to w zwyczaju. Chłopak słysząc to zmarszczył swoje czoło i postarał się zadawać być może kolejne pytania oraz podzielić się wiedzą, którą posiada. Stoczył w sumie już niejeden bój, z niejednym Pawiem walczył i kilka razy widział jak latają, nie było to jakieś zbyt szybkie, ale każda informacja, nawet ta najmniej istotna może się w tym momencie przydać. Nadchodzące starcie było wymagające pod każdym względem, więc taka otwarta dyskusja może finalnie przerodzić się w jakieś piękne i konkretne rozwiązanie.
- Rozumiem. Zacznijmy zatem od podziału wojsk. Skoro nie wiemy jeszcze jaka jest struktura jednostek - kiedy się tego dowiemy i w jaki sposób? Powinniśmy jak najszybciej mieć taką informacje, aby móc odpowiednio rozdzielić jednostki w przypadku starcia.
Anzou brzmiał dość poważnie, jego twarz nie zdradzała jednak ani radości ani smutku. Po prostu była. Stale byl wyprostowany, zachowywał się adekwatnie do sytuacji, która nie była radosna. Tutaj trzeba było oddać powagę i przemyśleć każdy ruch.
- Co do ekwipunku i zakupu notek - skoro przychodzą z wyposażeniem - to może też warto to spisać i gdzieś dalej zaminować teren. Potencjalne strącenie ich z powietrza na zaminowany teren może być ciekawym rozwiązaniem. Jeżeli chodzi o ich umiejętności latające... Ciężko mi to jednoznacznie opisać, ale wątpię, że tylko i wyłącznie siostry nocy potrafią latać, ponieważ minimum 2 przeciwników, których widziałem latało. Nie była to zawrotna prędkość, zazwyczaj salwowali się ucieczką. Ich zasięg ataków też jest ograniczony, więc technikami raczej nas nie zaatakują, chyba, że Siostry Nocy dysponują czymś specjalnym, o czym nie mamy jeszcze pojęcia. Na samej wojnie... Nie mam pojęcia, nic mi nie przychodzi do głowy, walczyłem z jakimiś dziwnymi wężami, to nie był chyba klan Pawia. Według mnie - musimy robić absolutnie wszystko, aby ich przesiać, pewnie nie wszyscy będą wybitnie wyszkoleni, więc ich umiejętności lotne też nie będą na jakimś wysokim poziomie. Jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy... to w trakcie walki jeden z przeciwników powiedział coś w stylu, że mam szczęście, że nie jest przy meteorycie, nie wiem o co mu dokładnie chodziło. Samo latanie musi kosztować ich Chakrę, więc jeżeli dojdziemy do sytuacji, że wyprują się z energii zachowując naszą maksymalnie długo jak to możliwe. Stąd - używanie łuczników, może strzał z notkami może być dobrą opcją?
Władca Piorunów w trakcie swoich starć zdobył wystarczająco informacji na temat swoich limitów. Wiedział, kiedy kończy mu się energia, wiedział, kiedy powinien zrobić krok w tył. Tutaj, na wojnie - odpowiednie wykorzystanie Chakry może okazać się kolejnym filarem, do finalnej wygranej!
autor: Anzou
25 wrz 2025, o 15:38
Forum: Tereny Sporne - Półwysep Antai
Temat: Północno - wschodnie wybrzeże
Odpowiedzi: 141
Odsłony: 14269

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Anzou musiał się zregenerować i doprowadzić do względnej normalności, aby prezentować się godnie i tak, jak powinien Kaminari. Chłopak wiedział, że przed nim, w sumie nie tylko nim, ale przed całą grupą kluczowe starcie, ostatnia potyczka, która zaważy na przyszłości nie tylko klanu Kaminari, ale wszystkich ludzi, którzy tutaj są. Anzou jest typem człowieka, który za wszelką cenę chce dbać o to, aby klan był z niego dumny, ale również o to, aby wszyscy ludzie byli bezpieczni. Do jasnej cholery - ile można walczyć? Kaminari wraz z Moshim stawili się o... względnie odpowiedniej porze, ale wzrok i fakt, że wszyscy byli w środku świadczył o jednym... klasycznie - wpierdol. Nie ma to jak 1000 pompek po tym, jak się ledwo co przeżyło starcie z jakimś duchem. Wspaniała sprawa! Nastolatek się nie zająknął, spojrzał tylko wymownie na pozostałych, poza Kagadą oczywiście i zaczął dygać. Nie było to proste zadanie i nie da się ukryć, zajęło mu to trochę czasu, przyprawiło o ból mięśni i zaczerwienienie twarzy, która przecież niedawno była jednym wielkim pomidorem, ale... czego się nie robi dla klanu? Po krótkim, jakże przyjemnym wstępie grupa przeszła do oficjalnej narady. Napięcie i powagę dało się czuć w powietrzu. Nastolatek wytężył swoje zmysły i skupił na tym, co ma do powiedzenia Yai i Kagada. Tutaj nie ma miejsca na jakiekolwiek niedociągnięcia czy znaki zapytania. Każdy musi wiedzieć co trzeba zrobić, jakie są oczekiwania i co zrobić, aby osiągnąć sukces.
- Siostry Nocy. Brzmi to dość mrocznie, faktycznie, potrafią latać i też uważam to za jeden z większych problemów. Niemniej... wydaje mi się, że przecież nie mogą latać w nieskończoność. Nawet jeśli - to będzie ich to kosztować, a jeżeli będą chciały zrobić coś konkretnego, w sumie nie tylko one - to będą zmuszeni do obniżenia lotu, prawda? Ich techniki też są ograniczone zasięgiem, więc wtedy będziemy mogli się ścierać. W dotychczasowych starciach z klanem Pawia udawało mi się przedzierać przez ich techniki, natomiast domyślam się, że tutaj poprzeczka będzie zawieszona zdecydowanie wyżej.
Kaminari wtrącił swoje trzy grosze i skupił na dalszym wysłuchiwaniu planu. Yai miał łeb nie od parady, więc warto się słuchać i wyciągać wnioski. Sanda jako kluczowy element planu i klanu. Anzou jej ufa. Wie, że może na nią liczyć i jest to odpowiednia osoba. Fakt, to będzie starcie typu do pierwszego Seinina. Anzou nie jest tak silny, aby walczyć na takim poziomie jak równy z równym. Być może na zmęczonego rywala... inaczej - jest skazany na porażkę.
- Czy mamy jakiś pomysł jak strącić ich z powietrza? Łucznicy raczej odpadają, ciężko przewidzieć trajektorię lotu i odpowiednio uderzyć strzałą, chyba, że się mylę? Najbardziej obawiam się typowego bombardowania notkami, z góry, będziemy musieli je jakoś eliminować w powietrzu, moje wiązki dają radę, ale... czy to nie jest za mało? Do tego - nie uważacie, że warto zabezpieczyć jakoś teren przed bramami? Takie minowanie terenu może przesiać wroga, wyprowadzić go z równowagi, dzięki czemu będziemy mieli więcej okazji do eliminacji wroga, jednego po drugim przy wykorzystaniu technik czy innych broni. Co o tym myślisz, Yai? Mam trochę kasy...
Anzou był gotowy wydać każde pieniądze i zaminować teren, nawet jeżeli to wymaga stałej pracy, całą noc! Nie miał z tym najmniejszego problemu. Samo zadanie które otrzymał - wydaje się optymalne, ochrona dwóch bram, ewentualna ewakuacja ludności. Zatrzymanie wroga poza miastem to klucz. Kaminari ponownie spojrzał na Yai'a.
- Podział ludzi 50/50 co do bram ma sens? Czy myślisz, że któraś strona jest bardziej zagrożona? Ja mogę być po środku i wspierać tam, gdzie to potrzebne, czy posiadamy jakieś sposoby komunikacji, ewentualnie któregoś z Shinobi, jakiś sygnał, znak, który może być dla mnie informacją, że jestem potencjalnie potrzebny w konkretnym miejscu przy którejś z bram? I w sumie jeszcze jedno... jak możemy rozpoznać te siostry? Poza tym, że... są kobietami?
Władca Piorunów odczuwał nie tylko odpowiedzialność, ale również delikatny stres. Czy był on pozytywny? Ciężko stwierdzić. Sam musiał poświęcić nieco czasu na niezbędną naukę, doszlifowanie swoich umiejętności i sprawienie, że będzie jeszcze silniejszy. Tutaj już nie ma miejsca na błędy. Otwarte i wielkie starcie sił nadchodzi.
autor: Anzou
23 wrz 2025, o 16:29
Forum: Tereny Sporne - Półwysep Antai
Temat: Północno - wschodnie wybrzeże
Odpowiedzi: 141
Odsłony: 14269

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Po opuszczeniu miejsca, gdzie zgromadziła się cała wierchuszka klanu z potężną Kagadą na ciele Anzou miał chwilę, aby się ogarnąć. Nie miał zbyt wiele czasu, ale wiedział, że musi to zrobić. Na całe szczęście wiedział też, gdzie znajduje się szpital, więc nie tracąc czasu, nie zważając na to jak wygląda - czym prędzej udał się do tego miejsca. Lokalizacja była mu znana, ponieważ zaniósł tam jednego dzieciaka, którego Paw wykorzystał, aby uchronić się przed atakiem Władcy Piorunów. Nastolatek starał się nie przejmować spojrzeniami osób, starał się udawać, że ich nie ma. Nie była to komfortowa sytuacja, ale mimo wszystko, maszerował prosto, dumnie, wyprostowany, jak na Kaminari przystało. Budynek jednostek medycznych był już na miejscu. Ex Białowłosy wszedł pewnie do budynku i szukał pierwszej lepszej osoby, nawet pielęgniarki czy też pielęgniarza, do którego automatycznie podszedł, gdy tylko został zlokalizowany.
- Nazywam się Kaminari Anzou. Potrzebuję pilnego opatrzenia moich ran oraz postawienia mnie na nogi. Proszę też o zawołanie odpowiednich umiejętnościami medyków, którzy będą w stanie się mną zaopiekować. Zostałem poparzony.
Anzou brzmiał pewnie, starał się być też miły, część ludności cywilnej, w tym personel medyczny powinni go w jakiś sposób kojarzyć, chłopak liczył, że będą to pozytywne i dobre skojarzenia. Kobieta pokierowała Anzou do oddzielnego pomieszczenia, w którym rozpoczęła proces oczyszczania ran, zapewne dezynfekcji. Nastolatek się na tym nie znał. Nie było to zbyt przyjemne, ale nie miał innego wyjścia, musiał to przetrwać, w przeciwnym razie - jego wygląd nigdy nie wróci do względnej normalności. Do pomieszczenia wszedł również medyk.
- O kurwa! Ktoś poważnie tutaj pana przysmolił. Zajmę się tym jak najlepiej potrafię. Matko jedyna!
Czy to co powiedział wpłynęło pozytywnie na nastawienie Anzou? Skoro sam medyk był zdziwiony, szanse na to, że Anzou będzie wyglądać "jak człowiek" oddalały się. Na całe szczęście, medyk też potrafi czynić cuda, takie jak Anzou z wiązkami czy raitonem. Jego ręce pokryła specyficzna zielona energia, gość przyłożył je do ciała, różnych miejsc, które oberwały Katonem, a Anzou czuł, jak jego ciało się w pewien sposób regeneruje. To było bardzo przyjemne uczucie. Nie sprawiało bólu, delikatnie łaskotało, było ciepłe, okalające. Sam proces trwał trochę czasu, Anzou nie wiedział, czy finalnie jego skóra się zregeneruje, spodziewał się, że włosy będą musiały odrosnąć, o ile w ogóle odrosną, ale to nie było aż tak istotne. Kaminari musiał się przede wszystkim postawić na nogi i zasklepić rany.
- To chyba będzie na tyle... Same rany zostały zregenerowane, zapewne proces gojenia się jeszcze potrwa, opatrzyliśmy te rany, proszę smarować je tą maścią, przyspieszy regeneracje, proszę na przyszłość unikać ognia, a nie się z nim zabawiać. A jeżeli to walka - to tym bardziej. Nic tu po mnie, Pani pielęgniarka się dalej zajmie.
Kobieta wykonywała polecenia, nasmarowała Anzou jakimiś maściami i owinęła bandażem głowę i miejsca, które nie do końca się zregenerowały. Nastolatek wie, że leczenie blizn zajmie trochę czasu, ale co najważniejsze - rany dalej nie będą postępować. Nastolatek poprosił również o dogolenie pozostałych włosów na głowie tak, aby nie wyglądać jak jakiś półdupek zza krzaka. Kaminari podziękował za całą udzieloną pomoc i ruszył do jakiegoś sklepu z odzieniem, aby znaleźć odpowiednie - takie same ubranie lub względnie podobne, a potem kąpiel w jakiejś izbie. Cokolwiek. Jest troche czasu, aby znaleźć właściwe miejsce i się jakkolwiek zregenerować, również psychicznie.

Wyszukiwanie zaawansowane