Znaleziono 2530 wyników

autor: Seinaru
29 gru 2020, o 13:44
Forum: Bank
Temat: Seinaru
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 7086

Re: Seinaru

autor: Seinaru
29 gru 2020, o 13:42
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Seinaru
Odpowiedzi: 97
Odsłony: 8221

Re: Seinaru

autor: Seinaru
28 gru 2020, o 18:43
Forum: Techniki
Temat: Kakita Ryu: Futsunushigiri
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 387

Re: Kakita Ryu: Futsunushigiri

autor: Seinaru
25 gru 2020, o 15:23
Forum: Administracyjne
Temat: Coraz bliżej Święta!
Odpowiedzi: 109
Odsłony: 2919

Re: Coraz bliżej Święta!

Wesołych świąt i poproszę numer 2.
autor: Seinaru
23 gru 2020, o 13:00
Forum: Misje i Fabuły
Temat: Wycena Fabuły
Odpowiedzi: 539
Odsłony: 30833

Re: Prośby o Wycenę Fabuły

autor: Seinaru
22 gru 2020, o 12:48
Forum: Przedmioty
Temat: Sezamie otwórz się!
Odpowiedzi: 21
Odsłony: 690

Re: Sezamie otwórz się!

autor: Seinaru
21 gru 2020, o 13:13
Forum: Piszemy o wszystkim!
Temat: FORUMOWE MEMY!
Odpowiedzi: 452
Odsłony: 32701

Re: FORUMOWE MEMY!

Obrazek
autor: Seinaru
21 gru 2020, o 13:08
Forum: Ogłoszenia i Kontakt z Administracją
Temat: Prośby do administracji
Odpowiedzi: 2212
Odsłony: 69253

Re: Prośby do administracji

autor: Seinaru
21 gru 2020, o 12:34
Forum: Głębokie Odnogi
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 99
Odsłony: 11730

Re: Szlak transportowy

Każdy widzi to, co chce zobaczyć. Nawet gdyby Seinaru zdjął teraz spodnie i pokazał im goły tyłek, śledczy stojący przed nim zauważyliby tam "dowód w sprawie". Wyrok został wydany dawno temu, gdy zauważyli jego plecy. Okazało się bowiem, że Hikari Terumi zjednywał sobie ludzi dwoma zdaniami, czyniąc z nich oddanych przyjaciół poprzez samo podanie ręki. Kei natomiast miał zdolność zupełnie odwrotną - wystarczyło że na kogoś spojrzy, a ten ktoś już szuka w nim fałszu i kłamstwa. Najzabawniejsze jednak było to, że każdy z nich osobno dał sobie prawo do osądzenia i nawet wykonania wyroku, jednocześnie zgrywając niezawisłych i sprawiedliwych. Ręce świerzbiły ich na pewno bardziej niż Seinaru od bombki chilli, ale gdy nie znaleźli powodu, sami musieli go sobie dorobić. Pozory trzeba przecież zachowywać, zwłaszcza gdy oparte jest na nich całe twoje życie.
- Propozycja nie do odrzucenia, co? - Odpowiedział Kakicie na jego "umrzesz tutaj albo tam". Skoro (nie)zawisły sąd był zgodny, nie było sensu dłużej przeciągać tego teatrzyku.
- Ale dobra, skoro tak to proszę bardzo. Śmierć i tak jest lepsza od słuchania tego palanta przez kilka kolejnych dni. - Wskazał głową i zerknął za siebie. Do tej pory ignorował Juna i to samo zrobił z jego tyradą na temat Hana i mafii, która była jedną z najbardziej oderwanych mów oskarżycielskich, jakich Kei się spodziewał.
- Już się tam tak nie napinaj, bo ci żyłka pęknie. - Rzucił do Tamoriego, który był już albo zniecierpliwiony aby w końcu zaczęli się szlachtować, albo bardzo chciało mu się siku.
- To mogę? - Zapytał Asagiego, jednocześnie informując go o tym, że zamierza dobrowolnie się rozbroić.
Nie miał z kim się żegnać ani co zapisywać w spadku, więc miejsce między drzewami w Głębokich Odnogach było dobre jak każde inne. Jeśli miał gdzieś zabrać tajemnice Klepsydry, wisiorków i innych, to wolał zabrać je ze sobą do grobu. Na Teiz nie miał zamiaru już wracać, a trzymanie się życia zbyt kurczowo byłoby tylko przysługą dla tych, którzy otaczali go w tych ostatnich chwilach. Seinaru wbił włócznię w ziemię obok siebie, z torby wyjął średni zwój. Rzucił go Natsume.
- Tu jest dobytek Hikariego plus mój kijek ekstra. Szukałem tam dowodów, przez które teraz nie musiałbym dawać szyi, ale nawet nie zdążyłem dokładnie przejrzeć. - Następnie zdjął i zawiesił na włóczni płaszcz, a na niej powiesił swoją torbę.
- A podpalenia dokonałem przy pomocy zmodyfikowanych notek wybuchowych, prosta technika fuinjutsu. Nie władam katonem i nad nimi też nie miałem żadnej kontroli. To tak żeby zaspokoić twoją ciekawość. - Odpiął tanto od pasa i odrzucił je na bok. Teraz był już gotów. Wszystkie ruchy wykonywał powoli i nie gwałtownie. Jeszcze tego brakowało, żeby pomyśleli, że ich atakuje gdy tak naprawdę był od tego dalej niż kiedykolwiek.
- Bushido czy nie, darujmy sobie wyrywanie flaków, nigdy nie byłem tego fanem. Poza tym jestem mordercą bez honoru, zapomniałeś już? - Sami przed chwilą nim go okrzyknęli, a Kei nigdy nie hołdował temu kodeksowi służącemu do brandzlowania się samurajów w każdym możliwym towarzystwie. Gdyby teraz chciał zachować pozory godnej i samurajskiej śmierci, to prędzej by go wyśmiali niż uszanowali.
- Pochowajcie mnie tutaj, w ziemi. I tak chciałbym, żebyś przekazał Ichirou co się stało i gdzie spocząłem. Nie musisz osobiście jeśli boisz się konsekwencji, chociaż pewnie nie miałby ci za złe, bo też cię lubi. Mieszka w centrum Kinkotsu, w mieszkaniu nad jubilerem. Proszę, żeby mój dobytek też do niego trafił, ale pewnie nie dasz rady go uchronić przed tymi hienami. - Zwrócił się do Kakity po raz kolejny i chyba już przedostatni. Uklęknął powoli, pochylił głowę i odgarnął włosy z karku.
- Kończ waść, wstydu oszczędź.
autor: Seinaru
19 gru 2020, o 01:19
Forum: Głębokie Odnogi
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 99
Odsłony: 11730

Re: Szlak transportowy

- Waśń? - Powtórzył za Asagim, gdy ten jako jedyny zachowywał jeszcze zimną krew i przynajmniej wydawało się, że nie wydał jeszcze wyroku. Łatwo było nadużyć władzy w sytuacji takiej jak ta. Seinaru wiedział, że wystarczy im tylko pretekst, toteż nie zamierzał im go dawać. Mimo wszystkich słów padło w jego stronę tylko to jedno konkretne pytanie, na które Kei zupełnie nie wstydził się odpowiadać.
- Moim zdaniem chodziło o to. - Podniósł nadgarstek i zaprezentował Kakicie symbol Klepsydry na przewiązanej na nadgarstku bandanie.
- Nasza znajomość zaczęła się od przyjacielskiego sparingu. Poznałem nawet jego uczennicę i w ogóle było bardzo miło. Zaprezentował mi się wtedy jako zdolny shinobi, więc go zapamiętałem. - Tak zaczął i mimo że wstęp do krótkiej opowieści był jeszcze krótszy, to zapewne będzie on kluczem do odpowiedzi na kolejne wątpliwości, których poruszenia spodziewał się Kei.
- Długo później, bo dopiero na ostatnim turnieju na Yinzin okazało się, że miał również wspólne przygody z naszym szefem, Ichirou. Dobrze się wtedy dogadywali, więc zaproponowaliśmy Hikariemu dołączenie do Klepsydry. Skończyło się jednak na tym, że wyciągnął od nas informacje, a na koniec odmówił. - Seinaru rozłożył ręce w geście bezradności.
- Wolał się skupić na pogodzeniu i połączeniu zwaśnionych gałęzi swojego szczepu. Trudno, ale z niewolnika nie ma pracownika. - Pasterz zerknął na Natsume, potem nawet odwrócił się w kierunku Juna, czy ten nie skrada się za nim jakoś podejrzanie, mimo że nie spodziewał się po nim żadnej samowolki.
- I nareszcie docieramy do wydarzeń bieżących. Pamiętacie tego kolesia - NESa, który zabił jinchuuriki? No więc gdy oglądaliśmy wspomnienie o drzewie genealogicznym Hana w tamtej opuszczonej posiadłości, to stało się coś dziwnego. I teraz uwaga: wiem, że ta część brzmi najbardziej niedorzecznie, ale usłyszeliśmy głos NESa w naszych głowach. My, to znaczy mam na myśli siebie i resztę Klepsydry. W każdym razie nikt inny nie reagował. Mówiąc wprost, NES szybko udowodnił nam, że posiada o nas wszystkie informacje i połączył to bezpośrednio z Hikarim, czyli mówiąc jeszcze bardziej wprost, Terumi nas sprzedał. Tego niestety nie zdążyliśmy już wyjaśnić z samym zainteresowanym, ale co najmniej kilka teorii same ciśnie się do głowy. - Na tym zakończył opowieść, która przynajmniej nakreślała to, co chciał wiedzieć wysoki sąd. Kei patrzył na Kakitę, lecz w międzyczasie zainteresował się również tym, co powiedział Natsume.
- Prawda prawda. - Odparł na potwierdzenie jego dwóch pytań.
- A dokąd zamierzacie mnie odprowadzić? Chcecie mnie wydać Terumi...m? Terumiom? - Bo kto inny mógłby w ogóle zainteresować się śmiercią w Głębokich Odnogach? Wspaniała była perspektywa co najmniej kilkudniowej wędrówki w roli... winnego?
- Nie wydaje mi się, żeby robienie z tego sprawy politycznej było jakimkolwiek rozwiązaniem. Chyba że zależy wam na rozgłosie i schwytaniu sławnego samuraja... w takim wypadku służę uprzejmie. - No bo przecież stawianie oporu nie miało tutaj sensu. Kei być może wydawał się być zuchwałym wyrostkiem, ale i tak każdy miał już o nim wyrobione zdanie. Udawanie kogoś kim nie jest jedynie odebrałoby mu wiarygodności. Tym bardziej, że aktualnie wszystkie jego zeznania były w pełni prawdziwe.
autor: Seinaru
16 gru 2020, o 11:34
Forum: Głębokie Odnogi
Temat: Szlak transportowy
Odpowiedzi: 99
Odsłony: 11730

Re: Szlak transportowy

Powiedzieć, że atmosfera była tak gęsta że można było kroić ją nożem, to jak nic nie powiedzieć. Seinaru nie do końca wiedział jakie są zamiary Akahoshiego, lecz rzucona przez niego bombka tak czy siak zmusiła go do reakcji i zatrzymania się. Kei szybko odczuł jej skutki, ale nie zamierzał się przez to rzucać do kontrataku. Żadne uderzenie po tym niemiłym wstępie nie nastąpiło, więc może dało się jeszcze jakoś uratować sytuację przed rozlewem krwi. Głównie chodziło mu o własną krew, bo może by kogoś nawet zranił, ale był zbyt doświadczony, żeby nie potrafić mierzyć sił na zamiary. Umknął za drzewo, ale zaraz z niego wychynął, gdy chilli nieco opadło i przestało być w zasięgu spojówek. Niemniej jednak miał mokre oczy, bo nie zdążył całkowicie umknąć z pola rażenia na czas. Ale hej, łzy teraz tylko dodawały mu wiarygodności. Inna sprawa, że chyba nikt ze składu sędziowskiego nie weźmie tej okoliczności pod uwagę.
Tak właśnie się czuł - jak na przesłuchaniu, jakby cokolwiek miało ich obchodzić to kogo, gdzie i jak zabija Seinaru. Miał już na sumieniu tyle dusz, że spokojnie wystarczyłoby na stokrotne dożywocie, ale na szczęście nikt nie karał za zabijanie "tych złych". Mało tego, ludzie jeszcze płacili gdy uśmierciło się kilku bandytów albo nawet uczciwych ludzi, których winą było to, że stali po drugiej stronie barykady.
Widział, że reszta też już dogania, więc ustawił się tak, aby widzieć wszystkich, łącznie z Junem. Włócznia jednak wciąż miała grot skierowany ku ziemi. Nie odłożył jej jeszcze na plecy, to byłoby skrajnie nieodpowiedzialne w takiej sytuacji i na pewno tamci myśleli tak samo. Stali więc tak, trzymając swoje bronie na wierzchu lub w gotowości (Pasterz miał najdłuższą).
- Nie nazwałbym tego walką. To była nieudana zasadzka. Ten pod drzewem to Hikari Terumi, a zwłoki podpaliłem ja, aby nie gniły na szlaku. Ostatnia przysługa, na którą moim zdaniem nie zasługiwał. - Odpowiedział krótko i rzeczowo do Asagiego i Natsume. Ciężko było powiedzieć czy do Juna też, skoro ten stał sobie gdzieś w ogóle z boku. Trudno było uznać go za członka rozmowy, bo chyba chciał pozować na... w sumie Kei sam nie wiedział na kogo.
- Chyba oczywiste dlaczego uciekałem. Nie chciałbym przeżyć drugiej takiej niespodzianki... albo nie przeżyć. - Nie sądził aby to zaspokoiło całą ciekawość wysokiego sądu, ale dał im chwilę na przetrawienie tych kilku zdań i sformułowanie kolejnych pytań. Sam też układał sobie w głowie odpowiedzi, uważnie obserwując poczynania każdego z osobna, w razie gdyby ktoś znienacka zechciał się na niego rzucić, co jednak Kei uznawał mimo wszystko za mało prawdopodobne.
autor: Seinaru
15 gru 2020, o 23:24
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Seinaru
Odpowiedzi: 97
Odsłony: 8221

Re: Seinaru

autor: Seinaru
15 gru 2020, o 23:23
Forum: Administracyjne
Temat: Andrzejki Shinobi-War 2020
Odpowiedzi: 94
Odsłony: 2961

Re: Andrzejki Shinobi-War 2020

Dziękuję i odbieram 10 PH.
autor: Seinaru
15 gru 2020, o 23:21
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Seinaru
Odpowiedzi: 97
Odsłony: 8221

Re: Seinaru

autor: Seinaru
15 gru 2020, o 23:15
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Seinaru
Odpowiedzi: 97
Odsłony: 8221

Re: Seinaru

Wyszukiwanie zaawansowane