Siedziba władzy

Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 951
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Siedziba władzy

Post autor: Anzou »

Wszystko co dobre się kiedyś kończy. Duet AA wykonał swoje zadanie, niemalże wzorowo. Całość była zaplanowana w najmniejszych szczegółach, od odgrywania roli, do końcowego pochwycenia bandytów. Teraz czeka ich osąd i kara. Sprawiedliwość! Anzou uśmiechnął się, gdy został pochwalony za dobrą pracę. Zrobiło mu się po prostu miło. Fajnie, gdy ktoś docenia trud, który wkłada, by życie ludzi stawało się lepsze. Dwójka Shinobi była teraz wolna. Poprzednio nie mieli za wiele czasu by porozmawiać, bo jak zawsze - zlecenie spadło z nieba. Teraz Kaminari zanim wróci w swoje rodzinne strony może odbyć spokojną rozmowę z przedstawicielem klanu Uchiha.
- Bardzo dziękuję za możliwość wzięcia udziału w zleceniu. To była dla mnie bardzo cenna lekcja. Moja współpraca z Azumą nabiera rumieńców z każdym kolejnym zadaniem. Do zobaczenia.
Anzou podziękował i ukłonił się do osoby, która dała mu szansę. Współpraca między rodami Kaminari i Uchiha musi być na odpowiednim poziomie. Oboje są bardzo młodzi, więc to dobrze rokuje na nowe czasy. Młoda krew, nowe porządki. Brzmi to wszystko bardzo ambitnie, ale wiele pracy przed nimi, by stać się wpływowymi jednostkami.
- To co Azuma, może pójdziemy do portu? Zjemy coś dobrego, porozmawiamy. Mam jeszcze trochę czasu, zanim wyruszę do siebie. A zanim to zrobię, to chętnie zjem coś pysznego!
Zapytał z uśmiechem na twarzy białowłosy. Dobre Dango nie zaszkodzi. Azuma na pewno zna ciekawe miejsca, gdzie można zjeść same przysmaki! Jakaś przepyszna pieczona rybka, tłuste mięsko! Na samą myśl Kaminari jest głodny. Dawno nie jadł nic porządnego. Taki posiłek dobrze mu zrobi. Teraz był gotowy opuścić siedzibę wraz ze swoim wiernym towarzyszem, Uchiha Azumą. O ile on sam nie ma innych planów i żadnych przeciwwskazań.

z/t z Azumą jeżeli będzie chciał.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1027
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Siedziba władzy

Post autor: Azuma »

Poprzedni wątek: Dzielnica portowa

Miał udać się do domu, a niespodziewanie zawitał ponownie do budynku siedziby władzy. Zaraz po rozstaniu z Anzou, gdy tylko opuścił dzielnicę portową i skierował się mniej uczęszczaną uliczką w kierunku dzielnicy mieszkalnej, drogę zagrodził mu zamaskowany mężczyzna. Odziany w beżowy płaszcz, miał na twarzy maskę. Kształtem jak i namalowanymi wzorami, nawiązywała do wyglądu lisa. Początkowa konsternacja obszyta pod spodem lękiem, okazała się jednak bezzasadna.
- “Czcigodna Katsumi Cię wzywa…”. Dostał wezwanie do stawienia się przed samym obliczem Shirei-kan i słowa wypowiedziane przez zamaskowanego mężczyznę, wciąż dźwięczały mu w głowie. Kierując się wcześniej do dzielnicy mieszkalnej, niewiele nadłożył drogi, dlatego potrzebował zaledwie parunastu minut aby dotrzeć przed właściwy urząd.
O co mogło chodzić? Miał swoje podejrzenia. Nieśmiałe, choć oparte na dość poważnych przesłankach. Wcześniejsza rozmowa z przedstawicielem władz uświadomiła mu, że był obserwowany, a to co robił trafiało do odpowiednich uszu. Rezultatem tych starań była właśnie ta chwila. Spotkanie z kobietą, która zdecydowała się poprowadzić klan Uchiha całkowicie inną drogą.
- Droga współpracy i dyplomacji - choć sam nie znał się na polityce, ani nigdy nie poznał, ani nawet nie widział na osobności Katsumi Uchiha, to czuł duży respekt wobec jej rządów i tym samym jednocześnie wobec niej samej. Wpływ na to miało nie tylko wychowanie jakie odebrał od rodziców, ale także obserwacja której był mimowolnym uczestnikiem w życiu codziennym. Bo nie było tajemnicą, że osada się rozwijała, klan wchodził w nowy etap odbudowy, a ludzie… byli jakby życzliwsi?
- Azuma Uchiha, melduje się na wezwanie - zwrócił się do dwójki strażników, pilnujących wejścia do gabinetu liderki klanu. To był pierwszy raz kiedy znalazł się na tym poziomie budynku. Dotychczas wszelkie raporty i sprawy załatwiał niżej, ale górne piętro… górne piętro było dla niego dotychczas niedostepne. Było zarezerwowane dla najważniejszej osobistości tego budynku i było miejscem z najlepszym widokiem na okalające, sąsiednie budynki jak i plac.
A teraz, on sam tutaj stał.
0 x
Awatar użytkownika
Rokuramen Sennin
Support
Posty: 1033
Rejestracja: 12 lut 2015, o 13:07
Multikonta: Akihiko Maji i Jugo Misaki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Rokuramen Sennin »

0 x
Support i twórca najlepszego ramen w świecie shinobi
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1027
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Siedziba władzy

Post autor: Azuma »

Reakcja strażników zaskoczyła go. Początkowe zdumienie niedowierzaniem jednego z nich zaczęło się wolno przeobrażać w coś zupełnie innego. Irytację wynikającą z niedocenienia jego osoby. Nie wyraził jednak swoich uczuć, nie zdążył, bo zaraz pojawiło się zwątpienie. - Czyżby doszło do pomyłki…? - Ciężko było uwierzyć, że ta dwójka mogła nie wiedzieć jakich gości może oczekiwać ich Shirei-kan, szczególnie że zostali wyznaczeni do jej straży. Tych wątpliwości także nie wyraził, bo znowu nasunęła mu się inna myśl, że być może zamaskowany shinobi który go o tym poinformował, działał bezpośrednio z ramienia lidera klanu.
Jego młody wiek i związane z tym braki w obyciu dla takich sytuacji, dokładnie pokazywały braki w umiejętnościach poruszania się w takich zagadnieniach. Jego postawa, mogła tylko upewnić strażnika co do słuszności jego wątpliwości. Wybawienie z tej kłopotliwej sytuacji nadeszło z niespodziewanej strony. Drugi ze strażników, najwyraźniej będąc lepiej poinformowanym, upomniał swojego towarzysza, informując jednocześnie że Shirei-kan oczekuje młodzieńca. Ulga jaką poczuł, zapewne musiała być widoczna na buzi, bo nie odważył się odezwać. Jedynie skinął w podziękowaniu, po czym przekroczył próg gabinetu, gdy tylko drzwi stanęły dla niego otworem.
Pomieszczenie było spore i oczywiście nie było puste. Przed nim znajdowało się krzesło, biurko i fotel w którym przesiadywała Katsumi-sama. Po obu stronach z kolei znajdowały się regały pełne książek, zwojów i map. Prócz tego były oczywiście jeszcze inne meble, mniej lub bardziej funkcjonalne, ale to wszystko traciło na znaczeniu, gdy liczyło się to z kim tutaj się rozmawiało. Dlatego cała jego uwaga skupiona była na kobiecie, rudowłosej która z życzliwością spoglądała na niego. Gdy podziękowała za szybkie stawienie się, a następnie poprosiła by usiadł, oczywiście nie mógł odmówić. Uczynił tak jak powiedziała, jednocześnie zbierając w głowie myśli, którymi chciał następnie przekazać to wszystko o co go prosiła. Czuł lekką tremę dlatego nie chciał palnąć żadnego gafy. To było ich pierwsze spotkanie i chciał zostać dobrze zapamiętany.
- Dziękuje - powiedział w pierwszej kolejności, co mogło być jednocześnie zintepretowane jako podziękowanie za wskazanie miejsca do siedzenia lub za dobre słowo wskazujące na jego dokonania. - Staram się pomagać mieszkańcom Kotei, najlepiej jak potrafię. Dotychczas… dotychczas udało mi się wyjaśnić dziwne zachowanie ptaków atakujących rybaków, zapobiec dalszym kradzieżom w dzielnicy kupców i rzemieślników, udaremnić porwanie dzieci Pana ziemskiego z Toshimy oraz pochwycić bandytów grasujących w okolicy karczmy na obrzeżach traktu do Ryuzaku no Taki - wymienił co najważniejsze osiągnięcia, nie mając jednak na celu przechwalania się tym.
- Mogłem to wszystko zrobić dlatego, bo zawsze wspierały mnie w tym życzliwe osoby…. Dąże też do tego… Zdaje sobie sprawę ze swoich słabych stron. Ostrożnie podchodzę do stawianych przede mną zadań - wyjaśnił, ujawniając że nie jest przepełniony pychą i pomimo ambicji i celu stania się silniejszym, wciąż zachował trzeźwy rozsądek.
- Wiem też…T-to znaczy wydaje mi się, że wiem.. - westchnął, bo teraz zdawał sobie doskonale sprawę z tego jak się zapętlił w swojej wypowiedzi. Tym samym to jak chciał profesjonalnie zaprezentować się przed Katsumi-sama, właśnie wzięło w łeb. - Przebudziłem Sharingana… i wiem co uczyni go potężniejszym, ale... Ale nie zamierzam do tego dążyć, głupio ryzykując własne i życie innych - zakończył, mając na myśli to co wydawało mu się na ten moment jasne. Że, aby uczynić swoje oczy potężniejszymi, musiałby narażać siebie i innych na co raz poważniejsze zagrożenia.
0 x
Awatar użytkownika
Rokuramen Sennin
Support
Posty: 1033
Rejestracja: 12 lut 2015, o 13:07
Multikonta: Akihiko Maji i Jugo Misaki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Rokuramen Sennin »

0 x
Support i twórca najlepszego ramen w świecie shinobi
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1027
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Siedziba władzy

Post autor: Azuma »

W całym tym roztargnieniu, już na samym początku popełnił gafę, o czym grzecznie upomniała go sama Katsumi-sama. Kobieta nie skrzywiła się, dalej miała pogodne oblicze, ale mówiąc to, nie spuszczała z niego spojrzenie co spowodowało, że wyraźnie poczuł jak oblewa go rumieniec zawstydzenia.
- O-oczywiście, obiecuję poprawę - gorąco zapewnił, czując jednocześnie jak się w sobie nieco zapada. Ostatkiem sił jednak powstrzymał się przed spuszczeniem wzroku, tylko dalej spoglądał na kobietę, która właśnie podeszła do biurka przy którym siedział. W ręku trzymała zwój, który rozwinęła. Jej spojrzenie tylko na chwilę zatrzymało się na jego zawartości. Sam zdążył zarejestrować, że na jednym krańcu znalazła się kamienna figura imitująca jakiegoś dużego ptaka. Nie odważył się jednak dłużej tam spoglądając bo Katsumi znów mu się przyglądała. Nie chciał by pomyślała, że zawartość zwoju jest dla niego ciekawsza niż spotkanie z samą Shirei-kan.
Katsumi wyraziła prośbę, by raz jeszcze opowiedział jak doszło do zatrzymania bandytów grasujących w okolicach gospodarstwa przy karczmie na trakcie do Ryuzaku no Taki. Dla Uchihy nie stanowiło to problemu - w końcu dwie lub trzy godziny temu opowiadał o tym starszemu przedstawicielowi władz w tym budynku. Niemniej zastanawiało go, czy Katsumi-sama wie o tym wszystkim i mimo tego chciała to jeszcze raz usłyszeć od niego, czy też te informacje nie zostały jej przekazane. Młodzieniec był zdecydowanie skory wierzyć w to pierwsze wyjaśnienie.
- Dokonałem tego przy wsparciu innego shinobi, Anzou z klanu Kaminari. To nie było pierwsze zadanie, które razem wykonaliśmy, stąd dość łatwo było nam ustalić plan działania. Każdy z nas wiedział czego może się spodziewać po drugim - spostrzegł uczciwie, nie zamierzając ukrywać przed najważniejszą osobą w osadzie tego, że nie było to zadanie wykonane samodzielnie. Zresztą, rzucanie kłamstwami w tym momencie byłoby doprawdy głupotą, szczególnie gdy chwilę wcześniej sam wspominał, że zawsze mógł liczyć na wsparcie życzliwych osób.
- Ustaliliśmy, że Anzou-kun z uwagi na swój styl walki powinien znaleźć się jak najbliżej przestępców. Miał udawać syna jednego z pracowników roli. Liczyliśmy na to, że niczego spodziewający się bandyci wpadną w naszą pułapkę, tym bardziej że Anzou również się przebrał, a ja go asekurowałem z ukrycia - zauważył, nieco poprawiając się na krześle - Uznaliśmy nasz wiek za atut bo kto by się spodziewał ataku ze strony… dziecka? - spytał retorycznie, jednocześnie ujawniając co nimi kierowało przy wyborze strategii.
- Niestety, ale nie wszystko zadziałało dobrze. Przeciwnicy… okazali się być bliźniakami, którzy umieli posługiwać się chakrą. Jeden był bardzo zwinny i zdołał uniknąć ataku ze strony Anzou-kun, a drugi okazał się być posługiwać genjutsu, stąd musiałem interweniować. Gdybym nie zwrócił na siebie uwagi użytkownika iluzji, Kaminari najpewniej zostałby unieruchomiony, a następnie zabity przez tego drugiego. Samym uderzeniem potrafił wywołać wybuch.. odbił zresztą w ten sposób jeden z moich kunai - spostrzegł, podając z każdą chwilą co raz to więcej szczegółów. Opowiadając to wszystko starał się ograniczyć tylko do tych najistotniejszych informacji, ale mówiąc to wszystko mimowolnie przeżywał to jeszcze raz i tym samym może mówił więcej niż powinien.
- Nasza intryga spaliła na panewce i każdy z walczących wiedział o co toczy się gra, dlatego nikt nie przebierał w środkach. Udało mi się jednego i drugiego przeciwnika powalić przy pomocy notki wybuchowej jak i poparzyć przy pomocy techniki katonu. Anzou-kun zdołał z kolei potraktować ich swoimi piorunującymi technikami, ale Ci odpłacali nam swoimi zdolnościami, między innymi łapiac mnie w genjutsu którego nie znałem. Końcem końców jednak, udało nam się jednego obezwładnić, a potem to samo uczynić z drugim, który był już dość poturbowany. Pochwyciliśmy ich żywcem, związaliśmy i zakneblowaliśmy. Oddaliśmy ich do przypilnowania tamtejszym ludziom, a sami czym prędzej powiadomiliśmy władze osady, aby przysłali kogoś po nich - zakończył, na koniec ciężko przełykając ślinę. Było do powiedzenia znacznie więcej niż myślał, ale przynajmniej czuł że nie pominął niczego istotnego. Ujawnił ich liczbę, zdolności, a także zdradził przbieg potyczki, jednocześnie nakreslając swoją i Anzou rolę. Czy było to jednak wystarczające?
0 x
Awatar użytkownika
Rokuramen Sennin
Support
Posty: 1033
Rejestracja: 12 lut 2015, o 13:07
Multikonta: Akihiko Maji i Jugo Misaki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Rokuramen Sennin »

0 x
Support i twórca najlepszego ramen w świecie shinobi
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1027
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Siedziba władzy

Post autor: Azuma »

Jego słowotok na szczęście nie spotkał się z żadnym grymasem, co przyjął za dobrą monetę. Co więcej, im dłużej przyglądał się tej ciepło uśmiechającej kobiecie, tym większy napełniał go spokój, że nie ma się czego obawiać bo wszystko chyba idzie zgodnie z jej przewidywaniami. Poza gestem arogancji, jakim wykazał się na początku, przy wejściu, w trakcie całej ich pogawędki, ani razu nie zauważył by się skrzywiła lub choćby zamyśliła, co by mogło sugerować, że jeszcze coś rozważa. To wszystko mieściło się jednak w granicach rozważań i całkowitej pewności nie miał.
Zamrugał, gdy Katsumi-sama spytała go czy nie ma jej za złe tego, że odznakę otrzymał od przedstawiciela władz, a nie z jej własnych rąk. Takiego obrotu się nie spodziewał, dlatego potrzebował dosłownie chwili, aby sformułować to co wydawało mu się oczywiste.
- Nawet bym nie śmiał. Z pewnością lider klanu ma ważniejsze rzeczy na głowie… Ważniejsze niż zajmowanie sobie głowy każdym, początkującym ninja - szczerze wyraził swoje zdanie, jednoznacznie określając swoje stanowisko. Jasno z niego wynikało, że nie miał niczego za złe przywódczyni swojego klanu.
Uchiha Katsumi miała jednak znacznie więcej do przekazania. Prócz tych miłych słów, które zostały już przez niego skomentowane, kobieta raczyła wprost potwierdzić, że wywiązuje się ze swoich powinności jako ninja, a co więcej, wykonuje to również w należyty, godny sposób. Słowa te spowodowały, że i on sam po raz pierwszy od momentu znalezienia się w tym gabinecie, szczerze uśmiechnął się. Usłyszeć coś takiego z ust samego lidera klanu… To niewątpliwie było coś.
Gdyby tego było mało, otrzymał również propozycję awansu na Akoraito. I było to zdecydowanie największym uhonorowaniem tego dnia dla niego, bo nie były to tylko słowa, a konkretne czyny za którym niosły się nowe wyzwania jak i obowiązki. I z całą świadomością odpowiedzialności, nie musiał się długo nad odpowiedzią zastanawiać.
- Będę… Jestem zaszczycony - odpowiedział z niezwykłą powagą, jednocześnie sięgając po pędzel i zwój, które zostały przed nim podsunięte. Lekką drżącą ręką sięgnął po pędzel, umoczył delikatnie włosie w kałamarzu i uzupełnił puste pole swoim imieniem i nazwiskiem rodowym. Przyjął propozycję jaką mu podsunięto. Z dniem dzisiejszym awansował. I kto wiedział, może nie był to ostatni raz gdy uczestniczył w takiej celebracji. - Obiecuję. Nie splamię honoru naszego klanu - złożył przyrzeczenie i odebrał nową odznakę, jednocześnie zwracając przywódczyni poprzednią z znakiem Doko.
0 x
Awatar użytkownika
Rokuramen Sennin
Support
Posty: 1033
Rejestracja: 12 lut 2015, o 13:07
Multikonta: Akihiko Maji i Jugo Misaki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Rokuramen Sennin »

0 x
Support i twórca najlepszego ramen w świecie shinobi
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1027
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Siedziba władzy

Post autor: Azuma »

Jego odpowiedź nie spotkała się z krytyką, ani z aprobatą. Katsumi zamiast się nad tym rozwodzić postanowiła przejść dalej. Wyraźnie zmierzała do końca co było czymś zrozumiałym. Domyślał się, że nie tylko z nim miała zaplanowane spotkanie, najpewniej czekali jeszcze inni interesariusze - i co ważniejsze, pewnie znacznie wyżej postawieni w hierarchii. Dlatego ze swojej strony też nie zamierzał przeciągać tej chwili. To co już zaszło i tak wiele dla niego znaczyło.
- O-oczywiście - na moment się zawahał bo w gruncie rzeczy od strony formalnej nie wiedział jakie czekają go zmiany, pomijając oczywiście większe wyzwania jakie przed nim stawiano. Katsumi - jakby czytała w jego myślach, pobieżnie nakreśliła czego oczekuje i na co sobie może pozwolić, jednocześnie podkreślając aby nie nadużywał przywileju. Kiwnął głową na znak, że zrozumiał, nie chcąc przerywać wypowiedzi liderki. Kobieta poruszyła nawet temat strażników, sugerując że gdyby stanowili jakiś problem, ma z tym udać się wprost do niej. Był wdzięczny za te słowa, ale już teraz wiedział że z takiej propozycji nie skorzysta. Jeżeli chciał być traktowany z powagą, musiał sam nauczyć się rozwiązywać podobne problemy.
- Dziękuje jeszcze raz. Nie roztrwonię tego zaufania - zapewnił raz jeszcze, stając przed biurkiem, gdy Katsumi-sama poinformowała, że to wszystko i jest już wolny. Chciał również pokazać, że słowa które padły w tym gabinecie, wcale nie trafiały w próżnię, dlatego pokłonił się. Po wyrażeniu tego drobnego, ale symbolicznego gestu, opuścił gabinet.
Wychodząc nie omieszkał wyciągnąć na światło odznaki - uczynił to bezpośrednio przy strażnikach, by Ci wiedzieli, że nie powinno się więcej oceniać książki po okładce.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3931
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2635
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Siedziba władzy

Post autor: Kyoushi »

  • Nie był zachwycony tym, że jego towarzysz na jego oczach kopnął w kalendarz. Nie myślał o tym w ten sposób i nawet nie chciał by tak się stało, ale nie mógł wtedy nic na to poradzić. To może się jednak zmienić z czasem. Z czasem, gdy stanie się jeszcze silniejszy niż zakładał. Niż kiedykolwiek mógł pomyśleć. Jego trasa z mnichem nie była nadzwyczaj ciekawa, gdzie łysy pomijał wszystko co tylko mógł i nie odpowiadał na pytania młodzieniaszka z trzema ostrzami przy sobie. Nie wiedział więcej niż zdradził mu starzec, więc rozstali się tak jak się poznali, niemalże nie znając drugiej osoby. To był prawdopodobnie ich pierwszy i ostatni raz ze względu na to, iż po słowach mnicha można było łatwo wywnioskować, że w dalszej 'podróży' białowłosego shinobi ze swoim demonicznym pasażerem nie pomoże. Nie potrafi, bo nie wie jak. Nadchodzą schody, które trzeba będzie przeskoczyć czym prędzej.
    Minąwszy teren, który doskonale znał, spotkał także dwa wierzchowce, porzucone przez niego i Shirome, któremu niedane było wrócić. Zabrał obydwa, coby klan nie stracił nawet takiej bzdury jak wierzchowiec. Wracał powoli, bez przeszkód i problemów, ciągle rozmyślając nad sytuacją która się wydarzyła i co zyskał, a zyskał wiele. Jego nowe umiejętności, które uważał za dobrze rozwinięte dawały nadzieję na lepsze jutro. Na zbliżenie się do tego potwora, antykreatora. To kolejny krok w tę stronę. A wraz z wielką siłą, przyjdzie mu zemsta na Yoshim znacznie szybciej i łatwiej, a taki był jego priorytet. Zgładzić Mesmera.
    Wróciwszy, rozpoznał strażników, którzy szybko ogarnęli sytuację i posłali go do siedziby. Nie mówił wiele więcej, spokojnie kierując się na miejsce spotkania. Futro przy karku łagodnie powiewało przy tym wiosennym wiaterku. Stawił się i spotkał kogoś innego niż tego kogo oczekiwał, jednak było to centrum Kotei, siedziba Shirei-kan tutaj nie spodziewał się podstępu, więc rozpoczął dialog z mężczyzną, który go przywitał.
    - Zginął wykonując swoje obowiązki... Niestety. - dodał dość tajemniczo, gdy tylko się przedstawił jego przełożony. Mogli udać się do zadymionego gabinetu, który niczym nie przypominał tego schludnego Katsumi. Szybko jednak przeszli do szczegółów wyprawy, którą odbył, chętnie sięgając po skręta, których także miał sporo, ale skoro częstują? Poprosił gestem o ognia i zaciągnął się tuż po, wyrzucając nad siebie obłoki dymu, by przejść w końcu do rozmowy z Matsudairą.
    - Nie mieliśmy większych przeszkód by przedostać się do Tajemniczego Lasu, zmierzyliśmy się z tamtejszą fauną, przerośniętymi gorylami, które szybko wyeliminowaliśmy, jednak zostaliśmy złapani w pułapkę, gdy tylko zbliżaliśmy się do umówionego miejsca z mnichem, który miał mi pomóc. Trzech poinformowanych o sytuacji, znających stan i to kim jestem podstępem nas złapali. Jeden z nich przeobrażony był w mnicha, którego rozpoznaliśmy, użył niezwykłej techniki, która maskowała go na tyle, że Shirome nie potrafił go rozpoznać, że to nie mnich, tylko ktoś kto się podszywał. Po prostu ściągnął skórę z twarzy, gdy tylko wpadliśmy w pułapkę, gdy jego towarzysz pochwycił nas swoim cieniem - członek klanu Nara. Już wtedy byliśmy w kropce, a ten który ściągnął chwilę wcześniej twarz dokonał na Naoyi egzekucję na miejscu. Mnie za to, wiedząc nie wiadomo skąd o tym, że jestem Jinchuuriki zapakowali do wielkiego pojemnika, który zapieczętowali, więc nie mogłem się uwolnić. Po paru godzinach podróży mnich, który miał pomóc jakoś się ze mną skontaktował i zmusił jednego z nich do odpieczętowania pojemnika. Wtedy się uwolniłem, ale to nie wszystko, bo w międzyczasie mogłem w tej ciemności sporo przemyśleć. Udało mi się przedostać do klatki Matatabi, porozmawiać z nią i prośbą uzyskać jej chakrę bez najmniejszego problemu. To był przełom, gdy dostałem ją i nie było mowy o utracie jakiejkolwiek kontroli. Gdy tylko się uwolniłem z tą siłą pozbyłem się trójki przeciwników. Ostatni z nich należał do szczepu Juugo lub był naznaczony ich przekleństwem. Zabiłem wszystkich, którzy to wiedzieli, niestety nie wiem skąd wiedzieli o mnie... - zaciągnął się po raz kolejny, gdy opowiedział już wszystko co się wydarzyło, by na koniec oprzeć się o oparcie krzesła, chwycić za tył głowy i delikatnie odchylić na krześle, wpatrując się w sufit ze szlugiem w mordzie. - Biedny Naoya... Byłem ich celem, więc nie zamierzali mnie zabić, ale mowa było o jakiejś transakcji. Ktoś musiał sypnąć o tym, że jestem pojemnikiem demona...
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3931
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2635
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Siedziba władzy

Post autor: Kyoushi »

  • Nie od parady widać było, że czarnowłosy Uchiha był starszy stopniem i prawdopodobnie niesamowicie silny jak na Kogo. Doświadczenie wręcz z niego emanowało, gdy słyszał o śmierci jednego z podwładnych. Nie mógł się załamać, bo przed swoim także musiał utrzymać ten praktyczny brak emocji. No cóż, shinobi po to byli by umierać na swoich misjach. Najważniejsze było zrealizowanie celu, a ten już bez nieboszczyka został prawdopodobnie zrealizowany. Jednocześnie nie mógł ukryć tego, że był przygnębiony. To kolejny cenny Uchiha, który traci życie dla sprawy. Trzy łezkowy Sharingan poszedł i już nigdy nie wróci. Wszyscy przeciwnicy szkarłatnookich z takiej straty mogli się tylko cieszyć.
    Obydwaj oddali się przyjemności zaciągania skrętami i wypuszczaniem kłębów dymu. Byli zrelaksowani, bo przynajmniej jeden z dwóch Sentokich wróciło do domu. Przynajmniej tyle. Wysłuchawszy wszystkiego co miał do powiedzenia Shiroyasha, Matsudaira w końcu skierował na niego swój wzrok by przedstawić swoje zdanie i przemyślenia na temat, który został poruszony.
    - Jego śmierć jest moją winą, bo wymagałem go podczas tej wyprawy wiedząc, że potrafi zapanować nad moją agresją i... No i skończył właśnie tak. Cel wykonany, jednak za jaką cenę. - dodał już całkowicie obojętnie. Nie wróci życia Naoyi, szkoda też było, że nie mógł przynieść jego ciała do grobów, które należały do rodziny. Nic już nie zmieni.
    - Pytanie tylko skąd? Wiedziałem o niej ja, Katsumi-sama oraz Naoya-san. Tak, Torio człowiek o technice kamuflażu, zrywając twarz mnicha, Benjiro - osiłek Juugo, lidera władcy cienia imienia nie poznałem, niestety... Mnich jednak twierdził, że nikogo poza nimi nie było, ale ewidentnie chcieli mnie komuś opchnąć. Teraz pytanie komu i kto jest zainteresowany demonem dwuogoniastego? - zakończył, zaciągając się po raz kolejny skrętem.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Noguchi Akane
Martwa postać
Posty: 261
Rejestracja: 27 paź 2020, o 00:18
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Akane jest dość wysoką kobietą, o pociągłej twarzy i długich, ciemnych włosach i jasnej cerze. Sylwetkę ma dość szczupłą, z lekko zarysowanymi mięśniami, sugerującymi raczej zwinność, aniżeli czystą, fizyczną siłę.
Widoczny ekwipunek: Wygodny strój podróżny, kamizelka shinobi, torba na pośladkach i kabura przy udzie. Dwa złożone Fuma Shurikeny przy pasie, na wszystko zaś narzucony ciemny, wygodny płaszcz z kapturem. Maska Oni skrywająca twarz.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko

Re: Siedziba władzy

Post autor: Noguchi Akane »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kōtei (Osada Rodu Uchiha)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości