[EVENT] - Finał
- Yami
- Posty: 2849
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
- Minoru
- Posty: 851
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: [EVENT] - Finał
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Osamu
- Posty: 158
- Rejestracja: 7 lut 2023, o 12:58
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Białowłosy i wysoki młodzieniec przyozdobiony kilkoma białymi tatuażami.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10932&p=202568#p202568
Re: [EVENT] - Finał
Bitwa się skończyła ale Osamu cały czas rozmyślał nad konsekwencjami tej wojny. Przecież to niemożliwe żeby klany na to nie zareagowały. Może Dzicy będą chcieli rozmawiać z innymi... A może zaatakują wszystkich nawet Unie Samotnych Wydm... Chociaż atak na Pustynie byłby prawdopodobnie ich końcem ponieważ nigdzie indziej nie było tak potężnych wojowników. Teraz jednak mógł w spokoju obserwować zostawionych za sobą dzikich oraz walczące demony. Widział również jakie nastroje panowały w bardzo uszczuplonej grupie szturmowej. Jedynie ten dziwny Kapłan wydawał się być zadowolony... Cóż teraz jedyne czego chciał to odpocząć i jak najszybciej ruszyć ku Pustyni w celu zdania raportu swojej liderce.
TLDR
UŻYTY EKWIPUNEK:
JUTSU:
WIEDZA:
ZDOLNOŚCI:
EKWIPUNEK:
TLDR
xxx
CHAKRA:
Ukryty tekst
UŻYTY EKWIPUNEK:
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):Założona zbroja, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
Ukryty tekst
0 x
- Boukyaku Shinichi
- Posty: 165
- Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach
- Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach
- Duża blizna na prawej skroni
- Blizna na brodzie
- Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej - Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara
- Torba na glinę na lewym biodrze
- Torba na glinę na prawym biodrze
- Kabura na broń na lewym udzie - Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
- GG/Discord: knowo#2998
- Lokalizacja: Warszawa
- Mijikuma
- Posty: 303
- Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
- Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
- GG/Discord: bombel#0351
- Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Re: [EVENT] - Finał
Patrzę z wielką nadzieją na postawnego mężczyznę, którego sekundę wcześniej zapytałem o swojego ojca. On zaś przekazuje to polecenie kolejnemu shinobi, który najwyraźniej ma lepsze kwalifikacje do szukania igły w stosie siana. Bowiem tym pytaniem raczej chcę zaspokoić własną nadzieje i ciekawość.
Ignoruję narzekanie Daichiego i raczej czekam na to, co ma nastąpić później, wieść o moim ojcu. Czuję jak pot momentalnie spływa po moim czole, temperatura mojego ciała drastycznie wzrasta a serce łopocze mi w piersi.
Dostawszy wieści, patrzę nieobecnym wzrokiem na mężczyznę, czując jak momentalnie cały mój obecny świat się załamuję. Jedynie nikły promyk nadziei w mojej głowie przebija się przez wszechogarniający mrok i stara się przemówić mi do rozsądku. Mój sharingan ponownie sam się uaktywnia, świat wokół mnie się zatrzymuje. Ta cała wojna, cała ta bitwa nie mają dla mnie znaczenia, jeśli mój ojciec faktycznie ma leżeć gdzieś tam patrząc szkliście w niebo, nieobecny. Nieświadomy cierpienia jakie przyszło mu zesłać na innych. Na mnie.
Czuję jak łza spływa pospiesznie po moim policzku, zupełnie jakby spieszyła się na spotkanie z gruntem, uciekając przed krwistym szkarłatem moich oczu.
Pozostawiwszy samemu sobie, nie jestem w stanie myśleć o ewakuacji. Przed oczyma widzę tylko zamgloną twarz mojego ojca. Surowej, nieuśmiechającej się. Taką, jaką widziałem najczęściej, ale z dużym potencjałem na późniejsze uznanie i to ono przez długi czas mojego życia było gloryfikacją moich osiągnięć. Po nie się zacząłem starać, kiedy przez długi okres swojego dzieciństwa raczej na nie nie zważałem, a samemu nie byłem do tego zmuszany. Sam w końcu to zrozumiałem.
Przebudzenie do świata rzeczywistego i sytuacji w jakiej się znajdowałem nadeszło dopiero po dłuższej chwili totalnego rozbioru mojej psychiki przez przekazane mi wieści. Dzięki swojej zdolności udaje mi się w jakimkolwiek stopniu przejąć władzę nad własnymi emocjami. Pomaga mi w tym wypisana w wyobraźni twarz mojej siostry i matki. One również potrzebują pomocy i schronienia, możliwe, że nawet bardziej niż ktokolwiek inny. Wzdycham i przegryzam wargę, tak mocno, że strużka krwi cieknie po mojej brodzie.
Nie jestem jednak równie wspaniałomyślny co Ai, nie rzucam się z ramionami ku pomocy wszystkim. Czuję wewnętrzną potrzebę wsparcia ludzi, z którymi dzieliłem dotychczas całe swoje życie, ale przy tym mam jasne priorytety - muszę najpierw upewnić się co się dzieje z moją matką i siostrą. Staram się nie myśleć o ojcu, nie teraz. Zresztą, może rozbicie jego oddziału nie oznacza jednocześnie jego śmierci? Może udało mu się uwolnić? Nadzieje mam jedną, ale teraz należy się w niej nie zatracać, a znaleźć resztę rodziny.
- Miji przeżywa rozpacz i potem się otrząsa, ale nie robi niczego konkretnego poza to, co robi cała grupa - zależy mu na znalezieniu rodziny
Ukryty tekst
0 x
- Ookami
- Posty: 71
- Rejestracja: 28 cze 2023, o 10:45
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: przeciętny wzrost, oczy w wiśniowym kolorze, białe włosy związane w kucyk z czarnymi pasemkami.
- Widoczny ekwipunek: Odznaka Ninja, Manierka, Torba na lewym pośladku, Kabura na broń na prawym udzie.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11188&p=209636#p209636
- GG/Discord: Ookami#2188
Re: [EVENT] - Finał
Pytanie jakie zadał w myślach odnalazło odpowiedź w tle. Nazwa miasta chociaż łatwa do przejęzyczenia, jakotako zapadła mu w pamięć. Sarufutsu. Kiedy przez nie przejeżdżali już wtedy wydawało się być pochłonięte jakimiś przygotowaniami. Zupełnie jakby spodziewano się tego że nie byli w stanie zwyciężyć w bitwie, której ocaleńców miał teraz okazję prowadzić. Widział shinobi, żołnieży z pustyni oraz tych z miasta kupieckiego. Walczyli jak mogli, a i tak przegrali. Jak wielka siła czaiła się za murem, skoro dzicy z łatwością rozgromili zjednoczone siły? I co jeśli na Kotei się nie skończy? Nie znał co prawda ich motywów, ale obawy mieć mógł. I było to dość naturalne w ich sytuacji.
W końcu przez bramę nadeszły kolejne osoby. Było ich już tyle, że naprawdę nie żałował tego wykiwania buntowników ryzykując życiem wszystkich uwięzionych oraz jego własnym. Co byłoby gdyby mu się nie udało? Cóż, obstawiał że by tę bramę wybombili technikami, ale byłoby to poważne opóźnienie w ewakuacji żołnierzy i shinobi. Dalej kierował ruchem i wypatrywał - już bez aktywnego dojutsu - końca uchodźców. Szczerze sam by się obecnie położył w wozie i odespał tę noc w podróży powrotnej do Midori. Jednak póki musiał jeszcze czuwać, nie pozwalał sobie na odpoczynek. Najaktywniej starał się wypatrzeć znajome mordki. Takashiego chociażby. Miał nadzieję że chłopak przeżył, ponieważ zdążył go polubić. Westchnął i miał tylko nadzieję że dzicy ich tu nie dorwą. Wielu z ich ludzi nie wyglądało jakby obecnie się nadawało do dalszej walki.
0 x
- Kubomi
- Posty: 624
- Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
- Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
- Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9165
- GG/Discord: Vive#2979
- Multikonta: Umemoto Rei
Re: [EVENT] - Finał
- Hmm… rozumiem, dziękuje za informację. – mruknęła w odpowiedzi białowłosa, choć nie była pewna kim dokładnie byli Ario-san i Yurika-san, ale nie miała zamiaru teraz o to pytać. Przymknęła na chwilę oczy, biorąc głębszy oddech i zaczynając grzebać sprawniejszą ręką w swoich kaburach, by wyciągnąć swoją, miała nadzieję, fajeczkę. Chciała nabić ją z jakimiś ziołami uspokajającymi z Shigashi, dając jej relaks i uśmierzając nieprzyjemne uczucie w jej ciele. Wiele więcej nie była w stanie ze sobą zrobić, ona wraz ze swoim ekwipunkiem była w objęciach goryla, a… nie śpieszyło jej się robić coś innego niż kierować się wraz z ewakuacją.
- W końcu koniec… będę musiała potem się upewnić jak moi towarzysze z Rodziny, którzy byli na tej bitwie. – jedna myśl przeszła jej przez głowę, gdy planowała ewentualne, dalsze posunięcia, ale to dopiero, gdy już dotrą do miejsca odwrotu.
Statystyki: Ukryty tekst
Użyte Techniki: Ukryty tekst
Znane Techniki: Ukryty tekst
Ekwipunek: - Pancerz z całym swoim dobrodziejstwemPancerz i Marionetki w użyciu- Skórzane, czarne rękawiczki
- Dwie kabury, po jednej na udach
- Dwie torby na pośladkach
- Neko-te na dłoniach i nogach pancerza
- Czarny płaszcz
- Fioletowa, japońska parasolka przy pasie
- Drewniane pudełko z nogami przy pasieUkryty tekstUkryty tekstUkryty tekstUkryty tekstUkryty tekstAtrybuty MarionetekUkryty tekstUkryty tekst
0 x
Trap Alert
- Keion
- Posty: 464
- Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
- Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
- Link do KP: viewtopic.php?p=79323#p79323
- GG/Discord: Keion#4512
Re: [EVENT] - Finał
Po szybkim sprawdzeniu stanu Chino i udzieleniu wyjaśnieniu jak kształtuje się jej przyszłość wraz dwójką przybyłych ruszyłem za Shigemim i całą resztą grupy ewakuacyjnej. Chwilę później ostrza i wybuchowe notki znowu zaczęły spadać z nieba niszcząc pozostałości kompleksu, ale tym razem gradobicie powstrzymał ktoś unoszący się na piaskowej chmurze. -Mamy szczęście że jeszcze ktoś ubezpiecza nas odwrót.- Ucieszyłem się spoglądając w górę i widząc że moje szanse na przeżycie wcale nie są takie małe.
Później już było nieco z górki dotarliśmy do bramy, gdzie ewakuacją kierowaną i dołączyliśmy do większej grupy. Nikogo tam nie znałem, a obecnym tutaj nie mogłem, ani nie miałem czasu żeby pomóc. Postanowiłem więc nieco przyspieszyć żeby spróbować dogonić Ucicha Kazukiego wraz z fenkami.
- Wybaczcie muszę kogoś dogonić, może jeszcze się spotkamy jak dotrzemy do kolejnego obozu, jeśli nie będziecie mogli znaleźć żadnego medyka to odnajdzie mnie, a zrobię co w mojej mocy żeby pomóc.- Rzuciłem do Anzou i Hany zostawiając ich za sobą.
Techniki
Karta
Ekwipunek:
Później już było nieco z górki dotarliśmy do bramy, gdzie ewakuacją kierowaną i dołączyliśmy do większej grupy. Nikogo tam nie znałem, a obecnym tutaj nie mogłem, ani nie miałem czasu żeby pomóc. Postanowiłem więc nieco przyspieszyć żeby spróbować dogonić Ucicha Kazukiego wraz z fenkami.
- Wybaczcie muszę kogoś dogonić, może jeszcze się spotkamy jak dotrzemy do kolejnego obozu, jeśli nie będziecie mogli znaleźć żadnego medyka to odnajdzie mnie, a zrobię co w mojej mocy żeby pomóc.- Rzuciłem do Anzou i Hany zostawiając ich za sobą.
ChakraTL DR:
1. Próba dogonienia Kazukiego i fenków.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=103690#p103690
Opaska na czole, Kabur na prawym udzie, Torba na lewym pośladku, Torba na prawym pośladku (wyprawka eventowa)
http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=103690#p103690
Opaska na czole, Kabur na prawym udzie, Torba na lewym pośladku, Torba na prawym pośladku (wyprawka eventowa)
Ukryty tekst
0 x
- Papyrus
- Administrator
- Posty: 3744
- Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
- Ranga: Fabular
- GG/Discord: Enjintou1#8970
- Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans
Re: [EVENT] - Finał
Ostatnia Bitwa o Kōtei Ai, goryle, jej przyjaciele oraz lisie i Uchihowe przybłędy, które zgarnęli po drodze, zostali zaprowadzeni do wozowni, gdzie bez większego problemu cała grupa uwolniła, spod zawalonych belek, dwa wozy, które wydawały się być w całości. Próbowali wydobyć jeszcze i trzeci, ale temu wyłamały się koła, kiedy go wyciągali.
Koni nie mieli, ale goryle były wystarczająco silne, żeby przynajmniej na razie je ciągnąć. Może było trochę problemu z przejściem ulicami, ale powoli rozjaśniające się niebo i brak deszczu pomogło omijać przeszkody oraz dotrzeć do Bramy Południowej.
Kazuki został ułożony na wozie, liski cały czas trzymały się nerwowo obok niego, tęskniąc za swoimi właścicielami, ale szukając bezpieczeństwa obok stanowczego Kazukiego. Ciało Hokori leżało obok niego i mężczyzna obok niej upewniał się, żeby kobieta miała zamknięte oczy.
Przy bramie ucieszono się na dwa dodatkowe wozy i natychmiast zaprzężone zostały do nich konie. Nie były to konie pociągowe, ale smukłe, wyścigowe rumaki. No ale każdy też nocy robił to, czego nie chciał i konie również musiały zapracować na swoją wolność.
Hokori została zdjęta z wozu i ktoś się nią zajął, o ile nie zaprotestowano. Na wozie nie było miejsca na zwłoki. Było za to miejsce na Chino, którą Anzou z Haną dostarczyli.
Prędzej czy później wszyscy w pośpiechu wyruszyli na południe, porzucając za sobą Kōtei.
Armia w końcu dotarła do Wschodniej Bramy i ciągnęła dalej, na południe. Twierdza była już przejęta przez wroga, a napastnicy w powietrzu wciąż napierali. Jeden dzieciak na piaskowej chmurce odpierał ataki ogromną ilością piasku, tworząc potężną barierę. Orochi rozpoznał w nim Chirou, z którym nawiązał pewne porozumienie w czasie Turnieju. Wtedy dzieciak chciał poznać ojca, teraz - chronił całą armię.
W końcu do środka wszedł koniec armii, a zamykał ją nie kto inny, jak Shirei-kan klanu, Uchiha Masahiro. Tak jak reszta żołnierzy, widać było, że przeżył tam piekło. Tak jak reszta był wykończony, zakrwawiony i poharatany. Oddychał ciężko, a kiedy wszedł do środka, wydyszał:
- Zamknąć bramę… i ewakuacja. Porzucamy miasto - dodał.
Widać było, że mówi przede wszystkim do Orochiego, ale nie patrzył na niego, jakby zawstydzony przegraną. Jednocześnie na niego twarzy malowała się ulga, że widział go bezpiecznego.
Masahiro został, aż brama była zamknięta, a większość armii była już bezpieczna z przodu. Przy nim zostało tylko kilkoro shinobich, w tym niebieskowłosa Kiyomi, w takim samym niemal stanie, jak Masahiro. Skinęła głową do Orochiego, ale głównie obserwowała dzieciaka na chmurce, żeby mieć pewność, że będzie w stanie go złapać, jeżeli coś złego się stanie.
- No już, idźcie stąd - warknęła do Ookamiego i reszty grupy wsparcia, kiedy brama została zamknięta. - Nie narażajcie się na atak z powietrza. Ty też - dodała do Orochiego. - Zrobiłeś swoje, a nie chcę, żeby Sugiyama-sama suszył mi głowę o to, że jesteś takim nieudacznikiem, że nawet we wsparciu coś spieprzyłeś.
- Hej tam na dole! - zawołał ponownie Chirou. - Może ruchy, bo ja naprawdę nie wytrzymam dłużej. O! Orochi-niichan! - zawołał, zupełnie nie przerywając swojego jutsu. - Miałeś rację! Ojcowie są chujowi.
- Dobra, młody, złaź stamtąd, reszty już unikniemy.
- No dob… nie czekaj… o nie… o nie, nie, nie… MUSIMY SIĘ STĄD JAK NAJSZYBCIEJ WYNOSIĆ! - krzyknął Chirou, zleciał w dół i puścił swoje jutsu. - Już! Już! Już!
- Co się stało?
Shiroyasha pchany do przodu niedawnym sukcesem, zdecydował się iść za ciosem i wykorzystać przewagę jaką dawało odebranie Lisowi jednego ramienia. Koci samuraj zaparł się i napiął niczym sprężyna po czym wystrzelił w kierunku swojego oponenta z zamiarem ponownego okaleczenia pomarańczowej bestii. Kyuubi jednak zasilany gniewem, bólem i nienawiścią również śmignął do przodu minimalnie unikając ostrza po czym błyskawicznie się odwrócił, chwytając Matatabi za ogony. Mocne szarpnięcie powaliło Kota a Lis wskoczył na swoją ofiarę. Pazurzasta łapa jak po sznurku powędrowała w kierunku Katsumi, która znajdowała się w kryształowym sanktuarium na zbroi. Schronienie Uchihy niestety nie wytrzymało i roztrzaskało się pod naporem łapy. Kiedy tylko kobieta została brutalnie wyrwana ze zbroi, Kyoushi poczuł jak zniknęła śnieżnobiała powłoka a także wrócił nieprzyjemny chłód i niepewność. Wyczulony słuch białowłosego wyłapał charakterystyczny odgłos łamanych kości kiedy lapa zacisnęła się mocniej na kobiecie. Na pomarańczowym cielsku zabulgotała chakra i po chwili w miejscu ziejącej pustki wyrosła nowa łapa.
- Widzisz - warknął Lis do Katsumi, ściskając ją mocniej. Kobieta krzyknęła z bólu. Jej ciało było miażdżone, a oczy błyszczały, jakby miała ich za chwilę użyć. - Przez twoje kłamstwa, Katsumi, giną twoi ludzie. I zginie twój Jinchuriki.
Następnie Lis wbija łapę w szyję Matatabi, która zniknęła w olbrzymim obłoku dymu a druga łapa okazała się być zaciśnięta na niesamowicie osłabionym Kyoushim.
- Kyou…shi… - jęknęła Katsumi, odwracając swój wzrok na niego. Jej usta wyszeptały dwa słowa, których białowłosy mógł się spodziewać, ale w tej chwili ich pojawienie się zwiastowały koniec. - Kocham… cię.
W tej samej chwili łapa z chakry oraz zwykła łapa zmiażdżyły trzymane w nich osoby.
Chakra Kyoushiego i Matatabi nagle zniknęła.
Misae, lecąca na piaskowej chmurce, w stronę bezpiecznego miejsca, co jakiś czas spoglądała w tył, na swojego przyjaciela. Walczył cudownie, odrąbał Lisowi łapię i wydawało się, że ma coraz większą przewagę. Niestety, Lis był zbyt silny, wycelował w Katsumi.
Zbroja zniknęła, a Kyoushi…
Kyoushi zginął.
- Lis! Lis zabił Shiroyashę-sana! Kyuubi… - Chirou wołał, mówiąc, co widział. - Nie ma bijuu! On tu zaraz przyjdzie. Musimy stąd iść! Szybko!
- JUŻ! JUŻ! JUŻ! - Masahiro natychmiast odzyskał wigor i wydał rozkaz, następnie rzucił do Orochiego kunai z notką rozbłyskową. - Kiedy dotrzecie do bramy południowej, rzuć notkę świetlną, to się wycofam. Teraz go zatrzymam i…
- Nie ma mowy - szarpnęła do niego Kiyomi, ale mężczyzna pokręcił głową.
- Zostawcie mi konia. Dogonię was. Przyrzekam. Mam dla kogo żyć. I Misae-san… będzie mnie teraz potrzebowała. Idźcie!
Mężczyzna został sam na posterunku, czekając na potencjalną walkę, pozwalając reszcie ewakuować się.
Wydawało się to niepotrzebne. Z pola bitwy dochodziły krzyki radości - oczywistym było, że Dzicy cieszyli się z wygranej.
Przy bramie południowej teraz już było potężne zamieszanie. Teraz, kiedy już wszyscy mieszkańcy, większość żołnierzy się wydostała i ruszyła na piechotę na południe, do Sarufutsu, shinobim i kunoichi, którzy nadeszli ostatni rozdawano konie - piękne wierzchowce z pobliskich stajni. Uchiha kochali swoje konie i prędzej by ich szlag trafił prawdziwy, zanim zostawiliby je Dzikim. Dlatego upewniali się, że każdy koń zostanie rozdany. Orochi i Ookami dostali swoje konie i mogli odjechać. Reszta również wyruszyła w drogę. Po tym jak została wystrzelona notka świetlna, Masahiro również wrócił i ruszył przed siebie. Do ustalonego miejsca ucieczki.
Dla wszystkich: Z/T (poza Yamim)
Yami
Ukryty tekstCzas na odpis Yamiego: do kiedy chcesz, ale nie zwlekaj za bardzo
Ukryty tekst
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
- Yami
- Posty: 2849
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
- Papyrus
- Administrator
- Posty: 3744
- Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
- Ranga: Fabular
- GG/Discord: Enjintou1#8970
- Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans
Re: [EVENT] - Finał
Ostatnia Bitwa o Kōtei Yami
Ukryty tekstCzas na odpis Yamiego: do kiedy chcesz, ale nie zwlekaj za bardzo
Ukryty tekst
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
- Yami
- Posty: 2849
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
- Papyrus
- Administrator
- Posty: 3744
- Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
- Ranga: Fabular
- GG/Discord: Enjintou1#8970
- Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans
Re: [EVENT] - Finał
Ostatnia Bitwa o Kōtei Yami
Ukryty tekstCzas na odpis Yamiego: do kiedy chcesz, ale nie zwlekaj za bardzo
Ukryty tekst
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
- Yami
- Posty: 2849
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
- Papyrus
- Administrator
- Posty: 3744
- Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
- Ranga: Fabular
- GG/Discord: Enjintou1#8970
- Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans
Re: [EVENT] - Finał
Ostatnia Bitwa o Kōtei Yami
Ukryty tekstCzas na odpis Yamiego: do kiedy chcesz, ale nie zwlekaj za bardzo
Ukryty tekst
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Użytkownicy przeglądający to forum: Boukyaku Shinichi, Ero Sennin i 1 gość