Główna Ulica

Masaru

Re: Główna Ulica

Post autor: Masaru »

0 x
Kazori

Re: Główna Ulica

Post autor: Kazori »

Kazori czekał cierpliwie pod swoim celem, wbił swój wzrok w ziemię nad nim i myślał nad czymś... Konkretniej nad sobą. Jak ma zostać prawdziwym Shinobi jeśli nie potrafi okiełznać swoich emocji? Sztuka sztuką, jednak będzie musiał także popracować nad Sobą. Najlepiej jak najszybciej, teraz musi zająć się obecnym problemem.
A rozprawienie się z nim nie było kwestią odległą, mógł to zrobić od razu tak też zrobił. Chwila stania i po chwili wykonał technikę "Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu", akurat w tym momencie, gdy rechotała. Szybko przebił dłonią ziemię i spróbował złapać za kostkę, by szybko wciągnąć ją do ziemi tak głęboko, że tylko głowa będzie wystawać. Szczerze, czekał po tej akcji na dalszy rozwój sytuacji. Nie chciał dalej atakować jeśli okaże się, że oprawcy spróbują uciec, gdy postanowią zostać będzie musiał kontynuować swoje działania.
Nazwa
Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Musimy stać pod przeciwnikiem, max. metr od niego
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (2% co turę)
Dodatkowe
5% za wciągnięcie
Opis Bardzo proste Jutsu Dotonu. Znajdując się pod ziemią musimy tylko namierzyć przeciwnika, a następnie ściągnąć go pod ziemię tak, aby znalazł się pod nią, z wystającą głową. Pomimo prostoty tej techniki, nieraz kończy ona walkę, ponieważ nie każdy jest użytkownikiem Dotonu, a pojedyncza głowa to bardzo łatwy cel. Wystarczy jedno cięcie i...
88-12=76
0 x
Masaru

Re: Główna Ulica

Post autor: Masaru »

0 x
Kazori

Re: Główna Ulica

Post autor: Kazori »

Heh. Sytuacja była naprawdę ciekawa. Może to nie była sztuka jednak było to na pewno skuteczne zagranie. Teraz miał inny pomysł, zamierzał wciągnąć kolejną osobę. Dwudziestolatka konkretniej. Wydawał się najbardziej ogarnięty z tej ferajny, a poza tym Kazori chciał nadać trochę dramatyzmu tej sytuacji, jak w dobrej sztuce.
Dlatego prędko przemieścił się przez wspomnianego "bandytę" i spróbował go wciągnąć, by na pewien czas był z nim spokój. Teraz był czas na ostatni akt tego przedstawienia, młody Dohito ruszył drogą podziemną w kierunku chłopaka trzymającego psa. Ale nie zamierzał go wciągnąć... O nie, nie! Plan był taki, by wyjść zza Jego pleców z pod ziemi i spróbować go obezwładnić, by puścił psa a przy okazji stracił dalszą chęć do tego typu działań.
Nazwa
Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Musimy stać pod przeciwnikiem, max. metr od niego
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (2% co turę)
Dodatkowe
5% za wciągnięcie
Opis Bardzo proste Jutsu Dotonu. Znajdując się pod ziemią musimy tylko namierzyć przeciwnika, a następnie ściągnąć go pod ziemię tak, aby znalazł się pod nią, z wystającą głową. Pomimo prostoty tej techniki, nieraz kończy ona walkę, ponieważ nie każdy jest użytkownikiem Dotonu, a pojedyncza głowa to bardzo łatwy cel. Wystarczy jedno cięcie i...
76-12=64
0 x
Masaru

Re: Główna Ulica

Post autor: Masaru »

0 x
Kazori

Re: Główna Ulica

Post autor: Kazori »

Wszystko na razie szło sprawnie. Kolejni aktorzy zapadali się pod ziemię, ze wstydu wiedząc, że tak źle wypadli w tej sztuce. Kazori pozwolił sobie na uśmiech, wszystko szło perfekcyjnie! Gdyby każdy dzień tak wyglądał, już dawno by był podziwianym artystą! A tak to ignoranci nie doceniają Jego dzieł... Ale zaczną. Prędzej czy później.
Jednak wypadłą pewna anomalia w scenariuszu. Ta dwójka która się ostała podbiegła do Siebie i biorąc przy okazji dziewczynkę i psa, przy okazji trzymając noże przy nich.
- Cholera! - przeklął sam do Siebie, szybko wymazując ze swej twarzy zdenerwowanie by zachować pozory... No nie wiadomo... Może profesjonalizmu? Jednak mimo wszystko wyszedł z pod ziemi, tak blisko nich przy okazji trzymając po jednym kunaiu w rękach i przykładając swoją broń do nich, by w razie czego być szybszym.
- Myślicie, że zdążycie? Nawet jeśli to ja was zabiję. A jeśli jakimś cudem przeżyjecie to zostaniecie złapani i zmuszeni do wykonywania upokarzających rzeczy. - mruknął udawanym, spokojnym tonem. Wewnętrznie był zdenerwowany tą sytuacją, ale nie mógł tego pokazać po Sobie. Bacznie obserwował na ruchy tej dwójki obawiając się ataku z ich strony, choć raczej zablokuje w razie czego...
0 x
Masaru

Re: Główna Ulica

Post autor: Masaru »

0 x
Kazori

Re: Główna Ulica

Post autor: Kazori »

Kazori szeroko otworzył oczy widząc lecący nóż w swoim kierunku, obawiał się ich ataku na Swoją osobę, ale nie spodziewał się tak gwałtownej reakcji. Musiał coś zrobić, broń zawsze może narobić szkód. Chciał machnąć Kunaiem w bok, by trafić nóż i zmienić mu tor lotu. Ale najlogiczniej było ustawić "tarczę" z ręki przed głową i trzymać Kunai tak, by w razie czego spróbować odbić ostrze. Tak też spróbował zrobić.
Jednocześnie ruszył w kierunku tego drugiego, chcąc wyrwać mu broń z ręki, zabezpieczyć psa i w razie użyć go jako swojej tarczy. Niczym rekwizyt.
0 x
Masaru

Re: Główna Ulica

Post autor: Masaru »

0 x
Kazori

Re: Główna Ulica

Post autor: Kazori »

Cóż... Byłoby chyba już po wszystkim. Prawda? Otrzepał piach z płaszcza i kucnął, by podnieść pieniądze przy okazji zerkając na dziewczynę. Milczał przez chwilę chowając to co trzeba do kieszeni, aby po chwili wstać i strzelić karkiem.
- Jak się czujesz? Mogę cię zabrać do domu i opatrzyć, jeśli chcesz. - mruknął podchodząc powoli do niej jak i psa, by bliżej przyjrzeć się jej stanowi, bo miała jakieś rany przez rzucenie nią w ziemię, ale musiał się bliżej im przyjrzeć.
Po kilku sekundach przeniósł swą uwagę także na wystające główki, które aż chce się czymś walnąć.
- Wasza sztuka była ciekawa... Acz... Brak tej gracji artystycznej i współgrania z scenariuszem. Ale może kiedyś będziecie dobrymi artystami... - powiedział uważnie lustrując główki wzrokiem. - O ile mnie znowu nie spotkacie... - dodał mniej miłym tonem, chcąc po prostu postraszyć towarzystwo.
Jego uwaga jednak ponownie przeniosła się na pieska i dziewczynkę, był gotów nawet ją przenieść do swojego domu, by ją opatrzyć. Bo w takich sytuacjach słuchanie "Nigdzie nie idę", nie jest najlepszą opcją.
0 x
Masaru

Re: Główna Ulica

Post autor: Masaru »

0 x
Heiji

Re: Główna Ulica

Post autor: Heiji »

0 x
Kazori

Re: Główna Ulica

Post autor: Kazori »

Kazori po kilku momentach zdał sobie sprawę z tego, że zgodził się na misję w ciemno. Cicho westchnął z powodu swej głupoty jednak z Jego umiejętnościami, nic nie powinno stać się złego. Tak! To prawda! W końcu Jego genialna sztuka pokona każdy problem, więc nie ma się czego bać... Choć prawdę powiedziawszy ten Jego pracodawca go przerażał, wyglądał jakby mógł jednym palcem mu skręcić kark.
- Oczywiście, że tak! Na szczęście tamten staruch nie sprawiał problemów jak ostatnim razem. Tamten Jegomość znajduje się na podium ignorantów, którzy nie rozumieją sztuki i często daje o tym znać. Mhm! Mhm! - odparł jakby od niechcenia, idąc obok Hyo-samy. Shinobi przez właściwie cały czas patrzył przed Siebie, jednak zerknął na wspomnianego człowieka gdy zapytał go o imię.
- Kazori. - powiedział na chwilę dumnie podnosząc głowę, ale przestał szybko skupiając się na przestrzeni przed Sobą. Zerkał od czasu od czasu na innych ludzi, którzy patrzy to na Niego a to na pracodawcę. Cóż, pewnie myśleli, że Dohito wynajął ochroniarza choć zdziwiliby się gdyby poznali prawdę.
- Sabishi? Trochę daleko. Ale dobra. - mruknął idąc przez ośnieżony krajobraz, na szczęście ubrania miał ciepłe więc nie obawiał się zmarznięcia. Przy okazji nasz artysta patrzył w ziemię, chcąc uniknąć zapadnięcia się pod ziemię, coś takiego nie dość, że by go ośmieszyło to jeszcze zmarnowało trochę czasu na wygramolenie się. Ale spokój cieszył Kazoriego, w takich chwilach zawsze może zdobyć inspirację. A to jest najważniejsza rzecz dla kogoś takiego jak On.
0 x
Heiji

Re: Główna Ulica

Post autor: Heiji »

0 x
Shiro

Re: Główna Ulica

Post autor: Shiro »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kōzan (Osada Rodów Haretsu i Dōhito)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości