Samotne drzewo

Kraj kupiecki położony na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Midori, Sogen i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na jego stan. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina.
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2715
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Samotne drzewo

Post autor: Tsukune »

Siedziałem sobie tak spokojnie nie przejmując się zbytnio niczym. Mój zwierzak leżał sobie na zamkniętym futerale i widocznie patrzył gdzieś przed siebie. Wyczułem znajomą obecność więc postanowiłem nie reagować na to w końcu po co to robić prawda?
-Ty to nie jest ta dziecinka która zmusiła tego lodziarza do wyjścia ze źródeł usłyszałem w głowie swoje alter ego
-Ta to ona i co z tego na to pytanie nie usłyszałem odpowiedzi od mojego alter ego. Dziewczyna ewidentnie coś planowała. Gdy w końcu wykonała swój ruch uśmiechnąłem się wrednie ukazując swoje ząbki w wrednym uśmiechu przewróciłem dziewczynę na ziemię ale tak by nie zrobić jej krzywdy
-Zabiłbym tego wroga nim by się do mnie zbliżył powiedziało moje alter ego blisko ucha dziewczyny tak że mogła czuć prawie że ruch moich warg
-Mei dodałem już normalnie i za "karę" dziabnąłem ją w płatek ucha by następnie odsunąć się i otworzyć oczy by zerknąć na reakcję dziewczyny
-Więc mnie zaatakowałaś z jakiegoś powody zapytałem i dla zabawy ściągnąłem jej ręce ze swojej szyi i położyłem je tak by miała je nad głową i tak je trzymam. Oczywiście nie używam siły tylko od tak trzymam dla zabawy. Moja mała panda widząc to ciekawska podeszła tak że nieco wlazła na głowę dziewczyny i tak się patrzy jej w oczy. Widząc to parsknąłem krótkim śmiechem
0 x
Mei

Re: Samotne drzewo

Post autor: Mei »

Cały plan miałam ładnie poukładany, chociaż to była tylko zabawa. Chciałam go sprawdzić, zobaczyć, jak na mnie zareaguje. Cóż, to co się stało, sprawiło, że na mojej buzi pojawił się uśmiech. Radośnie się roześmiałam, gdy nagle poczułam, że leżę na trawie. Przyjrzałam się jego kiełkom, a zaraz potem spojrzeniu, spoczywającego na mnie.
- A mnie nie zabiłeś, bo..?
Czyżby chłopak był sensorem, że mnie wykrył? A nawet jeśli to skąd wiedział, że to ja? Wolałam się upewnić dlaczego, jeszcze żyję, chociaż.. nie powiem, ale cieszyłam się, iż w taki ani inny sposób mnie potraktował. Zdecydowanie polubiłam go za to, no chyba, że mowa tu o jego sposobie ukarania mnie. Dziabnięcie mnie w płatek ucha spowodowało, że zadrżałam, patrząc na niego przebiegle.
- Tak Tsukune? Czyżbyś jeszcze mnie pamiętał? - uśmiechnęłam się figlarnie, jakby nie spodziewając się, że może mnie rozpoznać. Co prawda miałam te same niebieskie włosy, które były lekko zmierzwione. Ostatnio jakoś nie chciałam ich wiązać w kitki, z resztą.. tak chyba lepiej wyglądałam. Również dwukolorowe oczy, rejestrowały w powolnym tempie każdy jego ruch. Nic się nie zmieniłam, chociaż.. moje ubranie było ładniejsze, niż w tamtym momencie. Powiedzcie.. pidżama, chyba gorzej wygląda, niż niebieskie kimono, ne?
- Chciałam zobaczyć, co zrobisz. Z resztą wydało mi się to zabawne. Chciałbyś bym tak nie robiła?
Popatrzyłam na niego niewinnie z minką zbitego pieska. Słodka kruszyna? Zawsze, gdy można się rozluźnić i wrócić do siebie.
W tej samej chwili moje ręce zostały wzięte nad moją głowę. Melodyjnie się roześmiałam, patrząc na niego w nieco prowokacyjny sposób. Czy chciałam z nim poflirtować? Tylko troszkę.. Z resztą jego panda mnie napadła, musiałam coś zrobić!
- Ojej, czuję się przy Tobie taka bezbronna, co zamierzasz ze mną zrobić, Wampirku? - puściłam do niego oczko, a następnie przekręciłam głowę na bok, by moja blada szyja była cała odsłonięta. Patrzyłam ciągle na niego, lekko rozchylając wargi.
0 x
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2715
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Samotne drzewo

Post autor: Tsukune »

Widać dziewczyna dobrze się bawiła przy tej "walce" o ile można tak to nazwać
-Nie zabiłem cię bo szkoda by było pozbawić świat takiego ciałka szepnąłem dziewczynie znowu do ucha i tym razem dla zabawy je lekko muskałem mówiąc to.
-A kto by zapomniał taką damulkę jak ty hm zapytałem patrząc jej prosto w oczy swoimi brudno czerwonymi ślipiami.
-Cóż możesz tak robić ale następnym razem może się okazać że tak miło nie będzie dodałem. Słysząc kolejne słowa dziewczyny uśmiechnąłem się wrednie. Nachyliłem się do jej szyi i powąchałem ją dla zabawy mrucząc jakbym delektował się jej zapachem.
-Chętnie bym cię skosztował zaczęło moje alter ego -Bo pachniesz apetycznie dodałem i ciekaw co zrobi dziewczyna przejechałem językiem po jej szyi by następnie z ciekawości zatopić lekko swoje kiełki w jej szyi ale tak by jej nie uszkodzić i udając że piję jej krew...przez te treningi chyba mi trochę zaczęło odbijać...ale czy to ważne?
0 x
Mei

Re: Samotne drzewo

Post autor: Mei »

Czy on mówił poważnie, a może tylko żartował? Spojrzałam na siebie, nie wiedząc jak mam zareagować. Może i mówiono mi, że jestem ładna, kobieca i w ogóle, ale sama nigdy siebie tak nie postrzegałam. Jedynie wykorzystywałam swoje najzwyczajniejsze atuty, ale jak widać, robiłam to strasznie rzadko.
- Ojej, naprawdę? Nigdy tego nie zauważyłam.. - powiedziałam słodkim głosem, jakby nie wiedząc, co jeszcze mogłabym od siebie dodać. Byłam nieco głupiutka, jeśli chodziło o takie sprawy, ale skoro póki, co to jest skuteczne, to niech się toczy dalej.. Może dojdziemy do czegoś nowego?
- Skrzywdzisz mnie? Wiesz, że to smutne, może nawet tragiczne. Nie chciałabym zostać przez Ciebie zraniona - wydęłam usteczka w geście frustracji, która zmieniła się w przygnębienie. Patrzyłam na niego niewinnie, tak jakbym była tylko małym Skarbkiem, którego nikt nie chce zranić.
Następnie posłałam mu niepewne spojrzenie. Widziałam jak wącha moją szyję, a następnie mówi słowa, które mnie rozbawiły. Kolejna dawka śmiechu i już popatrzyłam na niego kusząco, kuląc nogi. Zamruczałam cichym głosem, gdy ten polizał moją. Moje ręce drgnęły, będąc trzymane przez niego. Czy już chciałam kończyć? Lekkie zatopienie kiełków, dalo mi jasny sygnał, że byłam ofiarą. Bawiło mnie to, szczególnie, że lubiłam Tsukune. Zabawa z nim była miłą odskocznią.
- Puścisz moje ręce, nie chcę być zdana tylko na Ciebie.. - wyszeptała słodkim głosikiem, a następnie zerknęłam na taflę wody. Plum plum. Słyszałam liście spadają z drzewa, również mocniej zawiał wiatr, rozwiewając nasze włosy i ubrania. Przyjemne uczucie.
- Jak smakuję? - zapytałam niewinnie, bacznie go obserwując. Gdyby mnie tylko puścił od razu bym mu zarzuciła ręce na szyję i przyciągnęła. Chciałam by mnie przytulił, chociaż w pozycji leżącej nie za dobrze to wyglądało. Trudno... przecież i tak nic się nie stanie, nie?
0 x
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2715
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Samotne drzewo

Post autor: Tsukune »

-Cóż sami nigdy tego nie zauważamy powiedziałem i dla zabawy znowu liznąłem jej szyję jakbym "zaleczał" jej rankę po wypiciu krwi
-Cóż są różne sposoby na skrzywdzenie niektóre miłe a niektóre mniej stwierdziłem pokazując swoje zęby w wrednym uśmiechu słuchając kolejnych słów dziewczyny
-A co nie lubisz nie mieć "władzy" zapytałem tak dla zabawy zabrałem jedną dłoń przez co teraz trzymałem jej obie ręce w swojej jednej
-Tak że trudno to opisać wyszeptałem dziewczynie do ucha po czym puściłem jej ręce i dla zabawy zacząłem ją łaskotać. Cóż jak się człowiek nudzi i nie ma co robić to mu odbija. A jak się dobrze bawi z osobą z którą spędza czas to też tak może być. W końcu co złego jest w "torturowaniu" "niewinnej" dziewczyny łaskotkami? chyba nic w końcu to też część zabawy czyż nie tak? Ciekawe co teraz zrobi dziewczyna. Patrzyłem na jej reakcje dalej ją łaskocząc. W końcu grzechem byłoby przerwanie "tortur" czy nie mam racji?
0 x
Mei

Re: Samotne drzewo

Post autor: Mei »

// Gome, że zniknęłam bez słowa. Sporo mi nauki ostatnio w ręce wpada :x
Zdecydowanie sama, nie potrafiłam dojść do jednego. Jakim torem idzie jego logika, o czym konkretnie myśli? Chciałam go prześwietlić, ale ciekawość powoli gasła. Co się stało? Spojrzałam na niego, będąc wciąż blada jak ściana. Najwidoczniej geny Yuki, idealnie, nawet perfekcyjnie maskowały typowe dla kobiet rumieńce. Patrzyłam na niego oczarowana, pamiętając o osobach, które za sobą zostawiłam. Byłam wolna, ale mimo wszystko odczuwałam granice.
Jęknęłam, gdy tylko przejechał językiem po mojej szyi.
- Czyżbym kiedyś miała poznać Twój niemiły sposób witania znajomych? Już nie mogę się doczekać - popatrzyłam przebiegle na niego, odsłaniając perłowe zęby. Swoje oczy skupiłam na jego uśmiechu, mimo wszystko naprawdę mi się podobał.
- Cóż, nie jestem osobą od podejmowania decyzji, ale jeśli chodzi o władzę, to zawsze warto ją mieć. Mój ukochany sługo - zaśmiałam się dziewczęco, chcąc zobaczyć jak na to zareaguje. Czy było to niemiłe? Niech no krótko pomyślę, by mi się nie spaliły długie, niebieskie włosy. Cóż, to był żart, który zabrzmiał wrednie, tak jakbym właśnie mu oznajmiała, iż to ja jestem jego Panią.
Zabrał jedną rękę, przez co podniosłam nieco klatkę piersiową do góry. Rękę trzymałam cały czas przy ziemi, drugą jednak ulokowałam koło siebie, blisko tułowia. Czy spodziewałam się ataku, no niekoniecznie, ale.. cóż, było zabawnie. Szczególnie gdy łzy zebrały mi się w kącikach oczu. Myślałam, że przyczyną mojej śmierci będzie właśnie śmiech, który ledwo dusiłam w sobie.
Kto by pomyślał, że wcześniejszym szeptem na który zachichotałam, wzbudzi we mnie taką reakcję. Wzięłam głębszy oddech i wolną ręką odwzajemniłam przesłodkie tortury.
- Yamete![przestań] - pisnęłam po chwili, wierzgając nogami. Również mocniej pociągnęłam drugą rękę, by w pełni uwolnić się z jego uścisku. Jeśli mi się uda, to cóż.. kolejnym punktem na mojej liście była druga próba przewrócenia go i zaczęcia własnych działań militarnych. Jak one wyglądały? Później objaśnię..
0 x
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2715
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Samotne drzewo

Post autor: Tsukune »

/spoko nic się nie stało bywa i tak/

-Cóż może kiedyś się przekonasz o niemiłym sposobie witania ale tylko na własne ryzyko wyszeptałem dziewczynie do ucha lekko je muskając tak dla zabawy. To tylko takie przekomarzanie. Każdy tak robi prawda? To wcale nie jest dziwne...a może jest? Cóż dla mnie to nie jest dziwne w końcu to zabawa...niewinna zabawa czyż nie tak?
-Czasem nie posiadanie władzy jest równie przyjemne jak ją mieć powiedziałem cały czas dziewczynie do ucha -Aktualnie to twój sługa ma władzę nad swoją Panią... specjalnie przerwałem by spojrzeć dziewczynie w oczy -Więc aktualnie to ja jestem twoim panem dodałem pokazując jej język.
-A jak nie przestanę to co zapytałem dalej łaskocząc dziewczynę by po chwili złapać ją obiema dłońmi w pasie i posadzić sobie niewiastę bokiem na kolanach i uśmiechając się niewinnie, chociaż moje kiełki i lekkie blizny na policzkach nieco niszczyły ten "niewinny" uśmieszek
-I co zamierzasz teraz zrobić hmm zapytałem dla zabawy blisko ust dziewczyny cały czas patrząc się w jej oczy.
0 x
Mei

Re: Samotne drzewo

Post autor: Mei »

- Cóż, to może jednak z niego nie skorzystam, co ty na to?
Puściłam do niego oczko, upajając się pogodnym nastrojem. Pomimo, że to zabrzmiało jak groźba, to no cóż, byłam rozbawiona. Patrzyłam na niego z radością w oczach i lekkim uśmiechem. Gdy musnął moje ucho, jęknęłam, ale.. coś się we mnie zmieniło. Uśmiech przemienił się w kuszący wyraz twarzy. Czy na pewno chciałam z nim flirtować?
- Myślisz, że bycie sługą jest przyjemne, ciekawe myślenie.. - przygryzłam leciutko wargę, patrząc na jego oczy. Jak zareaguje, wkrótce miało się okazać. Na razie rzucił tylko stwierdzeniem, które mnie zamurowało. On moim Panem? Ja jego sługą? O nie, trzeba było działać!
- Ja Ci ten język kiedyś utnę - zagroziłam mu, z przebiegłym uśmieszkiem - I co zamierzasz zrobić jako mój Pan, Tsu?
Przewrócenie oczyma, przyciśnięcie ręce do piersi oraz lekka obrona przed łaskotkami były znakiem, że nie do końca w to wierzyłam. W myślach nie pozwoliłam mu na długą władzę, także... trzeba było coś zrobić z jego panowaniem. Obalić go? Jasna sprawa, potrzebowałam tylko planu, dość dobrego, by mógł wypalić.
- Jak nie przestaniesz, to Cię zamrożę i wsadzę do kubka z sokiem! - o i kolejna groźba.
Chyba do końca dnia stracę rachubę czasu z nimi.. może nawet któraś się z nich spełni. W sumie chciałam, ale na pewno nie te, których użyłam. Brak języka i zamrożenie go, niezbyt dobrze to brzmi. Zwłaszcza, że nie będę miała z kim rozmawiać.
Gdy mnie złapał w pasie, spojrzałam na niego groźnie, tak jakbym miała mu zaraz wypalić oczy. Następnie chytrze się uśmiechnęłam, by zaraz skończyć na jego kolanach. Zgrabnym ruchem wtuliłam się w nie, by zaraz widzieć przed sobą tylko Bezklanowca. Jego usta znajdowały się blisko moich, w dodatku widziałam zarys jego kiełków. Wstrzymałam na chwilę oddech, po czym nieco się cofnęłam, ale to tylko po to, by zaraz ustami przywrzeć do jego policzka. Am! I już go w niego ugryzłam, ale ze mnie zwierzaczek!
0 x
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2715
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Samotne drzewo

Post autor: Tsukune »

-I chyba dobrze że z tego nie skorzystasz bo szkoda by było zrobić tobie kuku odpowiedziałem na wypowiedź dziewczyny na moje wcześniejsze "ostrzeżenie" o niemiłym witaniu.
-Kiedyś może się przekonasz że tak właśnie jest powiedziałem na kolejną wypowiedź Mei na temat mojego myślenia o "przyjemności z nieposiadania władzy". Po pewnym czasie usłyszałem jej pierwszą groźbę
-Wtedy nie będę mógł z tobą rozmawiać jesteś tego pewna zapytałem ukazując swoje wampirze kiełki w uśmieszku -A niedługo się przekonasz co zamierzam dodałem puszczając jej oczko.
-To ten kubek musiałby być bardzo duży no chyba że potrafisz zmniejszać co by było bardzo interesujące dodałem na jej kolejną groźbę która wydała mi się odrobinę zabawna. Po tym jak posadziłem sobie dziewczynę na kolanach po paru chwilach poczułem jak cmoknęła mnie w policzek...a następnie w niego ugryzła. Nie wytrzymałem i zaśmiałem się lekko czując to. Uśmiechnąłem się kącikiem ust i po prostu przytuliłem dziewczynę do siebie od tak
-Czyżby ktoś tu był głodny zapytałem i sam o ile dałem radę cmoknąłem ją w policzek i lekko ją w niego ugryzłem
0 x
Mei

Re: Samotne drzewo

Post autor: Mei »

Mi było szkoda zrobić krzywdę? Popatrzyłam na siebie, jakby nie wiedząc, do czego tak naprawdę mnie stworzono. Byłam spokojną, neutralną ninją, a mimo to potrafiłam w ciągu jednej chwili, stać się brutalna. Popatrzyłam na niego, jakby doceniając jego słowa. Nie chciał mnie skrzywdzić, a to oznaczało, że w bliskiej przyszłości nie będziemy wrogami.
- Szkoda, że inni tego nie dostrzegają. Pewnie nieraz ktoś spróbuje mnie zabić.. - zaśmiałam się, chociaż miałam do tego lekceważące podejście. Wszystko było niebezpieczne, wiele rzeczy miało kolce, każdy kaleczy innych, tak już jest. Nawet słodkie dzieci z klanów, nie są do końca kochane i takie jak opisują. Wszystkie kiedyś dokonają aktu zbrodni, popełnią coś, co będą pamiętać do końca. Wielu z nas będzie miało krew na rękach.
- Pewnie będzie to za co najmniej sto lat, wcześniej nawet nie planuje nikomu ulegać - puściłam do niego oczko, wiedząc, że wcześniej nazwał mnie swoim sługą. Zamierzałam to w jakiś sposób zniszczyć, odgryźć się i przejąć dowodzenie. Pytaniem pozostawało - Jak miałam tego dokonać?
- Nie, raczej nie jestem pewna, ale jeśli mi się nie spodoba to Cię odmrożę. Co ty na to? - zagadnęłam go wesoło, przechodząc z uśmiechu w chytry wyraz twarzy. Byłam zachłanna, robiłam co mi się żywnie podobało, choć wciąż pozostawałam kulturalna. Byłam damą, jak inaczej miałabym się zachować?
- Niedługo? Coś czuję, że miną miesiące za nim się zbierzesz, Tsu - odsłoniłam swoje perłowe ząbki, a następnie zerknęłam na śpiewającego ptaka. Wiatr zaczynał się zrywać, drzewa szumie, a woda wciąż pluskała. Chciałam popływać.
Zaraz potem doszło do incydentu, który sprawił niesamowitą salwę śmiechu. Mój towarzysz, widząc jak go gryzę w polik doznał nagłego przypływu humoru, nawet sam próbował to zrobić, ale nie ma tak dobrze, nie?
Przystawiłam mu palec do buzi, na znak, że nie pozwolę mu na to samo. Następnie spróbowałam wstać, odsunąć się od niego. Chciałam iść do wody, popływać, kwestia tego, czy mi się uda..
Gdyby Tsu, nie chciał mnie puścić, po prostu wyszeptałabym te kilka słów.
- Puść, chcę do wody, może... ścigajmy się?
0 x
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2715
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Samotne drzewo

Post autor: Tsukune »

-Zawsze tak jest że nie dostrzegamy tego co mamy na wyciągnięcie ręki stwierdziłem wzruszając lekko ramionami -Każdy kiedyś będzie próbował kogoś zabić. Ja już to kilka razy przeżyłem i ty zapewne też dodałem spokojnie słuchając kolejnych słów dziewczyny
-A rozgrzejesz mnie później jak mnie odmrozisz zapytałem z wrednym uśmieszkiem
-A powinno mi się spieszyć by coś tobie zrobić zapytałem i puściłem jej dla zabawy oczko
-Jasne że cię puszczę ale wpierw zamknij oczy bo zamierzam ci coś dać powiedziałem z tajemniczym uśmieszkiem -Nie wiem czy to ci się spodoba ale na pewno będzie to bardziej pasowało tobie niż mi dodałem i gdy dziewczyna raczyła zamknąć oczy otworzyłem futerał na skrzypce i wyciągnąłem z niego 2 gadżety jakie dostałem jakiś czas temu w tajemniczej paczce.
-A i tylko mnie nie rąbnij dodałem i założyłem Mei na głowę kocie uszy a do pasa przyczepiłem koci ogon
-No na tobie to wygląda o wiele lepiej stwierdziłem przyglądając się kociej Mei i kiwałem lekko potakująco głową na swoje zdanie. Oczywiście zrobiłem to dla zabawy i nie miałem zamiaru w jakikolwiek sposób obrazić dziewczyny
-A tak nawiasem kiedy masz urodziny zapytałem od tak -Jeżeli już miałaś to mogę ci dać jeszcze jakiś spóźniony prezent tylko raczej niezbyt materialny. Lubisz może muzykę? dodałem by następnie zadać też od razu pytanie do dziewczyny.
0 x
Mei

Re: Samotne drzewo

Post autor: Mei »

W sumie, czy wiele razy przeżyłam śmiertelny atak? W całej swojej historii, pamiętam tylko jeden, który miał na celu zabicie mnie i moich kompanów. Cudem stamtąd wyszliśmy.
- Tylko raz ktoś próbował pozbawić mnie tchu. Więcej razy się to nie zdarzyło, nie wychylałam się jakoś specjalnie na światło dzienne - mruknęłam, chcąc go poprawić. Pewnie jego to non stop chcą pogrzebać, ale mnie? Kto chciałby to zrobić? Wciąż nie znałam swoich przyszłych oprawców, byli mi tacy odlegli i nieznani.. Nie chciałam ich ponownie spotkać.
- Nie. Jestem na to za zimna, wsadzę Cię do gorących źródeł, co ty na to? - popatrzyłam na niego z przebiegłym uśmieszkiem, w ten sposób zaliczając pierwsze pytanie.
- Czy ja wiem.. chyba tak szybko, nie ucieknę. Z resztą, kto wie... - zamknęłam na chwilę oczy, odprężyłam się. Parę razy wzięłam głębszy oddech. Usiadłam sobie na miękkiej trawce, wśród stokrotek i mleczy.
- Mam cały czas zamknięte - poinformowałam go, po czym odpłynęłam. Przytomność odzyskałam zaledwie pięć minut później. Otworzyłam najpierw lewe, a następnie prawe oko. Dłońmi dotknęłam swojej głowy, na której znajdowały się kocie uszy. Po dotykałam je przez dłuższą chwilę, słuchając tego, co ma do powiedzenia Tsukune. Były mięciutkie, prawie jak prawdziwe. Podrapałam je, ale nie odczuwałam potrzeby mruczenia, chyba nie działały.
- Nya? - całkiem kocio to wyszło. Może nawet poczułam się przez moment jak prawdziwy kotek, brakowało mi pazurków. Dotknęłam pasa i zauważyłam, że do niego miałam przyczepiony ogonek. Przypatrzyłam się mu i spróbowałam machnąć, nie zadziałało, beznadziejny gadżet. Mimo wszystko w geście podziękowania kiwnęłam głową i wstałam. Podeszłam do lustra wody i zanurzyłam w nim swoją dłoń. Naprawdę chciałam popływać.
Jednocześnie przypatrzyłam się swojemu odbiciu. Wyglądałam trochę inaczej, może nawet bardziej słodko, niż wcześniej. No cóż, trochę to ponoszę, ale potem, nawet i ja będę musiała się z tym pożegnać.
- Który mamy miesiąc? - nie orientowałam się w datach, podróżując również nie sprawdzałam kalendarzy. Kto wie, czy moje urodziny już były, czy będą.
- Nawet bardzo, ale tylko klasyczną - dodałam, po czym zdjęłam z siebie uszka i ogonek. Zaraz potem przyszła pora na kimono i bluzkę, którą miałam pod spodem. Zostałam w samej bieliźnie i rozpuszczonych włosach. Spróbowałam odpiąć stanik, ale cóż.. nie za bardzo mi to wychodziło, potrzebowałam pomocy.
0 x
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2715
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Samotne drzewo

Post autor: Tsukune »

-Ja tam kilka razy już prawie zostałem zabity ale jakoś uparcie trzymam się przy życiu powiedziałem z lekkim rozbawieniem żartując ze swojego życia. To chyba normalne prawda? Czy może to źle że żartuje się z własnego życia? Nie...to normalne przynajmniej tak mi się wydaje.
-Nawet jak twierdzisz że jesteś za zimna i tak mnie szybciej rozgrzejesz niż gorące źródło powiedziałem w żartach z wrednym uśmieszkiem
-Idealna z ciebie kotka powiedziałem z rozbawieniem słysząc jej "nya" i dla zabawy podrapałem ją lekko pod bródką by następnie pogłaskać po głowie jak kota śmiejąc się przy tym lekko.
-W sumie nie zastanawiałem się który jest miesiąc...Może końcówka października odpowiedziałem dziewczynie na jej pytanie.
-Ja tam urodziłem się 1 listopada dodałem spokojnie jakby to nie było nic nadzwyczajnego ani dziwnego.
-Klasyczną mówisz. Skrzypce i własna kompozycja na nich może być zapytałem patrząc na dziewczynę -Ty naprawdę chcesz popływać co stwierdziłem widząc jak dziewczyna się rozbiera.
-Pomóc ci zapytałem wstając z ziemi i podchodząc do Mei by pomóc jej się rozebrać -Zagram ci coś na skrzypcach i jak chcesz to dołączę do pływania dodałem i gdy pomogłem się dziewczynie rozebrać wróciłem na swoje miejsce podnosząc skrzypce
-Zagram ci dwie rzeczy a do drugiej mogłabyś nawet zaśpiewać gdybyś chciała powiedziałem z uśmiechem i po chwili zacząłem grać pierwszą melodie.
-A co do drugiej to mogę ją zagrać teraz i zaśpiewać lub po pływaniu ty zaśpiewasz jak wolisz zapytałem trzymając dalej skrzypce i smyczek w dłoni czekając na decyzję dziewczyny na to czy zagrać.
0 x
Mei

Re: Samotne drzewo

Post autor: Mei »

// Wakacje, wewnętrzne umieranie... i kappa
Gdyby ktoś próbował mnie zabić parę razy, możliwe, że by to na mnie wpłynęło. Ciągłe działania zbrojne, rozwijanie swoich możliwości i ucieczki przed złem tego świata. Z pewnością to by mi pokazało inną perspektywę mojej nudnej codzienności. Zdecydowanie wiodę za spokojny żywot ninja. No, ale nie miałam powodu do narzekań, w końcu dzięki temu mogłam się spotkać niemal z każdym, prawda?
- Myślisz? Ciągle źródła przekonują mnie bardziej - popatrzyłam na niego przebiegle, tak jakbym doskonale wiedziała, o co mu chodzi. W rzeczywistości, nie miałam o tym zielonego pojęcia.
- Może powinnam zostać kotem, nya? - pomruczałam trochę, oblizałam usta i spojrzałam na niego słodkim wzrokiem. Może i w duchu się z tego śmiałam, ale na zewnątrz tego nawet nie śmiałam po sobie poznać. Zamknęłam oczka, gdy ten mnie pogłaskał po głowie, a następnie otworzyłam je, gdy nadeszła pora na kąpiel.
W międzyczasie, porozmawialiśmy o urodzinach, kalendarzu. Serio, była już końcówka października? Ekchem, chyba moje urodziny były już dawno, ale kiedy tak naprawdę?
- Nie pamiętam swojej daty, minęła ona.. długi czas temu - powiedziałam zwykłym, może trochę pozbawionym emocji głosem. Nie obchodziło mnie to, tak szczerze, ale.. skoro już zapytał wypadałoby odpowiedzieć i na drugi temat. Wszakże nie mogłam sobie pozwolić na zostawienie czegoś bez adekwatnej odpowiedzi, to nie było w moim stylu.
- Chyba może, nie wiem, rób, co chcesz - rzekłam ot tak, w końcu kim dla niego byłam, by mu zabronić, ne? Zaczęłam się rozbierać. Byłam praktycznie naga, ale został mi jeszcze stanik, huh, co za beznadziejny wynalazek. Tu jakieś zapięcia, tam wiązania. Nie lubiłam go.
- Poproszę.. - wyszeptałam, nie dając sobie z nim rady, ale gdy tylko Tsukune mi pomógł. Od razu rzuciłam go na stertę rzeczy i weszłam do wody.
Gdy on sobie grał, ja patrzyłam na niego jak w obrazek. Część włosów miałam mokrych, na górnej części ciała, było coraz więcej kropel. Wkrótce miałam nurkować.
Gdy tylko skończył od razu zaczęłam mu bić brawo.
- Etto.. lepiej będzie jeśli to ty zaśpiewasz - powiedziałam z uśmiechem i podpłynęłam do drzewa. Gdy już znajdowałam się przy nim, zerknęłam w jego stronę i odgarnęłam mokre włosy. Popatrzyłam na niego z uśmiechem, jakby czekając, aż ten do mnie dołączy.
0 x
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2715
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Samotne drzewo

Post autor: Tsukune »

/spoko to nie problem/

-A ja nadal jestem pewien że bardziej byś mnie rozgrzała stwierdziłem pokazując swoje ząbki w wrednym uśmiechu.
-Gdybyś została na stałe kotką to taką kicie chętnie bym przygarnął i się nią opiekował powiedziałem z lekkim rozbawieniem i puściłem dziewczynie oczko. Mówiłem to na poważnie czy może sobie żartowałem? Któż to mógł wiedzieć. Pomogłem rozebrać się Mei, a dziewczyna powoli zanurzyła się w wodzie gdy ja spokojnie grałem dla dziewczyny
-Szczerze powiedziawszy akurat do tego bardziej by pasował głos kobiety powiedziałem z uśmiechem
-Ale jak chcesz mogę ci zaśpiewać i sama stwierdzisz czy nie leprze do tego by był głos kobiety zacząłem szykując się do grania -Bo w końcu te słowa stworzyła moja siostra dodałem i zacząłem grać i śpiewać swoim głosem.
-I jak uważasz nie pasowałby tu bardziej kobiecy lub dziewczęcy głos zapytałem chowając skrzypce do futerału i zamykając je. Następnie podszedłem do brzegu i powoli zacząłem się rozbierać dosyć niedbale kładąc ubrania na ziemi. Jako przedostatnią rzecz rozwinąłem bandaż z lewego przedramienia i również upuściłem go na stertę ubrań. Cóż blizna po poparzeniu na przedramieniu była dokładnie widoczna podobnie jak tatuaż dwugłowego węża na wewnętrznej stronie ręki gdzie jedna głowa kierowała się do nadgarstka a druga do łokcia. Ostatnią rzeczą jaką zdjąłem była bielizna po tej czynności spokojnie zanurzyłem się w wodzie...jak zwykle nie zdejmując z szyi krzyżyka. Czyżbym o nim zapomniał? Każdy pewnie by tak pomyślał lecz nie miało to najmniejszego związku. Gdy wszedłem do wody po pas od razu zanurkowałem i tak przepłynąłem pod wodą kawałek by wynurzyć się niedaleko drzewa przy którym aktualnie znajdowała się Mei.
-Jak myślisz będzie "zabawa" usłyszałem w głowie głos swego alter ego
-Nie miałeś kiedy zacząć gadać cholero pomyślałem i postanowiłem jak na razie ignorować ten "upierdliwy własny" głos
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości