Znaleziono 2629 wyników
- wczoraj, o 19:42
- Forum: Piszemy o wszystkim!
- Temat: Oceń avatar poprzednika
- Odpowiedzi: 1091
- Odsłony: 36003
Re: Oceń avatar poprzednika
11/10, bo emocje uchiha
- wczoraj, o 16:39
- Forum: Własne Techniki
- Temat: #5 kocie jutsu
- Odpowiedzi: 0
- Odsłony: 6
- wczoraj, o 10:37
- Forum: Dzienniki graczy
- Temat: #kocie rzeczy
- Odpowiedzi: 3
- Odsłony: 688
- 27 kwie 2024, o 19:16
- Forum: Osada Shigashi no Kibu
- Temat: Fugu
- Odpowiedzi: 171
- Odsłony: 8366
Re: Fugu
Śmierć była oczywista i wymagana po życiu, więc nie oczekiwał, że miałby być inny od wszystkich i przeżyć. Tymczasem zeszli do tematu kto będzie pierwszy, a on próbował przekonać ją, że będzie to on. Przecież nie mogła się nie zgodzić - wiedziała jaki był i jak szybko myślał i działał. Może jednak szkopuł tkwił w tym, że często jednak wcale nie myślał, a działał, co mogłoby być powodem. Gdy tylko usłyszał co miała do powiedzenia dalej się uśmiechał.
- Przywołam cię do życia choćbym sam miał zginąć. A poza tym żadnego płaczu na moim kolejnym pogrzebie! Ma być sake, ma być chlanie i wielka impreza. Wszyscy mają tańczyć! Zapamiętaj! - poinformował, delikatnie przytrzymując jej policzek, patrząc prosto w oczy. Ciekawe co na to Masahiro, future husband hehehe. Na pewno zachwycony i wcale nie zazdrosny. Jednak nie był to jego problem, bo on sam nawet nie pomyślał o tym w tych kategoriach. Cóż, nie mógł się nawet za bardzo skupić, bo to był czas na wyjście. Zapomniał się nieco i kolejny raz zabrał ją pod pachą, gdy Misae już zmęczona i bez zbędnego oporu wyraziła swoje zdanie. Uśmiechnął się kolejny raz szczerze i bardzo widocznie.
- Ano, pewnie że mogę! - wtedy chwycił ją w tali drugą ręką i przerzucił przez bark. Tyłkiem do kierunku jazdy, a sama mogła podziwiać co zostaje za nią. - Teraz wygodniej, co? - zapytał z czystą, dziecinną ciekawością, kontynuując swoją drogę, a raczej - ich drogę. Momentem, w którym dał upust emocjom był wtedy, gdy dotarli z opowieścią do nowości, które go ominęły, a były to jaszczury, których kompletnie nie znał. Gdy tylko wspomniała o nich, a co gorsza przywołała, zareagował w typowym dla siebie stylu. Stanął jak wryty na ugiętych nogach i odchylonej sylwetce z rękami w górze.
- JASNY PIERZYN, PANIE SZEROKI, ALE SĄ ZAJEBIŚCIIIII - nie mógł się odpędzić od jaszczurek, które zamierzał dotykać i nękać, wiedząc, że może sprowokuje je do jakiejś delikatnej potyczki, czego nie ukrywał. Jednak i do tego nie mogło dojść, bo prawdopodobieństwo wycofania ich przez Misae po tej reakcji, gdy jeszcze biegał wokół nich, by wszystko obejrzeć, włącznie z pazurami i ogonami, była studziesięcio procentowa.
W końcu dotarli do samego Shigashi, a już po chwili do Fugu, które było celem. Kiwnął głową do Misae, gdy zapytała o obiad, a on zawitał swoim siwym łbem do środka i krzyknął co sił w płucach:
- MATSUDA!!! JESTEŚMY! Stęskniłeś się, co!? Zupę podaj, zupęęę i jadłoooo, bośmy z Sogen z buta przyszli. Gdzie Icziro złoty chłopak, bo go nie widzę? - krzyczał, robił ruch i był wszędzie, spoglądając nawet pod stoliki w poszukiwaniu Ichira. Ciekawym było czy samego Soueia spotkał, bo przecież nie był to jego obowiązek przesiadywać w tym miejscu cały czas. Ale któż by o tym pomyślał? Na pewno nie Kjudini. W oczekiwaniu na dalsze akcje musiał odnaleźć przecież towarzyszy. Dopiero jeden odnaleziony, jednak ten, który dawał urodę tej grupie. Pozostali to bydlak i śmierdziele, a jednak niezbędni.
- Przywołam cię do życia choćbym sam miał zginąć. A poza tym żadnego płaczu na moim kolejnym pogrzebie! Ma być sake, ma być chlanie i wielka impreza. Wszyscy mają tańczyć! Zapamiętaj! - poinformował, delikatnie przytrzymując jej policzek, patrząc prosto w oczy. Ciekawe co na to Masahiro, future husband hehehe. Na pewno zachwycony i wcale nie zazdrosny. Jednak nie był to jego problem, bo on sam nawet nie pomyślał o tym w tych kategoriach. Cóż, nie mógł się nawet za bardzo skupić, bo to był czas na wyjście. Zapomniał się nieco i kolejny raz zabrał ją pod pachą, gdy Misae już zmęczona i bez zbędnego oporu wyraziła swoje zdanie. Uśmiechnął się kolejny raz szczerze i bardzo widocznie.
- Ano, pewnie że mogę! - wtedy chwycił ją w tali drugą ręką i przerzucił przez bark. Tyłkiem do kierunku jazdy, a sama mogła podziwiać co zostaje za nią. - Teraz wygodniej, co? - zapytał z czystą, dziecinną ciekawością, kontynuując swoją drogę, a raczej - ich drogę. Momentem, w którym dał upust emocjom był wtedy, gdy dotarli z opowieścią do nowości, które go ominęły, a były to jaszczury, których kompletnie nie znał. Gdy tylko wspomniała o nich, a co gorsza przywołała, zareagował w typowym dla siebie stylu. Stanął jak wryty na ugiętych nogach i odchylonej sylwetce z rękami w górze.
- JASNY PIERZYN, PANIE SZEROKI, ALE SĄ ZAJEBIŚCIIIII - nie mógł się odpędzić od jaszczurek, które zamierzał dotykać i nękać, wiedząc, że może sprowokuje je do jakiejś delikatnej potyczki, czego nie ukrywał. Jednak i do tego nie mogło dojść, bo prawdopodobieństwo wycofania ich przez Misae po tej reakcji, gdy jeszcze biegał wokół nich, by wszystko obejrzeć, włącznie z pazurami i ogonami, była studziesięcio procentowa.
W końcu dotarli do samego Shigashi, a już po chwili do Fugu, które było celem. Kiwnął głową do Misae, gdy zapytała o obiad, a on zawitał swoim siwym łbem do środka i krzyknął co sił w płucach:
- MATSUDA!!! JESTEŚMY! Stęskniłeś się, co!? Zupę podaj, zupęęę i jadłoooo, bośmy z Sogen z buta przyszli. Gdzie Icziro złoty chłopak, bo go nie widzę? - krzyczał, robił ruch i był wszędzie, spoglądając nawet pod stoliki w poszukiwaniu Ichira. Ciekawym było czy samego Soueia spotkał, bo przecież nie był to jego obowiązek przesiadywać w tym miejscu cały czas. Ale któż by o tym pomyślał? Na pewno nie Kjudini. W oczekiwaniu na dalsze akcje musiał odnaleźć przecież towarzyszy. Dopiero jeden odnaleziony, jednak ten, który dawał urodę tej grupie. Pozostali to bydlak i śmierdziele, a jednak niezbędni.
- 27 kwie 2024, o 18:41
- Forum: Rozliczenia PH
- Temat: Konto Kyoushi
- Odpowiedzi: 93
- Odsłony: 7847
- 26 kwie 2024, o 19:14
- Forum: Sogen
- Temat: Szlak transportowy
- Odpowiedzi: 1013
- Odsłony: 68542
Re: Szlak transportowy
Jego zapowiedź wielkiego rewanżu była krótka, aczkolwiek jakże doniosła. Poczuł, że uniósł pozostałych niedobitków Uchiha, którzy wciąż mają wolę walki, którą nieświadomie jeszcze bardziej ją zaszczepił. Chociaż chyba wcale nie musiał. Zbyt dumni byli wszyscy by upadać po jednej porażce, w której pozostali niemalże sami. Spędził także dużo czasu z Misae, mimo, że ta i tak była zajęta swoją rodziną. Jednak w pewnym momencie przyszedł czas na nich, przez co musiał zebrać swój team i ruszyć przed siebie. To był czas na powrót do korzeni i miejsca, w którym zebrali się niedawno, a nieoficjalnie było to jak siedziba Klepsydry.
- Przecież oczywistym jest, że to ja pierwszy kipnę. Spodziewam się góry łez i wyznań miłości! - rzekłszy, uśmiechnął się ponownie, obserwując jak sama białowłosa zabierała lisa pod pachę. Nie miał już czasu, więc chwycił ją w pasie i zabrał pod pachę, by ruszać.
- Ruszamy! - obwieścił dumnie, gdy stał tak z nią pod pachą jak z nową torebką, patrząc przed siebie, by przemyśleć dokąd tak naprawdę miał się udać. A no tak. Shigashi i mafijne miasto, które potrzebuje więcej niż spustoszenia. Potrzebuje odkupienia. Naprzód. Do Ichira i Souejura.
Dokąd: Shigashi No Kibu
Przez: Sakai, Yusetsu
Środek transportu: But
z/t + Misae
- Przecież oczywistym jest, że to ja pierwszy kipnę. Spodziewam się góry łez i wyznań miłości! - rzekłszy, uśmiechnął się ponownie, obserwując jak sama białowłosa zabierała lisa pod pachę. Nie miał już czasu, więc chwycił ją w pasie i zabrał pod pachę, by ruszać.
- Ruszamy! - obwieścił dumnie, gdy stał tak z nią pod pachą jak z nową torebką, patrząc przed siebie, by przemyśleć dokąd tak naprawdę miał się udać. A no tak. Shigashi i mafijne miasto, które potrzebuje więcej niż spustoszenia. Potrzebuje odkupienia. Naprzód. Do Ichira i Souejura.
Dokąd: Shigashi No Kibu
Przez: Sakai, Yusetsu
Środek transportu: But
z/t + Misae
- 24 kwie 2024, o 20:21
- Forum: Rozliczenia PH
- Temat: Konto Kyoushi
- Odpowiedzi: 93
- Odsłony: 7847
- 24 kwie 2024, o 20:19
- Forum: Ogłoszenia Administracyjne
- Temat: 9. rocznica powstania Shinobi War
- Odpowiedzi: 30
- Odsłony: 598
Re: 9. rocznica powstania Shinobi War
Śmierć Hikara [*]
Śmierć Sejnara [*]
Wyrzucenie z trybun multika Inosza przez Kjosza, bo za dużo pyskowała
Kradzież oka Akiego z trzech tematów dalej [*]
I mój osobisty top - omdlenie wojownika z niewiadomych powodów, które chronią go przed konsekwencjami złych czynów TOPKA
Śmierć Sejnara [*]
Wyrzucenie z trybun multika Inosza przez Kjosza, bo za dużo pyskowała
Kradzież oka Akiego z trzech tematów dalej [*]
I mój osobisty top - omdlenie wojownika z niewiadomych powodów, które chronią go przed konsekwencjami złych czynów TOPKA
- 23 kwie 2024, o 21:31
- Forum: Rozliczenia PH
- Temat: Konto Kyoushi
- Odpowiedzi: 93
- Odsłony: 7847
- 23 kwie 2024, o 12:18
- Forum: Rozliczenia PH
- Temat: Konto Kyoushi
- Odpowiedzi: 93
- Odsłony: 7847
- 23 kwie 2024, o 12:14
- Forum: Bank
- Temat: Konto Kyoushi
- Odpowiedzi: 43
- Odsłony: 3916
- 22 kwie 2024, o 16:34
- Forum: Ogłoszenia i Kontakt z Administracją
- Temat: Rework żywiołów - feedbeck
- Odpowiedzi: 10
- Odsłony: 304
Re: Rework żywiołów - feedbeck
Gdzie jest Chidori w technice Nagashi i dlaczego stało się regularne bez wymogu zakazanej?
4 techniki S w Katon, każda taka sama, poza różnicami w wyprawach i zasięgu. Nikt nie pójdzie na S wypkę po 50 m zasięgu, no ludzie. Czemu to wszystko jest teraz takie spłycone i jednolite?
Proszę by lista zmian ujawniała która technika uległa zmianie, jeśli chodzi o jej zastosowanie lub użytkowanie, to bardzo ważne. Inaczej możemy pomyśleć, że próbujecie coś przepchnąć na lewo pod przesłanką reworku.
4 techniki S w Katon, każda taka sama, poza różnicami w wyprawach i zasięgu. Nikt nie pójdzie na S wypkę po 50 m zasięgu, no ludzie. Czemu to wszystko jest teraz takie spłycone i jednolite?
Proszę by lista zmian ujawniała która technika uległa zmianie, jeśli chodzi o jej zastosowanie lub użytkowanie, to bardzo ważne. Inaczej możemy pomyśleć, że próbujecie coś przepchnąć na lewo pod przesłanką reworku.
- 22 kwie 2024, o 16:23
- Forum: Ogłoszenia Administracyjne
- Temat: Event "Ostatnia bitwa o Kōtei" - opinie Użytkowników
- Odpowiedzi: 6
- Odsłony: 191
Re: Event "Ostatnia bitwa o Kōtei" - opinie Użytkowników
- Fabularnie top
- Długościowo trochę się to na koniec rozjechało i tempo spadło niemal do zera, można to było skrócić o połowę wydarzeń postów fabularnych i wio, więcej dynamiki i jesteśmy zadowoleni
- Nagrody skomentuje po nagrodach, ale brak MS po takich wydarzeniach dla Kjuszarda to naprawdę cios dzbanem w potylice, trochę sztuczna niechęć przyznania nagrody, która aż się prosiła, no ale nie ja tu decyduje, szkoda, bo muszę w takim razie zabić czyjąś postać
- 20 kwie 2024, o 22:26
- Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
- Temat: [Event} - Miasteczko Sarufutsu
- Odpowiedzi: 154
- Odsłony: 4091
Re: [Event} - Miasteczko Sarufutsu
Przywitanie na jakie zasługiwał bohater. To był piękny dzień mimo tego, że niedawno przegrał walkę. Jedną z niewielu w swoim życiu. To było naprawdę uwłaczające, jednak nie zaprzątał sobie już tym dłużej głowy, póki w jego ramionach była ona. Nieposkromiona i szczęśliwa, która przedarłaby się do niego choćby przez środek góry, gdyby tylko ni stąd ni z owąd pojawiła się tuż przed nią.
- Sam chciałbym znać odpowiedzi, nawet Matatabi nie wie do końca gdzie byliśmy, ale także straciła całkowicie dostęp.. Chętnie się dowiem gdzie mnie wyrzuciło. - tylko teraz niby jak, skoro Katsumi naprawdę nie żyje, a ona była ostatnia osoba którą widział i która mogła maczać w tym palce. Dowodów jednak na to brak. Mimo to, w głowie trochę miał namieszane, ale fizycznie było bardzo dobrze, szczególnie przy tak dużej bliskości Misae, którą miał niemal ukrytą pod kimonem. Kolejna jej kwestia jeszcze bardziej rozbawiła białowłosego.
- Nie chcę wiedzieć dlaczego w ogóle wąchasz jego tyłek - zaśmiał się jeszcze raz, jednocześnie nie przestawał jej przytulać, dopóki sama nie odpuściła. Po chwili go uszczypnęła, ale udał, że prawie tego nie poczuł, jedynie przymknął jedno oko, to bliższe zaatakowanemu policzkowi. W końcu także przeszli do konkretów, które przecież musiały się tu znaleźć.
- To co potrafisz najlepiej, wspierać, komunikować i siać postrach, a resztę zrobię ja. Piszesz się?? - zapytał, jednocześnie znając odpowiedź. Innej jednak nie oczekiwał, bo przecież to był niemal monolog, gdy mogli rozmawiać między sobą. Pozostało wrócić do wariatów, którzy są mu potrzebni do wykonania tego nie ludzkiego zadania, pewnie jednak po drodze będzie musiał samemu wykonać inne. Zawsze jest coś za coś, chyba że jego misja chwyci kompanów za serce i postawi ich przed realnym i bardzo wymagającym wyzwaniem, które kochają wraz z nadchodzącym z nim ryzykiem. Zupełnie tak jak on.
- Niezupełnie, drasnal mnie tylko, ja pozbawiłem go całego ramienia, dlatego nie wiem jak to się stało, że przegrałem i zniknąłem z miejsca bitwy... - to wszystko na pewno także słyszał Sugiyama. Jednak to było także zamierzone, im szybciej to się skończy tym szybciej będzie mógł stąd ruszyć w poszukiwaniu kompanów i kolejnym przygodo, które już czekają na pieprzonego białowłosego szermierza.
- Sam chciałbym znać odpowiedzi, nawet Matatabi nie wie do końca gdzie byliśmy, ale także straciła całkowicie dostęp.. Chętnie się dowiem gdzie mnie wyrzuciło. - tylko teraz niby jak, skoro Katsumi naprawdę nie żyje, a ona była ostatnia osoba którą widział i która mogła maczać w tym palce. Dowodów jednak na to brak. Mimo to, w głowie trochę miał namieszane, ale fizycznie było bardzo dobrze, szczególnie przy tak dużej bliskości Misae, którą miał niemal ukrytą pod kimonem. Kolejna jej kwestia jeszcze bardziej rozbawiła białowłosego.
- Nie chcę wiedzieć dlaczego w ogóle wąchasz jego tyłek - zaśmiał się jeszcze raz, jednocześnie nie przestawał jej przytulać, dopóki sama nie odpuściła. Po chwili go uszczypnęła, ale udał, że prawie tego nie poczuł, jedynie przymknął jedno oko, to bliższe zaatakowanemu policzkowi. W końcu także przeszli do konkretów, które przecież musiały się tu znaleźć.
- To co potrafisz najlepiej, wspierać, komunikować i siać postrach, a resztę zrobię ja. Piszesz się?? - zapytał, jednocześnie znając odpowiedź. Innej jednak nie oczekiwał, bo przecież to był niemal monolog, gdy mogli rozmawiać między sobą. Pozostało wrócić do wariatów, którzy są mu potrzebni do wykonania tego nie ludzkiego zadania, pewnie jednak po drodze będzie musiał samemu wykonać inne. Zawsze jest coś za coś, chyba że jego misja chwyci kompanów za serce i postawi ich przed realnym i bardzo wymagającym wyzwaniem, które kochają wraz z nadchodzącym z nim ryzykiem. Zupełnie tak jak on.
- Niezupełnie, drasnal mnie tylko, ja pozbawiłem go całego ramienia, dlatego nie wiem jak to się stało, że przegrałem i zniknąłem z miejsca bitwy... - to wszystko na pewno także słyszał Sugiyama. Jednak to było także zamierzone, im szybciej to się skończy tym szybciej będzie mógł stąd ruszyć w poszukiwaniu kompanów i kolejnym przygodo, które już czekają na pieprzonego białowłosego szermierza.
- 19 kwie 2024, o 19:06
- Forum: Pomysły
- Temat: Jinchuriki
- Odpowiedzi: 21
- Odsłony: 1030
Re: Jinchuriki
Jest git, skoro pasywki Obiego nie są mile widziane, to te Yamiego są także całkiem uczciwe.
Konsę komentowałem, OK zamiast tego gówna z agresją.
No i oprócz bijuudamy należy wszystkie techniki demonów usprawnić, bo póki co nie mają rang czy siły co wprowadza w błąd. Lepiej zdecydowanie jakby miały.
Róbta coś z tym, bo to najlepsza część forka - R E W O R K I.
Konsę komentowałem, OK zamiast tego gówna z agresją.
No i oprócz bijuudamy należy wszystkie techniki demonów usprawnić, bo póki co nie mają rang czy siły co wprowadza w błąd. Lepiej zdecydowanie jakby miały.
Róbta coś z tym, bo to najlepsza część forka - R E W O R K I.