Szpital

Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Szpital

Post autor: Tamaki Hyūga »

- Bardzo dziękujemy za taką dokładną i kompleksową opiekę nad Harisham-sanem, nie wyglądało to ciekawie jak był rażony technikami Raitonu na arenie, na szczęście sędzie wkroczył w odpowiedniej chwili i przerwał walkę. - opowiedziałam kobiecie po czym skierowałam wzrok na Yosukego oraz Harishama. - Harisham-san, Yosuke-kun potrzebuje jakiejś pokrzepiającej przemowy. Twoja porażka bardzo go podminowała. Ale myślę że masz o wiele lepsze przygotowanie do walki Yosuke-kun. Wiesz kim jest twój przeciwnik i wiesz czego możesz się najbardziej po niej spodziewać. A właśnie, Harisham-san, jak siedzieliśmy na trybunach to nie zgadniesz kto do nas się dosiadł... Uchiha Masako, przeciwniczka Yosuke! Na początku byliśmy mocno zaskoczeni ale okazało się że ona też, bo nie wiedziała że podeszła do swojego przeciwnika. Tak właściwie to miło się nam z nią rozmawiało. Prawda Yosuke-kun? - wyrzuciłam z siebie istny pokot słów i na koniec spojrzałam pytająco na młodego Hoshigakiego szukając potwierdzenia moich słów.
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Kakita Ayame
Gracz nieobecny
Posty: 141
Rejestracja: 9 mar 2020, o 18:27
Wiek postaci: 23
Krótki wygląd: Niezbyt wysoka ciemnowłosa kobieta o ciemnych oczach o gęstych rzęsach i bladych ustach. Ubiera się w tradycyjne kimono. Posiadająca urodę charakterystyczną na Lazurowego Wybrzeża.

Re: Szpital

Post autor: Kakita Ayame »

Ciemnowłosa medyczka zaczynała mieć uczucie, że nie jest już potrzebna. Rozmowy zaczynały schodzić na prywatne sprawy i takie o których nie miała pojęcia. Ciężko też jej było nadążyć za melodyjnością ich wymowy. To na swój sposób było fascynujące. Używali tego samego języka, tych samych słów ale ich intonacja i szybkość były tak różne. Ale najważniejsze, że zrozumiała że przybyli czują się dobrze, a przynajmniej w sensie fizycznym. Rekinopodobny wydawał sie zdenerwowany. Tak naprawdę wszyscy byli bardzo ekspresyjni. Troszkę ją to krępowało, bo nie do końca wiedziała jak ma się w tym wszystkim zachować.
Mówili o walkach na arenie i nazwiskach, których nie znała i prawdę mówiąc nie kojarzyła i choć początkowo ciekawa była wszelkich informacji to jednak się okazywało to dość przytłaczające w ostatecznym rozrachunku. -Cieszy mnie to, że wszyscy jesteście w dobrym zdrowiu. Harisham-san, jak już wspomniał został opatrzony i zaopiekowany. Mogą państwo zabrać swojeg przyjaciela pod warunkiem, że w razie gdyby, coś zaczęło się dziać natychmiast zwrócicie się do któregoś z medyków. Ale raczej nie przewidujemy takich wypadków. Dziękuję za cierpliwość. Twajcie w dobrym zdrowiu.-
Skłoniła się obecnym w pomieszczeniu i powoli opuściła pomieszczenie.

[zt]
0 x
Awatar użytkownika
Yosuke
Martwa postać
Posty: 583
Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Multikonta: Daisuke

Re: Szpital

Post autor: Yosuke »

-Cieszę się, że nic Ci nie jest. Z trybun nie wyglądało to najlepiej- Powtarzał się już niemalże na temat stanu zdrowia swojego znajomego. Był tym mocno przejęty, a nadchodząca kolej na jego pojedynek w tym turnieju nie napawała optymizmem. Kiwnięciem głową zgodził się z faktem, że sędziowie rzeczywiście pilnowali, aby walki przebiegły bez większych problemów. Pewnie niektórzy mogliby mieć obiekcje przed przerwaniem w połowie walki, uznając, że wytrzymaliby jeszcze trochę. Hoshigaki nie był jednak pewien ile on sam będzie w stanie przetrzymać. Poparzenia po oberwaniu Jutsu z zakresu Katonu mogą nie być zbyt przyjemne, ale zdecydowanie bardziej martwił się o swój stan psychiczny po iluzji. Wielokrotnie słyszał o przypadkach, jak ludzie tracili rozum i zdolności logicznego myślenia po zadarciu z iluzjonistami. Skąd Samurajowie będą wiedzieć, żeby przerwać taki pojedynek? Żaden z walczących zapewne wtedy nawet nie będzie się ruszał, a na koniec jeden padnie na ziemie jak warzywo. Przerwanie w takim momencie nic już nie zmieni. Niezbyt optymistyczna wizja, ale chyba o takich przywykł myśleć młody Shinobi z Cesarstwa.

-Tak, wpadliśmy na siebie przed twoją walką. Była zaskoczona, że tak szybko mieliśmy okazję się spotkać. Bardzo miła, chyba w podobnym wieku do was- Opisał, w miarę dokładnie Masako, z którą dopiero co się rozstali, zostawiając ją samą na południowej części trybun. Zamienili ze sobą nieco zdań, ale w gruncie rzeczy Yosuke niewiele o niej się dowiedział. Mógł jedynie przypuszczać, że wie ona całkiem dużo o świecie, bo wspominała o kilku znanych osobistościach, a i w przeróżnych rodach miała rozeznanie, oglądając pozostałe pojedynki.
0 x
Awatar użytkownika
Harisham
Martwa postać
Posty: 797
Rejestracja: 17 sty 2020, o 01:23
Multikonta: Harikido, Prosiaczek

Re: Szpital

Post autor: Harisham »

Trudno mi uwierzyć w takie przypadkowe wpadnięcie na siebie dwóch rywali turniejowych, którzy wcześniej kompletnie się nie znali. Owszem czasami, gdy na człowieka spogląda łaskawe oko Hachimana, wykazuje się zdrową rywalizacją i jedynie miło rozmawia z przypadkiem spotkanym przeciwnikiem. Częściej jednak owo spotkanie wcale nie jest tak przypadkowe i ma na celu jakieś dziwne gierki z umysłem przeciwnika. Cóż trzeba mieć nadzieję, że ta cała Masako jednak jest człowiekiem Boga Ośmiu Chorągwi, a nie zwykłą manipulantką.
- Yosuke, każdy jest osobnym wojownikiem. W momencie swojej walki skupiasz się tylko na niej i na niczym innym. Nie ma sensu przejmować się tym, jak poradzili sobie inni. Hachiman wspiera silniejszych i pobożniejszych. Ja nieco zbłądziłem i mój przeciwnik okazał się być silniejszy. To wcale jednak nie oznacza, że u ciebie będzie podobnie. Owszem poziom turnieju jest wyższy, niż się spodziewałem, ale jeśli zwątpisz w siebie już teraz, Bóg Ośmiu Chorągwi z pewnością nie wesprze cię w walce. Musisz być pewny siebie i za wszelką cenę dążyć do wygranej. Właśnie taką postawę wspiera Hachiman, a mając jego wsparcie nie da się przegrać. Tym bardziej nie słuchaj czegokolwiek, co ta Uchiha ci mówiła przed walką. Nie wiadomo, czy to spotkanie było naprawdę przypadkowe, może miała jakieś ukryte zamiary. Ty jednak skup się na swoich rzeczach. Zaplanuj pierwsze ruchy walki, upewnij się, że twój ekwipunek jest dobrze przygotowany. Po prostu się przygotuj. Będzie co Hachiman nam ześle. Nie ma sensu się przedwcześnie zamartwiać.
0 x
5 linijek i do przodu. To moje nindo. Dobre, nie?

W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Szpital

Post autor: Tamaki Hyūga »

Kobieta pracująca w szpitalu dość widocznie się speszyła i czym prędzej opuściła pomieszczenie.
- Obiecujemy uważać na Harisham-sana i w razie czego napewno zwrócimy się do któregoś z medyków co kręcą się po terenie turniejowym. - odpowiedziałam kobiecie gdy ta odeszła szybkim krokiem, odprowadziłam ją wzrokiem i wzruszyłam ramionami. Cóż, może nie jesteśmy odpowiednim towarzystwem dla niej. Wysłuchałam przemowy Harishama i uśmiechnęłam się pod nosem. Yosuke zdecydowanie wyglądał lepiej po wysłuchaniu mądrości kapłana Hachimana.
- Może jak już dostałeś pozwolenie na opuszczenie szpitala Harisham-san, to chodźmy na trybuny, może się załapiemy na końcówki ostatnich dwóch walk. A jak nie to przynajmniej będziemy już na miejscu jak zawołają uczestników drugiej tury, nie chcielibyśmy chyba przegrać walkowerem, co Yosuke-kun? - powiedziałam pogodnym tonem do moich nowych rekinich kolegów.
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Yosuke
Martwa postać
Posty: 583
Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Multikonta: Daisuke

Re: Szpital

Post autor: Yosuke »

Zaaferowany obecnym rozwojem sytuacji, Yosuke nawet nie zauważył, jak kobieta, której dopiero co podziękował, ulotniła się z pomieszczenia. Szkoda. Mimo że dużo od niego starsza, to w sprzyjających okolicznościach, Hoshigaki chętnie zamieniłby z nią nieco więcej słów. Była urocza, a jej powściągliwość i dobre maniery dodatkowo zachęcały do bliższego poznania się. Może w przyszłości przyjdzie jeszcze na taką sytuację odpowiedni czas, a teraz przepadło.

-Ja. Przeciwnik. I nasze umiejętności. Niczego więcej nie potrzeba, o niczym dodatkowym nie myśleć. Skupić się na tym, co istotne i nie zapomnieć o dobrym planie- Powtórzył na głos, to co wymyślił po usłyszeniu przemowy Harishama. Uchiha wydawała się raczej porządną osobą, ale Yosuke swobodnie podchodził do wszystkich nowo poznanych ludzi, dlatego może nawet nie wyczuł jakiejś próby manipulacji. Starał się przypomnieć ich pierwsze zdania, po tym, jak zorientowali się, że stoją naprzeciw siebie. A może Masako doskonale wiedziała kogo szukać? Może tylko udawała, bo rozeznanie w klanach ma spore, a przecież cechy typowego Hoshigaki widać z kilometra... Nie, o tym trzeba zapomnieć. Zaprzątanie sobie takimi bzdetami głowy, przed najważniejszym w życiu pojedynkiem zakrawało o brak profesjonalizmu i głupotę. Trzeba było pokazać się z jak najlepszej strony.

-Czujesz się już na siłach, żeby wstać i iść?- Zapytał, nie będąc pewien czy Hozuki na pewno będzie gotów, aby opuścić szpital. Co prawda, Hyuga miała rację, z trybun dużo mniejsze szanse na spóźnienie się na walkę. Mimo wszystko Pani Medyk tak pospiesznie speszona opuściła ich pokój, że mogła niedokładnie przebadać rannego. Zbyt szybkie wyjście mogłoby mieć fatalne konsekwencje, a Hoshigaki wolał nie mieć na sumieniu trwałej kontuzji o połowę starszego kolegi.
0 x
Awatar użytkownika
Harisham
Martwa postać
Posty: 797
Rejestracja: 17 sty 2020, o 01:23
Multikonta: Harikido, Prosiaczek

Re: Szpital

Post autor: Harisham »

Widzę, że moje słowa pomogły Rekinkowi. Cieszę się z tego powodu. Yosuke jest młody i jego umysł jest bardzo chwiejny. Nie ma pojęcia gdzie szukać autorytetów i prawdy. W takim wieku bardzo łatwo zboczyć na złą ścieżkę i oddalić się od Hachimna. Ba, widać to po nim. Wystarczyło, że zobaczył, iż przegrywam pojedynek i jego wiara już się zachwiała. Zwątpił w siebie i przestraszył się. Zdecydowanie jest zbyt młody do bycia shinobim. Żyjemy jednak w okrutnym świecie i nawet tacy mali chłopcy muszą wyruszać w świat, aby pomagać potrzebującym, którzy zwątpili w drogę Hachimana. Moim zadaniem jednak będzie uchronić go przed najgorszymi rzeczami, jakie mogą go spotkać.
- Cóż, czuję się dobrze, ale z pewnością nie będę sprawny do końca turnieju. Nie ma co ukrywać, oberwałem porządnie. Nie mógłbym jednak przegapić twojej walki Rekinku. Jeśli mi więc pomożecie, to myślę, że dam radę wrócić na arenę i wspiąć się na trybuny.
0 x
5 linijek i do przodu. To moje nindo. Dobre, nie?

W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Szpital

Post autor: Tamaki Hyūga »

Zastanawiałam się nad poruszonym przez Harishama wątkiem wątpliwej szczerości Masako. Dziewczyna była młoda i na prawdę wydawała się być autentycznie zaskoczona spotkaniem swojego przeciwnika na trybunach. Ja byłam dość mocno przekonana jej zachowaniem, zwłaszcza że dziewczyna w żaden sposób nie wałkowała później już tematu walki z chłopakiem ani nie czułam od niej żadnych wrogich intencji względem Yosuke. Wyrwana z zamyślenia słowami młodego Hoshigakiego spojrzałam na Harishama w oczekiwaniu na jego odpowiedź. Hozuki mimo obrażeń jakie otrzymał w trakcie walki z użytkownikiem Raitonu, wyraził chęć aby przejść na trybuny i będzie mógł stamtąd obejrzeć walkę Yosuke oraz moją.
- Oczywiście że pomożemy, Harisham-san! Chodź Yosuke, złap z drugiej strony. - powiedziałam młodszemu z chłopaków i podeszłam do Harishama żeby mu pomóc przy wstawaniu z łóżka szpitalnego.
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Yosuke
Martwa postać
Posty: 583
Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Multikonta: Daisuke

Re: Szpital

Post autor: Yosuke »

Hozuki był jednak twardszy, niż Yosuke mógł przypuszczać. Po otrzymaniu takiej dawki Raitonu wielu przez wiele tygodnie mogłoby nie być w stanie się ruszać, a tymczasem Harisham po otrzymaniu stosownej pomocy medycznej już chciał iść na arenę. Najwyraźniej martwienie się o jego stan było całkowicie bezpodstawne. Kapłan Hachimana był twardym osobnikiem, a taki rany nie sprawią, że odpuści on sobie dalsze widowisko na arenie.

-Dobrze- Powiedział, na propozycję Tamaki. Podszedł z drugiej strony, aby pomóc swojemu koledze wstać z łóżka. Zapewne pierwsze kroki mogą być problematyczne, tym bardziej będzie musiał liczyć na pomoc dwóch osób będących w pełni sił. Hyuuga była zapewne bardzo pomocna, ale dużo drobniejsza i niższa, więc Yosuke musiał spróbować wziąć na siebie większość ciężaru ciała swojego kolegi. A trzeba było przyznać, że był on nieźle wyrośnięty, w porównaniu do kobiet w podobnym do niego wieku to przerastał je o kilka głów.
0 x
Awatar użytkownika
Harisham
Martwa postać
Posty: 797
Rejestracja: 17 sty 2020, o 01:23
Multikonta: Harikido, Prosiaczek

Re: Szpital

Post autor: Harisham »

Ech, że też Hachiman zesłał mi za przeciwnika użytkownika żywiołu błyskawicy. Gdybym walczył z kimkolwiek innym, to mógłbym użyć specjalności mojego klanu i zignorować wszelkie ataki, najzwyczajniej w świecie zmieniając się w wodę. W końcu to takie łatwe... W każdym razie zazwyczaj. Przez tę całą elektryczność nie mogłem się skroplić i teraz cały jestem obolały i osłabiony. Najwyraźniej jednak tego właśnie potrzebowałem, aby nauczyć się nieco pokory. W końcu cóż to byłaby za pokuta, skoro o walce mógłbym zapomnieć po kliku chwilach. Teraz natomiast te całe poparzenia nie dadzą mi zapomnieć o mojej przegranej przez dłuższy czas.
Wspierając się z jednej strony na Yosuke, a z drugiej na Tamaki wstają z łóżka i wraz z nimi ruszam na arenę.
z/t dla mnie Tamaki i Yosuke.
0 x
5 linijek i do przodu. To moje nindo. Dobre, nie?

W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Szpital

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Kakita Ayame
Gracz nieobecny
Posty: 141
Rejestracja: 9 mar 2020, o 18:27
Wiek postaci: 23
Krótki wygląd: Niezbyt wysoka ciemnowłosa kobieta o ciemnych oczach o gęstych rzęsach i bladych ustach. Ubiera się w tradycyjne kimono. Posiadająca urodę charakterystyczną na Lazurowego Wybrzeża.

Re: Szpital

Post autor: Kakita Ayame »

Nie minęło wiele czasu a zakończyła się kolejna runda zmagań. Nie trudno było się tego domyślić, a wnioskowała to z pojawienia się kolejnego rannego. Z niejaką ulgą zanotowała, że przybyły był pełnoletni. Chyba był w jej wieku, choć nie do końca była tego pewna. Pierwsze co jej przyszło do głowy jak go zobaczyła to, to że będzie musiał sobie sprawić nowe ubranie. Wydawał się dość cherlawy, ale tego też nie była pewna. Jedno co wiedziała to, że wygląda dość nieciekawie, znaczy rany jakie odniósł. Z drugiej strony nie było też źle, w końcu stał na nogach. I choć było dużo krwi to nie wydawały się poważne, ani śmiertelne co nie oznaczało, że można je bagatelizować .
Skłoniła się w stronę przybysza – Dzień dobry, witam w szpitalu na Yinzin. Nazywam się Natsumori Ayame i milo będzie mi zająć się panem. Zapraszam do sali przywitała się a potem wskazała drzwi. Pierwotnie chciała zająć się nim w gabinecie zabiegowym, ale miała jednak wrażenie, a po chwili pewność, że przybysz nie bardzo kontaktuje. Lepiej było go umieścić w Sali, gdzie będzie mógł potem dochodzić do siebie.
Pocieszające było to, że zachowuje na tyle przytomności by szukać ratunku i działa machinalnie. Postanowiła to wykorzystać i delikatnie pokierowała mężczyznę w odpowiednim kierunku
Kiedy znaleźli się w środku odezwała się ponownie – Najpierw usunę wszystkie ciała obce, następnie oczyszczę rany a na koniec pozszywam największe i technikami leczniczymi. wyjaśniła zgodnie z procedurami. - Obawiam się też, ze pana ubranie nie będzie nadawało się już do użytku, wygodniej by mi było je porozcinać, czy mam pozwolenie - zapytała na koniec. Przez cały czas starała się być profesjonalna i grzeczna. A następnie przystąpiła do dzieła wykonując wszystko tak jak zapowiedziała. To było dla niej wyzwanie, na co dzień nie miała takich przypadków. To było na swój sposób ekscytujące – móc sprawdzić swoje umiejętności w praktyce. Założyła opatrunki na koniec użyła techniki medycznej by zaleczyć możliwie jak najwięcej ran.
Kiedy zakończyła wszystko zostawiła Yasuo leżącego na łóżku by doszedł do siebie a sama poszła odnieść sprzęt medyczny w bezpieczne miejsce. By wkrótce wrócić do pacjenta z kubkiem wody a dla siebie przyniosła przybory piśmiennicze do spisania raportu ze swoich poczynań na potrzeby dokumentacji szpitalnej i udowodnienia, że coś robiła i może nawet jest przydatna. Była dosć przejęta swoją rolą.
0 x
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Szpital

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Szpital

Post autor: Tamaki Hyūga »

Poczułam jak stopniowo zaczyna wracać mi świadomość. Leżałam... w łóżku. Czułam pod sobą materac, czułam kołdrę, którą byłam otulona. Czułam bandaże, którymi byłam owinięta... Walka! Usiadłam gwałtownie na łóżku i otworzyłam oczy aby się rozejrzeć, jednak bardzo szybko tego pożałowałam. Okropny ból przeszył moją głowę oraz rany po kościach mojego przeciwnika. Syknęłam z bólu i krzywiąc się, położyłam się z powrotem na łóżku. Już było po walce. Medycy musieli mnie przenieść z areny do szpitala. Zamknęłam oczy i spróbowałam sobie przypomnieć zakończenie walki. Pamiętałam mój drugi zmasowany atak na Kaguyę, który jednak wszelkie moje starania zostały zniweczone przez wystające kości. Pamiętałam kontrofensywę Yoshimitsu w efekcie której zarobiłam kilka dotkliwych ran, które teraz spoczywały pod bandażami. Pamiętałam jak ostatkiem sił wystrzeliłam w niego sprężonym powietrzem. Pamiętałam... Pamiętałam głos sędziego, który ogłaszał najprawdopodobniej werdykt walki... A później straciłam przytomność. Czy to możliwe że wyszłam z ostatniego starcia zwycięską ręką? Otworzyłam spokojnie oczy i wpatrywałam się przez chwilę w sufit nad moim łóżkiem. Nie byłam do końca pewna tego jak skończyła się walka. Czy po tym jak odeszłam od zmysłów, Yoshimitsu podniósł się i został ogłoszony wygranym? Zamknęłam z powrotem oczy i westchnęłam. Teraz i tak muszę odpocząć. Wyczerpanie walką i rany dawały mi się we znaki, pomimo pierwszorzędnej opieki medyków.
Czas leczenia: 24h od 15:39
Link do zdarzenia: [Runda 1] Tamaki Hyuuga vs Yoshimitsu Kaguya
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Kakita Ayame
Gracz nieobecny
Posty: 141
Rejestracja: 9 mar 2020, o 18:27
Wiek postaci: 23
Krótki wygląd: Niezbyt wysoka ciemnowłosa kobieta o ciemnych oczach o gęstych rzęsach i bladych ustach. Ubiera się w tradycyjne kimono. Posiadająca urodę charakterystyczną na Lazurowego Wybrzeża.

Re: Szpital

Post autor: Kakita Ayame »

Medyczka była bardziej zajęta zszywaniem i używaniem medycznych technik niż uważnym słuchaniem co do niej mówi, oczywiście sens wyłapywała wpuszczając jednym a wypuszczając drugim uchem, ale żadnych dodatkowych przydatnych wskazówek nie odnotowała wiec skupiała się na swojej pracy. Po zbroi i łatwym do zrozumienia akcencie wywnioskowała, że to mieszkaniec wyspy. Dopiero jak skończyła i pozbierała swoje zabawki. Pacjent „złożył zamówienie” i to
Ayame nie spodobało się ani trochę. Nie była kelnerka w barze. Po pierwsze nawet w takich miejscach nie bywała w końcu nie wypadało. Miała do siebie trochę a nawet sporo szacunku w końcu ją tego uczyli. Polewać alkohol to mogła swojemu mężowi, którego nie miała i czasem zastanawiała się dlaczego, ale to nie był moment ani chwila na takie dywagacje, po drugie swojemu ojcu i ostatecznie swojemu bratu, ale to też nie koniecznie bo uważała, ze za młody był na takie trunki. Picie sake w szpitalu było zabronione to po trzecie. Kolejna sprawa sake na Yinzin było znane ale głownie z nazwy i importu więc było drogim napitkiem by nie rzec ekskluzywnym głównie stawiając na rodzime trunki. Podniosła swoje spojrzenie znad kartki i obwieściła stanowczo, choć niezbyt głośno -Mogę przynieść buteleczkę wody. zgodziła się wyrozumiale mając na uwadze, ze pacjent nie do końca może być świadomy tego co mówi zważywszy na utratę krwi.
Zgodnie z obietnicą podniosła się i zniknęła na parę chwil by powrócić z buteleczką z które nalała przezroczystego płynu do kubeczków jednego dla siebie a drugi płożyła obok łóżka Yasuo. Zerknęła czy pacjent nie usnął przez czas jej nieobecności. Jeśli tak nic nie będzie robić, jeśli nie odezwie się już łagodniejszym głosem Dopije pan swoją czarkę i może pan spokojnie usnąć starając się zasugerować, że te zawroty głowy nie są wynikiem ran i utraty krwi a upojenia alkoholowego.
Kiedy samuraj się prześpi na pewno lepiej się poczuje i będzie już na pewno łatwiej się z nim dogadać… przynajmniej z samurajami umiała postępować. Przynajmniej mniej więcej. Spotkani ninja byli nieco dziwni mówili z dziwnym akcentem i mieli dziwne zęby i tamten miał skrzela? A dziewczyna pomimo zupełnie białych oczu zdawała się nie być niewidomą. Duzo jak na jeden dzień który wcale się nie skończył.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Watarimono (Osada Samurajów)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości