Szlak transportowy
- Uchiha Masako
- Martwa postać
- Posty: 638
- Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7198
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman
- Katakuri
- Gracz nieobecny
- Posty: 150
- Rejestracja: 26 sie 2019, o 18:15
- Wiek postaci: 20
- Krótki wygląd: Kolorowy płaszcz z długimi i bardzo szerokimi rękawami. Duża spinka w kształcie motyla we włosach. 154 cm wzrostu i 48 kg wagi.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach średni łuk i kołczan
Przy pasie No-dachi - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7654
- Multikonta: -
- Uchiha Masako
- Martwa postać
- Posty: 638
- Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7198
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman
- Katakuri
- Gracz nieobecny
- Posty: 150
- Rejestracja: 26 sie 2019, o 18:15
- Wiek postaci: 20
- Krótki wygląd: Kolorowy płaszcz z długimi i bardzo szerokimi rękawami. Duża spinka w kształcie motyla we włosach. 154 cm wzrostu i 48 kg wagi.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach średni łuk i kołczan
Przy pasie No-dachi - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7654
- Multikonta: -
Re: Szlak transportowy
koniec misji, sorka że ostatni post się przedłużył xD
0 x
Masaru[*] Masaru[*] Megumi [*] Masachi [*]
- Rika Kari Matsubari
- Postać porzucona
- Posty: 1091
- Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Sentoki
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=5085
Re: Szlak transportowy
Podróż była cudowna. Wiosna w rozkwicie gwarantowała odpowiednią temperaturę, a cel wyprawy - doskonały nastrój. Konik parł do przodu niestrudzenie, a gdy dotarli w okolice sogeńskiego portu, został odstawiony do stajni. Rika złapała morskie powietrze pełną piersią. Sama mieszkała nad morzem, ale tutaj powietrze miało pierwiastek przygody. Rozejrzała się po okolicy i popytała, kiedy jakaś łódka popłynie do Yinzin. Uzyskawszy odpowiedź odczekała swoje, zapłaciła należne i usiadła na pokładzie. Odpłynęli. Odprowadziła wzrokiem oddalające się Sogen i jęła wypatrywać Yinzin. Wcale jej się nie nudziło, choć nie mogła doczekać się, co czeka na nią na Lazurowych Wybrzeżach. Nazwa działała na wyobraźnię.
Dokąd: Yinzin
Czas podróży: 15 minut
Środek transportu: łódka
Dokąd: Yinzin
Czas podróży: 15 minut
Środek transportu: łódka
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1056
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Szlak transportowy
Tobołek w dłoń i w drogę czas. Młody Ori z lekkim smutkiem, wręcz nostalgią spojrzał raz jeszcze za siebie spoglądając w oddalone miasto Kotaj...Kutej... Koutei. Czy jak tam się zwało. Jakoś nie zapytał nikogo o nazwę tegoż wspaniałego miejsca, ale dużo się dowiedział innych rzeczy i jeszcze więcej rzeczy się nauczył! Bardzo podekscytowany tym co przyniesie kolejna podróż przerzucił sobie tobołek z jednego ramienia na drugie lekko grzechocząc jego zawartością. Na rozstajach dróg skierował się ku... Antai! Właściwie kierunek był tak bardzo przypadkowy jak większość rzeczy w życiu chłopaka, ale to przecież nie jest powód, aby usiąść w kącie i się zasmucać! Tyle jeszcze do zobaczenia! Tyle do przeżycia! Tylu durnych frajerów ludzi o dobrym guście mogło od niego kupić jego chłam najwyższej jakości wyroby drewniane i podobne!
Dokąd: Antai
Czas podróży: Szybko?
Środek transportu: syry
Dokąd: Antai
Czas podróży: Szybko?
Środek transportu: syry
0 x
- Azuma
- Posty: 1022
- Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost - Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień) - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7859#p128617
Re: Szlak transportowy
Ich podróż z dzielnicy mieszkalnej w Kōtei do portu nie trwała długo. Oboje byli zdeterminowani, aby dotrzeć tam w miarę szybko. Miyuki nie chciała tam dotrzeć jako jedna z ostatnich. Wynikało to z obawy przed związanymi z tym konsekwencjami - choćby gorszymi miejscami na łodzi, lub problemami noclegowymi w Yinzin. Z kolei Azuma nie chciał sprawiać żadnych problemów rodzicielce. Nie tylko dlatego, że obiecał to ojcu, ale również żeby udowodnić, że nie jest już małym dzieckiem. Tylko odpowiedzialnym, 11-letnim a więc niemalże dorosłym shinobim.
- Dwa miejsca, z tyłu, po środku - dała jasne wytyczne dokerowi, który pomagał kapitanowi łajby z usadzaniem pasażerów jak i ich "przewożonych" majątków. Mężczyzna podszedł do tego z pełnym zrozumieniem, szczególnie gdy spojrzał na jej towarzysza. Były to miejsca, które najprawdopodobniej pozwalały jak najmniej odczuć płynące nieprzyjemności z podróży morskiej. Usadzenie się na skraju łajby, przy burcie zdecydowanie dostarczyłoby więcej... doznań.
Podróż z Sogen nie miała trwać długo, Wyspa od kontynentu nie była położona w jakiejś ogromnej odległości. Co prawda z Antai byłoby zdecydowanie bliżej, ale i tak ich podróż miała być jedną z tych najwygodniejszych. Ludzie przybywający z Samotnych Wydm, Prastarego Lasu, Karmazynowych Szczytów albo Morskich Klifów doświadczyć mieli o wiele cięższej przeprawy w dotarciu do celu. Im tego los oszczędził.
- W trakcie podróży pamiętaj, żeby mieć na oku nasze torby. Nie wiadomo ile będzie jeszcze podróżnych. W dużym ścisku dość łatwo o kradzież - poinstruowała dodatkowo syna, co ten skwitował gestem dłoni odsuwanej od czoła, iśćie żeglarsko, po kapitańsku. Jego niedawne doświadczenia z tym fachem, już przynosiło takie pierwsze owoce, co też skwitowała szczerym uśmiechem.
[z/t] - Szlak transportowy
- Dwa miejsca, z tyłu, po środku - dała jasne wytyczne dokerowi, który pomagał kapitanowi łajby z usadzaniem pasażerów jak i ich "przewożonych" majątków. Mężczyzna podszedł do tego z pełnym zrozumieniem, szczególnie gdy spojrzał na jej towarzysza. Były to miejsca, które najprawdopodobniej pozwalały jak najmniej odczuć płynące nieprzyjemności z podróży morskiej. Usadzenie się na skraju łajby, przy burcie zdecydowanie dostarczyłoby więcej... doznań.
Podróż z Sogen nie miała trwać długo, Wyspa od kontynentu nie była położona w jakiejś ogromnej odległości. Co prawda z Antai byłoby zdecydowanie bliżej, ale i tak ich podróż miała być jedną z tych najwygodniejszych. Ludzie przybywający z Samotnych Wydm, Prastarego Lasu, Karmazynowych Szczytów albo Morskich Klifów doświadczyć mieli o wiele cięższej przeprawy w dotarciu do celu. Im tego los oszczędził.
- W trakcie podróży pamiętaj, żeby mieć na oku nasze torby. Nie wiadomo ile będzie jeszcze podróżnych. W dużym ścisku dość łatwo o kradzież - poinstruowała dodatkowo syna, co ten skwitował gestem dłoni odsuwanej od czoła, iśćie żeglarsko, po kapitańsku. Jego niedawne doświadczenia z tym fachem, już przynosiło takie pierwsze owoce, co też skwitowała szczerym uśmiechem.
[z/t] - Szlak transportowy
0 x
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Szlak transportowy
Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Uchiha Masako
- Martwa postać
- Posty: 638
- Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7198
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman
- Yasuo
- Posty: 1481
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj
- Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach) - Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Szlak transportowy
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[/list][/fieldset]
[/quote][/code]
- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
- Yuu
- Postać porzucona
- Posty: 148
- Rejestracja: 23 cze 2019, o 19:06
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Szpon
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 73#p119373
Re: Szlak transportowy
Nareszcie Sogen, droga trochę zajeła jednak stąd już spokojnie udać się było można na miejsce odbywania się turnieju. Yuu zastanawiał się czy przyjdzie spotkać mu tam kaguyę którego poznał wcześniej w swoim rodzinnym mieście, ciekaw był też innych klanów i ogromu różnych umiejętności które mogli posiadać inni shinobi. To zdecydowanie zapowiadało się na bardzo pouczające doświadczenie. Po spędzeniu nocy w lesie podczas podróży i dojedzeniu racji które miał na misji był już zregenerowany więc nie musiał ograniczać się do podróży łódką która nadszarpneła by jego bardzo kruchy budżet. Zamiast tego użył techniki swojego klanu służącej do transportu kiedy znalazł się przy linii wody i pofrunął na spotkanie przygodzie turniejowej.
Dokąd: Yinzon
Czas podróży: 1/5 z 15 minut czyli jakoś mało kappa
Środek transportu: technikuwa
Dokąd: Yinzon
Czas podróży: 1/5 z 15 minut czyli jakoś mało kappa
Środek transportu: technikuwa
Ukryty tekst
0 x
- Isei
- Martwa postać
- Posty: 442
- Rejestracja: 17 wrz 2019, o 23:53
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Dosyć wysoki facet, o kruczoczarnych włosach średniej długości. Wąskie, delikatnie przymróżone oczy również w kolorze czarnym. Wyraźnie widoczne kości policzkowe, które podkreślają kształt twarzy.
- Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z wysokim kołnierzem, pozbawiony kaptura. Na plecach zawieszone złożone Fuuma shuriken, układające się w kształt litery 'X'. Zawsze posiada przy sobie parasol, który często zawieszony jest przy pasie chłopaka. Na prawym palcu wskazującym złoty pierścień z wygrawerowanym emblematem Uchiha.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=125465#p125465
- GG/Discord: Silens#9436
Re: Szlak transportowy
0 x
It's pointless...
Don't you know? Because that's the way death works.
Wandering the world of the living unnoticed as a spirit, that isn't a continuation of life.
When you die, that's it... There's nothing more... Nothing new begins.
No matter how much you regret or wish, if you couldn't do something in life, you can't suddenly do it when you die. That's just how it works, no way to defy it, try and you end up like this.
We no longer have future to fight for.
- Kakita Asagi
- Gracz nieobecny
- Posty: 1834
- Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj (Hatamoto)
- Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
- Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4518
- GG/Discord: 9017321
- Multikonta: Hayabusa Jin
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Szlak transportowy
Hej hej, roluj go!
Podróż morska do Sogen, troszkę dłuższa niż zwykła, co może pójść nie tak? Niebieskooki miał się tego dowiedzieć bardzo dobitnie, ale po kolei...
Jak pewna żeglarska szanta opowiada (a szantę to samuraj poznał dobitnie), jak przychodzi cholerny sztorm, to wszystko zmywane zostaje z pokładu (na przykład skrzynki śledzia), w wodzie czasem zniknie jakiś gość, ale beczki rumu to stare wilki morski nie zgubią nigdy. Dokładnie tak to wyglądała, z nieba biło potężnym deszcze, fale przelewały się przez pokład, a co zaradniejsi i rozsądniejsi żeglarze przywiązywali się linami do relingów. Kakita, jako że nie był zaprawionym żeglarzem, uczynił tak jak oni. Nie bez pomocy okazało się "przylepienie" do pokładu za pomocą pewnych "sztuczek". Jak się okazało, było to zbawienne, bowiem nie pogubił "swoich zabawek", a zdołał pomóc jednemu z żeglarzy nie wypaść za burtę. Niestety, inny nie miał takiego szczęścia i kiedy jedna z kolejnych fal przetoczyła się przez pokład jego lina pękła i trafił do wody. Kakita odruchowo chciał się zanim rzucić, ale ktoś złapał go mocno za ramię. Odwracając się w stronę właściciela dłoni samuraj zobaczył smutne spojrzenie kiwającej głowy bosmana. Nie było szans, że wyciągną tego nieszczęśnika, teraz trzeba było refować żagle i prosić potężnego Susanoo by cofnął swój gniew...
Dalsza podróż poza typowym szlakiem minęła względnie spokojnie. Żeglarze nie rozmawiali wiele o tym co zaszło, a samuraj nie pytał. Wraz z nimi wypił kilka czarek mocnego sochu za dzielnego wilka morskiego, wspominając, że najlepszym żeglarzem jest ten, który sztorm spędza w tawernie, a nie na morzu. Kakita obiecał sobie zapamiętać tą naukę, ale płynęli dalej. Nie był jedynym podróżnikiem, jaki chciał się "wydostać" z Kaigan...
Lądowanie na plaże w Sogen było podobne do tego, jakie zapowiadał szyper, z tą tylko różnica, że ze względu na dobra pogodę, kapitan zgodził się odstawić samuraja na brzeg za pomocą jednej z szalup - dzięki czemu Kakita nie musiał pływać i tylko nieco zmoczył swa hakama, a dalej... Dalej pozostawała podróż piesza. Samuraj pozostawiony samemu sobie, z plecakiem na grzbiecie, sprzętem do biwakowania i określonym zadaniem szedł na północ. Mimo, że nie był zbrodniarzem, to jednak czuł się dosyć nieswojo, a z drugiej strony, kiedyś tą trasę już odbył. Dokładnie wtedy, kiedy wyruszył z Teiz na południe, do Kantai. Jego podróż zataczała koło, wtedy kiedy opuszczał dom został wypchnięty w wielki świat, mógł być prawdziwym samurajem. Co przyniesie podróż do źródeł? Tego nie wiedział. Im był bliżej ojczyzny, tym bardziej się zastanawiał, co go czeka w... domu? Czy Yinzin było jego domem? W zasadzie, dopiero teraz zaczynało do niego docierać, że oto własnie wraca do domu. Domu, którego nie widział od rozpoczęcia swojego szkolenia w szkole Taka, potem tylko przelotnie zajrzał na Yinzin, ale nigdy nie dotarł do swojej rodzinnej osady. Co pomyślą o nim rodzice, co mu powiedzą? Kiedy ich opuszczał był tylko młokosem, niedoświadczonym i nieopierzonym. Teraz, był mężczyzną - hatamoto. Miał swoją range, miał obowiązki i... wiedział co to zadawanie śmierci. To, do czego przygotowywał się w domowym dojo było jednak daleko inne od tego, co poznał w "wielkim świecie". Czego się więc obawiał? Nigdy nie napisał do domu wiadomości, a raczej, nigdy osobistej. Czasem wspomniał, że działa dla szkoły, wiedział, że wieści o jego poczynaniach nie pozostawały bez odzewu - wszak z samego Teiz przyszła decyzja o jego awansie w uznaniu zasług. Nigdy jednak nie otrzymał wiadomości od rodziców, od ojca że... jest z niego dumny. Kiedyś tego potrzebował, potem przestał. Teraz zależało mu na uznaniu mistrzów szkoły Taka. Dlaczego więc teraz się obawiał?
Podróż przez Sogen upłynęła spokojnie. Daleko od wojny, oddzielone od Kaigan przez kupieckie Ryuzaku no Taki sprawiało, że można było spokojnie podróżować, bez większego zwracania na siebie uwagi. Mało tego, wielu innych również zmierzało do Yinzin co oznaczało, że turniej cieszył się zainteresowaniem, więc wędrujący samuraj nie wzbudzał większego zainteresowania i tak to trwało, aż dotarł na wybrzeże. Tam, daleko za horyzontem czekał jego dom, a on już tutaj czuł na skórze zimny powiew powietrza znad skuwających Yinzin lodowców. Tym razem znalezienie chętnego do przewiezienia go szypra nie było trudne, można by rzec, że właściciele łodzi wręcz bili się o możliwość przewiezienia chętnych, a ci musieli wybierać na podstawie przechwałek takich jak: "moja łódź najszybsza" albo "ta najwięcej ludzi zabiera" - no po prost Nonsens! Mając jednak wybór szeroki i preferencje ku temu żadne, niebieskooki wybrał tą, która jest "najwygodniejsza", uiścił opłatę i pozostawało już tylko płynąć w stronę domu. Co go tam czekało? Cóż... tego nie wiedział. Pewne było jednak, że ojczyzna samurajów chyba nigdy wcześniej nie przyjmowała tylu gości, a to oznaczało, że wszyscy samurajowie zostali postawieni pod broń. Czy spotka tam swojego ojca, albo któregoś z kuzynów? Cóż, to się dopiero okaże...
<ZT>
Dokąd: Yinin
Czas podróży: 15 minut (20:46)
Środek transportu: Łódź.
Jak pewna żeglarska szanta opowiada (a szantę to samuraj poznał dobitnie), jak przychodzi cholerny sztorm, to wszystko zmywane zostaje z pokładu (na przykład skrzynki śledzia), w wodzie czasem zniknie jakiś gość, ale beczki rumu to stare wilki morski nie zgubią nigdy. Dokładnie tak to wyglądała, z nieba biło potężnym deszcze, fale przelewały się przez pokład, a co zaradniejsi i rozsądniejsi żeglarze przywiązywali się linami do relingów. Kakita, jako że nie był zaprawionym żeglarzem, uczynił tak jak oni. Nie bez pomocy okazało się "przylepienie" do pokładu za pomocą pewnych "sztuczek". Jak się okazało, było to zbawienne, bowiem nie pogubił "swoich zabawek", a zdołał pomóc jednemu z żeglarzy nie wypaść za burtę. Niestety, inny nie miał takiego szczęścia i kiedy jedna z kolejnych fal przetoczyła się przez pokład jego lina pękła i trafił do wody. Kakita odruchowo chciał się zanim rzucić, ale ktoś złapał go mocno za ramię. Odwracając się w stronę właściciela dłoni samuraj zobaczył smutne spojrzenie kiwającej głowy bosmana. Nie było szans, że wyciągną tego nieszczęśnika, teraz trzeba było refować żagle i prosić potężnego Susanoo by cofnął swój gniew...
Dalsza podróż poza typowym szlakiem minęła względnie spokojnie. Żeglarze nie rozmawiali wiele o tym co zaszło, a samuraj nie pytał. Wraz z nimi wypił kilka czarek mocnego sochu za dzielnego wilka morskiego, wspominając, że najlepszym żeglarzem jest ten, który sztorm spędza w tawernie, a nie na morzu. Kakita obiecał sobie zapamiętać tą naukę, ale płynęli dalej. Nie był jedynym podróżnikiem, jaki chciał się "wydostać" z Kaigan...
Lądowanie na plaże w Sogen było podobne do tego, jakie zapowiadał szyper, z tą tylko różnica, że ze względu na dobra pogodę, kapitan zgodził się odstawić samuraja na brzeg za pomocą jednej z szalup - dzięki czemu Kakita nie musiał pływać i tylko nieco zmoczył swa hakama, a dalej... Dalej pozostawała podróż piesza. Samuraj pozostawiony samemu sobie, z plecakiem na grzbiecie, sprzętem do biwakowania i określonym zadaniem szedł na północ. Mimo, że nie był zbrodniarzem, to jednak czuł się dosyć nieswojo, a z drugiej strony, kiedyś tą trasę już odbył. Dokładnie wtedy, kiedy wyruszył z Teiz na południe, do Kantai. Jego podróż zataczała koło, wtedy kiedy opuszczał dom został wypchnięty w wielki świat, mógł być prawdziwym samurajem. Co przyniesie podróż do źródeł? Tego nie wiedział. Im był bliżej ojczyzny, tym bardziej się zastanawiał, co go czeka w... domu? Czy Yinzin było jego domem? W zasadzie, dopiero teraz zaczynało do niego docierać, że oto własnie wraca do domu. Domu, którego nie widział od rozpoczęcia swojego szkolenia w szkole Taka, potem tylko przelotnie zajrzał na Yinzin, ale nigdy nie dotarł do swojej rodzinnej osady. Co pomyślą o nim rodzice, co mu powiedzą? Kiedy ich opuszczał był tylko młokosem, niedoświadczonym i nieopierzonym. Teraz, był mężczyzną - hatamoto. Miał swoją range, miał obowiązki i... wiedział co to zadawanie śmierci. To, do czego przygotowywał się w domowym dojo było jednak daleko inne od tego, co poznał w "wielkim świecie". Czego się więc obawiał? Nigdy nie napisał do domu wiadomości, a raczej, nigdy osobistej. Czasem wspomniał, że działa dla szkoły, wiedział, że wieści o jego poczynaniach nie pozostawały bez odzewu - wszak z samego Teiz przyszła decyzja o jego awansie w uznaniu zasług. Nigdy jednak nie otrzymał wiadomości od rodziców, od ojca że... jest z niego dumny. Kiedyś tego potrzebował, potem przestał. Teraz zależało mu na uznaniu mistrzów szkoły Taka. Dlaczego więc teraz się obawiał?
Podróż przez Sogen upłynęła spokojnie. Daleko od wojny, oddzielone od Kaigan przez kupieckie Ryuzaku no Taki sprawiało, że można było spokojnie podróżować, bez większego zwracania na siebie uwagi. Mało tego, wielu innych również zmierzało do Yinzin co oznaczało, że turniej cieszył się zainteresowaniem, więc wędrujący samuraj nie wzbudzał większego zainteresowania i tak to trwało, aż dotarł na wybrzeże. Tam, daleko za horyzontem czekał jego dom, a on już tutaj czuł na skórze zimny powiew powietrza znad skuwających Yinzin lodowców. Tym razem znalezienie chętnego do przewiezienia go szypra nie było trudne, można by rzec, że właściciele łodzi wręcz bili się o możliwość przewiezienia chętnych, a ci musieli wybierać na podstawie przechwałek takich jak: "moja łódź najszybsza" albo "ta najwięcej ludzi zabiera" - no po prost Nonsens! Mając jednak wybór szeroki i preferencje ku temu żadne, niebieskooki wybrał tą, która jest "najwygodniejsza", uiścił opłatę i pozostawało już tylko płynąć w stronę domu. Co go tam czekało? Cóż... tego nie wiedział. Pewne było jednak, że ojczyzna samurajów chyba nigdy wcześniej nie przyjmowała tylu gości, a to oznaczało, że wszyscy samurajowie zostali postawieni pod broń. Czy spotka tam swojego ojca, albo któregoś z kuzynów? Cóż, to się dopiero okaże...
<ZT>
Dokąd: Yinin
Czas podróży: 15 minut (20:46)
Środek transportu: Łódź.
0 x
Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.
Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
- Mokoto (walczyła na Murze)
- Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
- Inari (była uczennicą Seinara)
- Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości