Domek Tsukune

[Tsukune]

Tak dobra drzemka jak zawsze się przydała. Obudziłem się, umyłem w łazience a następnie po ubraniu i wyposażeniu się udałem się do kuchni gdzie przygotowałem sobie posiłek i coś do picia tak samo jak swojemu zwierzakowi. Spokojnie sobie zjadłem po czym wymyłem naczynia po sobie i po zwierzaku po czym posadziłem swoją mini pandę na głowie i tak wyszedłem z domu zamykając go na klucz i powoli kierując się gdzieś w swoją stronę. Poprawiłem sobie bandaż na przedramieniu jak i futerał ze skrzypcami wiszący mi na plecach i tak powolnym krokiem udałem się gdzieś przed siebie. Tym razem nie myślałem gdzie się udam po prostu szedłem tam gdzie mnie poniosły nogi...bywa czasem tak prawda?

[z/t]

[Tsukune]

Po dosyć ciekawym i interesującym dniu wróciłem sobie spokojnie do swojego domu razem ze swoim zwierzakiem. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka zamykając je za sobą. Udałem się do kuchni, zwierzaka postawiłem na stole po czym przygotowałem szybki posiłek dla siebie oraz mojej pandy. Gdy już przygotowałem postawiłem talerze na stoliczku, nalałem sobie trochę wina do kieliszka i spokojnie zacząłem sobie jeść i popijać posiłek. Na koniec łyknąłem jeszcze jeden kieliszek. Zgarnąłem naczynia i spokojnie umyłem je w kuchni a następnie odstawiłem je na suszarkę. Po tej czynności wytarłem ręce a następnie udałem się do ogrodu by sobie odsapnąć po posiłku.

  Ukryty tekst

[Tsukune]

Tak odpoczynek po posiłku był bardzo przydatny. Teraz poraby w końcu coś porobić tylko co. Myślałem sobie tak siedząc i opierając się o ścianę budynku. Po pewnym czasie takiego rozmyślania wpadłem na to co bym chciał porobić. Postanowiłem że wpierw znowu napiję się trochę wina. Więc udałem się do kuchni, wziąłem kieliszek oraz butelkę wina i usiadłem na krześle. Nalałem alkoholu i spokojnie zacząłem je pić i się nim delektować. Gdy wypiłem dwa kieliszki odstawiłem, butelkę, umyłem kieliszek i wyszedłem z powrotem do ogrodu aby wykonać to co zamierzałem.

  Ukryty tekst

[Masaru]

Misja dla Tsukune 1/15
Tsukune śnił właśnie że był bogiem, a raczej shinobim o sile boga. Właśnie zmasakrował setkę przeciwników i gdy rozglądał się za kolejnymi został zbudzony. Była 3 w nocy, a ktoś dobijał się do jego drzwi. Walił pięścią nie robiąc sobie nic z późnej pory. Nasz bohater był w lekkim szoku spowodowanym powrotem do rzeczywistości w której wcale nie był shinobim o sile boga. Ale szybko wstał przeciągnął się i zapewne miał w głowie 2 wyjścia. Pierwsze kulturalnie otworzyć drzwi i zapytać o co chodzi, a drugie otworzyć okno zacząć rzucać kunaiami i drzeć się że zamorduje każdego kto go budzi o tej porze. Wybór wydał się oczywisty, ale kto wiem co szarowłosy zamierzał.

[Tsukune]

2/15

Miałem sen...bardzo dziwny sen zważywszy na to że jestem dosyć leniwy...a mianowicie śniło mi się że jestem najsilniejszy od wszystkich razem wziętych. Nagle obudziło mnie walenie do drzwi przez co zobowiązany byłem się obudzić. Okazało się że jest jeszcze noc, jednak irytujący osobnik widocznie miał sobie to za nic. Skoro jest tak upierdliwy i nachalny to sobie chwilkę poczeka. Wstałem więc z łóżka i ubrałem spodnie i jakąś podkoszulkę nawet nie chciało mi się zasłaniać tatuażu ani blizny na przedramieniu bo po co? Tak zlazłem na dół
-Oby to był jakiś dobry pretekst by napierdalać w moje drzwi w nocy bo inaczej jebne cię piorunem wycedziłem tak by osoba stojąca za drzwiami to usłyszała nim je otworzyłem. Dla swego bezpieczeństwa otwierałem drzwi stojąc za nimi tak by ewentualnie ten ktoś wpadł do środka...nie chciało mi się po prostu obrywać w twarz pięścią przez nadgorliwego ludzkiego dzięcioła walącego w moje drzwi...ech ci ludzie jakie to irytujące

[Masaru]

Misja dla Tsukune 3/15
Nasz 19 latek wstał ubrał się i bez pośpiechu ruszył otworzyć drzwi, nieznajomemu. Zachował również środki ostrożności żeby nie dostać w gębę od osoby która nie zorientowała się że zamiast drzwi pojawiła się twarz gospodarza. Za drzwiami stał jeden mężczyzna z kunaiem w dłoni który pukał w drzwi. A koło niego stał drugi z toporem dwuręcznym. Za nimi jakieś 15m dalej stała 4 chłopców w wieku około 12 do 16 lat oraz kobieta 20 letnia. Witam pana powiedział pukający, sądząc po jego minie słyszał co powiedział nasz bohater przed drzwiami. Czy możemy porozmawiać w środku? Powiedziałbym że to sprawa nie cierpiąca zwłoki. Po powiedzeniu tego szybko się rozejrzał po okolicy i następnie obrócił znowu do Tsukune i zapytał to jak wpuścisz nas ?

[Tsukune]

4/15

Obserwowałem spokojnie ludzi jacy przede mną stali i słuchałem tego co mówią. Uniosłem brew do góry
-O jasne że was wpuszczę zacząłem -Jak zostawicie broń na zewnątrz dokończyłem
-No chyba że chcecie bym dla swojego bezpieczeństwa wstrzyknął wam jakiś środek który po pewnym czasie was zabije stwierdziłem -Oczywiście to tylko by mieć pewność że nic mi nie zrobicie. Więc jak? Będziecie tak mili i zostawicie swoją broń przy drzwiach? zapytałem i wziąłem "zwykły" wachlarz jaki wisiał nieopodal. Co mógłbym im zrobić "zwyczajnym" wachlarzem prawda? Czekałem tak spokojnie na ich decyzję. Gdyby coś planowali byłbym gotów ich załatwić. Zachowywałem się jakbym się niczym nie przejmował. Dla swojej pewności sprawdziłem za pomocą wyczuwania czakry czy nikogo nie ma jeszcze w okolicy a tym bardziej z tyłu mojego domu.

  Ukryty tekst

[Masaru]

Misja dla Tsukune 5/15
Tsukune wszystko zgrabnie zaplanował, wziął wachlarz i użył wykrywania czakry. Do tego nastraszył nowo przybyłych i kazał im zostawić broń. Oni niechętnie się zgodzili, ten z toporem gwałtownie przystąpił 2 kroki do przodu a potem z hukiem postawił broń w domu. jego kompan rzucił na ziemię kunaia, oraz odpiął kaburę z lewej nogi i rzucił ją na ziemie. Kobieta podeszła uśmiechnęła się zalotnie i wyrzuciła na ziemię 4 senbon trzymane w jeden z rąk. Tu zaskoczenie dzieciaki tez miały po kaburze i też je zostawiły na wejściu. Wyglądali na to że naprawdę pozbyli się broni. Wykrywanie czakry nic nie dało, a przynajmniej powiedziało że niema w pobliżu kogoś kto nie potrafi zamaskować swojej obecności. Goście grzecznie buty zdjęli i stanęli w oczekiwaniu na to co powie domownik.

[Tsukune]

6/15

Nieco się zdziwiłem jak reszta ludzi też miała broń. W sumie nic nie mówiłem aby tamci zostawili broń tylko o tych gościach co byli przy drzwiach ale może dobrze że źle mnie zrozumieli bo przynajmniej nie mam się o co martwić czyż nie? Jednak skoro nawet dzieciaki miały broń postanowiłem zachować czujność. Tak jak obiecałem gdy zostawili broń przy drzwiach w domu i weszli tak do środka zamknąłem drzwi.
-Więc o co chodzi. Bo raczej wątpię abyście potrzebowali mojej pomocy by się przed kimś obronić powiedziałem i podbródkiem wskazałem na kupę żelastwa jaka aktualnie znajdowała się u mnie na podłodze. Nie zostało mi nic tylko czekać na ich odpowiedź.

[Masaru]

Misja dla Tsukune 7/15
Ładny masz dom powiedziała kobieta zalotnie w odpowiedzi na pytanie Tsukune. Taki przystojniak mieszka tutaj sam? Podeszła bliżej nie czekając na jego reakcję. Niby przypadkiem otarła się trochę o niego. Domownik szybko zorientował się że miała ona na plecach tanto w pochwie. I wcale go nie ukrywała tylko że on go nie zobaczył gdy wchodziła bo był przykryty przez jej płaszcz. Trzeba było przyznać że była bardzo urodziwa. Jednak jej kompan ten od pukania przerwał jej zaloty. Panie Tsukune nie będę kłamał powiem jak jest. Mamy problem, mianowicie porwaliśmy pewną dziewczynkę dla okupu. I ktoś musiałby nam towarzyszyć i pomóc w razie jakiś nie przewidzianych okoliczności. Wchodzisz w to ?

[Tsukune]

8/15

Słuchałem spokojnie wypowiedzi wpierw kobiety. Nie chciało mi się nawet na to reagować. Przetarłem tylko twarz dłonią aby się bardziej rozbudzić. Powoli się przeszedłem słuchając teraz wypowiedzi faceta bawiąc się w tym czasie wachlarzem to rozkładając to składając go jakbym się niecierpliwił.
-Ja pierdole powiedziałem uderzając się otwartą dłonią w czoło -Co wam ludzie od jebało z tym porwaniem? zapytałem -Nie chcę wiedzieć bo się domyślam powiedziałem z westchnieniem
-Napierdalasz w moje drzwi w środku nocy posiadając broń i teraz dowiaduję się że kogoś porwaliście powiedziałem masując sobie dłonią skroń a drugą ręką dalej rozkładam i składam wachlarz
-Jak okaże się że to żart to chyba was wszystkich wymorduję wcześniej torturując powiedziałem -A jak to nie żart to lepiej uznajmy że się nie spotkaliśmy bo nie chce mi się w takie gówno bawić stwierdziłem. Byłem gotowy się bronić i użyć swojej wymyślonej techniki, oraz po tym używam Raiton: Ikazuchi no Utage o ile będą chcieli mnie zaatakować bo raczej tak było. Dla tego widząc wcześniej tanto na plecach tej kobiety "przeszedłem się" na bezpieczną odległość bym mógł wykonać w ostateczności swój plan gdyby chciano mnie zaatakować. W końcu skoro przyszli z bronią do mnie to byłem ewentualnie gotowy na obronę i atak.

  Ukryty tekst

[Masaru]

Misja dla Tsukune 9/15
Tsukune nie miał ochoty brać udziału w pomyśle który przedstawili nowo przybyli. Dał im to do zrozumienia dosadnie nie dając im złudzeń na to że się zgodzi. Dobra wycedziła kobieta, skoro tak stawiasz sprawę. To pieprz się i zdychaj. Brać go. To mówiąc rzuciła się na niego wyciągając tanto z pokrowca chcąc zadać mu cięcie znad głowy. Reszta ekipy rzuciła się do swojej broni. Nasz bohater nie mógł jednak zrobić czegoś żeby ich powstrzymać, ponieważ musiał użyć swojej własnej techniki na atakującej go kobiecie. Nie było to zbyt dużym wyzwaniem bo ci ludzie nie byli wyszkolonymi zabójcami tylko pospolitymi bandytami. Atakująca dostała wiązką i upuściła broń oraz upadła oszołomiona. Łatwy cel do zabicia bądź unieszkodliwienia. Technika była wykonana szybko więc do broni dorwał się tylko topornik i pukający. Młodzi jeszcze się pchali po kunaie które leżały na ziemi i byli obróceni plecami do niego. Za to ta 2 była w gotowości do walki.

[Tsukune]

10/15

Mój plan częściowo się powiódł i dobrze. Kobieta padła i raczej szybko się nie podniesie. Dwójka dotarła do swojej broni...i co z tego. Gdy to dostrzegłem od razu ukucnąłem na ziemię, gromadząc czakrę w wachlarzu i uderzyłem nim w podłogę wykonując tak Ikazuchi no Utage. To powinno sprawić iż wszyscy poza mną zostaną bardzo mocno porażeni przez co nie powinni mieć możliwości ruchu a jeżeli tak to bardzo utrudniony. Ostrożnie pozabierałem broń oponentów gotów dla pewności jeszcze raz posyłając wiązkę z wachlarza by mieć większa pewność że są unieruchomieni.
-Teraz nasuwa się pytanie czy was zabić powiedziałem chwytając tanto kobiety i przykładając je do jej gardła
-Lepiej będzie po prostu połamać wam ręce nogami nic nie zrobicie stwierdziłem i jak powiedziałem tak też zrobiłem...a raczej złamałem im kciuki bo bez nich niewiele będą mogli zrobić. Zabrałem a raczej rozerwałem ich ubrania by otrzymać paski i następnie nimi związałem mocno ich ręce i nogi za plecami ze sobą [czyli ręce i nogi jednej osoby tak że tworzyły koło i byli oddaleni nieco od siebie by nie mogli się ewentualnie nawzajem uwolnić] i co jakiś czas używając Raiton: Dendō Hando raziłem ich prądem by dalej byli unieruchomieni. Na wszelki wypadek aby wzmocnić efekt lekko polałem odsłonięte części ich ciał wodą i te miejsca raziłem prądem. Znowu sprawdziłem swą umiejętnością sensoryczną czy nikt się nie zbliża. I powtarzając ich "rażenie" zastanawiałem się co zrobić dalej w końcu nie będę ich tu trzymał cały czas i raził ich prądem

  Ukryty tekst

[Masaru]

Misja dla Tsukune 11/15
Stop kurwa błagam wybełkotał jeden z chłopaków leżąc na ziemi. Po chwili gdy mógł mówić, bo nasz bohater z ciekawości przestał go razić prądem dał radę powiedzieć- Zaprowadzimy cię do dziewczynki i zabierz ją do jej rodziców na miejsce wymiany. Zapłacą ci na pewno a w zamian zostaw nas proszę. Widzisz że jesteśmy dziećmi przecież. Ta kobieta i ci 2 zaopiekowali się nami gdy na wojnie umarli nasi rodzice. Są dobrzy, dziewczynce krzywda by się nie stała. W sumie jeśli Tsukune nie miał ochoty się bawić w donoszenie i tym podobne to było dobre rozwiązanie. Zarobi uratuje dziewczynkę i jeszcze pozbędzie się problemu ze swojego domu.

[Tsukune]

12/15

-Ale wiesz że jak mi powiecie prawdę to i tak mogę was zabić prawda powiedziałem spokojnie aby go uświadomić co mogę zrobić
-Jednak tego nie zrobię. Powiedz gdzie ona jest i was wypuszczę ale bez broni powiedziałem spokojnie by następnie wysłuchać chłopaka
-To dla mojego bezpieczeństwa i abyście pamiętali ze coś takiego nie popłaca. Jesteście zbyt mądrzy by robić takie rzeczy. Nie wiem idźcie ty i ta dziewczynka pomagajcie starszym ludziom czy coś i też będą wam płacić a jak będziecie dobrze pracować ludzie chętnie będą korzystać z waszej pomocy i wam może nawet więcej płacić jak powiecie że robicie to dla swojej biednej rodziny itp itd. Na pewno coś wymyślicie powiedziałem z uśmiechem i znowu lekko ich poraziłem by nie mogli się ruszać. Unieruchomiłem im kciuki o ile im je złamałem bo nie byłem pewny i wyniosłem ich przed budynek i posadziłem w jednym z zaułków by następnie zrobić to samo z resztą ferainy których nieco mocniej poraziłem. Lekko na koniec jeszcze poraziłem tylko przedramiona dzieci by nic nie mogły zrobić w ostateczności i je rozwiązałem
-Za niedługo będziecie mogli się normalnie ruszać. I wtedy spokojnie ich uwolnicie i odejdźcie stąd. Nie doniosę na was ale postarajcie się następnym razem pracować uczciwie to leprze niż to co planowaliście. A zabilibyście ją gdyby nie chcieli dać wam tej kasy? Lub gdyby z kimś przyszli i wszystkich was wybili? Myślcie zawsze o najgorszym scenariuszu dodałem
-I nie miejcie mi za złe tego co się stało. Sami się o to niestety prosiliście. Gdyby mnie nie zaatakowała nic bym nie zrobił i olał całą sprawę dodałem wskazując na kobietę -A i tak na odchodne. Jak zobaczę że mam wybite szyby lub zniknęło mi coś z domu znajdę was i wtedy będę wyrywał wam paznokcie, rany sypał solą i powoli i bardzo boleśnie torturował. Więc nie ryzykujcie Dodałem z przerażającym uśmiechem ukazując swoje ostre kły, zaś blizny jakie szły mi od kącikow ust jeszcze bardziej zrobiły ten uśmiech przerażającym. Odwróciłem się i wróciłem do domu. Zgarnąłem naw szelki wypadek swoją rękawicę łańcuchową z 5m łańcucha kolczastego w środku i po zamknięciu domu udałem się we wskazanym miejscu sprawdzając swoją umiejką czy czegoś nie planują

  Ukryty tekst