Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
Gość w dom – żona w ciąży.
[23/30]
P.S. Radzę uważać, bo na misji rangi C też można zginąć, a twoja postać... No jest nowa i będzie jej ciężko. Szybko dosyć na nią wyskoczyłeś
Myśleć. Dużo myśleć. Bo już chciałem nieudaną dawać jak powtarzałem parokrotnie jedno Więcej takiej pomocy nie dam
Gość w dom – żona w ciąży.
[24/30]
Gdy już jakiś czas podążaliśmy tropem dotarliśmy do dzielnicy handlowej, i tu zaczynały się schody bo przez masę innych zapachów nie mogliśmy już dalej nic zrobić, tak w zasadzie to mieliśmy się poddać, przeżyłbym stratę kasy. Ale wtedy zobaczyliśmy Reina jak wchodził do jakiegoś starego, zniszczonego domu. Szczęście nam dopisywało zaczęliśmy się kierować prosto do tej rudery.
Podawali się za rodzeństwo chociaż tak naprawdę szczerze w to wątpię. Najpewniej byli po prostu złodziejami którzy brali ludzi na litość a to zapewne było ich mieszkanie. W tym budynku może siedzieć więcej osób takich jak oni więc musze uważać. Gdy byliśmy już przy wejściu zaczęliśmy się skradać żeby nie zaalarmować nikogo o tym że przyszliśmy odzyskać to co nasze. Trzeba było uważać na każdy krok dom był w takim stanie że wszystko mogłoby się stać, na przykład podłoga mogła by się zapaść. Na samą myśl o tym poczułem dziwny niepokój mimo tego dalej brnąłem w głąb budynku No chyba poczułem się zbyt pewnie i dlatego tak szybko przeszedłem do misji rangi C a wcześniej nie wiem dlaczego od razu nie zrobiłem tego co teraz, nawet o tym nie pomyślałem. Teraz będzie już lepiej
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
Gdy wszedłem na piętro znalazłem się w dużym pokoju w którym stała tylko stara kanapa na której siedział prawdopodobnie Rein, gdy mnie zobaczył uśmiechnął się i zapytał jaki jest cel moich "odwiedzin". -Na początku chce ci podziękować za to że pomogłeś mi wcześniej, mimo że nie wiem dlaczego zdradziłeś tamtą dwójkę jestem wdzięczny. A szukałem cie po to aby spytac się czy to ty okradłeś mnie i porozrzucałeś moje rzeczy, bo jeśli tak to to wiedz że to co wcześniej dla mnie zrobiłeś nie uratuje cię, a pozatym myślisz że dałbyś radę mnie zabić
uśmiechnełem się lekko, lecz wiedziałem że nie mogę go nie doceniać. Podczas rozmowy co chwile odwracałem lekko głowe do tyłu, tak aby sprawdzić czy nikt nie próbóje mnie zajść . Miałem dziwne przeczucie że specjalnie mnie tu zwabił i zaraz banda jego pomocników wyskoczy na mnie. W zasadzie nie wiem czemu po tym jak mnie okradł, zwabił mnie tutaj, co to miałoby mu dać, ale to nie ważne musze być ostrożny i go obserwować. A wcześniej wydawał się miły.
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
Gość w dom – żona w ciąży.
[28/30]
Nie chciało mi się wierzyć że zabrał mi tylko 100 Ryo, ale tu nie chodzi o wiare tylko o moje pieniądze. Niby mógłbym dać mu spokój i odpuścić sobie stratę. Ale nie chciałem się tak po prostu poddać i uciec, mimo że moje decyzje mogły być tragiczne w skutkach, a jeśli to co mówi jest prawdą i ktoś inny zrobił mi taki syf w domu, nawet po pokonaniu jego nadal będę musiał znaleźć sprawce. No cóż potem coś wykonbinuje -Dobra podjąłem decyzje. Najpierw odbiorę moje 100 Ryo, a potem znajde i nakopię temu który pobił Patchiego
Zacząłem mieć jednak wątpliwości on wydawał się inny niż tamta dwójka, na pewno był niesamowicie pewny siebie. Przygotowałem się do walki Patchi stanął po mojej prawej stronie. Teraz czekam tylko aż przeciwnik wykona swój ruch, cały czas sprawdzając czy nikt mnie nie zachodzi.
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
Gość w dom – żona w ciąży.
[30/30]
No cóż przeciwnik za długo się nie zastanawiał, i po prostu ruszył na mnie. Wcale mnie to nie dziwi w zasadzie to ja
skłoniłem go do walki której on starał się uniknąć, a może po prostu chciał abym myślał że chce jej uniknąć a tak naprawdę miało mnie to sprowokować do sprowokowania jego, w zasadzie to nie jest teraz najważniejsze. Nie zwlekając również zacząłem biec wraz z Patchim, który cały czas mi towarzyszył. Był tylko jeden cel, obezwładnić przeciwnika no i odebrać pieniądze oczywiście. Ciekawe jak by się ta cała sytuacja potoczyła gdybym wcześniej postąpił nieco inaczej, może miałbym już spokój, albo byłbym martwy, czyli jakby nie patrzeć to też miałbym spokój. Niepotrzebnie tyle się zastanawiam, zwłaszcza że zaraz będę przy przeciwniku. Patchi wyprzedził mnie i spróbował zajść oponenta z drugiej strony, ja natomiast będąc już niedaleko skoczyłem wyciągając nogę przed siebie Dainamikku Entorī Poszybowałem, moja noga leciała prosto w strone jego klatki piersiowej. Choć wiedziałem że to nie koniec. On musi coś ukrywać.
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
Gość w dom – żona w ciąży.
[31/30]Misja zakończona porażką
PH dostajesz pełne
Dom do posprzątania
-200 Ryo (jak nie masz to debet)
Napisz w wynagrodzeniach za misję
P.S. Sorki za tą jakość, nie miałem na nią pomysłu zupełnie.
P.S.2. Sorki za ostatnio mało kiedy posty, wyprowadziłem się w wtorek do Anglii itd.
P.S.3. Nie zwracałeś uwagę, że to mogą być blefy i chciał uciec, stąd mu się udało Ciebie tak zaskoczyć.
Gość w dom – żona w ciąży.
[32/30]
Gdy miałem go trafić on rzucił się na ziemie, a ja trafiłem psa który wcześniej obiegł przeciwnika, Patchiemu na szczęście nic się nie stało, ale gościu uciekł z moją kasą wcześniej coś wykrzykując, no cóż chwile posiedziałem w miejscu a potem powolnym krokiem skierowałem się do domu, jeden plus całej sytuacje to to że w końcu wyrwałem się z domu na mały spacer, choć ten spacer troche kosztował .
Wróciłem do domu i zabrałem się za sprzątanie ktoś kto zrobił ten syf naprawdę się postarał żeby ogarnąć to potrzebowałem paru godzin. Poimo tego że zmarnowałem cały dzień i mnie okradli, to ja pomogłem jednemu z nich - ehh... bycie dobrym ssie. No to dzięki z misje
a wcześniej nie wiem dlaczego od razu nie zrobiłem tego co teraz, nawet o tym nie pomyślałem. Teraz będzie już lepiej 
