Znaleziono 440 wyników

autor: Mishima
18 lip 2019, o 21:22
Forum: Lokacje
Temat: Dom Mishimy i Reiki
Odpowiedzi: 114
Odsłony: 8855

Re: Dom Mishimy i Reiki

Tak jak mógł się spodziewać, powrót Reiki okupioby był wieloma informacjami. One zaś, jak można się domyśleć nie były darmowe. Może dla niej to było podziękowanie za przyjęcie, aczkolwiek wysyłanie jej w lasy, z których uciekła było bynajmniej bezpieczne. Logiczne? Owszem, jako jedyna zdawała sobie sprawę z ukrytych ścieżek, więc poruszać się bedzie znacznie lepiej niż ktokolwiek obcy. Sęk w tym, że nie tylko ona, a każdy strażnik z Shinrin, będzie jej dorównywał znajomością okolicy. Będzie najlepsza z wysp, ale zwykła tam. A to może okazać się bardzo niebezpiecznie w ostatecznym rozrachunku. Żyjąc z nią jednak tyle lat doskonale wiedział, że nie da za wygraną. Oboje byli uparci, a kiedy którekolwiek wkreci sobie coś w głowę, druga strona musi ustąpić. Dotyczyło to jednej i drugiej strony, więc tym razem wiedząc czym kieruje się niebieskowłosa, a w dodatku nie mogąc jej pomóc, brunet nie pałał radością. Jego próba pomocy, byłaby skazana na porażkę, bo bez swoich technik byłby jedynie balastem, a użyć ich nie mógł. Za bardzo w końcu zwracają uwagę, co w misji tego typu nie ma prawa bytu.
Co zaś dotyczyło tematu Haretsu i jego szczepu?

- Myślisz, że skąd taki Antykreator się wziął? To cała ta nienawiść ludzka, ten jad i ukryte zło w sercu. To jest w naturze człowieka, więc wybacz, że nie podzielam Twojej wiary w utrzymanie sojuszu. Od dziecka uczą Haretsu, że są główną linią, że szczep jest posłuszny. Myślisz, że którykolwiek z nich jest zadowolony będąc teraz na równi? To nie leży w naturze ludzkiej.

Tak, tak Pan Psycholog, ale bądź co bądź nie miał racji? Jego częste spojrzenie na gatunek ludzki był w dziewięćdziesięciu procentach zawsze trafny. Rzadko się mylił, a dlaczego? Bo ludzie nie byli skomplikowani, to jedynie mit. Natura stworzyła Nas tak, by zachować pewien schemat. Co zaś dotyczyło ojca?

- Co do Kazuo, owszem nie masz pewności, że tam jest. Również jednak nie masz pewności czy jest w Shinrin, więc próba sprawdzenia tego podczas tej misji nie dość, że naraża ją to przede wszystkim naraża Ciebie. Zrób co masz zrobić, to co wymaga Cesarz, ale nie staraj się przedobrzyć.

Czy jego słowa dadzą efekt? Któż to wie. Na pewno musiał to powiedzieć, a czy uparta kobieta posłucha? Co prawda była odpowiedzialna, ale emocje nigdy nie były jej mocną stroną. Za bardzo im ulegała dotychczas. Zaś co dotyczyło miśków? Nawet nie odpowiedział. Bo, po co? Wiadomo, że poradzi sobie. Wzruszył jedynie ramionami zerkając na zwinięte w kłębek futrzaki.
autor: Mishima
15 lip 2019, o 21:06
Forum: Lokacje
Temat: Dom Mishimy i Reiki
Odpowiedzi: 114
Odsłony: 8855

Re: Dom Mishimy i Reiki

Spędzając tą chwile w towarzystwie, na dobrą sprawe, dwójki własnych dzieci, brunet nauczył się przeczuwać, kiedy wraca Reika. Znali się już tyle czasu, że jakieś dziwne odczucie dawało im znać, gdy druga strona wracała oczekująca. W tym przypadku nie było inaczej, a upewniło go w tym jedynie zachowanie miśków, które ruszyły w stronę drzwi jak porażone, gdy tylko przesunęły się drzwi w bok. Niebieskowłosa zatrzymując się w przejściu, stała się głównym celem ataku młodych niedźwiadków. Skaczące kłęby futra i sporej ilości już kilogramów. Mężczyzna zerkał na to z lekkim rozbawieniem. Tak, tak. Nie zawsze chodził ponury, czy wkurzony. Czasem bawiły go te domowe sytuację. Wreszcie jednak dały spokój i zmęczone, najwyraźniej zapadły w krótką drzemkę. Oby lepiej całonocny albo całoroczny sen..
Gdy zaś kobieta usiadła na nim i wtuliła się, lekko objął ją ramieniem. Nie zamierzał nic z niej wyciągać, bo po co? Gaduła zacznie gadać sama, prędzej czy później. A w przypadku Reiku? Zdecydowanie prędzej.

- Stać Nas na wysłanie kogoś do miasta kupców. Myślę, że nie byłyby to głupio wydane pieniądze. Pod warunkiem, że bedzie to ktoś odpowiedzialny.

Skwitował krótko słowa Reiki, w temacie abdykacji jej ojca. A więc dopiął swego. Rzucił to wszystko w cholere i zajął się tym co chciał tak na prawdę robić. To tylko upewniało go w przekonaniach, którymi się ostatnio kierowali. Dalsze słowa niebieskowłosej, były zaś skierowane w temacie Haretsu i jego szczepu. Na wieść o walce i sojuszu, brunet parsknął jedynie wyśmiewającym uśmieszkiem. Tak, tym irytującym, niedowierzającym co zawsze.

- To bedzie kolejny przykład jak bardzo kruche są sojusze. Gwarantuję Ci, że oni nie dogadają się na długo. Haretsu nie pozwolą być sobie na równi ze szczepem. Dla nich to uwłaczające.

Nie spieszył się nawet z tą odpowiedzią. Dał się wygadać Reice do końca i dopiero wtedy wtrącił swoje trzy grosze w tym temacie. Sojusz między klanem a szczepem? Chwilowy ze względu na sytuację z Cesarstwem. Gdy wszystko się uspokoi pierwsze co zrobią Haretsu, to spróbują znów zdominować szczep.
To jednak nie było wszystko. Czuł, że ostatnie niebieskowłosa zostawiła na koniec. Wiedział też, że bez nacisku zaraz sama zacznie temat.. i się nie mylił. Po chwili przekazała mu dość ważną informację, która nie do końca była "radosna" ale...

- To koszt zdobycia tych informacji, prawda? Bylibyśmy głupcami myśląc, że dowiemy się coś za darmo, ale... wybierz się tam. Jednak pod warunkiem, że nie będziesz szukać na siłę swego ojca. Misja zwiadowcza i wracasz. Bez zbędnego ryzyka. Zgoda?

Jego słowa zapewne mogły zaskoczyć niebieskowłosą, ale z drugiej strony czemu by miały? Jako jedyna jest zdolna wykonać ten zwiad, bez zbędnych problemów. Zna każdy zakamarek Lasów więc podróżowanie przez niego, może okazać się dużo sprawniejsze niż stacjonujących tam żołnierzy. Nie miał jednak pewności, czy zbyt bliski pobyt nie pokusi ją o poszukanie rodziny. To by mogło ją zgubić i nie potrzebnie narazić misję i ją samą.
autor: Mishima
12 lip 2019, o 20:31
Forum: Bank
Temat: Mishima
Odpowiedzi: 7
Odsłony: 834

Re: Mishima

autor: Mishima
12 lip 2019, o 20:28
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Mishima ph
Odpowiedzi: 16
Odsłony: 1505

Re: Mishima ph

autor: Mishima
12 lip 2019, o 20:23
Forum: Lokacje
Temat: Dom Mishimy i Reiki
Odpowiedzi: 114
Odsłony: 8855

Re: Dom Mishimy i Reiki

Czas mijał bardzo szybko i wręcz nieubłaganie. Można by powiedzieć, że dopiero co skończyli swoją misję w lasach Kantai, a przecież minęły już dwie pory roku. Niedźwiadki zostały z nimi, dostały imiona i kojce. Jesień była metodą prób i błędów, na których oboje uczyli się postępowania. Zima zaś przyniosła upragniony ospcozybekt, gdy zapadły w sen. To dało im więcej możliwości na nadgonienie swoich spraw. Czas mijał szybko, jak wspomniałem, prawda? Tak było w rzeczywistości, bo nim się obejrzeli była już wiosna. A brunet siedząc właśnie teraz w salonie, po kilku następnych zleceniach, u boku dwóch "nastoletnich" miśków, złapał chwilową zadumę. Fakt, że posiadali te dwa dzikie zwierzaki był zabawny, choć zapewne Reika wolałaby inne "małe", w kołysce i tak dalej. Brunet patrzył na to jak pewnego rodzaju test, którego w żaden sposób nie żałował. Dali radę ujarzmić dwa niedźwiadki, nauczyć ich co, gdzie i jak, więc to na prawdę udany sprawdzian, przed posiadaniem własnego dziecka. Zdali sobie sprawe, w jaki sposób można dzielić obowiązki, gdy jedna ze stron wręcz musi zostać w domu. Nie było to łatwe, o nie. W pierwszych miesiącach więcej nerwów jakie brunet okazał, zdecydowanie przewyższały całe dotychczasowe życie. Był surowy, choć nie do końca dawało to efekt na samym początku. Później jednak okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Nawet teraz, gdy czekał na powrót niebieskowłosej z dość ważnej dla niej rozmowy, nie miał radosnej miny. No tak, wiemy, że dla większości Mishima to gbur, ale kochany gbur.

- Kira, jak zaraz nie puścisz kanapy, gwarantuję Ci, że nie dostaniesz jedzenia przez tydzień.

Rzucił zimnym tonem, jak do człowieka. Jego przenikliwe spojrzenie zostało wyłapane przez czujny wzrok zwierzaka, który również go utrzymał. Po chwili jednak, jakby do niego doszło, jakby zrozumiał ludzkie słowa i przestał niszczyć jedno z ulubionych przedmiotów w domu, kanape. Niech teraz ktoś powie, że to nie są rozumne zwierzęta. Z ich naturalnego środowiska, brunet również dużo wyniósł. Zaczął dostrzegać coraz więcej prostych aspektów, którymi kierują się zwierzęta, a jakimi ludzie. Szczerze? Rasa ludzka, była coraz bardziej żałosna, kiedy o tym myślał głębiej. Życie było by prostsze, tak jak tych dwóch zwierzaków. Miya oaza spokoju, zaś Kira mały rozbójnik. Trochę jak w przypadku Reiki i Mishimy. Zabawne, że posiadają te charaktery tak podobne..
Może właśnie dlatego Miya leżała przy jego boku, domagając się miziania po futrze? Doprawdy jak Reika... która swoją drogą powinna już wrócić.
autor: Mishima
4 lip 2019, o 20:33
Forum: Kantai
Temat: Północny las
Odpowiedzi: 52
Odsłony: 5010

Re: Lasy Kantai

Bądźmy szczerzy, Mishima był znacznie mniej uważny niż Reika, w tak błahych sprawach. Wzięcie pod opiekę jednego z Miśków był całkiem zabawny i interesujący, a wybieganie aż nadto w przyszłość, nie było jedną z cech bruneta. Wziąłby go, a jednocześnie stanąłby na głowie, żeby wyszło pozytywnie. Nigdy nie przyjmował do głowy porażki, więc czemu miałoby się to zmienić na przykładzie dwóch włochatych zwierzaków, przypominających wyciem Cheewbacce? No cóż, był specyficzny, jak każdy na swój sposób.
Ogarnięcie miejsca po wszystkim co nastąpiło, nie do końca również przyniosło pożądane efekty. Trochę inaczej to sobie wyobrażał i planował, aczkolwiek rzeczywistość z grubsza się różniła. Okolica domu wyglądała niczym małe pobojowisko, ale koniec końców lepsze to, niż zwłoki martwego niedźwiedzia i mnóstwo jego krwi. Zawsze można zrzucić to na okoliczne zwierzęta, które zajęły teren prawda? No.. rzecz jasna omijając temat sporego krateru, który powstał w wyniku eksplozji jego klona.
Tak więc Nasza dwójka, zabrała się za ponownie "zmienianie" otoczenia, tracąc na tym troche sporo czasu, a na pewno jego poczucie. Bo nie długo po tym, przybył do nich klon Reiki, w raz ze zleceniodawcą. Jego pierwsze słowa i wrażenia, nie zwiastowały niczego złego, wręcz przeciwnie. Upomnienie strażników jednak, już zwiastowało. Jego umiejętności były rzadkie, a duży gliniany ptak, najwyraźniej zwrócił uwagę. Choć to też było troche dziwne.

- Biorąc pod uwagę fakt, że jesteśmy kilkanaście kilometrów od centrum wioski i przybycie tutaj zajęło nam kupe czasu w locie, to powątpiewam w możliwość widoku tego ptaka, wielkości trzech, czterech ludzi przez mieszkańców. Trochę mi to śmierdzi bzdurą, ale co ja tam wiem.

Mówiąc to brunet wzruszył ramionami, rozkładając jednocześnie rece na znak bezradności, którą nie specjalnie się przejmował. Teraz interesowało go zakończenie tej przygody, odbiór należytej zapłaty i działania dalej by, mogli z niebieskowłosą kontynuować swój plan. Na pytanie zaś zleceniodawcy, brunet pozwolił odpowiedzieć kobiecie, samemu będąc lekko rozbawiony w duchy, jak umiejętnie potrafi ubrać w słowa tak beznadziejną sytuację jaka miała tu miejsce. Tylko uszkodzone drzwiczki do piwnicy? No, fakt. Prócz dużego krateru w ogrodzie.

- Zgodnie z umową, swoje zrobiliśmy. Nie uszkodzona została posesja, dzikie zwierzeta zostały... unieszkodliwione, więc chyba zostaję Nam się rozliczyć, prawda?

Dodał brunet trzy grosze, po wszystkich słowach Reiki. Nie zamierzał zaprzyjaźniać sie z mężczyzną, wystarczy mu nagroda, która została obiecana.
autor: Mishima
28 cze 2019, o 21:20
Forum: Kantai
Temat: Północny las
Odpowiedzi: 52
Odsłony: 5010

Re: Lasy Kantai

Więcej problemów mieli po zakończonej misji, niż w trakcie jej trwania. Czyżby to ironia życia? Niedźwiedź zajął opuszczony budynek, mając ze sobą dwójkę małych. I tyle. Ot, cała historia. Jakby przyjrzeć się temu bliżej, misja śmiało mogła uchodzić za rangę najniższą z możliwych. Ale coz, przynajmniej łatwa kasa, a jednocześnie... tona sprzątania po ich kilku ruchach. Trzeba przyznać jedno, brunet już nigdy nie podważy kilogramów tak wielkiego miśka. Transport truchła zajęło znacznie więcej czasu niż mógł się spodziewać, ale koniec końców udało się. Pozostawił na futrze martwego już zwierzęcia zapalnik, w postaci stworka i w drodze powrotnej detonował go. To zaś powinno dać efekt całkowicie spalonych resztek samicy.
No właśnie.. a skoro o tym mowa, co z Reiką i małymi niedźwiedziami. To pytanie było dobre, ale na jego odpowiedź musiał chwilę poczekać. Droga powrotna z okolicznej górki zajęła mu już znacznie mniej czasu, niż dostarczenie tam ciała. Zleciał znacznie niżej, jednocześnie mogąc wszystko zobaczyć z odpowiedniego dystansu. Nie mieli pewności, że nic na nich więcej nie czeka, więc nadmierna uwaga była oznaką zapobiegawczą.
Słysząc słowa niebieskowłosy lekko tylko się skrzywił na te słowa. Nie widziało mu się specjalnie, spędzać w tym miejscu całych dwóch, długich godzin.

- Może jednego chcesz zabrać ze sobą? W Shinrin miałaś pupila, może tutaj przydałby Ci sie bardziej.. odpowiedni?

Powiedział dość spokojnie, ale z rzadkością u niego, równie dość poważnie. Nie stroił się po żadne żarty ani wygłupy, jakby najchętniej zniknął z tego miejsca czym prędzej.

- A jeżeli chcesz czekać, aż wszystko opadnie to w między czasie wypadałoby trochę ogarnąć okolice. Wybuch trochę napsuł przyrody.

Mówiąc to, zaraz po upewnieniu się, że okolica jest bezpieczna, zaskoczył z ptaka na ziemie, aczkolwiek dalej zostawiając ich transport i ewentualną drogę ucieczki w powietrzu. Zwyczajnie w świecie zaczął po mału, na tyle ile oczywiście mógł, czyścić okolice. Zakrywać niewielkie ślady innymi krzewami, tak by okolica wygląda na pozór dość.. "naturalnie".
autor: Mishima
24 cze 2019, o 20:42
Forum: Kantai
Temat: Północny las
Odpowiedzi: 52
Odsłony: 5010

Re: Lasy Kantai

Można było się spodziewać jaka będzie reakcja dorosłego, drapieżnego zwierzęcia. Jakby nie patrzeć niebieskowłosa razem z Mishimą weszli na ich teren, robiąc teoretycznie za intruzów. To tylko niedźwiedź wiec nie można było spodziewać się bardziej rozbudowanych instynktów. Samica musiała bronić czegoś dla niej ważnego, a wniosek nasuwał się sam. Zwłaszcza gdy do ich uszu, dotarły dźwięki piszczenia. Ewidentnie małe niedźwiedzie. Gdy jednak zorientował się co jest grane, samica wyleciała na zewnątrz atakując akurat tego klona, którego nie powinna. Jej prędkość, minimalnie zmniejszył gliniany wąż, który w czas obwinął się wokół szyi zwierzęcia, a klon bruneta nawet nie drgnął z miejsca. Był na tyle daleko od siedziby mieszkalnej, że wybuch takiego kalibru nie ma prawa sięgnąć zabudowy, a jednocześnie tak jak się spodziewał... z miśka nie pozostało prawie nic. Ot głowa i porozrywane od wybuchu ciało. Fakt, sztuka wybuchu była piękna.. i zabójcza.

- Dobra, dobra. Najpierw sprawdźmy co znajduje się na ziemi. Wyślij klony , żeby zbadał teren. Nie rozluźniaj się, na dole zawsze może być coś jeszcze.


Stwierdził mężczyzna, a po ustaleniu planu działania, obniżył lot wysadzając oryginał Reiki obok, a samemu ptakiem transportowym, korzystając z jego szponów przetransportować resztki niedźwiedzia z dala od tego miejsca. Gdy znajdzie odpowiednie miejsce, zostawi na nim jedynie małego pajączka, którego wysadzi w drodze powrotnej. Mały wybuch siły C1 powinien zadziałać jak raca i wystarczająco zainiciować iskre ognia, która pochłonie i spali ciało zwierzęcia. Wracając oczywiście, asekuruje Reike, gotowy do jej odebrania z powrotem w góry gdyby okazało się, że na ziemi czai się coś więcej aniżeli małe niedźwiadki.
autor: Mishima
19 cze 2019, o 21:00
Forum: Kantai
Temat: Północny las
Odpowiedzi: 52
Odsłony: 5010

Re: Lasy Kantai

No cóż, można powiedzieć o zaistniałej sytuacji? Prócz tego, że praktycznie nie wydarzyło się nic więcej, aniżeli ryk niedźwiedzia z okolic domu. Ale wróćmy do początku. Ziemne kolce Reiki podziałały idealnie, choć gdy wyniosły ciężkiego zwierzaka w górę, momentalnie się rozpadły. Od początku, gdy tylko zobaczył pieczęcie, które niebieskowłosa wykonuje, obawiał się, że może właśnie tak się stać. Znał tą technikę, ba, miał ją we własnym arsenale i doskonale również znał jej słaby punkt. A nim zdecydowanie była siła i kruchość tworu. Koniec końców jednak, efekt przyniosły dość pozytywny. Pozbyli się jednego z niedźwiedzi, a wąż, który czekał pod ziemią, podobnie jak klon, który był kilka metrów od kopii Reiki, zostały całkowicie nie użyte. Czekały na swój moment, który jednak nie nadszedł. Potężny ryk schowanego zwierzęcia był jedynym co nastąpiło.

- W porządku, ale jeżeli zacznie bronić miejsca nie będzie taryfy ulgowej.

Stwierdził w odpowiedzi na słowa niebieskowłosej, która nie chciała mordować zwierzęcia na oczach dziecka. Prawidłowo, nie są przecież dzicy. Jak da radę załatwić to ze spokojem, on również będzie bardzo zadowolony. Z tego względu więc ruszyli, stojąc na glinianym ptaku, w dół. Okrężne ruchy tworu, by odpowiednio obniżyć lot, były wykonywane z uwagą i już po chwili byli wystarczająco nisko by mogła wykonać swój plan. W między czasie dwa klony, które stały na ziemi były czujne, gotowe ponowić plan z wcześniej, jeżeli tylko niedźwiedź postanowi ich zaatakować,a oni sami odleca na bezpieczną odległość w górę. Oplątanie wężem, oraz bezpośrednie ściągnięcie uwagi na klona z gliny, co spowoduje.. cóż nieodwracalne skutki. Miejmy więc nadzieje, że opcja numer jeden sprawdzi się w sam raz.
autor: Mishima
15 cze 2019, o 18:40
Forum: Kantai
Temat: Północny las
Odpowiedzi: 52
Odsłony: 5010

Re: Lasy Kantai

Zatem byli gotowi. Plan wydawał się dość dobry i sprawnie przeszli do jego realizacji. Brunet wpierw stworzył dwa gliniane węże, które ukrył pod ziemią, a niebieskowłosa w tym czasie przygotowała glinianego klona. Gdy uznali, że są gotowi wzięli się za działanie. Kopia Reiki, zaskoczyła na dół, próbując wpierw ściągnąć uwagę zwierzęcia, które czaiło się w piwniczce. Chwila ciszy, uwagi oraz lekkiego napięcia. Wszystko po to, by rozproszył je ryk ewidentnie brunatnego zwierzęcia,.które wybiegło na zewnątrz przez zniszczone drewniane drzwiczki. Jak można było się domyślać, gdy tylko zobaczyło postać kobiety, a raczej jej idealnego klona, od razu wściekłe ruszyło w stronę niej. To był właśnie czas na reakcję Mishimy, który wykonał jeden ruch ręką, a jeden z węży wyskoczył spod ziemi obwiązując nogi zwierzecia, pełzając do szyi. Jeden błąd, którego nie przewidział kosztował go stworzonego stworka. Bo gdy doszedł do szyi, potężna paszcza zwierzęcia przebiła gline rozpraszając węża w pył. Na szczęście chwilę to zajęło, na tyle długo by Reika była wstanie odpowiednio zareagować. Widział jedynie wykonywane znaki, które doskonale znał. Atak stylem ziemi, powinien na spokojnie pokonać normalnego niedźwiedzia.
Wszystko wskazywałoby na to, że plan się powiedzie gdyby nie głośniejszy, jeszcze mocniejszy i straszliwy ryk, dochodzący.. z miejsca gdzie widział wcześniej ten dziwny szary cień. Miał przygotowanego drugiego węża pod ziemią, gotowy użyć go w każdym momencie.

- Mam wrażenie, że kolejny będzie dużo.. większy. Z góry jednak nie powinniśmy być zagrożeni. Raczej...

Mówiąc to nie czekał na rozwój wydarzeń, tylko wolał się na nie przygotować. Jego jedna wolna z dłoni, a dokładnie lewa, która nie była potrzebna do wykonania znaku katsu, spoczęła ponownie w sakwie z gliną, zaczynając ja mieszać i formować kolejne stworzenia. Tym razem jednak postawił na znacznie większy kaliber, bo wyciągając dłoń i rzucając część gliny na ptaka transportowego, niebieskowłosa mogła zobaczyć jak powstaje z niej idealna kopia, tym razem Mishimy.

- Dzień doberek. Chyba czas pomóc Twojemu klonowi, prawda?

Rzuciła kopia, która miała możliwość mowy. Zasalutowała po tych słowach i z uśmiechem na ustach, zerwała się w dół bezpiecznie lądując parę metrów od kopii Reiki.

- Pora na cięższą artylerie.

Tym razem mówiąc to jako oryginał miał do dyspozycji dwa stworzone stwory. Klona, oraz gotowego do użycia dalej pod ziemią węża. Gotowi do walki, czekali na pojawienie się zwierzęcia. Oczywistym jest, że gdy pojawi się pierwszy zaatakuje wąż. Tym razem jednak, dużo mądrzej niż jego poprzednik, bo skupi się tylko i wyłącznie na unieruchomienia samej szyi dzięki czemu uniknie ostrych kłów, a dopiero wtedy pokieruje się łapy zwierzęcia by go unierochomić i dać możliwość Reice zaatakownia zwierzęcia samemu, w tym czasie powodując wybuch węża, prostym znakiem katsu. W pogotowiu zostaje zaś klon mężczyzny, który miał jedną prostą rolę. Był przynętą, która na wypadek gdyby jednak wąż nic nie wskórał i nie dał opcji ataku niebieskowłosej, miał ściągnąć na siebie uwagę zwierzęcia a dzięki specjalnym zdolnością unieruchomić go gdy ten go zaatakuje i poczęstować znacznie mocniejszym wybuchem o silę... C2.

Nazwa
C2: Nendo Bunshin
Pieczęci
Połowa Barana (przy detonacji)
Zasięg Obszar danej prowincji, w której znajduje się gracz; Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt E: 18% | D: 13% | C: 9% | B: 5% | A: 3% | S: 2% | S+: 1% za klona + to, co przekażemy
Dodatkowe
150g gliny za klona. Siła -> 1/10, reszta identyczna co twórca.
Opis Przydatna technika, która pozwala stworzyć klona, który walczy z przeciwnikiem zamiast nas, choć może też działać jako pułapka. Bunshin ten potrafi używać technik klanowych oraz niewymagających chakry (np. taijtsu/bukijutsu), do tego nie posiada ekwipunku. Posiada też zdolność mowy, co przydaje się w oszukiwaniu oponenta. W momencie gdy przeciwnik zada cios, klon zmienia się szybko w glinę i unieruchamia wroga. Wtedy można zdalnie go zdetonować i zadać przeciwnikowi dość duże obrażenia, które w krytycznych przypadkach są w stanie nawet oderwać kończynę czy zabić przeciwnika. Z techniką nie ma więc żartów, ale jest kosztowna i należy korzystać z niej z rozwagą.
[/i]
autor: Mishima
10 cze 2019, o 21:32
Forum: Kantai
Temat: Północny las
Odpowiedzi: 52
Odsłony: 5010

Re: Lasy Kantai

Lot na ptaszysku, był zwyczajnie dziecinny i łatwy. Przynajmniej dla niego, bo niebieskowłosa bardzo nie przepadała za nim. Aczkolwiek musiała się czasem przemóc, zwłaszcza gdy wymagała tego misja. Na chwilę musiała się odczepić od jego bioder by wykonać technikę oraz zauważyć to samo co on.

- Nie zejde za nisko, ani za wysoko. Nie nastawiaj się, że tylko miśki na Nas tam czekają. Bądź gotowa na najgorsze.

Najzabawniejszym jednak momentem zdecydowanie było stworzenie klona.
Kto by się spodziewał, że Cieniste Klony, są aż tak wierną kopią? Na tyle by odczuwały te same emocje i posiadały te same słabości co oryginał. Lekko rozbawiła go reakcja drugiej Reiki, która stworzona ewidentnie przeraziła sie wysokości. Musiał przez to bardzo uważnie skracać dystans, gdy obniżał pozycje okregami w dół. Zastanawiał go dalej ten tajemniczy cień, sądząc iż nie był to żaden zwierzak. Może jakiś inny człowiek?
Mimo wszystko warto zachować ostrożność gdy będą wykonywali swój plan. Plan, który właśnie zaczęli wypełniać. Gdy byli na wystarczającej wysokośc Klon Reiki zaskoczył z wielkiego ptaszyska, a węże bruneta odpowiednio wcześniej ukryły się pod ziemią. Czas na mały zwiad. W tym czasie gdy dokonała kopia Reiki przeszukiwała miejsce, on samemu z uwagą się przyglądał. Gdy dojrzał znak, który wskazała z dołu, słowa Reiki nie były już potrzebne.

- Dwa niedźwiedzie? To było by zbyt proste. Mam przeczucie, że czeka Nas tutaj coś wiecej. Ale zaczynamy.

Mówiąc to skoncentrował się na swoich stworach pod ziemią, w każdym momencie gotowy na reakcje i obezwładnienie nimi zwierząt, które klon Reiki miał właśnie wywabić. Zobaczmy co dokładnie się tak kryje. Adrenalinka zaczynała rosnąć, a tego trzeba przyznać brakowało mu od dłuższego czasu. Jak to się mówi? Czuł się jak w domu. Ciagnie wilka do lasu i zapewne jeszcze kilka innych powiedzeń pasowało by, aby opisać aktualne odczucia.
autor: Mishima
2 cze 2019, o 20:11
Forum: Kantai
Temat: Północny las
Odpowiedzi: 52
Odsłony: 5010

Re: Lasy Kantai

Nasza dwójka była zgodna co do pomysłu podróży, zresztą praktycznie jak za każdym jednym razem w życiu. Zeszli z dróżki, bardziej w gęstwiny krzaków, gdzie brunet mógł w spokoju stworzyć glinianego transportowego ptaka. Nie trwało to długo, a dla doświadczonego shinobi z jego klanu, była to dziecinna zabawa. Spodziewał się co prawda początkowych oporów, ze strony Reiki, która miała lęk przed lataniem. Mimo tego jednak, w bardzo szybki sposób przestawiła się i już po chwili przyczepiona do niego od tyłu, była gotowa do lotu. Jedno mocniejsze trzepnięcie skrzydłami i już byli bardzo wysoko w przestworzach. Mishima uwielbiał latać i praktycznie robił to od dziecka, ale widoki za każdym jednym razem działały na niego. Bardziej kojąco, jakby znajdował się w "domu", aczkolwiek umiejętnie łączył dobrą zabawe z odpowiednim skupieniem. To zaś nie było trudne, bo lecąc kilkaset metrów ponad koronami drzew, mógł w spokoju i z łatwością zlokalizować ich cel. Rzadko rozłożone budynki mieszkalne, ułatwiały jedynie sprawę bo wystarczyło odnaleźć najbardziej zapyziały i zaniedbany. Po kilku chwilach takiego lotu i dokładnego badania, mógł wreszcie dojrzeć małą ruinę, ewidentne poprzez zaniedbanie. Wyłamane drewniane drzwi, mogły choć nie musiały świadczyć o obecności zwierząt w środku. Nie przepadał za zakładaniem czegokolwiek w ciemno. Był zbyt ostrożny by kierować się przeczuciem.

- Oto i Nasz cel. Z tej odległości jednak nic nie jestem wstanie zauważyć, prócz dwóch ciekawostek. Widzisz ten dziwny poruszający się cień i pare kilometrów dalej powalone drzewo? Nie wydaje mi się, żeby zwykły niedźwiedź był zdolny do czegoś podobnego. Musimy trochę obniżyć lot i wysłać na zwiady Twojego klona.

Mówiąc to zaczął po mału zmniejszać wysokość, jednak nie banalnie w dół. Zataczał większe okręgi, z każdym jednym obniżając pułap lotu, żeby nie zwrócić na siebie uwagi. Z doświadczenia wiedział w jaki sposób się poruszać, by osoby z dołu bez specjalnych umiejętności wzrokowych, miały wrażenie, że nad nimi szybuje jedynie zwyczajne zwierzę. Wzrok bruneta, jednak cały czas skierowany był na poruszający się cień oraz co jakiś czas na domek, w którego stronę ewidentnie on zmierzał.

- Przygotuj się. Czas na małą zabawę.

Mówiąc to wsunął ponownie dłoń do kabury z gliną przygotowując za wczasu technikę, którą zamierzał obezwładnić potencjalnego przeciwnika bądź w tym przypadku najpewniej dużego zwierza. Wyprodukowane węże, w ilości dwóch średnich rozmiarów zajmą miejsce przy klonie Reiki, a na zejściu na dół bezpiecznie zanurkują pod ziemią czekając na okazję i czas do unieruchomienia.

Nazwa
C1: Shī Wan
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Zasięg
Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 5 małych / 2 średnie/ 1 duży)
Dodatkowe
20g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:
  • owady, pająki – lądowe typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej.
  • ptaki – powietrzne typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej i średniej.
  • ptaki transportowe – bomby charakteryzujące się znikomą siłą, która jest w stanie zaszkodzić jedynie w przypadku bezpośredniego kontaktu. Nie jest to jednak ich przeznaczeniem, a transport jak wskazuje nazwa. Dostępne jedynie w dużej wersji.
  • ryby, meduzy – morskie typy bomb, wykorzystywane do atakowania celów podwodnych bądź znajdujących się na powierzchni wody. Bomby mogą być także w tym przypadku wykorzystywane jako miny wodne. Dostępne we wszystkich wersjach.
  • węże, stonogi – podziemne typy bomb, które mogą zostać wykorzystane do unieruchomienia przeciwnika. Charakteryzują się one większymi rozmiarami, a przez to i siłą wybuchu. Dostępne jedynie w wersji średniej i dużej.
Twory C1 spełniają najczęściej rolę przeszkadzajki. Ich siłę można porównać bardziej do petard niż bomb. Bez trudu mogą urwać palce, gdy wybuchną komuś w dłoni, a także zostawić paskudne rany na ciele. Groźne dla życia są jednak w większej ilości.
[/i]
autor: Mishima
28 maja 2019, o 22:05
Forum: Kantai
Temat: Północny las
Odpowiedzi: 52
Odsłony: 5010

Re: Lasy Kantai

Podróż między uliczkami Hanamiury, w drodze na zewnętrzne dróżki, była dość spokojna. Nie musieli co prawda gonić na urwanie karku, a mogli w spokoju przemyśleć pewne aspekty i ustalić dobry plan. Pogoda nie była rozpieszczająca, ale brunet zdążył się już przyzwyczaić, żyjąc w tym miejscu dwa lata. Tak.. to już dwa lata, a zdaje się jakby dopiero tu przybyli. Czas mijał szybko i nie był łaskawy, więc to dawało do myślenia. Robią się coraz starsi, więc może ich plan jest faktycznie trafny? Idealnie w czas? Później może już być za późno...
Teraz jednak byli tu i teraz, zbierając fundusze na ich kolejną, a możliwe ostatnią podróż. Bądź co bądź dużo ryzykowali, a to był jedyny powód, przez który brunet nie wykonał ruchu, na który od dawna Reika liczyła. Nie mogło nic ich rozpraszać, dla jej i dla ich bezpieczeństwa.

- Kwestia drogi jest obojętna. Możemy polecieć na ptaku. Myślę, że będzie szybciej i dokładnie obadamy sytuacje z góry. Gdzie i jakie zwierzęta znajdują się w okolicy domu. Wtedy ustalimy w jaki sposób je wypłoszyć na zewnątrz i obezwładnić. Wysadzanie nie wchodzi w grę bo spalimy całą okolicę, ale mogę wykorzystać moje gliniane węże, żeby zadbały o bezruch zwierząt. Wtedy wykonamy swój ostatni ruch. Dopóki nie upewnimy się, że nic nie czai się za rogiem, lepiej byśmy zachowali dystans w górze. Co myślisz?

Plan wydawał się dość odpowiedni na zaistniałą sytuację. Sprawny, mało ryzykowny i przede wszystkim wykonalny. Idąc więc tym tempem, wsunął dłoń do kabury z gliną, formując z niej ptaka. Przy użyciu techniki C1: Shī Wan, wykonał jeden jest dłonią i dwoma palcami, a przed nimi po jednym znikomym, puffnieciu pojawił się duży transportowy ptak. Ten, którego niebieskowłosa już doskonale znała i niejednokrotnie na nim podróżowała.

Nazwa
C1: Shī Wan
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Zasięg
Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 5 małych / 2 średnie/ 1 duży)
Dodatkowe
20g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:
  • owady, pająki – lądowe typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej.
  • ptaki – powietrzne typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej i średniej.
  • ptaki transportowe – bomby charakteryzujące się znikomą siłą, która jest w stanie zaszkodzić jedynie w przypadku bezpośredniego kontaktu. Nie jest to jednak ich przeznaczeniem, a transport jak wskazuje nazwa. Dostępne jedynie w dużej wersji.
  • ryby, meduzy – morskie typy bomb, wykorzystywane do atakowania celów podwodnych bądź znajdujących się na powierzchni wody. Bomby mogą być także w tym przypadku wykorzystywane jako miny wodne. Dostępne we wszystkich wersjach.
  • węże, stonogi – podziemne typy bomb, które mogą zostać wykorzystane do unieruchomienia przeciwnika. Charakteryzują się one większymi rozmiarami, a przez to i siłą wybuchu. Dostępne jedynie w wersji średniej i dużej.
Twory C1 spełniają najczęściej rolę przeszkadzajki. Ich siłę można porównać bardziej do petard niż bomb. Bez trudu mogą urwać palce, gdy wybuchną komuś w dłoni, a także zostawić paskudne rany na ciele. Groźne dla życia są jednak w większej ilości.
[/i]
autor: Mishima
24 maja 2019, o 21:13
Forum: Hanamura
Temat: Ryokan "Królik Inaby"
Odpowiedzi: 267
Odsłony: 26065

Re: Ryokan "Królik Inaby"

Sytuacja oraz zachowanie Mishimy mogło być dla większości odebrane bardzo negatywnie. Z jednej strony to prawda, że zagrał na uczuciach staruszka, żeby zdobyć nieco większe fundusze. Ale byli w takiej sytuacji, że jak to się mówi... cel uświęcał środki? Od jakiegoś czasu, pewne rzeczy były nie tak jak być powinny. Doskonale jednak zdawał sobie sprawę czym były one spowodowane, aczkolwiek miał nadzieję, że potoczy się to wszystko z drobna inaczej. On byłby wstanie żyć w ten sposób i na dobrą sprawę, nie przychodziło mu to w żadnym razie ciężko. Z Reiką zaś sytuacja była odmienna i ona nie potrafiła cieszyć się bez swojego wcześniejszego życia, przynajmniej nie za długo i nie często.
Rozmawiali już o tym niejednokrotnie, więc zdawał sobie sprawę co musieli zrobić i tego nie trzeba było nawet mówić na głos. Z tego zaś powodu Mishima musiał być bardziej konkretny, jeszcze bardziej niż był zawsze. Musiał targować się o każdą kwotę większą, jeżeli tylko sytuacja na to pozwalała. Wyprawa to koszta, a koszta do duża ilość Ryo, a one zaś z kolei w tych czasach, są ciężkie do zdobycia. Nie interesowało go co ktoś o nim pomyśli, czy ktoś odbierze go jako zupełne przeciwieństwo dobrej niebieskowłosej Reiki. Mógł być tym złym, a jednocześnie troszczyć się o wszystko, o nią we własny sposób. Realny sposób, nie wyimaginowany. Taki, który pozwoli im na zdobycie tego czego chcą. Bo jak to w życiu zawsze robił.. nie oczekiwał gór, co chciał, zawsze brał sam.
Widząc wiec reakcję mężczyzny, brunet jedynie kiwnął ręką na znak, że wszystko gra.

- Życie nikogo nie rozpieszcza, trudno. Mimo wszystko, pozbędziemy się dla Pana tych zwierząt, a jako, że idzie zima ich futro potraktuje jako małą premię. To chyba nie problem?

Mówiąc to wstał z miejsca spoglądając na czekającą Reikę, na koniec jeszcze podając dłoń starszemu mężczyźnie jako gentlemanski znak przypieczetowania umowy. Po tym razem we dwójkę z ukochaną wyszli z lokalu. Teraz pozostało tylko zebrać się i udać na miejsce docelowe. Ustalić plan i wdrążyć go w życie. A trzeba przyznać, że mała żaróweczka już się paliła w głowie bruneta.

z/t
autor: Mishima
8 maja 2019, o 19:55
Forum: Hanamura
Temat: Ryokan "Królik Inaby"
Odpowiedzi: 267
Odsłony: 26065

Re: Ryokan "Królik Inaby"

Mishima był ewidentnie innym człowiekiem, od siedzącej dwójki obok. Starszy mężczyzna, podobnie zresztą jak Reika bardzo tęsknili za swoimi czteroma ścianami, nie mogąc trzeźwo myśleć w dalszej części. On jednak takich problemów nie posiadał. Od dawna nie czuł żadnych powiązań z Tsurai, powrót tam był dla niego tak bardzo obojętny jak wczorajszy monus na wyspach. Podobnie sytuacja miała sie z Shinrin. Spodobało mu się tamto miejsce, ale bywał tam tylko ze względu na Reikę. Nie wiązały go żadne wspomnienia, przysięgi a nawet jeżeli, to dawno nauczył się nie zwracać na nie uwagii i żyć zgodnie z czystym sumieniem. Dlatego nie komentował tego w żaden sposób, bo co miałby powiedzieć człowiek, dla którego wysadzenie niedźwiedzi byłoby najlepszym wyjściem? Ka boom i po sprawie? Widocznie Reika go rozumiała, o czym świadczyła jej reakcja, którą swoją drogą sprawnie próbowała ukryć. On niestety znał już ją za dobrze, by taki szczegół umknął jego oczom. Jeżeli myśleli nad czymś takim jak powrót, albo kontakt z rodziną to potrzeba im dużo Ryo. Na tyle dużo, żeby mogli przekupić tych, których da się kupić, oraz tych, którzy posiadają bezcenne informację. Z tego względu, tylko z tego względu gdy mężczyzna powiedział swoją kwotę a niebieskowłosa szybko ucieszyła się na tą wiadomość, brunet pokiwał tylko przeciwnie głową.

- Mówimy o niewiadomo jakiej ilości zwierzyny. Równie dobrze, mogą być tam niedźwiedzie, a poprzedzać je może wataha wilków. Do tego sprawę musimy załatwić bardzo pokojowo, bez jakichkolwiek uszkodzeń. Pan wybaczy śmiałość, ale uważam, że tysiąc ryo, byłoby dobre ale od głowy.

Zamierzał się targować, bo czemuby nie? Mężczyzna dawał jasne znaki na to, że stać go na ich żądania. Do tego sprawa dotyczyła jego prywatnych spraw, a dopiero teraz, pierwszy raz od dawna trafił osoby, mogące wypełnić to zadanie w taki sposób jaki sobie tego życzył. Do tego było więcej niewiadomych, niż w wiadomych. Nie miał specjalnie innego wyjścia, a liczyć na kolejne szczęście na taka dwójkę jak oni.. cóż, może go to kosztować całkowicie dużo więcej Ryo i przede wszystkim sumienia, gdy straci więcej pamiątek przez żerujące zwierzęta niż mógłby się spodziewać. Czy brunet wykorzystywał to? Owszem, taka jest prawda. Potrzebowali dużo Ryo i musieli je zdobyć w wyjątkowo szybkim czasie. Nie było czasu na pół środki.

Wyszukiwanie zaawansowane