Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3685
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Shijima

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Shijima »

To nie tak, że przeprosiny były nieszczere... bo szczere były.
Chyba całe szczęście (w nieszczęściu), że rozległ się sygnał wzywający do stawienia się na Murze, bo Shijima chyba złoiłby dziewczynę od góry do dołu za jej niepoważne podejście. Iść w błogosławionym stanie na wojnę?! I jeszcze ona śmiała JEGO obwiniać za to pytanie? Sądził, że to raczej czysta formalność, to zadane pytanie, bo z drugiej strony jak można nie zauważyć, że przez trzy miesiące się nie miesiączkuje? Trzeba mieć naprawdę talent. I to poważny talent. Może niewiasta miała jakieś problemy, w końcu z tego co opowiadała nie miała najlepszego życia (Shijima nie chciał tego rozważać), co nie zmieniało faktu, że kiedy szok minął, że jest obok niego kobieta w ciąży, to przyszedł gniew. Nawet jeśli dziewczyna przyszła tutaj, by chronić swojego mistrza, to w jej łonie kwitło życie, które należało chronić - i to życie było aktualnie najważniejsze! Mokuren aż zgrzytnął zębami, zajmując przeznaczone im miejsce, zagotowało się w nim i gdyby spojrzenie mogło podpalać świat, to pewnie cały ten świat wokół niego już by płonął. Jeszcze się nie zaczęło, a on już miał dość. Był jeden plus w tej całej paranoi - przynajmniej ta informacja, która była dla niego szokiem, wyciągnęła go ostrym strzałem w policzek z tego dziwnego stanu... co prawda wbiła w jeszcze dziwniejszy, nijak nie pasujący do wiecznie spokojnego, albo spłoszonego Mokurena. Najwyraźniej każdy miał swój limit i limit tolerancji na głupotę właśnie się u długowłosego skończył. Tylko że ta złość też nie trwała jakoś szczególnie długo... Zdominowała została przez chęć chronienia - zarówno tej dziewczyny nieszczęśliwej, jej dziecka, jak i oczywiście - i przede wszystkim - Seinaru. W końcu zaczął ich widzieć. Pędzili w tym kierunku zwartą grupą, z wężem za swoimi plecami niczym z bożkiem, który miał ich chronić ode złego wszelakiego.
Zadawał sobie pytanie podczas treningów czy będzie w stanie spopielić ludzi żywcem.
Wiedział, że nie.
Dłonie Shijimy ułożyły się w szybką pieczęć do Kasumi Enbu no Jutsu.
- Kei! - Chyba nie musiał nic więcej dodawać, Seinaru wiedział, czego od niego oczekiwał. I co z tego, że wcale nie chciał. I co z tego, że mógłby stać i czekać, aż wróg do nich dotrze - stać się niewidzialnym. Ta krew już i tak była na jego rękach. Aktualnie miał przy sobie trzy życia, które należało chronić - a jeszcze dalej o wiele więcej żyć każdego shinobi i Shinsengumi - za plecami zaś zielone Teiz, spokojnych mieszkańców Hyuo i tych martwiących się wojną w Sogen.
Shijima wytworzył dym, który zalał pole przed wyłomem w Murze, korzystając z tego, że jeszcze nikt z ich nie wkroczył na otwarte pole do walki i zaraz złożył pieczęć do Hosenki no Jutsu, odczekując krótką chwilę, pół sekundy, by dym przemieścił się w przód od podmuchu Seinaru (w końcu nie chcieli, żeby z przeciwnikami wysadzeni zostali też obrońcy) i wysadził wszystko w pizdu, podpalając gaz paroma kulkami ognia.
- Będziemy cię osłaniać. Tylko skup się na walce. Chronisz teraz nie tylko swoje życie. - Operowała lalkami, tak? Więc mogła stać z tyłu. Nie było już zresztą wiele czasu na pogadanki.
Rzecz jasna gotów był informować o wszelakich ruchach przeciwnika na bieżąco, korzystając z mocy swoich czerwonych oczu.

Użyta technika:
96% - 15% = 80%

80% - 10% = 70%

70% - 2% = 68%
Nazwa
Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
Pieczęci
Wąż → Baran → Małpa → Tygrys
Zasięg Max.
20 metrów
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Prosta technika, mająca na celu ułatwienie sobie pokonania przeciwnika. Początkowo trzeba złożyć pieczęci, a następnie wypluć z ust kłęby dymu zmieszanego z gazem. Ma on szarą barwę i ma dwa wspaniałe zastosowania. Pierwsze - może zmylić przeciwnika, przecież trudno jest znaleźć kogoś w takich kłębach dymu. Drugie - idealnie nadaje się do podpalenia. Oczywistą sprawą jest teraz to, że najpierw używa się tej techniki, a potem poprawia ją dowolną wykorzystującą ogień, aby podpalić kłęby gazu. Wystarczy mała iskierka, aby powstał ogień.
Nazwa
Katon: Hōsenka no Jutsu
Pieczęci
Szczur → Tygrys → Pies → Wół → Królik → Tygrys
Zasięg Max.
35 metrów
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 4 kule)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Najprostsza technika Katonu. Polega ona na nabraniu powietrza i wypluciu pewnej ilości kul ognia o małej wielkości. Ogromną zaletą techniki jest to, że w pociskach można ukryć mniejsze bronie, np. shurikeny, co sprawia, że pomimo małej rangi Jutsu to może sprawić wiele kłopotów. Jednak nic nie trwa wiecznie i po wykonaniu jednej salwy kul ognia trzeba nabrać powietrza na następną. W jednej salwie mieści się 15 pocisków. Przerwa między salwami trwa mniej więcej tyle co długi oddech, a następnie można wykonać kolejną salwę, bez składania pieczęci.
Obrazek
Nazwa
Tsūjitegan: Reberu Di
Pierwszy poziom rozwoju Tsūjitegana pozwala użytkownikowi na aktywowanie Doujutsu klanowego. Na czas jego działania oczy delikwenta tracą kolor i stają się szkarłatne, zyskując też swego rodzaju poświatę. Pozwala to na osiąganie wzrokiem dużych dystansów, a także wykrywanie energii życiowej innych. Nie jest to wybitny poziom, potrafimy odróżnić na dystans ciężkość otrzymanej rany, ale jeżeli ktoś jest w stanie śmierci klinicznej, nie odróżnimy go od martwego.
Zasięg
Koszt Chakry
E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonusy
+20 Percepcji przy aktywowanym Tsūjiteganie
KEKKEI GENKAI: Tsūjtegan
NATURA CHAKRY: Katon (火遁)
STYLE WALKI: Bukijutsu - Chanbara
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Nabyta -
PAKT: -
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 15
    WYTRZYMAŁOŚĆ 20
    SZYBKOŚĆ 31
    PERCEPCJA 18
    PSYCHIKA 34
    KONSEKWENCJA 8
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 84
KONTROLA CHAKRY C
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
MNOŻNIKI:
+5 do psychiki za genjutsu rangi C
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU C
    STYLE WALKI
    • Chanbara D
    • ---
    • ---
    IRYōJUTSU
    FūINJUTSU
    ELEMENTARNE
    • KATON C
      SUITON
      FUUTON
      DOTON
      RAITON
    KLANOWED

JUTSU:

PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE): 5 kunai (za pasem)
5 shuriken (w kieszeniach spdni - 3 w przednich, 2 w tylnich)
wakizashi za pasem ukryte pod kimonem

W torbie:
*2 Bojowa pigułka żywnościowa
*2 Pigułka ze skrzepniętą krwią
*2 Bombka Dymna
*Notka wybuchowa
*3 Bombka świetlna
*ołówek
*notes
0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Seinaru »

W ich trzyosobowym oddziale naprawdę mnóstwo się działo. Po pytaniu Shijimy Kei zdębiał podobnie jak Yamiyo. Co jak co, ale gołym okiem było widać, że dziewczyna kompletnie nie nadaje się na matkę. Nie w jej obecnym stanie, który jednoznacznie wskazywał na jej umysłowe odchylenie od normy. Kei podrapał się po głowie stojąc już w szeregu gotowym na spotkanie przeciwnika przed Murem. Kto powinien być teraz dla niego ważniejszy? Psychicznie skrzywiona nastolatka, która nosi w sobie niewinne dziecko, czy shijima, którego obecnej roli w obecnym życiu Seinaru nie trzeba było wyjaśniać? Czasu na zastanowienie było naprawdę mało, a odpowiedź życie przyniesie samo.
Samuraj chwycil kij mocno w dłoni, gotowy do bitwy. Nie musiał widzieć co, ale chyba wszyscy słyszeli, że coś się zbliżało. Wyglądało jednak na to, że stojący obok niego Shi miał już opracowaną taktykę na bezmyślną szarżę bestii. Przećwiczyli to już na Teiz, dlatego Kei wiedział w jaki sposób dobrać siłę swojego wzmocnienia w taki sposób, aby rozproszyć łatwopalny obłok na jak największym obszarze, jednocześnie nie rozwiewając go na tyle, aby uniemożliwić jego zapłon. Na okrzyk Shi skinął jedynie głową i zmieszał w sobie nieco chakry, po czym wypuścił go w ślad za techniką przyjaciela. To prawdziwe zrządzenie losu, że ich natury chakry uzupełniały się w tak fantastyczny sposób.
Po wykonaniu swojej części planu zaczekał na detonację Shijimy, po czym sam po usłyszeniu sygnału do ataku, podobnie jak inni przygotowal pozycję defensywną do walki w zwarciu przy pomocy kija.

EDIT: chakra, staty, techniki
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Kurusu

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Kurusu »

- Dużo ich. - skomentował najemnik patrząc na nadciągającą chmarę bestii... Nie przypominały mu niczego co dotąd widział, głównie za sprawą czarno-białych kolorów, ale był to dodatkowy powód, by nie lekceważyć tej hordy, który nadciągała w kierunku muru. Pocieszające za to były słowa o wielkim wężu, ogrom tego bydlaka martwił Kurusu ale skoro mają na niego sposób... To może chyba nie obawiać się o bycie zjedzonym lub stratowanym w czasie walki. Jest to całkiem miła perspektywa. Na razie jednak nie mógł dać się zabić temu czemuś co nadciąga, głupio tak umrzeć. Z ręki człowieka to jeszcze jakaś godność jest w tym, ale gdy zwierzę zabije? Już lepiej byłoby dać się zabić podczas napadu na transport kawy.
A gdy potwory zaczęły się już stanowczo za szybko zbliżać, Kurusu wykonał kilka dużych kroków w tył, by być na tyle formacji swojego oddziału. Mimo wszystko lubił swoje życie a walca w zwarciu jest dla niego ostatecznością. Dlatego pośpiesznie zdjął swój "plecak" i ustawił go przed sobą. Trzeba zacząć działać, by przeżyć tą konfrontacje... Dlatego szybko podłączył nici chakry do swej zwiniętej kukły, chwilę później do jego uszu dobiegł znajomy dźwięk mechanizmów i Ichitsu rozłożył się i był gotowy do konfrontacji. Ruch palcem i z rękawa wysunęły się ostrza ruchome, które rozpoczęły proces rozpędzenia, by chwilę później być gotowym do przecinania wszystkiego co się nawinie. Samą kukłę starał się przemieścić tak, by stała niedaleko jego dwóch towarzyszy i mogła ich wspomóc... O ile wiedział, że jest samuraj który zna się na walce w zwarciu, do tego drugiego nie znał... Ktoś się przypałętał i cóż poradzić?
- Postaram się was osłaniać. - rzucił do nich będąc gotowym do konfrontacji...

Statystyki i Chakra:
Statystyki:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:

SIŁA 42
WYTRZYMAŁOŚĆ 25
SZYBKOŚĆ 30
PERCEPCJA 42
PSYCHIKA 36
KONSEKWENCJA 1

SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 139
KONTROLA CHAKRY E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%

OBECNA CHAKRA: 102 - 7 (Pięć Nici) = 95

Dziedziny:
GENJUTSU D
FūINJUTSU D
KLANOWE C

Ekwipunek widoczny:
- Kabura
- Płaszcz
- Rękawiczki
- Pokrowiec na miecz przy pasie
- Płaszcz ciasno owinięty wokół jakiegoś przedmiotu
- Torba zaczepiona o pas.
Użyta technika:
Nazwa
Chakura no Ito
Pieczęci
Brak
Zasięg
100 metrów
Koszt
E: 1,4% | D: 1,2% | C: 1% | B: 0,8% | A: 0,6% | S: 0,4% | S+: 0,2% (za jedną nić)
Dodatkowe
Płacimy tylko za wytworzenie nici.
Opis Podstawowa technika kuglarzy. Za jej pomocą wytwarzamy na czubkach palców cienkie nitki chakry, które następnie można podłączyć do marionetki. Dzięki odpowiednim ruchom rąk i palców jesteśmy w stanie wywołać pożądane ruchy u kukły, np.: przemieszczenie się czy też aktywowanie danego mechanizmu. Początkujący kuglarze muszą podłączyć aż dziesięć nici do jednej marionetki aby funkcjonowała poprawnie. Z czasem liczba ta ulega zmianie i możliwe jest sterowanie większą ilością lalek za pomocą mniejszej ilości nitek. Same nici chakry są niesamowicie wytrzymałe, a przeciąć je można jedynie ostrzem pokrytym chakrą, bądź całkowicie z niej stworzonym. Zniszczyć może je także wystarczająco duża siła (od przeciętnej wzwyż). Od rangi klanowej B istnieje możliwość sprawienia, że nici stają się niewidoczne, przez co shinobi bez specjalnych zdolności nie będzie mógł ich dostrzec.
Kukła:
Nazwa Kukły
Ichitsu
Ranga
C
Klasa
Lekka
Cena
1675 Ryo
Materiały
Drewno - Główny materiał, Metal - Zęby
Wygląd Ogólne:
Wzrost lalki wynosi 190 centymetrów, szerokość to 56cm w postawie zasadniczej. Wszystkie elementy łączą stawy. Większość ciała Ichitsu jest zasłonięta przez czarny płaszcz wyposażony w wysoki kołnierz, który odsłania jedynie głowę.
Głowa:
Wzorowana na ludzkiej, jej wielkość jest proporcjonalna w stosunku do reszty ciała marionetki. Najbardziej rzucające się w oczy elementy to bursztynowe oczy, niebieski materiał imitujący włosy oraz zęby w kształcie trójkątów. Można także zauważyć zarys nosa, jednak nie jest on wyszczególniony i łatwo go nie zauważyć. Ciekawym elementem jest żuchwa, która składa się z dwóch mechanizmów: Jeden odpowiedzialny za jej boczne segmenty, a drugi za środkowy.
Korpus:
Solidny kawał drewna, którego kształt jest zbliżony do ludzkiego jednak jest całkowicie pozbawiony szczegółów. Dwa elementy rzucają się w oczy, swego rodzaju wybrzuszenie wyglądające jak plecak po tylnej stronie korpusu oraz “drzwiczki” z jego przodu.
Ręce:
Jedna para rąk, których długość wynosi 95 centymetrów, czyli tyle co połowa wysokości Ichitsu. Prawa ręka jest podzielona na trzy segmenty: Ramię, przedramię i dłoń. Lewa za to składa się jedynie z dwóch: Ramienia oraz cylindropodobnego kikuta z którego wychodzi rura kierująca się na tyły korpusu..
Nogi i biodra:
Jedna para nóg, mierzą one 100 centymetrów, więc są niewiele dłuższe od rąk. I tak jak one są podzielone na trzy segmenty, w ten sam sposób. Są one wzorowane na ludzkich, jednak przystosowane głównie do utrzymania stabilności lalki na ziemi. Wspomniana para nóg wychodzi z trójkątnych bioder, które nie charakteryzują się żadnym elementem. Po prostu są.
Mechanizmy Ukryty tekst.
Link do tematu
Klik!
Brakujące części:
- Magazynek na bronie - 100 Ryō (Średni)
- Amunicja - Zależne od ceny amunicji (do 50 Objętości)
- Magazynek na Ciecz/Gaz - 100 Ryō (do 50 Dawek) (Średni)
- Wyrzutnia Bombek - 200 Ryō
Prędkość: 53
0 x
Yamiyo

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Yamiyo »

0 x
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Akarui »

Dopiero, gdy wszyscy mogli wyjść za mur, można było ogarnąć wzrokiem ogrom zniszczeń. Akarui odwrócił na chwilę głowę. Tu dziury były jeszcze większe, cegły i skała bardziej osmalone i poniszczone, gruz leżał do okoła, a roślinności praktycznie nie było. Pole wybuchu było monstrualne. Pół kilometra dalej, gdzie kończyła się spalona ziemia, widać było wielką figurę szarego węża i z takiej odległości można było już dostrzec jego żółte ślepia. Poza tym coś biało-czarnego majaczyło pod jego cielskiem i tylko głosy w głowie młodego medyka tłumaczyły mu to, czego nie widział. Potwory przypominające lwy. Ale czym one są? Z opisu nie przypominają nic, co do tej pory czerwonooki widział. Całe szczęście, że jego grupa jest jedną z bardziej wycofanych, będzie mógł im się przyjrzeć bez udziału w walce, zapoznać się z siłami wroga i dopiero potem zareagować.

Trzeba było jednak dokończyć pewne przygotowania. Po pierwsze, zdjąć płaszcz i zwinąć go do plecaka. Po drugie, rozejrzeć się za czymś do techniki podmiany, choć na początku walki zwykle nie ma takich rzeczy, trzeba będzie coś znaleźć później. Po trzecie, prawa ręka Akarui'ego powędrowała do kabury i po chwili wyłoniła się z niej z już założonym na palce zaostrzonym kastetem, pierwszą linią obrony w walce w starciu. W tym też czasie młody medyk zobaczył, jak przygotowują się inni obrońcy Muru. Mógł z łatwością zauważyć, jak dużo jest w tej ekipie marionetkarzy. Spostrzegł też, że z grupy ustawionej przed nim ktoś przed pole walki wypuścił dym, a kto inny próbował go nieco rozwiać. Czy to tylko zasłona dymna? Jak bardzo będzie przydatna? O tym wszyscy przekonają się już niedługo.

- Dobra panowie, jak to mówił mój świętej pamięci sensei: "trzymajmy się ramy to się nie posramy!" Do namiotu medyków kawał drogi, ale sam mur za plecami może nam trochę pomóc. Jak coś się przedrze, to spróbuję te monstra usadzić na miejscu, ale wolałbym podziwiać, jak Wy je zwalczacie z daleka. Powodzenia! - Po tych słowach Akarui stanął w lekkim rozkroku, lewą stroną ciała bardziej do przodu, ramiona podniesione na wysokość klatki piersiowej. Tak mógł obserwować pole przed sobą i przygotować się na bitwę.

ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
  • Kabura na lewym udzie
  • Kabura na prawym udzie
  • Plecak na jedno ramię
  Ukryty tekst

ROZLICZENIA
PIENIĄDZE: 130 Ryo
PH: Link
MISJE:
  • D -
    C -
    B -
    A -
    S -
[/list][/list]
PREZENT OD ADMINISTRACJI: Transfer
[/quote]
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Kenshi »

Kenshi dość szybko dogonił, a nawet przegonił część osób, które również w pędzie zmierzały zarówno do bramy i ziejącej w niej otworu, jak i na ściany muru, aby to ze znacznej wysokości obserwować przyszłe pobojowisko. Czarnowłosy bez problemu, czując w krwi krążącą adrenalinę, wspiął się na sam szczyt, by stamtąd ocenić siły ich przeciwników. Od razu w oczy rzucił się ogromnych gabarytów kształt, będący w rzeczywistości nie tyle co wężem co samą bydlacko wielką bestią. Kenshi przez chwilę stał w zdumieniu, bo w rzeczywistości pierwszy raz widział tak ogromne zwierzę. Mimo, że pochodził z pustyni i mimo, że ostatnio miał sposobność zetknięcia się z dziwną mutacją zamieszkującą piaski Atsui, to wąż, który szybko zmierzał w ich kierunku, był zdecydowanie znacznie większy. Czarnowłosy wiedząc, że nie mają dużo czasu, zaczął już szukać słabych punktów zwierzęcia i nawet je znalazł, uznając, że najrozsądniej będzie uszkodzić wzrok. Wiedział już nawet jak to uczynić przy pomocy swoich magnetycznych zdolności, niemniej własnie wtedy ponownie w głowie Kenshiego, odezwał się dźwięczny głos, kogoś ważnego, kto wydawał jasne rozkazy.
- Niech więc i tak będzie - odrzekł o dziwo, spokojnie przedstawiciel szczepu Maji, po czym nie czekając na kolejne zaproszenie, postanowił dołączyć do swojego oddziału, który zdążył już znaleźć się po drugiej stronie muru. Wtedy też po drugiej stronie pola walki, wśród zbliżających się tubylców, wystąpiły liczne wybuchy kłębiastych chmur. Po ich rozwianiu, oczom Zjednoczonym Siłom Shinobich i Najemników, ukazały się dziwne, czarno białe bestie, które żwawo w towarzystwie ogromnego wężą, zmierzały w stronę muru. Kenshi nie tracił czasu na dumanie nad tym z czym mają do czynienia, tylko po zidentyfikowaniu znajomej sylwetki z oddziału (Kurusu), postanowił ruszyć w jego kierunku, zajmując jednak bezpieczny dystans, bo własnie się okazało, że jego towarzysz z oddziału należy do znanego Kenshiemu klanu marionetkarzy i właśnie demonstruję jedną ze swoich umiejętności, która skutecznie mogłaby posiatkować nieostrożnego widza.
Czarnowłosy pewnie chwycił za rękojeść, a następnie wysunął ostrze, trzymając koniec uniesiony lekko nad ziemią. Uważnie przyjrzał się otoczeniu, aby przypadkiem nie wykonać gwałtownego i nieprzemyślnego ruchu, tym bardziej że w koło było mnóstwo innych ludzi i bardzo prosto było wejść sobie wzajemnie w paradę. Kenshi dostrzegając wokół siebie jednak trochę wolnego pola, zajął miejsce za Kurusu, zamierzająć na razie bronić jego lewej flanki, zwłaszcza że po prawej znajdowali się inni. Czarnowłosy na chwilę się skupił, a gdy poczuł znajome drgania metalowego inwentarza w swoim posiadaniu, przyjął pozycję bojową, będąc gotowym do blokowania, atakowania, lub wykonywania uniku.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
  • Katana przypasana z tyłu na wysokości pasa
  • Jasny płaszcz chroniący przed trudnymi warunkami atmosferycznymi, w tym od pustynnego wiatru i piasku
  • Rękawiczki na dłoniach
  Ukryty tekst
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Masaru Yoshida

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Masaru Yoshida »

Zasadniczo Masaru nie miał kłopotów z przedostaniem się na druga stronę muru i zajęciu pozycji do walki. Drużyna poszła jako tako za nim, a przynajmniej medyk. Zajęli pozycje popędzani głosami dowódców. Szybko orientował się w czym rzecz i jaki jest plan. Był w grupie troszkę z tyłu. Takie wsparcie troszkę. Wąż był szary i ... piękny. Majestatyczny i potężny, w kuglarzy odezwało się coś co mu mówiło że kiedyś on też chce posiadać takiego towarzysza. Czy jest szansa na tej wojnie zdobyć takiego sprzymierzeńca? W sumie może tak, a może nie. Na pewno ważne było to że wszyscy darli się że mają plan na wielkiego gada, to nie był sukces ponieważ on sam też miał w zanadrzu techniki którymi dałby radę walczyć z nim na równi i go pewnie pokonać. Posiekałby go na kawałki i byłoby dobrze. Wracając do sił przeciwników to było to niecodzienne widowisko. Wcześniej jednak jego kolega z oddziału walnął krótką acz treściwą przemowę. Yoshida szybko odpowiedział zdzierając z twarzy trochę bandaża odsłaniając usta. Stój z tyłu, jak wpadną w nas to liczę na twoją pomoc w fizycznej walce, a na razie możesz odpocząć, lub porzucać w nich jakimiś rzeczami które masz. A ty panie od błyskawic stój koło mnie i paraliżuj wszystko co będzie niebezpiecznie blisko, nasz medyk ich wtedy będzie wybijać bez większej obawy o swoje zdrowie. Ja na razie będę oszczędzał czakrę w pierwszym natarciu. Do dzieła panowie. Ziemia się rozwarła, i naglę wybiegło coś z szczeliny. Na początku myślał że to sojusznicze techniki, ale tak naprawdę to był wróg. Spodziewał się dzikusów, ale wyglądających jak ludzie w miarę, konwencjonalnie walczących dzidami i łukami. A to co biegło w ich stronę to nie ludzie, to czarno białe lwy z twarzami ludzi. Jednym słowem super. Troszkę entuzjazm opadł kiedy zobaczył jak bydlaki sprawnie omijają strzały, cóż były szybkie zwinne, pewnie i silne, a co najgorsze jako zwierzęta, nie miały chyba emocji, oraz morali. Czyli wyprucie kilku z flaków w tym wypadku raczej nie sprawi że będą mniej chętne do bójki. Kusił go atak najsilniejszym co miał, mógł przecież wyciąć sporą ich ilość w pień. Ale uznał że nie jest to dobry pomysł, ponieważ ktoś kontrolował te zwierzęta, i pewnie nie zwykłą tresurą. Do tego sami mieszkańcy skoro wymyślili takie uderzenie pewnie zaatakują zaraz po tej potyczce. Do tego mogli być pod ziemią i czekać. O nie, on wolał normalnie je pozabijać oszczędzając sobie energię. Już chciał zaatakować jak to miał w zwyczaju technikami lalkarskimi ale się powstrzymał. Szkoda mu ich było, tutaj nie potrzeba finezji, tylko brutalnej siły zdolnej zabijać te stworzenia. Przez chwilę myślał co u jego podopiecznej Yamiyo, ale ta walczyła gdzieś indziej, i co najmniej nie martwił się o nią. Wiedział że podoła, jak sporo obrońców umrze to odnajdzie ją i połączy z nią siły zbierając niedobitków pod swoim sztandarem. Chociaż wolał żeby do tego nie doszło. Stanął miękko na nogach gotowy do uników w tył, do odskoków, bacznie śledząc otoczenie. Prężnie gotował się do boju, jego ciało aż wrzało. Głos w głowie milczał, paskudny uśmiech wykwitł na jego twarzy kiedy równocześnie każdą rękę wpakował do kabur przy nogach. Z każdej wyjął fuma shurikena i zakręcił dłonią otwierając oba, po jednym na rękę. Żyłki które były z nimi w kaburach już przywiązane do broni natychmiast owinęły się wokół nadgarstka i były gotowe do techniki. Złączył obie dłonie jak by klaskał zamachnął się i czekał. Czekał aż będą troszkę przed jego zasięgiem żyłek i rzucił bronie. A dokładniej jedna leciała normalnie, a druga ukryta w jej cieniu leciały ze świstem w stronę lwów. Pierwsza technika zapewniała ukrycie jednemu shurikenowi. Gdy był w dobrym miejscu poruszył dłońmi gdzie shurikeny wyleciały z formacji i każdy poleciał w inną stronę po łuku. Jeden w prawo, drugi w lewo. Przy odrobinie szczęścia mógł nawet trafić w ten sposób zwierzęta które już myślały że broń ich minie a ta naglę zmienia kierunek ostro i leci w nich. Chciał żeby każdy z nich tafił w ofiarę, rzucał z całej siły z cała precyzją. Byłem mistrzem w rzucaniu, wiedział to, jego styl walki Seido był na poziomie mistrzowskim, broni powinny każdy trafić swój cel, i polecieć dalej. Kierował nimi tak żeby po trafieniu pierwszych celów leciały dalej siać zamęt. Dostosowywał swoje ruchy do ruchu wrogów. Jak trzeba to i zrobił efekt jojo żeby trafić w w tył przeciwników. Łapy były bardzo dobrymi celami, w końcu takie fuma shurikeny przelatywały przez ludzi tnąc ich na pół to przez łapy na pewno przejdą jak przez masło. Ale przez miękkie podbrzusze, chude karki albo żebra, plecy i łby też przejdą. Chciał ich ściągnąć jak najwięcej tymi atakami. Pora walczyć.
KEKKEI GENKAI: Ayatsuri
NATURA CHAKRY: Futon
STYLE WALKI: Seido
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Nabyta -
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 60
    WYTRZYMAŁOŚĆ 50
    SZYBKOŚĆ 100
    PERCEPCJA 100
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA1
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 310
KONTROLA CHAKRY C
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 105%
MNOŻNIKI:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU
    STYLE WALKI 1 (dziedzina D)
    • Seido-S
    • ---
    • ---
    IRYōJUTSU
    FūINJUTSU C
    ELEMENTARNE
    • KATON
      SUITON
      FUUTON A
      DOTON
      RAITON
    KLANOWE C
[/ghide]
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Zabandażowana twarz wystające 1 oko/ 2m bandaża około.
Dwie opaski z bandaży na nadgarstkach, z białymi znakami.
Wielki wachlarz na plecach z rączką- http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=109&t=3641
Peleryna z futra niedźwiedzia.
Opaska na prawej nodze -wsadzone za nią 2 kunai i średni zwój
Opaska na lewej nodze - wsadzone za nią 2 kunai i średni zwój
Powyżej opasek na każdej nodze po 1 kaburze.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
1.W zwojach po prawej stronie kukła mamy po lewej taty http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=43&t=3642
Mają po wielkim shurikenie na plecach i po 10 kunai w magazynkach.
2.Torba na pośladku zasłonięta futrem na plecach. - 10 shurikenów, 1 porcja mabishi, 10 kunai jeden papieros z narkotykiem (40/30 objętość)
3.W opasce na prawej ręce zapieczętowane 5 shurikenów 1 wielkie shuriken
4.W opasce na lewej ręce zapieczętowane 5 shurikenów 1 wielki shuriken
5.W kaburach na nodze prawej 1 wielki fuma shuriken i 15m żyłki. (20/20 objętość)
6.W kaburach na nodze prawej 1 wielki fuma shuriken i 15m żyłki. (20/20 objętość)[/ghide]
JUTSU:
Ninjutsu:
-[E]Bunshin no Jutsu
-[E]Henge no Jutsu
-[E]Kai
-[E]Kawarimi no Jutsu
-[E]Kinobori no Waza
-[E]Suimen Hokō no Waza
-[E]Nawanuke no Jutsu
Klanowe:
-[D]Chakura no Ito
-[D]Suna Fukumen no Jutsu
-[D]Sōshūjin
-[D]Kugutsu Kawarimi no Jutsu
-[D]Suna Fukumen no Jutsu
-[C] Kugutsu no Fūin
Futon:
-[D]Fūton: Enshō No Kaze
-[C]Fūton: Kamaitachi
-[C]Fūton: Komakai Butokai Tatsumaki
-[C]Fūton: Reppūshō
-{B}Fūton: Shinkūgyoku
-{B}Fūton: Jūha Shō ( http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=6 ... p60578&#41)
-[A]Fūton: Shinkūha
-[A]Fūton: Kaze No Yaiba
-[A]Fūton: Kazekiri no Jutsu
-[A]Fūton: Jūha Reppū Shō (http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=6 ... 583#p60583)
FūINJUTSU:
-{D} Fūin no Jutsu
-[C] Kuchiyose: Raikō Kenka (http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=6 ... 593#p60593)
Seido:
-[D] Sōshuriken no Jutsu
-[D] Kage Shuriken no Jutsu http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=6 ... 597#p60597
Techniki:
Nazwa
Kage Shuriken no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Zasięg rzutu, zależny od samego użytkownika
Koszt
Brak
Dodatkowe
Dwie bronie miotane|Podczas wykonywania techniki: +10 Percepcji.
Opis Technika polegająca na wyrzuceniu jednego shurikena w taki sposób, by całkowicie pokrywał się z cieniem innego, wcześniej wyrzuconego. Dzięki temu przeciwnik widzi tylko jedną broń, podczas gdy druga pozostaje w ukryciu i może wykorzystać element zaskoczenia do zadania obrażeń. Do wykonania techniki potrzebne są dwa egzemplarze dowolnej broni miotanej. Odległość pomiędzy dwoma broniami jest stosunkowo niewielka, więc przeciwnik ma mało czasu na reakcję.
Nazwa
Sōshuriken no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Zależy od długości posiadanej żyłki
Koszt
Brak
Dodatkowe Wymaga broni miotanej (nie kunaia) i żyłki|Podczas wykonywania techniki: +10 Percepcji.
Opis Technika pozwalająca na wprowadzenie elementu zaskoczenia w pojedynku. Użytkownik przyczepia do broni miotanych żyłki, za pomocą których - precyzyjnymi ruchami palców - jest w stanie kontrolować lot oręża. Dzięki temu można na przykład sprawić, że rzucone shurikeny, których przeciwnik uniknął, zaatakują go ponownie, albo broń poleci za róg, gdzie ukrywa się nasz przeciwnik. Skuteczne, lecz wymaga dobrej orientacji w terenie. Na jedną rękę przypada 5 żyłek z małymi brońmi/1 żyłka z dużą.
Percepcja podczas ataku 110, albo w pewnym momencie 120 chyba. Nie wiem nie umiem liczyć tych bonusów xdd Styl na S więc liczę że jakoś to się zgra.
0 x
Shinji

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Shinji »

0 x
Awatar użytkownika
Oshi
Martwa postać
Posty: 669
Rejestracja: 27 sie 2017, o 23:46
Wiek postaci: 20
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: -Niebieskie włosy.
-Całe ciało pokryte tatuażem w motywach lasu.
-Zlote oczy.
-Wakizashi na plecach, przy pasie.
-Czerwony płaszcz, przewiązany w pasie rękawami.
-Typowe sandały do połowy łydek.
-Bandaże na dłoniach, sięgające do samych łokci.
Widoczny ekwipunek: -Plecak(Eventy/misje/wyprawy).
-Torba biodrowa.
Multikonta: O.O

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Oshi »

Oshi usiadł zaraz po tym jak jego towarzysze postanowili odstresować się nieco przed nadchodzącymi wydarzeniami. Mogło to wyglądać dość dziwnie, gdy wśród krzątających się wojowników i Shinobi, trójka z nich niczym starzy znajomi zaczęli swoje piknikowanie. Oshi nie przejmował się zbytnio słowami czarnowłosego, jednocześnie potwierdzając swoje wcześniejsze przypuszczenia… Trafił na jednego z rodu Uchiha, znając doskonale relacje jakie dzieliły ich dwa dumne klany, Senju nie miał większych pretensji do słów które padły tutaj przed chwilą. Oshi spojrzał w twarz mężczyzny, po czym uśmiechnął się szeroko zwracając się do niego.
- Nie wiem czy kierujesz się własnymi pobudkami czy ogólną relacją jaka panuje w naszych rodzinach, jednak czasami warto jest spojrzeć na sprawy przez inny pryzmat…
Oshi wyciągnął z kieszeni niewielki medalik do tej pory noszony na szyji, po czym kontynuował obracając go w palcach.
- Może to i śmieszne, ale według mnie shinobi wszystkich nacji powinni działać razem… Obecna sytuacja pokazuje jak bardzo potrzebne jest to naszemu światu. Nie wszyscy są w stanie obronić się sami, nie zawsze jeden klan nie ważne jak potężny, może oprzeć się wrogą kryjącym się w mroku… Czy jesteśmy w stanie powiedzieć co jeszcze czeka na nas za granicami wielkiego muru…
Oshi na nowo uśmiechnął się do młodzieńca z dumnego rodu Uchiha, kończąc swą nudną przemowę.
- Można powiedzieć że to właśnie moje nindo… Kiedyś uda mi się stworzyć grupę, która będzie gotowa nieść pomoc tam gdzie waśnie i spory nie pozwalają na podjęcie działań.
Niestety dalsza rozmowa została przerwana, gdyż po krótkiej chwili głowę Oshiego przeszył donośny głos, “proszący” by zebrać się do akcji… Chłopak skoczył na równe nogi rozglądając się mimowolnie po zebranych uczestnikach tej eskapady, na jego nieszczęście sytuacja nie prezentowała się zbyt dobrze…
- Chyba czas na nas…
Oshi ruszył za dowódcami w stronę wielkiego muru, zastanawiając się ilu wojowników nie wróci do domu… On sam musial przetrwać, był związany obietnicą którą dał swojej matce.
Kolejne minuty mijały, zanim cała grupa nie znalazła się wreszcie na szczycie muru spoglądając w dal na rozciągające się tereny.
Senju przełknął głośno ślinę, gdy padły kolejne rozkazy. Wiedział że wreszcie nadeszła ta chwila, to tutaj na tej obcej ziemi mieli zostać ocenieni pod względem męstwa… Oshi spojrzał na swych towarzyszy ostatni raz, po czym uśmiechnął się szeroko wiedząc że nie było już odwrotu. Wielki wąż w asyście dziwnych bestii, których nikt nie był raczej w stanie zakwalifikować do jakiegokolwiek gatunku. Dopiero jednak gdy weszły w zasięg wzroku, Oshi mógł przekonać się jakie potworności zrodziła ziemia… Czy był na to gotowy?
W czasie mijającego czasu który miał przynieść im porażkę lub sukces, Senju stworzył podmianę z pobliskim pniakiem których tutaj nie powinno brakować, przygotowując się do starcia które miało nadejść już wkrótce. [Tygrys → Świnia → Wół → Pies → Wąż] Nie posiadał technik mogących zaszkodzić wielkiej bestii, jednak wierzył że byli tu inni mający więcej siły niż on sam. Jego celem było zajęcie się przeciwnikami o drobniejszych gabarytach. Wykorzystując własne Kekkei Genkai, chciał wyzwolić korzenie znajdujące się do tej pory pod ziemią, by w chwili nadejscia bestii, przytrzymać ich łapy zmieniając stwory w łatwiejszy cel dla shinobi dystansowych.
Sam wyciągnął z plecaka jeden z kunai, przyczepiając do niego wybuchową notkę. Jeśli bestie zbliżyły się dość blisko, posłał w ich środek destrukcyjną niespodziankę.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Towarzysz podróży •<~

Obrazek
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
Motoko

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Motoko »

Czy spodziewała się po swojej wypowiedzi, że którykolwiek z nich to przemyśli? W prawdzie, to nie. Była w pełni świadoma tego, że każde z nich miało własny świat, wokół którego kręciły się sprawy dotyczące tylko ich. Nikogo za to nie potępiała, nawet nie starała się rozumieć, bo uznawała, że nie ma sensu próbować zrozumieć szczepowców i klanowców. Byli inaczej wychowywani, tak jak ona, jedyną kwestią było to, że ich słowne potyczki bardziej deprawowały jakąkolwiek myśl współpracy, co nie wróżyło zbyt dobrze. Czy powiedziała źle, czy też nie, to nie jej kwestia oceniać, choć zaskoczyły ją słowa ciemnowłosego, który zreflektował niemalże od razu. Wysłuchała go, tak samo, jak niebieskowłosego i trzeba przyznać, że w trakcie ich przemów nie czuła żadnego wzniosłego poczucia dumy, jak to często słyszała w przypadku pokrzepiania wojowników. Po prostu słuchała i przetwarzała, w pewnym momencie zdając sobie sprawę, że Shinji powiedział, że postara się to zrobić dla niej. Dopiero w momencie, w którym ruszyli za resztą shinobi, dotarło do niej znaczenie tych słów i trzeba przyznać, że wcale nie była zadowolona.
Idąc pomiędzy dwójką i słuchając o umiejętnościach ciemnowłosego, zarejestrowała, że też należałoby powiedzieć chociaż kilka słów o swojej osobie, a raczej mało pokaźnych umiejętnościach.
- Niestety moje umiejętności dotyczą tylko tego typowego, bliskiego kontaktu. Nic szczególnego. - odpowiedziała na jego słowa, zanim zdążyli ujrzeć stworzenie, a raczej kierującego się w ich stronę potwora, a raczej całą ich hordę. Widząc zbliżający się ogrom ciemnej materii była przerażona, co by nie było, w żaden sposób nie chciała oddać się śmierci, chyba jak każdy człowiek. Być może nie było to zgodne z Bushido, ale akuratnie przy takim zagrożeniu miała to po dziurki w nosie, co nie oznacza, że zaraz uciekła, skądże znowu! Przymknęła oczy, chcąc uspokoić swoje wybijające szaleńcze rytmy serce i ruszyła za ciemnowłosym towarzyszem, który ruszył jako pierwszy do pierwszej linii. W pewnym momencie przyszedł jej irracjonalny pomysł do głowy, żeby złapać go za dłoń i jakoś uświadomić, żeby zaufał Senju dla siebie, nie dla niej, ale pewna tego, że tylko i wyłącznie by go to rozproszyło, zacisnęła prawą dłoń na rękojeści miecza. Może kiedy indziej...
Kiedy zaczęła się cała akcja, nie stała z boku, widziała niebezpiecznie zbliżające się stwory i przeszła na prawą stronę, dając swoim towarzyszom zająć się bezpośrednim przodem hordy. Już miała w ręku skrzyżowane oba ostrza; zarówno tachi, jak i wakizashi, jarzące się na niebiesko, a dokładnie opatulone przez chakrę. Kątem oka zauważyła, że po lewej stronie drużyny zajmują się innymi częściami, dlatego zajęła się swoją prawą stroną, praktycznie od razu przechodząc do roboty. Wszystko co widziała zasłaniały bestie, których ciężki oddech czuła niemalże na karku, a może to kwestia tego gorąca techniki Katonu? W każdym razie, kiedy tylko spostrzegła, że stworzenia są jakieś naście metrów od niej, posłała wiązkę energii w ich stronę, stosując jedną z silniejszych technik jakie tylko znała. Musiała uważać, żeby żadne stworzenie nie umknęło jej uwadze i ich obeszło, dlatego starała się w miarę zająć prawą stroną, a także wyczekać, aż odpowiednio się zbliżą i zabrać ich najwięcej, ile tylko mogła, co właśnie zrobiła. Nie interesowała się największym bydlakiem ze wszystkich, bo przecież najpierw musieli przeżyć starcie z tymi mniejszymi. W każdym momencie była gotowa zacząć unikać nieskoordynowanych (oby takie były!) ataków bestii, choć miała minimalną nadzieję, że stworzenia dotknie jej mordercza wiązka chakry, która na szczęście nie została posłana w tym samym czasie, bowiem najpierw poruszyła chakrą z tachi, żeby zaraz dobić energią z wakizashi, kto wie, może stworzenia nie są tak prymitywne i potrafią unikać takie ciosy?
  • SIŁA 81
    WYTRZYMAŁOŚĆ 100
    SZYBKOŚĆ 81
    PERCEPCJA 56
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 81

SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 318
KONTROLA CHAKRY E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 110%
NINJUTSU E
BUKIJUTSU 1 [D]
  • Kenjutsu - Battodo [A]
Ekwipunek tylko ten co widać - pod avem krótki opis.

Aktualne pokłady chakry: 110% - 36%x2 = 38% <notlikethis>
Nazwa
Kenryūtō
Pieczęci
Brak
Zasięg
Kilka centymetrów więcej niż długość ostrza broni
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika stworzona na podstawie niektórych jutsu stosowanych przez shinobi. Poprzez przesłanie energii duchowej do ostrza, użytkownik jest w stanie zwiększyć jego długość oraz ostrość. Technika zwiększa o wiele możliwości przeciętnego miecza, właśnie dlatego jest bardzo przydatna podczas walki. Tak wzmocniony miecz może np. przebić bez problemu kamienny filar.
Nazwa
Issen
Pieczęci
Brak
Zasięg
Ok. 10 metrów
Koszt
Koszt aktywacji Kenryūtō (technika po użyciu Issen zostaje wyłączona)
Dodatkowe Znajomość Kenryūtō
Opis Technika bazująca na Kenryūtō. Użytkownik korzystając z chakry znajdującej się w mieczu, wykonuje zamach i posyła wiązkę energii w danym kierunku. Potężna smuga energii leci następnie przez powietrze, tnąc wszystko na co tylko natrafi po swojej drodze. Skumulowana chakra jest na tyle ostra, że potrafi ona skruszyć skały.
0 x
Keita

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Keita »

Keita podekscytowany biegł wraz z całą resztą wojowników jak i swoimi kompanami z którymi będzie współpracował aż do końca bitwy albo do chwili, gdy pożegna się z życiem. Nie za bardzo się tym przejmował, gdyż był bardziej skupiony nad tym co znajduje się na przeciwko. Formacja w której został ustawiony była dość korzystna dla jego oddziału. Wyciągnął od razu podwójny kunai i solidnie trzymał w swojej prawej dłoni. W końcu przyjrzał się co znajduje się przed nim. Natomiast to co zobaczył nieco go oszołomiło, a za razem dodało mu otuchy do walki. Szybko po tym dostał informacje o wężu, który budził strach niejednego wojownika. Pomimo zapewnień o nie przejmowaniu się nim, Keita postanowił obserwować węża w miarę możliwości. Gdy Akarui się odezwał, chłopak się odezwał.
-Jasne, natomiast osłaniaj nas na wszelki wypadek, gdyby przedarli się.
Po jego słowach Masaru dodał też, coś na temat przygotowania się. Natomiast na jego słowa tylko skinął głową w jego stronę na znak potwierdzenia, że zrozumiał.


ZDOLNOŚCI
KEKKEI GENKAI: Ranton
NATURA CHAKRY: Raiton
STYLE WALKI: Bukijutsu. Styl Chanbara
UMIEJĘTNOŚCI:
  • PAKT: brak
    ATRYBUTY PODSTAWOWE:
    • SIŁA 1 [BARDZO SŁABA]
      WYTRZYMAŁOŚĆ 10 [BARDZO SŁABA]
      SZYBKOŚĆ 19 [BARDZO SŁABA]
      PERCEPCJA 1 [BARDZO SŁABA]
      PSYCHIKA 1 [BARDZO SŁABA]
      KONSEKWENCJA 1 [BARDZO SŁABA]
    SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 31
    KONTROLA CHAKRY E
    MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 101%
    MNOŻNIKI:

    POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
    • NINJUTSU E
      STYLE WALKI
      • -
      ELEMENTARNE
      • SUITON D
        RAITON D

      KLANOWE B

Jutsu
RAITON
-> Raiton: Dendō Hando - D
-> Raiton: Hiraishin - D
SUITON
-> Suiton: Kirigakure no Jutsu - D
-> Suiton: Mizu Kawarimi - D
-> Suiton: Mizutetsu no Jutsu - D
Ranton
-> Ranton: Raiunkōha - B
Ninjutsu
-> Bunshin no Jutsu - E
-> Henge no Jutsu - E
-> Kai - E
-> Kawarimi no Jutsu - E
-> Kinobori no Waza - E
-> Suimen Hoko no Waza - E

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
->1x Podwójny Kunai
->10x Kunai
->10x Shuriken
->1x bomba dymna
->1x bombka wybuchowa[/ghide]
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
->Płaszcz
->Torba (z tyłu na plecach)
Chakra: 101%
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3685
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Papyrus »


//W razie pytań zapraszam na PW
  Ukryty tekst
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Hayami Akodo »

Hayami właściwie się przez cały ten czas nie odzywał, jedynie przyjął do wiadomości wszystkie informacje, jakie zostały mu do tej pory przekazane i skwitował je zarówno lekkim uśmiechem, jak i skinięciem głowy. Dziwne myśli, płynące przez jego wzburzony adrenaliną umysł niczym dumne, pękate statki o ostrym dziobie, sprawiły, że odpłynął niemal całkowicie. Dopiero teraz, kiedy usłyszał słowa Kurusu, odebrał rozkaz o zapierdalaniu przed Mur, zauważył Kenshiego. Powitał go ciepłym uśmiechem.
-Panowie wybaczą, trochę odpłynąłem...ale to było ostatni raz!-zapewnił ze śmiertelną powagą w głosie. Aby udowodnić, że nie rzuca słów na wiatr, rozejrzał się od razu za potencjalnymi wrogami - a tych szukać nie musiał daleko, gdyż po niejakim czasie sami rzucili się mu w oczy. Komentarz Kurusu o ich ilości okazał się nadzwyczaj adekwatny, co więcej, okazało się, że kukła, której używał, trochę zwolniła z uwagi na jakąś Bardzo Dziwną Ciecz, którą z siebie wydzielała. ba, że z jej plam wysnuły się wensze. Bardzo małe i czarne, ale jednak wensze, podstępne niczym kruki Pallady, szepczące demonicznie w półmroku zasypanych księgami komnat nevermore! O tak, nigdy więcej zamyślenia, taką sobie obrałeś na ten moment szlachetną dewizę. Ująłeś w silne dłonie yari, pamiętając, że nie masz żadnych technik, nie władasz sztuczkami, które sprawią, że zaimponujesz tym shinobim - przeciwnie, pragnąłeś im nie przeszkadzać. Kiedy tajemnicze istoty z czegoś, co wyglądało jak kleista, czarna maź, jak wyzwolone cienie z otchłani pradawnego a odrzuconego przez cywilizację zła, zaatakowały Kurusu, Hayami ostrzegł towarzysza krzykiem:
-Kurusu, uważaj! Cokolwiek to jest, lezie na ciebie!
Co to jest za cholerstwo?-zastanawiał się. Dziwna, czarna substancja...co jest jej źródłem? Skąd ona się bierze? Czy w pobliżu może być coś/ktoś władający tym czymś jako techniką? Może trzeba by to jakoś przerwać?
-Nie wiem jak wam, ale mi to wygląda tak, jakby ktoś to kontrolował!-rzucił, zaniepokojony.-Mogę się mylić, ale takie mam wrażenie!
Jakakolwiek byłaby reakcja jego towarzyszy, Hayami, dzierżąc swoją yari, stawił dzielny opór podstępnym wenszom zagłady. Nie miał zamiaru im ulegać, co to, to nie! Jego plan działania był prosty: krótkie, ale szybkie zamachy włócznią miały wyprowadzić silne ciosy w kierunku wężowych łbów. Generalnie Hayami starał się atakować tak, aby nie dopuścić do dłuższego kontaktu z tym, z czego zrobione były bestie apokalipsy, nie przecinał wszakże nici, aby nie uszkodzić w żaden sposób swego sprzymierzeńca - a raczej broni, którą posługiwał się tajemniczy, rudowłosy lalkarz.

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Seinaru »

Yay, udało się! Gdy tylko walka rozgorzała na dobre, Shi i Seinaru wzięli sprawy w swoje ręce i wyszli z inicjatywą. Ich kombinacja wyszła doprawdy zabójczo, niemal identycznie tak, jak ćwiczyli to na plaży w Teiz. Gdy tylko łatwopalny dym rozprzestrzenił się po polu bitwy, Shi podpalił go swoimi małymi kuleczkami ognia, po czym nastąpiła naprawdę potężna eksplozja, która zabiła całkiem sporo szarżujących bestii. Szybko jednak okazało się, że to nie będzie koniec wojny, ponieważ... nie było krwi, ciała ani żadnych resztek świadczących o tym, że przeciwnicy zostali pokonani. Zamiast tego pole walki pokryło się czarnym atramentem. Dodatkowo ich miejsce zajęły nowe, całkiem zdrowe i gotowe do walki osobniki, których nie sposób było już pokonać z dystansu. Wszyscy widzieli chyba kolejne zagrożenie nadciągające z powietrza, jednak Kei skupił się głównie na tym, co miał przed sobą. Dookoła niego już toczyła się bitwa, wszyscy szamotali się w walce o własne życie, a i samego samuraja nie ominęła konieczność zrobienia ze swojego kija użytku.
- Nieźle! Nauka nie poszła w las! - Krzyknął jeszcze do Shijimy aby podsumować ich wspólny ruch, jeszcze przed pierwszym ciosem zadanym nadciągającym bestiom.
Gdy tylko jakiś zwierz zbliżył się do niego, Kei starał się unikać dzikich szarży, które atramentowe lwy wykonywały całą swoją masą. W przypadku ataków z wyskoku na jego osobę starał się schodzić z linii ciosu i uderzać swoim kijem w głowę lub grzbiet tworu, aby jak najskuteczniej go rozproszyć. Nie byli to najwytrzymalsi przeciwnicy, z jakimi było mu dane się mierzyć, lecz ich ilość skutecznie nadrabiała jakość. Widać było, że dowódcy wrogich wojsk nie podporządkowali sobie jedynie dzikich osadników zza Muru, lecz również potężnych ninja. Nikt na polu walki nie miał chyba wątpliwości, że do stworzenia armii czarnych istot zużyto bardzo dużo chakry, i że ich kontrola wymagała równie biegłego panowania nad wtłoczoną w nie energią.
Seinaru starał się nie wyłamywać szyku stworzonego przez pobocznych sprzymierzeńców. Musieli utrzymywać linię, aby nie zrobić wyłomu w formacji i tym samym nie podzielić swojego potencjału bojowego na polu walki. Dwa kroki w tył skutkowały zaraz silną kontrą do przodu, aby nie dać przeciwnikowi ani centymetra terenu, bronić Muru skutecznie, jednocześnie dbając o bezpieczeństwo tych z boku...
A właśnie okazało się, że Ci z boku mają chyba problem. Seinaru kątem oka dostrzegał to, co dzieje się z resztą jego oddziału i wyglądało na to, że zarówno Shijima jak i Yamiyo mają małe problemy. Brunet miał jednak chyba nieco poważniejsze kłopoty. Samuraj zdążył już zorientować się, że niektóre atramentowe plamy po lwach chowają w sobie różnie niebezpieczne niespodzianki, jak mniejsze węże, bombki czy notki, które wybuchają po rozproszeniu ich pierwotnej formy. Tutaj widać było, że kilka węży dopadło Shijimę. Ograniczona mobilność w starciu z szybkimi i dynamicznymi przeciwnikami mogła w ułamkach sekundy kosztować życie wojownika, dlatego Kei bez wahania pospieszył na pomoc towarzyszowi.
- Przetnij je czymś, osłaniam Cię! - Krzyknął do niego w ferworze walki. Nie zamierzał samemu wyswabadzać przyjaciela, lecz jedynie ochraniać go od nacierających bestii, dając mu kilka sekund na wyplątanie się z wężowego uścisku. Zamiast atakować i poruszać się do przodu, Kei urządził sobie posterunek w pobliżu Shijimy, nie dopuszczając żadnej bestii zarówno do siebie, jak i do Ranmaru. Jedyne czego cały czas starał się uniknąć, to oblanie twarzy atramentem, który mógłby skutecznie pozbawić go wzroku, bez którego w wirze walki naprawdę trudno byłoby przeżyć.
Do tej pory Seinaru korzystał ze swoich tradycyjnych umiejętności walki kijem, nie spotykając przeciwnika godnego uwagi i wymagającego więcej wysiłku niż inne, jednakże cały czas miał on na uwadze, że rosnąca liczba oponentów może skutecznie przytłoczyć niewielki oddział, dlatego też miał cały czas w zanadrzu przygotowane proste jutsu, które powinno pomóc w kryzysie i gdy będzie taka potrzeba, bez wahania go użyje.
Po zapewnieniu Shi i sobie bezpieczeństwa przyszła kolej na Yamiyo. Kuglarka obmyśliła sobie całkiem sprytny plan walki, jednak widać było, że jej kukiełki zaczynają mieć problemy w starciu z gęstym atramentem, z którego wytworzone były lwy i węże. Gdy razem z Shijimą uda im się złapać nieco oddechu, wówczas samuraj stara się dotrzeć do kunoichi i w razie problemów pomóc jej z napastnikami, aby mogła ona skupić się na walce przy pomocy swojej specjalności, czyli kukiełkach. Jeśli przy tym miałaby martwić się jeszcze o swoje cenne ciało i dziecko, wówczas na pewno nie wykorzysta całego swojego potencjału, a był im on naprawdę potrzebny.
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość