Rika Kari Matsubari vs Ame

Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Naoki »

0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Szli więc w trójkę przez centrum Ryuzaku gdzieś na obrzeża miasta kupieckiego. Młody chłopak z zanbato na plecach Ame, zielonowłosy chłopiec En oraz muskularny wieśniak o minecraftowej szczęce Rik. Pasowali do siebie jak… Emm… no wiecie. Średnio do siebie pasowali. Nikt mnie nie pytał, a ja się biorę za jakieś porównania…
W każdym razie wszystko zaczęło układać się po myśli Rika. Ame grał w jego grę i bynajmniej nie robił tego nieświadomie. Zachowanie Rika nie było może zbyt naturalne, ale dałoby się kupić. Tylko ile razy podchodzi do was umięśniony troglodyta o głowie, na której dzieci uczą się geometrii, aby zaprosić was na pojedynek for fun? Tego było już za wiele i pewnie każdy przynajmniej coś podejrzewał. Nie miało to jednak żadnego znaczenia tak długo, jak Rik miał przeciwnika do walki.
Z każdym krokiem ku arenie jego buzia rozciągała się w rozkosznym uśmieszku, o jaki nikt nie mógł podejrzewać tego mężczyzny. Nikt nie mógł podejrzewać co robi, a tym bardziej domyślić się jego pobudek. Dopiero gdy dotarli na miejsce i przystanęli na chwilę była okazja, by co nieco wyjaśnić. Choć sprawa miała rozegrać się między Ame i Rikiem, Rika cieszyła obecność Naokiego. A właściwie to Ena, jak sam się przedstawił. Kimkolwiek jest, zawsze raźniej. Zwłaszcza mając na uwadze jego problemy ze znalezieniem przeciwnika.
-Ty jesteś N i masz zielone włosy. Khe, echem! – powiedział, patrząc się na zielonowłosego. – A Ty to Ame. Z ekhm, klanu Aburame. Przez ten przeklęty kaszel nie zdążyłem się przedstawić. – i w tym momencie jego głos nabrał pełni życia, jakby Rik dopiero co nawdychał się optymizmu. – Jestem Rika Matsuba… - puff! Wielkie cielsko Rika Matsubara znikło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dymek jął odsłaniać znacznie delikatniejsze ciałko, lecz nim ktokolwiek je ujrzał, uszu dobiegł delikatny głos sięgający znacznie wyższych tonów.
-Riii. – dokończyła dwugłose przedstawienie się.
Z dymku wyłonił się słodki skrzacik, mała dziewczynka mierząca sto dwadzieścia, może sto pięćdziesiąt centymetrów. Raczej ciężko jest oszacować wzrost, gdy ten tak odbiega od normy. Miała gęste mahoniowe włosy, idealnie nadające się na mopa i pełne dobroci, duże zielone oczka. Biała sukienka do kolan mogła budzić wątpliwości, ale tego dnia było dosyć ciepło, więc można było przymrużyć oko, choć takie wdzianka były już raczej pochowane w szafach albo zaraz miały tam wylądować w wyczekiwaniu na kolejny sezon. Sukienka sięgała do kolan i odsłaniała jej chudziutkie ramiona. Miała torebkę założoną bojowo po przekątnej klatki piersiowej, co ograniczało jej dyndanie. Na szyi złoty łańcuszek ze szmaragdowym kamyczkiem i kwiat słonecznika wpleciony we włosy. To chyba tyle z dodatków. Całkiem bogato, acz nie ekstrawagancko. Postać dygnęła obu towarzyszom, nie wiedzieć czy na przywitanie, czy raczej zwiastując koniec pokazu. Raczej to pierwsze, bo panienka Matsubari kompletnie zignorowała fakt, że podszyła się pod stukilowego gościa.
-Tak się cieszę, że zgodziłeś się wspólnie potrenować, Ame! Hihi. – powiedziała, jak gdyby kontynuowali przerwaną na chwilę rozmowę. – od dwóch dni szukam kogoś chętnego i albo się nabijają, albo boją. – dodała z niedowierzaniem.
-Całe szczęście spotkałam was i ty się zgodziłeś. – ZGODZIŁEŚ, ZGODZIŁEŚ. Ciekawe ile będziesz czekał, aż znowu Ci to przypomni, biedny potomku klanu Aburame?
-Zgodziłeś się. – niedługo. Rika zacisnęła piąstkę, jakby teraz miała go w garści. Po chwili jednak rozluźniła ścisk i wystrzeliła palcem w Amego. Powaga sytuacji wskazywała, że za chwilę może pociągnąć za spust. – A pamiętaj. Pierwsze słowo do dziennika, drugie słowo do śmietnika. – dodała rozśpiewanym głosem. O tak, ktoś się zgodził i już nie może się wycofać. Tako rzecze dziecięcy kodeks.
-Musimy ustalić jakieś zasady.
0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Ame »

Ame właśnie przyjął wyzwanie od jakiegoś schaba, który ciągnie go w kierunku areny... chyba. Co złego może się stać, nie? Przecież każda normalna osoba zachowuje się tak samo, to kompletnie naturalne. Zielonowłosy najwidoczniej zwietrzył okazje żeby zobaczyć jego umiejętności bez konieczności ujawniania swoich. Nie winił go. Na jego miejscu zachowałby się dokładnie tak samo. Co nie zmienia faktu, że z perspektywy Rekina nie było to zbyt miłe. Moralność Kalego jednak nie była mu obca i tak jak wyżej było wspomniane, w ogóle go nie obwiniał o to zagranie. Najgorszym scenariuszem byłoby gdyby się okazało, że ci dwaj są w zmowie i właśnie ciągną go do jakiegoś ciemnego zaułku. Nie to, że jakoś się specjalnie bał. Zdarzało się już wychodzić z dużo gorszych opresji niż starcie z debilem i kreatorem połyskujących kamyczków. Uśmiech Rika wydawał mu się co raz bardziej podejrzany. Aż go ciarki przechodziły.
Wreszcie dotarli na miejsce. O dziwo była to arena a nie rynsztok, w którym nikt nie będzie szukał zwłok. Życie potrafi czasami zaskoczyć nawet największych pesymistów. Cała trójka przystanęła i mogli wreszcie ustalić po co cała ta szopka. W końcu do czegoś tutaj zmierzali. Spokojnie słuchał jak kaban powtarza, że N ma zielone włosy. W końcu niecodziennie można spotkać kogoś z tak wybitnym darem obserwacji i analizy zdarzeń. Nie wiedział czy ma coś wspólnego z klanem Aburame, nigdy żadnego nie spotkał, ale skoro on tak uważa to nie trzeba go wyprowadzać z błędu. Koniec końców Rik wydawał się niezdolny do rozumienia czegokolwiek, zaś jego myśli ograniczały się do tego co jest absolutnie oczywiste i niepodważalne - np aktualny kolor włosów Naokiego. Cała reszta wydawała się być ułożona w kolejności losowej. Jednak to nie wszystko co dzisiaj mogło zaskoczyć Rekina. Rik nagle zmienił się w małą, uroczą dziewczynkę o niskim głosiku.
- Jeżeli myślisz, że zamiana w słodką dziewczynkę da Ci jakąś przewagę to mocno się rozczarujesz, schabie. - powiedział, zaraz po tym na jego ustach zagościł drwiący uśmieszek. Po chwili zaczął jednak wątpić w tanią sztuczkę Rika... cała ta gracja w zachowaniu, dygnięcie, sposób myślenia... czyżby faktycznie od samego początku ta mała poczwara po prostu próbowała kogoś wmanewrować w walkę? Wcale nie byłoby to dziwne, kto chciałby uderzyć takiego słodziaka o miłych zielonych oczach.
Najlepsze jest to, że jej się to udało. Wmanewrowała go po mistrzowsku, nie mógł się teraz z tego wykręcić. Jedyna opcją jaka mu została, to dalej udawać, że wierzy w istnienie Rika, który stosuje absurdalne sztuczki psychologiczne, żeby dostać słabiej po mordzie.
- Dobra, Rik. Zgodziłem się. Nie wiem jakim porąbańcem jesteś, ale z tego co widzę to nie chce wiedzieć. - westchnął i nawet nie martwił się tym, że ujawni swoje rekinie zęby, i tak zaraz wszystko będzie już jasne.
- Dziennik się spalił, a śmietnik się ocalił. - zripostował niebieskowłosy. Nikt nie będzie pogrywał z nim w dziecięce gierki, bowiem za dzieciaka był w nich dobry, a on umiejętności nie zapomina.
- Niech będzie. Walczymy do rozbrojenia przeciwnika to znaczy, gdy nie będzie już dłużej zdolny do walki, lub do momentu, gdy któreś z nas samo zechce się poddać. Co do broni to nie mam wymagań, możesz walić czym chcesz Rik, ale w ciele tej uroczej trzynastolatki to będzie już przegięcie. - podsumował wyraźnie dwuznacznym komentarzem. Jeżeli jest tym słodziakiem to i tak nie powinna tego wyłapać.
- Najchętniej też pożyczyłbym jakiś drewniany miecz, żeby nie przerobić Cię na golonkę. - Oznajmił z rozbrajającą szczerością.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Naoki »

Najwidoczniej nie tylko Naoki czuł się dziwnie w momencie wędrówki. Dziwne zachowanie kwadratowego faceta, było niezbyt na miejscu. Dziwny, wręcz przerażający uśmiech, który doprowadzał do dreszczy na plecach. Jednak póki Ame był spokojny nie było się czego obawiać. We dwójkę raczej powinni bez problemu poradzić sobie z Rikiem. Nie wydawał się jakiś silny mimo swego umięśnienia, a jego zachowanie wcale nie pasowało do ciała, przez co był momentami bardziej komiczny.
Jednak po dotarciu na arenę, która wyglądała całkiem spektakularnie, zaskoczenie osiągnęło maksimum.
- Dziewczynka? - powiedział, cicho pod nosem. Będąc przy tym maksymalnie zaskoczony i zdziwiony. Na co ja się zgodziłem? Chciałem tylko przypilnować Ame by nie zostawał sam. Chciałem go pilnować przed dziewczynką? pomyślał, lekko przy tym załamując swoje ramiona i ciężko wzdychając po raz kolejny. Jednak chyba nie ma czym się przejmować, w końcu wszyscy tutaj znaleźli się w patowej sytuacji, a ze słów Ame wynika, że nie planuje nikogo tutaj zabijać. Więc na pewno będzie to świetna okazja do zdobycia cennej wiedzy. Jego słowa były dość cenne, tylko problemem był drewniany miecz, którego raczej nikt tutaj nie posiadał.
- W sumie, mogę Ci pomóc Amę. Nie jestem w stanie stworzyć drewnianego miecza, ale kryształowy powinien być chyba odpowiedni. - odparł z uśmiechem na ustach. Chcąc jakoś dopomóc w tej walce, nawet tworząc dziwaczną kryształową broń. Oczywiście miecz został wytworzony w taki sposób by pojawić się obok Ame, z takimi rozmiarami jakie sam sobie życzył. Chociaż kryształowa wersja przypominała bardziej broń obuchową niż tnącą, ale do takiego pojedynku powinno to być odpowiednie.
- Pamiętaj, wiedza za wiedzę. Chce być sprawiedliwy wobec Ciebie. Więc po pojedynku mogę wam pokazać moje możliwości. - dodał, spokojnym głosem przepełnionym miłymi emocjami. Po czym oddalił się lekko na bok, tak by nikomu nie zawadzać w pojedynku. Gdzie wytworzył sobie kryształowe siedzenie i był gotowy do oglądania przedstawienia.



[ghide]Technika użyta do stworzenia miecza, oraz krzesła:
Nazwa
Shōton no Jutsu: Reberu Shi
Drugi poziom kontroli Kekkei Genkai. W tym przypadku użytkownik może zwiększyć rozmiary wykorzystywanego przez siebie kryształu. Samo wytwarzanie Shōtonu nadal jest bardzo powolne, jednak rośnie zasięg powstawania tworów. Najważniejsze jest jednak poprawienie wytrzymałości materiału - osłony wytwarzane za pomocą Uwolnienia stają się trudniejsze do przebicia, poprawiając możliwości defensywy jak i wytwarzanej broni.
Wytrzymałość
Przeciętna (140)
Szybkość
Bardzo słaba (20)
Zasięg
Wielkość Max.
Dodatkowe
Przy Braku Skupienia Wielkości wynoszą 1/3 pierwotnej wartości
Koszt Chakry
E: 16% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (na turę)
Chakre odejmuje sobie prywatnie ;)[/ghide]
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Jej wielki-mały coming out nie przekonał Amego, który zdawał się być teraz zafiksowany na punkcie tego, że to Rik Matsubar podmienił się w malutką Rikę, by zyskać przewagę w pojedynku. En był mniej skłonny do tworzenia teorii spiskowych i przyjął wersję, jaką zaproponowała dziewczynka.
Najważniejsze było jednak, że Ame Aburame nie uciekł z pola bitwy. Zasadzka zadziałała, walka się od będzie. Zrobiła szybki bilans zysków i strat i uznała że to nic, że będzie teraz nazywana schabem. W końcu długo czekała na pojedynek z kimkolwiek, a kiedy jeszcze Ame sam zrezygnował z posługiwania się zanbato… przynajmniej nie będzie musiała o to prosić. N pokazał dawkę swych możliwości tworząc obuchową broń z kryształu, która budziła znacznie mniejszy lęk. Obiecał, że po walce pokaże coś jeszcze i mniej więcej wtedy pojawił się sędzia.
Jak na Riki gust nie był zbyt miły, ale może właśnie taki powinien być sędzia. Tak sobie to tłumaczyła. Dziewczynka zgodziła się na wszystkie uwagi sędziego i przyszedł czas na ustalanie zasad. Podniosła głowę do góry i spojrzała na nich z powagą.
-Nie wolno bić tu. – wskazała otwartą dłonią na bok ramienia, miejsce w którym gdyby tylko były to inne czasy, znajdowałby się ślad po szczepionce. Patrzyła na nich z kamienną twarzą, jakby właśnie opowiadała o samym Hanie. Czekała na ich aprobatę bo wiedziała, że musi nastąpić. Początkowo miała jeszcze poprosić o nieużywanie zanbato, ale to było już załatwione. Ame dzierżył w dłoni srebrny kij z kryształu. Rika uznała, że nie może tego tak zostawić.
  Ukryty tekst
-To w sumie nie moja sprawa, ale ja bym chyba nie chciała tym walczyć. – kończąc zdanie wskazywała na broń Amego, z trudem powstrzymując rozbawienie.
Oto właśnie na gładkiej fakturze kryształowego miecza pojawiły się kwiatuszkowe zdobienia polnych słoneczników. Rysowane w dziecięcym stylu listeczki na łodygach, wieńczonych złocistym owocem przypominającym słońce. Wzdłuż miecza przebiegał różowy tekst napisany januszowym arialem. Gdy jej przeciwnik odpowiednio ułożył broń, mógł go bez problemu przeczytać: „Ame Aburame”. Dobór kolorów, styl, klimat… na pewno nie były mocnymi stronami tego cudeńka. Nie to było jednak najważniejsze. Mieczyk nie był na tyle mały, bo pokusić się o coś więcej.
Kiedy przestała chichrać, była niemal gotowa do pojedynku.
-Jak mawia pradawne, japońskie porzekadło: niech wygra Rika.
0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Ame »

Boski Ame mówi i ma! Zarówno poszerzył swoją wiedzę jak i dostał coś na kształt miecza. Wyglądało na to, że Naoki wzorował się na mieczu obosiecznym, który zwisał Rekinowi u pasa. Na tego troglodytę powinno wystarczyć.
- Takie cudeńka też potrafisz?! - wykrzyczał robiąc kilka wymachów tworem mieczopodobnym. Parametrami odpowiadał znanej mu broni, więc nie mógł prosić o nic lepszego, istniała też szansa, że jeżeli Rik umie walczyć, to nie zabije go nawet jeżeli uderzy tym za mocno. Szkoda, że powierzchnia tnąca nie istniała, będzie mu ciężej, ale nie można mieć ciasta i zjeść ciastka. Z równie kamienną twarzą przyglądał się Rikowi w postaci małej dziewczynki, który absolutnie poważnie wyznaczał zasadę zabraniającą uderzenia w ramię. Ame w jego przypadku już nic nie zdziwi. Postanowił jednak poważnie potraktować to ustalenie, mając na uwadze, że może się z tym wiązać jakaś pułapka. Z jakiegoś powodu musi mu zależeć na czymś tak nielogicznym. Rekin zapisał sobie w umyśle, że musi na to ramie uważać. Gdyby walka była poważna, to byłoby pierwsze miejsce, które miałoby kontakt z zanbato. Najlepsze miało jednak dopiero nadejść. Za sprawą Rika na jego nowym mieczu pojawiły się słoneczniki wraz z podpisem "Ame Aburame". Cholera! To chyba na prawdę jest dziecko, jakoś nie sądził, że dorosły facet o aparycji neandertalczyka bawiłby się w takie rzeczy. Ewentualnie bardzo dobrze wczuł się w rolę. Teraz to i tak było bez znaczenia. To zabawne, że chce dostać po łbie czymś tak fikuśnym, z drugiej strony gdyby ten napis nie był chociaż różowy...
- Rik, Twój gust jest spaczony tak samo jak podejście do pojedynków. - westchnął. Nie dopuszczał do siebie być może faktu, że właśnie będzie walczył z trzynastolatką. Z zażenowaniem obserwował gówniarę, która śmiała się do rozpuku ze swojej własnej twórczości. Niebieskowłosy zaś uważał, że jego misją jest nauczenie dzieciaka respektowania nawet tak głupich rzeczy.
- W końcu to Ty dostaniesz nim po łbie. Niech wygra Rika w byciu gorszą od Ame! - jak mawia kolejne przysłowie.
Usłyszał wszystko to co powiedział sędzia, który pojawił się niczym królik wyjęty z kapelusza. Bardzo mu to było wszystko jedno. Tym jego nowym, fikuśnym kryształkiem i tak ciężko kogoś poważnie uszkodzić. Najwyżej może tej szczeniarze wbić trochę rozumu do głowy, co w długofalowej perspektywie na pewno poprawi jakość jej życia. Po prostu przytaknął mu na znak, że wszystko zrozumiał. Więcej chyba nie trzeba.
- Dzięki N! - krzyknął do zielonowłosego. - Ona zapewne podziękuje Ci później. - dodał z rozbawieniem, wskazując prowizorycznym mieczem na oponentkę.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Naoki »

0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Ame »

Przed walką zostawił zanbato i swój miecz koło N, nie będą mu potrzebne, zaś miejsce przy pasie zajął kryształowy obuch stworzony na wzór wiernego żelastwa. No i się zaczęło. Stanął na pozycji startowej, niestety to nie jest bieg tylko walka. Co prawda nie walczył w niej o życie, ale też nie można powiedzieć, że wynik starcia był mu obojętny. Sam nie wiedział czy walczy z napakowanym kolesiem czy filigranową i głupkowatą nastolatką i obie te opcje wydawały mu się równie prawdopodobne. Prawdę mówiąc to o wiele bardziej bał się nieprzewidywalnej małolaty niż schaba. Pojedynek z neandertalczykiem byłby o wiele prostszy - zdecydowałaby siła mięśni i wszystko byłoby "sprawiedliwe". Biorąc pod uwagę to, że zdążyła wykazać się sprytem już podczas wrabiania go w tę walkę, musiał uważać, gdyż na pewno w rękawie miała jeszcze niejedną sztuczkę. Co nie zmienia faktu, że na pewno nie pozwoli wyrolować się takiej szczeniarze.
Rika nie mogła zobaczyć wrednego uśmieszku jaki zagościł na jego twarzy podczas gdy sięgał do torby. A może mogła? Nie było to ważne, po wyjęciu odpowiedniego przedmiotu wykonał zamach.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Mogło się wydawać, że Rika chce walczyć. Jak sama twierdziła, zabiegała o pojedynek z kimś przez dwa dni. Wreszcie, zdenerwowana odmowami postanowiła uciec się do ostateczności. Ale właśnie, uciec. Teraz, gdy wreszcie jej się udało, gdy stała naprzeciw wyrośniętego młodzieńca, postanowiła uciekać. Przecież nie będzie się z nim bić! Rzuciła się biegiem w swoją lewą stronę, jedynie kątem oka obserwując co dzieje się z jej przeciwnikiem. Nawet nie zastanawiała się, czym mógłby ją zaskoczyć Ame Aburame. Miała nadzieję, że nie będą to robale. Zbliżając się do drzewa wyskoczyła w górę, kumulując przy tym chakrę w stopach. Czy weszła na górę? Zamieniła się w drzewo? A może właśnie stoi za plecami Amego? Trudno było powiedzieć, bowiem wraz z susem na tylną część drzewa stała się niewidoczna.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Naoki »

Kolejność Ame > Rika

Rika:
  Ukryty tekst
Ame:
  Ukryty tekst
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Ame »

Zanim Ame zaczął wykonywać swój szatański plan, dostrzegł jak dziewczynka rozpoczyna starcie od typowego zagrania dla jej wieku - wspięcia się na drzewo. Gdzie indziej dziecko czułoby się bezpiecznie? Co raz bardziej upewniał się, że walczy z dzieckiem, a nie stu kilowym gorylem. Z drugiej strony teza o gorylu w świetle krycia się na drzewie miała swój sens. Być może chłopak nigdy się nie dowie na czym stoi. Już zawsze będzie żył w niepewności jeżeli chodzi o tożsamość Riki czy tam Rika. Miał nadzieje, że po tym starciu przynajmniej to jedno będzie absolutnie jasne. Wszystko wskazywało na to, że pozostało mu szarżować, gdyż tylko dziecko nabrałoby się na tak ... dziecinną sztuczkę. Uważał, że proste iluzje nie są na jego poziomie. Zamierzał je po prostu rozproszyć celnymi uderzeniami.

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Ame Aburame przedarł się przez dymną chmurkę i szarżował prosto na nią. Co robić? Wystarczyła chwila by zrozumieć, że jest od niej szybszy. Rozejrzała się na lewo i prawo. Ucieczka nie miała sensu. A mogła pójść bokiem zbiornika wodnego, jak trójrikowa brygada, którą ujrzała mimochodem. Ale ona była tu i miała nie lada problem. Zrobiła krok do przodu, po chwili drugi, znacznie się rozpędzając. Biegła wprost na swojego przeciwnika, szykując się do wyskoku, by zwiększyć pęd przed zderzeniem. Jak dwa samochody jadące ku sobie, nieustępliwie trzymające się tego samego pasa. Jak dobrze, gdyby naprawdę była Rikiem Matsubarem.
Była to jedna z siedmiu dziewczynek, jedna z czterech w grupce atakowanej przez Ame. Druga, znajdująca się w środku odskoczyła do tyłu, biorąc nogi za pas. Pozostałe dwie uciekały na boki, otaczając zbiornik wodny. Mieniące się kolorami bajki unosiły się rozkosznie w powietrzu, zupełnie niewzruszone towarzyszącą temu miejscu atmosferą pojedynku. Ta która ruszyła w swoje lewo dołączyła do drugiej grupy dziewcząt.
Mała sądziła, że na świecie można zrobić mało lepszych rzeczy, niż sklonowanie Riki Matsubari. Właściwie im więcej jej, tym lepiej. Dlatego tak chętnie korzystała z tego rodzaju technik. Miała też świadomość, że Ame posłużył się dymem nie bez powodu. Trzeba koniecznie sprawdzić co dzieje się w środku. Gromada czterech Rik przegrupowała się za skałą. Dziewczynka wyjęła z torebki kunai z czaszką na rękojeści, który fosforyzował zieloną łuną. (nie powinien zrobić takiego efektu jak po zmroku, ale zawsze coś). Rzuciła nisko nad ziemią, licząc że wbije się w grunt gdzieś w okolicach centrum dymnej zasłony. Nie mogła rzucać wysoko, aby w żadnym wypadku nie trafić Amego w szczepionkę. Dziewczęta przetasowały się za skalnym kamieniem. Panienka liczyła, że niebawem ujrzy, co kryje się pod zasłoną.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Naoki »

Rika:
  Ukryty tekst
Ame:
  Ukryty tekst
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Ame »

Walka była ciekawa. Zaczynał powoli rozumieć z czym ma do czynienia. Nie wszystko układało się tak jak sobie zaplanował, ale dotychczasowe wypadki zdają się być tylko pomniejszymi trudnościami, nic czego nie można nadrobić. Zwłaszcza, że wszystkie znaki na ziemi i na niebie wskazywały, że jest szybszy od zielonookiej wiewióry. Jedyne czego się teraz musiał obawiać to nieczyste, czarnoksięskie sztuczki, którymi przeważnie posługują się takie gnomy. Zabawne było to, że ich pojedynek przypominał ubogą wersje szachów, same pionki, niewidzialni królowie. Zresztą tacy królowie jakie szachy.
Od tej pory wszystko miało pójść gładko. Ame, który "pokonał" jedną z iluzji zamierzał rozpocząć bieg w kierunku grupki dziewczynek. Ame siedzący na kamieniu również nie zamierzał próżnować. Wszystko wskazywało na to, że ma ten sam cel co inny Ame.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Rika Kari Matsubari vs Ame

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Ame Aburame nacierał na jej czterorikową brygadę schowaną za dużym kamyczkiem. On albo jego cień. Nieważne. Potraktuje go tak samo.
Straciła jedną dzieweczkę, inna uciekała drugą stroną wodnego zbiornika, kolejna stała wycofana, a ostatnia biegła do grupy pozostałych Rik skrytych za skałą. Należało coś zrobić. Nie mogła pozwolić, by traciła kolejnych członków załogi! Wychyliła głowę i jej opadające na plecy włosy uniosły się, tworząc niemałą kopułę, która w rzeczywistości była karabinem maszynowym.
-Ratatatatat! – wystrzeliła niewielką salwę w biegnącego na nią Amego. Jeśli okazał się klonem, który nie przetrwa kontaktu z jej igiełkami, resztę pocisków skieruje gdzieś w kierunku pozostałych Amych. Nie zamierzała jednak ograniczać się do obrony swojej lichej bazy, jaką stanowił kamień. Schowała się za nim po raz ostatni, aby przygotować odpowiedź. Nie bez kozery porównywano ją do jeżozwierza, pozornie niegroźnego, do którego jednak lepiej nie podchodzić.
  Ukryty tekst
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Arena #3”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości