Będąc odpowiedzialnym za te zamieszania wziął w swoje łapskami całą tę sprawę. Szczególnie pogrzeb na którym zatańczy wąchając kwiatki od spodu. Ten plan naprawdę nie miał wad, po raz pierwszy w jego jakże bujnym j krótkim życiu. Nie mógł się nie zgodzić z siwowłosą posłanką aniołów czy też samej Kaguyi. Szyderczy uśmiech także pojawił się na jego twarzy po przerzuceniu księżniczki Yamanaka jak worka spod pachy na bark. Widać, że nie miała nic przeciwko, a główny bohater nie widział w tym niczego złego. Ba, nie traktował tego nawet jako potwarz, a raczej jakby to był gentlemanem, który opiekuje się damą by ta nie brudziła sobie nawet podeszw.
Na wieść o przyznanie mu stażu w szwadronie jaszczurów ze szczescia zaczął skakać jak Małpa. Nie potrafił się powstrzymać, by niedługo później już wisieć na najwyższym z jaszczurów na jego plecach, by co chwilę unosić rękę ku górze w geście zwycięstwa, wielokrotnie. W końcu zeskoczył, zasalutował jak prawdziwy szeregowy i kroczył dumnie dalej będąc nowym jaszczurem.
Gdy weszli, dostrzegł te potężne, niemal niemożliwe do niezauważenia brwi dryblasa, który swoją posturą mógł przestraszyć niejednego graba. Ale nie Kjudiniego, który już dawno traktował go jak swojaka. Wielkiego swojaka. Na wieści o tym, że Iczir się do tej pory nie stawił, chrumkal i siorbal zupę. Jednak nie zamierzał nie odpowiedzieć:
- Niedługo będzie.
Pewnie pustynia go powstrzymuje, albo jakieś baby. - skwitował w pełni poważny, wciąż zajadając ze smakiem. W sumie na komentarz o zmienionym mieście jakoś niczego dziwnego nie zauważył. Może sam był pochłonięty tym, że widział już wszystko i nic go nie dziwiło, a szczególnie po ostatnich wydarzeniach, w których całe Sogen niemal zniknęło z mapy. - Ciężko mówić, że coś z Sogen zostało. Dzicy nas pokonali, a szczątki klanu muszą się ukrywać i mobilizować przed rewanżem, który może nigdy nie nastąpić gdy nikt im nie pomoże. Jednak mają czas, moga uciekać dalej w kontynent, a wtedy reszta świata może wtedy ruszy dupy na pomoc. A co z naszym planem, nie nudziłeś się chyba i przygotowywałeś w tym czasie? Jak tylko Iczir przyjdzie możemy zamieniać plany w czyny, szczególnie dobrze, że nastał chaos w tym mieście. Mamy większe szanse na wtopienie się w tłum co. - zakończył, spoglądając z wielką ciekawością swoimi dwukolorowymi oczami z bardzo niskiej pozycji twarzy, która niemal cały czas była w misce. Nawiązał do planu, jednak szczegółów nie poruszał. Był jednak ciekawy czy wszystko było aktualne czy może coś musi zostać jeszcze przygotowane z ich strony.
Znaleziono 2631 wyników
- dzisiaj, o 09:02
- Forum: Techniki
- Temat: #5 kocie jutsu
- Odpowiedzi: 2
- Odsłony: 11
- dzisiaj, o 09:00
- Forum: Osada Shigashi no Kibu
- Temat: Fugu
- Odpowiedzi: 172
- Odsłony: 8380
- wczoraj, o 19:42
- Forum: Piszemy o wszystkim!
- Temat: Oceń avatar poprzednika
- Odpowiedzi: 1091
- Odsłony: 36022
Re: Oceń avatar poprzednika
11/10, bo emocje uchiha
- wczoraj, o 16:39
- Forum: Techniki
- Temat: #5 kocie jutsu
- Odpowiedzi: 2
- Odsłony: 11
- wczoraj, o 10:37
- Forum: Dzienniki graczy
- Temat: #kocie rzeczy
- Odpowiedzi: 3
- Odsłony: 688
- 27 kwie 2024, o 19:16
- Forum: Osada Shigashi no Kibu
- Temat: Fugu
- Odpowiedzi: 172
- Odsłony: 8380
Re: Fugu
Śmierć była oczywista i wymagana po życiu, więc nie oczekiwał, że miałby być inny od wszystkich i przeżyć. Tymczasem zeszli do tematu kto będzie pierwszy, a on próbował przekonać ją, że będzie to on. Przecież nie mogła się nie zgodzić - wiedziała jaki był i jak szybko myślał i działał. Może jednak szkopuł tkwił w tym, że często jednak wcale nie myślał, a działał, co mogłoby być powodem. Gdy tylko usłyszał co miała do powiedzenia dalej się uśmiechał.
- Przywołam cię do życia choćbym sam miał zginąć. A poza tym żadnego płaczu na moim kolejnym pogrzebie! Ma być sake, ma być chlanie i wielka impreza. Wszyscy mają tańczyć! Zapamiętaj! - poinformował, delikatnie przytrzymując jej policzek, patrząc prosto w oczy. Ciekawe co na to Masahiro, future husband hehehe. Na pewno zachwycony i wcale nie zazdrosny. Jednak nie był to jego problem, bo on sam nawet nie pomyślał o tym w tych kategoriach. Cóż, nie mógł się nawet za bardzo skupić, bo to był czas na wyjście. Zapomniał się nieco i kolejny raz zabrał ją pod pachą, gdy Misae już zmęczona i bez zbędnego oporu wyraziła swoje zdanie. Uśmiechnął się kolejny raz szczerze i bardzo widocznie.
- Ano, pewnie że mogę! - wtedy chwycił ją w tali drugą ręką i przerzucił przez bark. Tyłkiem do kierunku jazdy, a sama mogła podziwiać co zostaje za nią. - Teraz wygodniej, co? - zapytał z czystą, dziecinną ciekawością, kontynuując swoją drogę, a raczej - ich drogę. Momentem, w którym dał upust emocjom był wtedy, gdy dotarli z opowieścią do nowości, które go ominęły, a były to jaszczury, których kompletnie nie znał. Gdy tylko wspomniała o nich, a co gorsza przywołała, zareagował w typowym dla siebie stylu. Stanął jak wryty na ugiętych nogach i odchylonej sylwetce z rękami w górze.
- JASNY PIERZYN, PANIE SZEROKI, ALE SĄ ZAJEBIŚCIIIII - nie mógł się odpędzić od jaszczurek, które zamierzał dotykać i nękać, wiedząc, że może sprowokuje je do jakiejś delikatnej potyczki, czego nie ukrywał. Jednak i do tego nie mogło dojść, bo prawdopodobieństwo wycofania ich przez Misae po tej reakcji, gdy jeszcze biegał wokół nich, by wszystko obejrzeć, włącznie z pazurami i ogonami, była studziesięcio procentowa.
W końcu dotarli do samego Shigashi, a już po chwili do Fugu, które było celem. Kiwnął głową do Misae, gdy zapytała o obiad, a on zawitał swoim siwym łbem do środka i krzyknął co sił w płucach:
- MATSUDA!!! JESTEŚMY! Stęskniłeś się, co!? Zupę podaj, zupęęę i jadłoooo, bośmy z Sogen z buta przyszli. Gdzie Icziro złoty chłopak, bo go nie widzę? - krzyczał, robił ruch i był wszędzie, spoglądając nawet pod stoliki w poszukiwaniu Ichira. Ciekawym było czy samego Soueia spotkał, bo przecież nie był to jego obowiązek przesiadywać w tym miejscu cały czas. Ale któż by o tym pomyślał? Na pewno nie Kjudini. W oczekiwaniu na dalsze akcje musiał odnaleźć przecież towarzyszy. Dopiero jeden odnaleziony, jednak ten, który dawał urodę tej grupie. Pozostali to bydlak i śmierdziele, a jednak niezbędni.
- Przywołam cię do życia choćbym sam miał zginąć. A poza tym żadnego płaczu na moim kolejnym pogrzebie! Ma być sake, ma być chlanie i wielka impreza. Wszyscy mają tańczyć! Zapamiętaj! - poinformował, delikatnie przytrzymując jej policzek, patrząc prosto w oczy. Ciekawe co na to Masahiro, future husband hehehe. Na pewno zachwycony i wcale nie zazdrosny. Jednak nie był to jego problem, bo on sam nawet nie pomyślał o tym w tych kategoriach. Cóż, nie mógł się nawet za bardzo skupić, bo to był czas na wyjście. Zapomniał się nieco i kolejny raz zabrał ją pod pachą, gdy Misae już zmęczona i bez zbędnego oporu wyraziła swoje zdanie. Uśmiechnął się kolejny raz szczerze i bardzo widocznie.
- Ano, pewnie że mogę! - wtedy chwycił ją w tali drugą ręką i przerzucił przez bark. Tyłkiem do kierunku jazdy, a sama mogła podziwiać co zostaje za nią. - Teraz wygodniej, co? - zapytał z czystą, dziecinną ciekawością, kontynuując swoją drogę, a raczej - ich drogę. Momentem, w którym dał upust emocjom był wtedy, gdy dotarli z opowieścią do nowości, które go ominęły, a były to jaszczury, których kompletnie nie znał. Gdy tylko wspomniała o nich, a co gorsza przywołała, zareagował w typowym dla siebie stylu. Stanął jak wryty na ugiętych nogach i odchylonej sylwetce z rękami w górze.
- JASNY PIERZYN, PANIE SZEROKI, ALE SĄ ZAJEBIŚCIIIII - nie mógł się odpędzić od jaszczurek, które zamierzał dotykać i nękać, wiedząc, że może sprowokuje je do jakiejś delikatnej potyczki, czego nie ukrywał. Jednak i do tego nie mogło dojść, bo prawdopodobieństwo wycofania ich przez Misae po tej reakcji, gdy jeszcze biegał wokół nich, by wszystko obejrzeć, włącznie z pazurami i ogonami, była studziesięcio procentowa.
W końcu dotarli do samego Shigashi, a już po chwili do Fugu, które było celem. Kiwnął głową do Misae, gdy zapytała o obiad, a on zawitał swoim siwym łbem do środka i krzyknął co sił w płucach:
- MATSUDA!!! JESTEŚMY! Stęskniłeś się, co!? Zupę podaj, zupęęę i jadłoooo, bośmy z Sogen z buta przyszli. Gdzie Icziro złoty chłopak, bo go nie widzę? - krzyczał, robił ruch i był wszędzie, spoglądając nawet pod stoliki w poszukiwaniu Ichira. Ciekawym było czy samego Soueia spotkał, bo przecież nie był to jego obowiązek przesiadywać w tym miejscu cały czas. Ale któż by o tym pomyślał? Na pewno nie Kjudini. W oczekiwaniu na dalsze akcje musiał odnaleźć przecież towarzyszy. Dopiero jeden odnaleziony, jednak ten, który dawał urodę tej grupie. Pozostali to bydlak i śmierdziele, a jednak niezbędni.
- 27 kwie 2024, o 18:41
- Forum: Rozliczenia PH
- Temat: Konto Kyoushi
- Odpowiedzi: 93
- Odsłony: 7848
- 26 kwie 2024, o 19:14
- Forum: Sogen
- Temat: Szlak transportowy
- Odpowiedzi: 1013
- Odsłony: 68549
Re: Szlak transportowy
Jego zapowiedź wielkiego rewanżu była krótka, aczkolwiek jakże doniosła. Poczuł, że uniósł pozostałych niedobitków Uchiha, którzy wciąż mają wolę walki, którą nieświadomie jeszcze bardziej ją zaszczepił. Chociaż chyba wcale nie musiał. Zbyt dumni byli wszyscy by upadać po jednej porażce, w której pozostali niemalże sami. Spędził także dużo czasu z Misae, mimo, że ta i tak była zajęta swoją rodziną. Jednak w pewnym momencie przyszedł czas na nich, przez co musiał zebrać swój team i ruszyć przed siebie. To był czas na powrót do korzeni i miejsca, w którym zebrali się niedawno, a nieoficjalnie było to jak siedziba Klepsydry.
- Przecież oczywistym jest, że to ja pierwszy kipnę. Spodziewam się góry łez i wyznań miłości! - rzekłszy, uśmiechnął się ponownie, obserwując jak sama białowłosa zabierała lisa pod pachę. Nie miał już czasu, więc chwycił ją w pasie i zabrał pod pachę, by ruszać.
- Ruszamy! - obwieścił dumnie, gdy stał tak z nią pod pachą jak z nową torebką, patrząc przed siebie, by przemyśleć dokąd tak naprawdę miał się udać. A no tak. Shigashi i mafijne miasto, które potrzebuje więcej niż spustoszenia. Potrzebuje odkupienia. Naprzód. Do Ichira i Souejura.
Dokąd: Shigashi No Kibu
Przez: Sakai, Yusetsu
Środek transportu: But
z/t + Misae
- Przecież oczywistym jest, że to ja pierwszy kipnę. Spodziewam się góry łez i wyznań miłości! - rzekłszy, uśmiechnął się ponownie, obserwując jak sama białowłosa zabierała lisa pod pachę. Nie miał już czasu, więc chwycił ją w pasie i zabrał pod pachę, by ruszać.
- Ruszamy! - obwieścił dumnie, gdy stał tak z nią pod pachą jak z nową torebką, patrząc przed siebie, by przemyśleć dokąd tak naprawdę miał się udać. A no tak. Shigashi i mafijne miasto, które potrzebuje więcej niż spustoszenia. Potrzebuje odkupienia. Naprzód. Do Ichira i Souejura.
Dokąd: Shigashi No Kibu
Przez: Sakai, Yusetsu
Środek transportu: But
z/t + Misae
- 24 kwie 2024, o 20:21
- Forum: Rozliczenia PH
- Temat: Konto Kyoushi
- Odpowiedzi: 93
- Odsłony: 7848
- 24 kwie 2024, o 20:19
- Forum: Ogłoszenia Administracyjne
- Temat: 9. rocznica powstania Shinobi War
- Odpowiedzi: 30
- Odsłony: 599
Re: 9. rocznica powstania Shinobi War
Śmierć Hikara [*]
Śmierć Sejnara [*]
Wyrzucenie z trybun multika Inosza przez Kjosza, bo za dużo pyskowała
Kradzież oka Akiego z trzech tematów dalej [*]
I mój osobisty top - omdlenie wojownika z niewiadomych powodów, które chronią go przed konsekwencjami złych czynów TOPKA
Śmierć Sejnara [*]
Wyrzucenie z trybun multika Inosza przez Kjosza, bo za dużo pyskowała
Kradzież oka Akiego z trzech tematów dalej [*]
I mój osobisty top - omdlenie wojownika z niewiadomych powodów, które chronią go przed konsekwencjami złych czynów TOPKA
- 23 kwie 2024, o 21:31
- Forum: Rozliczenia PH
- Temat: Konto Kyoushi
- Odpowiedzi: 93
- Odsłony: 7848
- 23 kwie 2024, o 12:18
- Forum: Rozliczenia PH
- Temat: Konto Kyoushi
- Odpowiedzi: 93
- Odsłony: 7848
- 23 kwie 2024, o 12:14
- Forum: Bank
- Temat: Konto Kyoushi
- Odpowiedzi: 43
- Odsłony: 3916
- 22 kwie 2024, o 16:34
- Forum: Ogłoszenia i Kontakt z Administracją
- Temat: Rework żywiołów - feedbeck
- Odpowiedzi: 10
- Odsłony: 304
Re: Rework żywiołów - feedbeck
Gdzie jest Chidori w technice Nagashi i dlaczego stało się regularne bez wymogu zakazanej?
4 techniki S w Katon, każda taka sama, poza różnicami w wyprawach i zasięgu. Nikt nie pójdzie na S wypkę po 50 m zasięgu, no ludzie. Czemu to wszystko jest teraz takie spłycone i jednolite?
Proszę by lista zmian ujawniała która technika uległa zmianie, jeśli chodzi o jej zastosowanie lub użytkowanie, to bardzo ważne. Inaczej możemy pomyśleć, że próbujecie coś przepchnąć na lewo pod przesłanką reworku.
4 techniki S w Katon, każda taka sama, poza różnicami w wyprawach i zasięgu. Nikt nie pójdzie na S wypkę po 50 m zasięgu, no ludzie. Czemu to wszystko jest teraz takie spłycone i jednolite?
Proszę by lista zmian ujawniała która technika uległa zmianie, jeśli chodzi o jej zastosowanie lub użytkowanie, to bardzo ważne. Inaczej możemy pomyśleć, że próbujecie coś przepchnąć na lewo pod przesłanką reworku.
- 22 kwie 2024, o 16:23
- Forum: Ogłoszenia Administracyjne
- Temat: Event "Ostatnia bitwa o Kōtei" - opinie Użytkowników
- Odpowiedzi: 6
- Odsłony: 191
Re: Event "Ostatnia bitwa o Kōtei" - opinie Użytkowników
- Fabularnie top
- Długościowo trochę się to na koniec rozjechało i tempo spadło niemal do zera, można to było skrócić o połowę wydarzeń postów fabularnych i wio, więcej dynamiki i jesteśmy zadowoleni
- Nagrody skomentuje po nagrodach, ale brak MS po takich wydarzeniach dla Kjuszarda to naprawdę cios dzbanem w potylice, trochę sztuczna niechęć przyznania nagrody, która aż się prosiła, no ale nie ja tu decyduje, szkoda, bo muszę w takim razie zabić czyjąś postać