Gdzieś w mieście

Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Sukuna »

Zapamiętałem więc imię Yamamoto, którym mogłem w odpowiednim momencie postraszyć odpowiednie osoby, gdyby nie były zbyt chętne współpracować lub starały się wyrwać nieco więcej grosza niż byli umówieni. Ładna pogoda nie była dla mnie niczym pozytywnym w tym momencie, z autopsji wiedziałem, że patrole uliczne bywają bardziej czujne przy przystających warunkach pogodowych – kiedy padał deszcz i ogólnie było szaro-buro, to tacy strażnicy patrol kończą jak najszybciej, by móc skryć się w koszarach pod dachem, nie musieć się martwić o przemoczone ubranie. Nie martwiłem się jednak zza wczasu, po prostu skupiając się na wykonaniu zadania. Ruszyłem więc w odpowiednim kierunku, w głowie układając potencjalne scenariusze jakie mogą się wydarzyć, aczkolwiek nie spodziewałem się wcale tego, co za chwilę ujrzałem – kolejną, całkiem przystojną kobietę, w pełni jednak przejętą nieznaną mi sprawą, która jak się okaże za chwilę, jest powiązana z moim zadaniem, choć całkowicie przypadkowo. Obserwowałem biernie całemu wydarzeniu, klnąc pod nosem, kiedy kobieta weszła do mieszkania pod szóstką, wywołując w nim niemałe poruszenie. To bardzo krzyżowało mi plany spokojnego odebrania towaru i odejścia w swoją stronę. Początkowo zdecydowałem się poczekać w niedalekiej odległości, aż cała sprawa ucichnie, lecz sposób, w jaki faktycznie zamilkła wzbudzał w mojej głowie jeszcze więcej wątpliwości. Nie trzeba było być mistrzem dedukcji, by spodziewać się co się wydarzyło w środku, pytanie jednak brzmiało kto jest napastnikiem, a kto ofiarą. Ułożyłem szybko w głowie jakiś podstawowy plan działania, który następnie będę modyfikować, improwizując.
Podszedłem pod drzwi i zapukałem donośnie trzy razy, przybierając pełną obawy mimikę.
- Halo! Słyszy mnie ktoś? Przyszedłem tylko sprawdzić czy nic się nikomu nie stało! – Wykrzyczałem, wytężając zmysł słuchu, próbując zarejestrować jakiekolwiek dźwięki ze środka. Jeśli nikt mi nie otworzył, po chwili ciągnę bardzo powoli i dyskretnie za klamkę, by sprawdzić czy drzwi zostały zamknięte – nie spodziewałem się po kobiecie w tamtym stanie racjonalnych decyzji, tak więc i drzwi powinny pozostać otwarte, ale kto wie co się stało potem. Przygotowany byłem na najgorsze i nawet jeśli mężczyzna został potraktowany dość… brutalnie i nie będzie w stanie samodzielnie przekazać mi towaru, będę zmuszony go sobie sam odebrać. Wrócenie z pustymi rękami nie wchodziło w grę.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Renkuro »

[/center]

Młoda łuska miała już jakieś mgliste podejrzenia na temat tego co zaszło. A mimo to postanowiła zwyczajnie zapytać czy wszyscy są cali. Troszkę dziwne zważywszy że chyba właśnie był świadkiem przemocy domowej. W domu jednak nikt mu nie odpowiedział na wołanie. Co nie znaczy że odpowiedź się nie pojawiła. O nie nie. Odpowiedź nadeszła, z tym że z innego sąsiedniego domu. A dokładniej ktoś wydarł się że ma zamknąć twarz i dać ludziom spać bo są po dniu roboty, a w ogóle to niech spada na drzewo. A potem nastąpiło trzaśnięcie okiennicami od tego jegomościa. Zwyczajnie wszyscy chyba uznali to za kolejny patologiczny eksces, a naszego protagonistę za strasznie wścibskiego dzieciaka który wsadza nos w nie swoje sprawy. Ot krótka awantura, u sąsiadów, a jakiś szczyl już po jej zakończeniu dalej drąży. Nie słyszeli oni bowiem łomotu, oraz nie mieli podejrzeń podobnych do Sekuna.
Bohater stał tak chwilę pod drzwiami, i przeszedł do drugiej części planu. Po prostu postanowił wejść do środka jak do siebie. Drzwi były oczywiście nie zamknięte, a nawet wręcz uchylone. Wkroczenie do budynku nie było więc żadnym problemem i też nikt na niego nie zwracał uwagi. Jeśli chłopak wejdzie do mieszkania, to będzie mógł stwierdzić że wystrój podobnie jak zewnętrza część przybytku, było takie se. Ot zwykły budynek mieszkalny, kilka pokoi, dużo szaf i regałów etc. To co ujrzałby po wejściu jeszcze głębiej byłoby jednak widokiem dużo bardziej emocjonującym niż opis wnętrza. W jednym z pomieszczeń na drewnianej posadzce leżał sobie jak długi czarnowłosy nagi mężczyzna. Nie byłoby to jakoś specjalnie dziwne gdyby nie leżał twarzą do ziemi, oraz nie robiłby tego w kałuży krwi. Nad nim stała kobieta którą wcześniej widziałeś trzymająca w ręce pogrzebacz do kominka, ociekający na końcu krwią. To co do czego doszło było jasne. Kobieta wpadła do mieszkania męża lub chłopaka, zrobiła awanturę, a gdy prostytutka wybiegła, to ta musiała w emocjach złapać pierwszą rzecz którą miała pod ręką, czyli wspominany sprzęt i na odlew rąbnęła zdradzającego ją mężczyznę. No i wyżej wspomniany chyba już sobie nie pochopsa. A przynajmniej tak można wnioskować po ilości krwi na ziemi.
Jeśli wkroczyłeś to kobieta musiała cię zobaczyć. Stała bowiem prawym bokiem do drzwi i lewym do ciał, między tobą a nim. Cała dygotała od adrenaliny, ale nie płakała. Zmierzyła cię wzrokiem i po chwili odrzuciła na ziemię narzędzie zbrodni. Nadal się trzęsąc, zwróciła się do ciebie dosyć spokojnie jak na to co właśnie miało miejsce: Nie żyje. Spróbuj się tylko wydrzeć, a oskarżę ciebie o włamanie i morderstwo gnojku. Pierwsze zdanie wręcz wyszeptała, ale drugie powiedziała już normalniej i całkiem pewnie siebie. Cóż jeśli to była para faceta zapatrującego przybytek pod kontrolą mafii to można podejrzewać że też była mętem społecznym. Jeśli zwrócisz uwagę na jej poplamione krwią ubranie zauważysz że jest to średniej jakości ciuch, więc jakaś dama to też nie jest. Wnioskując po pierwszym z sąsiadów który się darł, to zapewne również jej mieszkanie. Może będzie to jakaś wskazówka co teraz robić? No chyba że zamierzasz całe mieszkanie przewalić do góry nogami nie zwracając uwagi na trupa, morderczynię, i sam fakt że już bez tych dodatków to chyba musiałbyś zrównać tutaj wszystko z ziemią i i tak nie wiadomo czy dasz radę znaleźć przesyłkę.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Sukuna »

Swoje teatralne zmartwienie całą sytuacją wypowiedziałem na tyle głośno, że pierwotny cel został spełniony, czego upewnieniem była odpowiedź któregoś z sąsiadów, wykrzykującego do mnie groźby i prośby o spokój. Bowiem w razie jakichkolwiek problemów, gdyby nagle niespodziewanie znalazła się tutaj straż, będę miał potencjalnych świadków potwierdzających moją wersję, że wszedłem do środka w celu sprawdzenia czy nic się nie stało, zmartwiony kolejną z kolei kłótnią mieszkających tu ludzi.
Wszedłem do środka ostrożnie, pilnując się i zwracając uwagę na każdy szczegół, nie skupiając się jednak na żadnym w takiej mierze, by przysłoniło mi to wglądu na ogólną sytuację. Szybko zaś zauważyłem mężczyznę, w plamie krwi i przekląłem raz jeszcze w myślach, czując, że cała sytuacja się komplikuje. Nad zwłokami zaś stała kobieta z pogrzebaczem w dłoni, ona zaś szybko zauważyła i mnie, na co dość drastycznie zareagowała, ale nie w taki sposób, żeby nie było możliwym porozmawianie z nią. Musiałem bowiem dostosować się do względnie nowej sytuacji i podążyć jej śladami, by ostatecznie wyszło na moje. Szybko zaś kobieta obrała nową linię strategiczną, nie panikując jakoś tragicznie. Co miało swoje plusy i minusy. Stanąłem w miejscu i podniosłem ręce w geście, którym chciałem pokazać, że nie mam złych zamiarów.
- Spokojnie, nikt nie musi się tu wydzierać, ani oskarżać. W gruncie rzeczy nie przyszedłem tutaj z powodu waszej kłótni. Miałem coś od niego odebrać… i widzę, że nie jest to obecnie możliwe, więc spytam się ciebie. Przysłano mnie tutaj po pewien zwój, z pewnością wiesz o co mi chodzi. Widzę więc tutaj rozwiązanie korzystne dla nas obojga. Ty dajesz mi to, o co proszę, ja zaś odchodzę i nie wspominam o zaistniałej tutaj sytuacji nikomu i wszyscy mogą się rozejść bez potencjalnych trudności. To jest to lepsze rozwiązanie. Nie polecam zaś tego drugiego, mniej korzystnego dla nas obojga. Pan Yamamoto nie byłby zadowolony dowiedziawszy się, że nie dostał tego, o co poprosił. A mi zależy jedynie na tym, żeby to dostał, więc w twoim zakresie jest teraz spełnić jego miłą prośbę. To jak będzie? – Zakończyłem pytaniem, patrząc uważnie w oczy kobiety, gotów w razie potrzeby się bronić, czy zaatakować. Jeśli miałoby dość do walki, ważne było, żebym to ja miał inicjatywę, nie pozwalając kobiecie ponowni sięgnąć po pogrzebacz.
Podsumowując, byłem w lepszej sytuacji, grunt to, żebym nie ja o tym wiedział, lecz kobieta. Nie uśmiechało mi się przetrzepywanie całego domostwa, liczyłem więc, że będziemy w stanie zawrzeć porozumienie między sobą, z którego wszyscy wyjdą jako wygrani. Przynajmniej do czasu.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Renkuro »

[/center]
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Sukuna »

Sytuacja z sekundy na sekundę wcale nie stawała się korzystniejsza dla mojej osoby, ba, coraz bardziej tonąłem w bagnie, które z pozoru, jeszcze kilka chwil wcześniej, było jedynie zwykłą ścieżką, łatwą do przebycia. Wcale nie pomagał tu fakt, że kobieta w żaden sposób nie chciała póki co współpracować, była całkowicie roztrzęsiona i nie myślała trzeźwo.
Udowodniła to tym bardziej, kiedy znieważyła Yamamoto, co już samo w sobie było wejściem jedną nogą do trumny. Szybko jednak pojąłem, że groźbami niewiele tutaj zdziałam, kobieta przekonana była o wspaniałości swojego planu ucieczki z miasta. A nawet jeśli nie, to tego nie pokazywała, swoją uwagę w pełni poświęcając butelce ryżowego alkoholu. Mój mózg pracował na pełnych obrotach, uznając, że zaatakowanie jej wcale nie polepszy sprawę, wręcz pogorszy – przy potencjalnym dochodzeniu co tu się stało przez organy zewnętrzne, to ja będę pierwszym podejrzanym, a tego nie chciałem. Zmieniłem więc któryś raz z kolei strategię podejścia kobiety.
- Rozumiem, że nie jest to dla ciebie łatwa sytuacja, lecz pomyśl o tym. Panu Yamamoto bardzo zależy na tym, żeby dostał to, za co zapłacił i z pewnością będzie się domagać swojego. Ucieczka z miasta ześle na ciebie wielu potencjalnych łowców głów, którzy wcale się nie patyczkują, nie bawią się w pertraktację jak ja. Jeśli spojrzysz szerzej, otwiera się przed tobą multum nowych możliwości! Mojego pana nie obchodzi czy to ten nieboszczyk będzie przekazywać mu towar, czy to będziesz ty, czy ktokolwiek inny. Ważna jest paczka. Dlaczego więc nie przejmiesz tego interesu? Nie oddasz mi towaru, ja zaś w zamian zapewnię pana Yamamoto, że będziesz dla nas korzystnym źródłem. Zapewnimy ci w ten sposób bezpieczeństwo oraz pieniądze. Możesz mi bowiem wierzyć na słowo, nie uciekniesz z tego miasta. Dopadną cię jeszcze przez zachodem słońca. A pan Yamamoto jest osobą bardzo bezwzględną, z pewnością będzie niepocieszony, że ktoś zabija jego łącznika, na dodatek próbując go przy tym okraść, nie licz na łagodną śmierć. – Starałem się brzmieć jak najpoważniej i przekonująco, akcentując to, że oddając mi paczkę, będzie mogła na tym dodatkowo zarobić i nie musieć się bać o swoją przyszłość.
- Możesz mi uwierzyć, jeśli teraz ja odejdę stąd z pustymi rękoma, następna osoba nie będzie tak dla ciebie łaskawa. Możesz temu zapobiec, oddając mi paczkę i w ten sposób otwierając przed sobą nową, lepszą przyszłość. Pan Yamamoto dba o swoich ludzi, do tego hojnie ich nagradzając. – Powtórzyłem się, chcąc, żeby jak najbardziej wybrzmiało to, co chciałem jej przekazać.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Renkuro »

[/center]
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Sukuna »

Zastosowanie przemocy byłoby całkowitym ziszczeniem moich własnych starań, żeby cała ta sprawa była jak najcichsza, kiedy i tak samo to było już w połowie zrujnowane w momencie, kiedy zobaczyłem swój cel martwy. Musiałem przeobrazić niekoniecznie przychylną sytuację w taką, z której wychodziłem zwycięski i stosując przemoc z pewnością bym tego nie osiągnął. Mimo swojego dość młodego wieku, od maleńkości uczony byłem strategicznego myślenia, jako że przez długi czas nie miałem wybitnych predyspozycji fizycznych. Dopiero z czasem udało mi się je załatać szybkością, zręcznością i właśnie wybitnym zmysłem taktycznym, przynajmniej w moim mniemaniu. Do tego dochodziła też sprawa przymusu przedwczesnego dorośnięcia na skutek zdarzeń, których byłem świadkiem, kiedy zamordowano mi rodziców. Do dzisiaj doskonale pamiętałem twarze morderców, a także symbol czerwonego smoka na ramieniu jednego z nich.
Rad byłem, że kobieta dała się przekonać, co sprawiało, że byłem już bliżej niż dalej osiągnięcia celu. Wysłuchałem uważnie każdego jej słowa i przytaknąłem ostatecznie głową, dając jej do zrozumienia, że się zgadzam.
- Stoi. Ruszę natychmiast przekazać pakunek, zaś na miejscu załatwię „ekipę sprzątającą”. – Odpowiedziałem krótko i treściwie, czekając cierpliwie aż białowłosa wróci z pakunkiem, nie spuszczając ją z oczu. Nie obyło się bez zauważenia zawartości skrytki, szybko zarejestrowałem w mózgu widok paru kolejnych paczek i zwojów. Ważna informacja, która z pewnością się przyda. Miałem nawet w głowie zarys tego, co zrobię. Odebrawszy paczkę, odwróciłem się i przez plecy jeszcze rzuciłem:
- Nie wychodź nigdzie i zamknij za mną drzwi. Umówmy się na kod. Za jakiś czas przyjdzie tu ktoś od nas, zapuka on pięć razy, najpierw trzy razy potem kolejne dwa po krótkiej pauzie. Nikomu innemu nie otwieraj. – Popatrzyłem na nią jeszcze przez ramię, wyszukując w jej oczu zrozumienia. Chwile później wyszedłem, zwój chowając zza pazuchą płaszcza, w ukrytej kieszonce w lewym rękawie. Ruszyłem zaś z powrotem do palarni, gdzie miałem przekazać dalsze informacje.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Renkuro »

[/center]

z/t http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 1&start=30
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Sukuna »

Wysłuchałem całej odpowiedzi mojej zleceniodawczyni i skinąłem głową, zgadzając się na wszystko, przy okazji dziękując pod nosem za mieszek ryo za wykonaną pracę. Całe dzisiejsze zlecenie przyprawiło mnie o kilka niepożądanych emocji i wrażeń, acz finalnie skończyło się bez zagrożenia dla mnie i mogłem uznać tą misje za dobrze wykonaną. Nie jestem fanem przemocy "nad wyraz", dlatego miło, że i bez tej się dało dzisiejszą sprawę załatwić.
Przeczekałem tę godzinę odpoczywając w stanie pomiędzy snem, a jawą. Nie śniło mi się nic, byłem też świadom wszelkich dźwięków, które działy się wokół mnie czy poza pokojem, a słyszalnych przez moje uszy. Gdy się obudziłem, miałem jeszcze chwilę, a tak mi się przynajmniej wydawało, ponieważ nagle zmaterializował się obok mnie mężczyzna, którego oblicza nie sposób było zobaczyć przez głęboki kaptur nałożony na głowę. Wstałem, przeciągnąłem się i wymieniwszy się spojrzeniami, pokiwałem głową, sygnalizując, że możemy już ruszać.
Było już ciemno, doszliśmy również do mieszkania i tam też wykonałem polecenie jednego z rodziny, samemu ukrywając się w cieniu na zewnątrz, czekając na jakikolwiek znak od mojego „partnera”.
W środku zaś jeśli już będę mógł wejść, zostanę zawołany, pokazuję miejsce skrytki, doskonale pamiętając, w którym to było miejscu.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Renkuro »

[/center]
z/t dla gracza
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Renkuro »

Mimo wczesnej pory powoli całkiem sporo ludzi wypełzało na ulicę w sobie tylko znanych celach. Kuglarz szybko przemierzał trasę póki ciesząc się że uniknie przeciskania się przez plebs. Miał dokładnie określony cel wędrówki. Dom, a raczej zaplecze takowego, należące do pewnego rzemieślnika który za skromną opłatą pozwalał korzystać ze swojej pracownik. Renkuro umówił się z nim na to że wpadnie tam wyciosać sobie kukłę. Nie miał za bardzo innej możliwości w końcu nie zacznie przecież składać takowej w lokalu mafijnym, przecież jak zacznie się tłuc to oni go stłuką. Niby zabawna gra słów, ale ciekawe czy byłoby mu do śmiechu w takim wypadku. Gdy tylko załatwił formalności i przekazał opłatę, wszedł do pracowni stojącej na posesji przedsiębiorcy zamykając za sobą drzwi.
  Ukryty tekst

Po pracy zarzucił swoje dzieło na plecy i wyszedł na miasto odpocząć. Spędził co prawda tutaj prawie cały dzień, ale była jeszcze młoda godzina, słońce dopiero zachodziło.
z/t
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Sukuna »

[/center]

Mapka, jak już zostało wspomniane, nie była do końca jasna i klarowna. Pierwsze miejsce, w które udać się miał nasz młody lalkarz to miało być jedno z mieszkań w dzielnicy handlowej, lecz położone nieco na uboczu, nie znajdowało się zaraz obok placów handlowych i targów. Na kartce mieszkanie zostało podpisane jako numer pięć. Więc w teorii sama sprawa powinna być prosta, idziesz, odbierasz dług, przy okazji w razie potrzeby grożąc w ten czy inny sposób. Największą trudność, póki co, Renkuro mógł mieć z odnalezieniem odpowiedniej ulicy, ten świstek papieru od Gorō na niewiele sie zdał, dość pokracznie zostały rozrysowane układy ulic, trzeba było się domyślać.
Było późne popołudnie, słońce powoli zaczynało zachodzić, przybierając krwawe tony, jak co wieczór. Ulice powoli pustoszały, handlarze zbierali swoje towary, pakując je do mniejszych wozów, żeby na następny dzień ponownie wystawić swoje towary. Dzień niczym się nie różnił od wszystkich innych, straży również nie było w pobliżu. Renkuro mógł się czuć bezpiecznie, choć i tak nie robił niczego szczególnie podejrzanego prawda?
Znalezienie odpowiedniego budynku zajęło białowłosemu lalkarzowi góra pół godziny, co i tak było dobrym wynikiem, zważywszy na to, jaką mapę otrzymał od przełożonego.
Tu pojawił się pierwszy problem. Bowiem, nie było mieszkania pod numerem pięć. Była za to para drzwi, jedne podpisane "5A", drugie "5B". Co w takiej sytuacji zrobi młody mafioza? Wróci się do Gorō, ochrzaniając za gówniane wskazówki czy zaryzykuje wejściem komuś niewinnemu na posesje? A może wymyśli jeszcze jakieś, zupełnie inne rozwiązanie? Wszystko w jego rękach.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Renkuro »

Kuglarz zaczął się powoli irytować swoim zleceniodawcom. Nie dosyć że cham i prostak, to jeszcze wieśniak nie umiał nawet rysować. Ciekawe czy w ogóle z takimi zdolnościami artystycznymi umie pisać albo czytać. Jakimś cudem dotarł do pierwszego miejsca mając na koncie już kilka minut spóźnienia, chciał poświęcić każdej sprawie po pół godziny, a tutaj tyle to mu zeszło na znalezienie ledwie mniej więcej lokalizacji mieszkania. I to dosłownie mniej więcej, bo miał przed sobą dwie pary drzwi i nie miał pojęcia pod którymi kryje się dłużnik. Co gorsza, obawiał się że w takiej sytuacji może mieć problem z stwierdzeniem czy dana osoba kłamie czy naprawdę nie wie nic o żadnym długu. Musiał więc znaleźć sposób żeby napastowana osoba nie wiedziała że ten nie ma pewności co do tego jak było naprawdę.
Mógł podejść do tego bardzo brutalnie po prostu strachem wymusić prawdę, ale oznaczało to 50% szans na zastraszenie niewinnego człowieka. A to było bardzo nie w smak Renkuro. Nie zamierzał krzywdzić niewinnych gdy nie było ku temu logicznych powodów. Kuglarze na szczęście mieli jednak technikę na podobne okazje, więc miał nadzieję że obędzie się bez problemów. Zdjął z pleców swoją marionetkę, białego pająka, podpiął do niej 5 niewidzialnych nici czakry z lewej ręki, a potem złożył pieczęć szczura by zebrać piasek z ziemi i nałożyć na lalkę kamuflaż tak by przyjęła wygląd Gorō. Efektem miał być Gorō odziany w szaty kukły, w ten sposób jej prawa ręka w postaci piły byłaby schowana w długim rękawie. Następnie rozgrzewkowo poruszył nią raz czy dwa, postawił na ziemi aby nie lewitowała, i upewniwszy się że wszystko jest pod kontrola przeszedł do działania.
Stanął po prawicy kukły i zapukał do drzwi pod 5A. Gdy mu otworzą kukłą imitując głos garbatego właściciela ma upomnieć się o pieniądze mówiąc Gdzie są cholerne pieniądze dłużniku. W wypadku gdyby osoba mieszkająca nie miała pojęcia o co chodzi, kuglarz powie że to pomyłka i zapuka do drugich drzwi. Miał pół na pół szansę że trafi przy pierwszym podejściu, ale nawet jeśli nie to w ten nieinwazyjny sposób nikogo nie skrzywdzi.




  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Sukuna »

[/center]

Mapa była do niczego, można by rzec, że wręcz umyślnie narysowana tak, by napsuć krwi naszemu lalkarzowi. Czy to było w zamyśle Gorō? Najpewniej, mimo wszystko, nie. Przecież każdemu zależało na szybko wykonanej misji prawda? Chyba, że mówimy tu o sytuacji, w której zaszedł jakiś konflikt między dwoma stronami, wtedy każda, nieco pod przykrywką, stara się drugiej napaskudzić na podwórku i cieszyć się z frustracji przeciwnika. Tym jednak razem takiej sytuacji nie było – Renkuro z Gorō znali się dopiero od kilkudziesięciu minut, założyć więc można było, że ta mapa to jednak jest szczyt artystycznych umiejętności naszego zleceniodawcy. Tak więc same poszukiwania trwały nieco dłużej niż przewidział to z zawczasu Renkuro, kiedy odważnie powiedział mu o terminie, nie pytając przy okazji o żadne szczegóły dotyczące dłużników, co mogło mu się odbić czkawką i poniekąd odbijało się już teraz, kiedy to stanął przed pierwszym wyborem – które drzwi były tymi prawidłowymi? Pamiętajmy przecież, że działalność mafii jest tajna, zaś obnoszenie się z przynależnością do jakiejkolwiek to pewne zesłanie na siebie kłopotów.
Renkuro wykorzystał jednak swoją lalkę do zrealizowania planu, który miał mu dać pewną przewagę nad losem, który go spotkał. Stworzenie sobowtóra Gorō było śmiałym posunięciem, nie wiadomo bowiem kto znajdował się za tymi drzwiami, zaś im więcej mafijnych twarzy ktoś zobaczył i mógł je zapamiętać na skutek pomyłki tym gorzej. Wiadomo jednak było, że sam zabieg był całkiem sprytny, z pewnością twarz garbacza lepiej pasowała do misji zastraszającej niż młode i niewinne rysy Renkuro.
Drzwi się otworzyły, w nich zaś znalazł się mężczyzna w średnim wieku, od pasa w górę nagi. Dość otyły trzeba dodać, patrzył na „gości” ospałym wzrokiem i pytanie lalki jakby nie zrobiło na nim wrażenia – ba, wydawało się jakby w ogóle go nie usłyszał. Dopiero po chwili przypatrywania się Renkuro martwym wzrokiem wreszcie się odezwał:
- Co? Jakie długi, wypierdalajcie mi z tym, żadnych długów nie posiadam, a jeśli ta dziwka coś wzięła na krechę to ją ścigajcie, nie mnie! A teraz wypierdalać zanim straże wezwę!
– Wykrzyczał i trzasnął gwałtownie drzwiami, pozostawiając Renkuro samego z swoimi myślami. Z dwóch rozwiązań wybierając jedno, wrócił ponownie do dwóch ścieżek – mógł albo zapukać do drugich drzwi, albo dopytać się o tą kobietę, którą niechlubnie przytoczył otyły mężczyzna, mówiąc to w taki sposób, jakby długi i ona się całkiem do siebie przyciągały i zgrywały. A więc, co teraz?
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Renkuro »

Renkuro miał pewien plan jak rozwiązać swój problem i bez zwłoki postanowił go wdrożyć w życie. Ktoś może skrytykować koncepcję przemienienia jego lalki w garbatego pracodawcę, ale cóż, kuglarz nie życzył mu dobrze. Jeśli za wykonaniem zadania ma iść to że narobi dziadowi problemów, to kuglarz wchodzi w to bez problemu. Dokonanie wymuszeń pod czyjąś twarzą w sytuacji gdy nie lubimy tej osoby brzmi jak bardzo dobry pomysł.
Pierwsze podejście jednak nie dało oczekiwanych rezultatów. Zamiast pieniędzy spotkał się z kimś kto totalnie ich olał, oraz nawet nie przejął się widokiem Gorō. Oznaczało to jednak że ta osoba prawie na pewno go nie zna, więc eliminowało ją z kręgu podejrzanych o bycie dłużnikiem. No chyba że dobrze udaje. Ale o to go na razie nie podejrzewał. Tak więc bohaterowi pozostało jedynie przenieść się kilka kroków dalej do drzwi 5B i najzwyczajniej w świecie powtórzyć operację licząc że tym razem obejdzie się bez problemów.
Chociaż mimo wszystko zastanawiało go o czym mówił poprzedni rozmówca. Wspomniał o kimś płci żeńskiej. Czy dłużniczka mogła być kobietą? Właściwie możliwe. Czy mogła być prostytutką? Czy może to była tylko obelga rzucona w kierunku nielubianej sąsiadki. To i to możliwe. Lalkarz przeklną w duchu swoją dumę i to że nie drążył próbując dostać jakiś rysopis poszukiwanych. Nie miał pojęcia co może zrobić więcej po za brnięciem w to dalej. Właśnie dlatego czasem trzeba się zniżyć do poziomu ment społecznych, a nie unosić się honorem. Teraz był w środku miasta, z głupią mapką, i poszukiwał wiatru w polu mając nadzieję że jego plan z kukłą wyklepie wcześniejsze błędy. Mógł jedynie bazować na reakcji mieszkańców i na jej bazie podejmować decyzje.




  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości