Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Kamiyo Ori
- Posty: 1056
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Rok 388 - Lato -
— Przebrania? Niby za kogo się mamy przebierać? — Jeszcze mam się przebrać, ciekawe jak każą się nam ubrać. Zapewne jakoś głupio. Dalej jakoś nie byłam przekonana co do tego wszystkiego. Smutno mi po prostu było. Lecz Taki-taki próbował mnie przekonać i wiesz co notatniczku? Zdecydowałam, że dam mu szansę, choć nie jakoś długo. Zdecydowałam, że spróbuję i podejmę to wyzwanie. Nie nazywałabym tego oczyszczeniem imienia, lecz bardziej odzyskaniem tego co straciłam i oszukaniem tego łotra. Dokładnie tak, zamierzam go dopaść i skopać mu zadek, dostarczenie go do Cesarstwa było dla mnie sprawą drugorzędną. To już mógł zrobić Taki-taki.
Taki już był pewien byśmy stawili się w porcie, wspominał o " tym trzecim " który ma już na nas czekać. Nie zostało mi więc nic innego jak zabrać kilka najważniejszych rzeczy i się upewnić, że niczego nie zapomniałam — Daj mi kilka minut. Wezmę to czego potrzebuję — No i zaczęłam się zbierać, najważniejsze rzeczy - woda, woda, woda no i moja torba z klamotami. Nie chciałam jej zostawiać, ani lunety, ani lunety ani medalionu. Choć o kwestii tego ostatniego zapomniałam. Będę musiała przewertować moje obrazki by przypomnieć sobie o co chodziło, najważniejsze, że zabrałam go ze sobą i jeszcze kiedyś się przyda, albo będzie ładnie wyglądał. Nic na tym nie tracę. Dopiero jak już byłam gotowa to wróciłam do Takiego, który zapewne nie mógł się już doczekać tej drogi - wzięłam też trochę ubrań, nic specjalnego. Wiele tego przecież nie miałam...
— Zastanawiałam się przez chwilę na temat tych skarbów i wiesz co? Sprawdzimy na miejscu, zobaczymy co jest w tej paczce. Może rzeczywiście są tam skarby — Ciekawość jaką skrywałam do nieotwartych skrzynek, beczek, paczek... Była całkiem duża, ale też nie byle jakich, musiały wyglądać jakoś bardziej okazale, zwodniczo, lub interesująco. Wtedy zawsze chciałam zajrzeć do środka. Ciekawe jak wyglądać będzie nasza paczka, czy mnie zainteresuje? Cholercia, nie mogłam się powstrzymać od myślenia o niej odkąd wpadła do mojej głowy pierwsza myśl na jej temat... Tak czy inaczej, gotowa, jutro rano ruszyłam do portu gdzie zacumował nasz statek, nie zapomniałam doglądać czy Taki, taki się nie gubi... Lecz to pewnie on mnie prowadził.
To co zobaczyłam było naprawdę wspaniałe! Taki wielki ten statek! A ten masz to w ogóle gigant, nie jeden a trzy! Choć po chwili zaczęłam się zastanawiać czy nie jest to zwyczajny statek towarowy, a z nas pewnie uczynią tragarzy... — Taki... To na pewno ten statek? Nie zrobią nas z tragarzy aby? — Nie brałam wiele, niezbyt chciałam być tutaj tragarzem, zastanawiało mnie gdzie w tej załodze rzeczywiście będą chcieli nas umieścić.
Ukryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1056
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
Złoto dla zuchwałych
Misja Rangi C dla Maname
9/30[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vgRVJksQocM[/youtube]
[/center]
Oj tak, Taki-taki nie odstępował cię o kroku. Przybiegł rano, aby odprowadzić cię do portu i ogólnie był bardzo miły i uśmiechnięty. Często też się robił czerwony na twarzy. Może miał gorączkę?
Statek tak jak mówiłaś był imponujący. Te wielkie żebrowane żagle, ta figura syreny… W powietrzu też można było wyczuć słony zapach bryzy morskiej. Jednym słowem przygoda!
Chłopak zaprowadził cię do części załadunkowej, gdzie umięśnieni marynarze przenosili duże pakunki po desce. Wszyscy wyglądali na zapracowanych i zajętych, poza pewnym młodszym jegomościem. Ten sobie siedział na skrzyni i machał nogami spoglądając w niebo. Gdy Taki-taki go dojrzał to uniósł rękę w powitalnym geście. W pierwszej chwili młodzieniec odpowiedział machaniem, jednak gdy dojrzał ciebie położył rękę na twarzy.
- Czołem Touma, mówiłem ci, że się zgodzi. – Okularnik odpowiedział z nieudawaną ekscytacją w głosie.
- Uhm… Tak. Ja to mam pecha. – Głos trzeciego brakującego agenta był sporo grubszy i niższy od Taku-kun’a. Ten chyba miał już za sobą najgorsze momenty i momenciki związane z dojrzewaniem.
- No dobra. – Zeskoczył ze skrzyni na nogi i rozejrzał się uważnie podając dwa zwoje tobie i Takiemu. – W tym są zapieczętowane przebrania. Jak dostaniemy się na pokład to musimy się skierować do bosmana Bara-sana. On jest jedną z kilku sprawdzonych osób, które nie są naszym celem. - Jego wzrok przeszedł po waszych twarzach zatrzymując się na Takim.
- Pracujecie jako jedna komórka, to bardzo istotne. – Westchnął po tym stwierdzeniu. Czyżby nie ufał w twoje zdolności? Czy też może w Takiego? Chłopak po otrzymaniu rozkazu tylko się zarumienił i uciekł wzrokiem ku ziemi.
Taku-kun
Touma
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Rok 388 - Lato -
Nie wiedziałam dlaczego Taki tak bardzo się uśmiecha, pewnie nie mógł doczekać się zadania! Tak, to na pewno to. Chciał pokazać tej czerwonej, że jest świetnym kapitanem drużyny i może dokonywać wielkich czynów jak porządni śledczy. To na pewno było to. Nie myślałam o tym jak o przygodzie, raczej jak o czymś co pozwoli mi rozwiązać problem i zakończyć przygodę, tą najbardziej niechcianą w którą coś mnie wplątało. Nie zastanawiałam się nawet jeszcze co będzie jeśli dopłyniemy tym statkiem... Gdzieś, bo tak naprawdę nie słuchałam za bardzo. Chyba jakieś Yinzin, to tam gdzie tymi kijami machają pasterze. Kiedyś słyszałam - chyba.
W końcu znalazłam się na miejscu, dotarłam razem z Takim i chyba poznałam naszego trzeciego tajnego agenta. Ten to dopiero był duży. Chyba większy. Co wcale nie oznaczały, że miał dowodzić! Brzmiał też jakoś inaczej, jakby niżej? Chyba liczyli, że naprawdę on będzie dowodził... Trochę wyglądał na rozczarowanego. To pewnie z tego powodu, że nie chciało mu się wstawać i chciał poleżeć - dobrze go rozumiałam. Też bym poleżała ale nie było wyjścia!
— Toma-toma... To ty jesteś tym trzecim, tak? Widziałam jaki zmęczony tam jesteś, nie chcesz bym zobaczyła te wory pod oczami, doczekać się nie mogłeś, prawda? I teraz zmęczony na skrzynkach leżałeś, poleżałbyś jeszcze. No, na pewno! — Odebrałam zwój z jego ręki i zaczęłam przyglądać się mu, pewnie jakiś zaklęty, za chwilę rozwiał moją wątpliwość, musiałam się jednak dopytać co jest w środku, lepiej bym wiedziała za co miałabym pozować — A za co się przebieramy? I jeśli dobrze zrozumiałam to Taki-taki dowodzi? — I lekko szturchnęłam wtedy takiego. To był jego dzień, jego pięć minut - to on miał nas poprowadzić do ujęcia bandyty. On i jego zdolności szpiegowskie. — Jedna komórka? A jak pracuje jedna komórka? — Nie za bardzo rozumiałam o co mu chodzi, komórka to raczej coś z jakiejś chemii czy czegoś tam, chyba, ze miał na myśli drużynę, wtedy rozumiałam, ale jednak nie, dalej nie znałam planu, ani nie wiedziałam co i jak. Musiałam mieć jasne instrukcje inaczej mogłam znowu zacząć robić swoje - tego raczej nikt nie chciał. — Idziemy? —
Ukryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1056
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
Złoto dla zuchwałych
Misja Rangi C dla Maname
11/30[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vgRVJksQocM[/youtube]
[/center]
- Jedna komórka, to znaczy razem. – Popatrzył na Taku-kun’a spojrzeniem z rodzaju „Nie spuszczaj jej z oka, ponieważ to nam po bonusie polecą”. Taki-taki po prostu pokiwał lekko głową i zaczerwienił się. Jakby na niego popatrzeć, to można by pomyśleć, że jakiś sezon na pomidory jest, czy co.
- Touma ma większe doświadczenie niż ja, więc może to lepiej aby on… - Chłopak ugiął się pod twoim spojrzeniem. Ha! Piękna kontra! Tak to się odwzajemnia obarczaniem swoimi oczekiwaniami innych.
- Dajcie już spokój, nie ważne kto dowodzi, bo nie ma czego dowodzić. – Toma-toma położył rękę na czole. – Ja to mam pecha…
Podczas jakże istotnej dyskusji na temat dowodzenia tym wspaniałym przedsięwzięciem ruszyliście na okręt po tej samej desce, co wnoszono towary. Touma zdawał się najlepiej znać drogę, bowiem to za nim szedł Taku. Gdy weszliście na pokład statku od razu skierowaliście się do zejścia pod.
Na górnym pokładzie była sterta związanych skrzyń, która powiększała się z każdą wycieczką marynarzy do doku i z powrotem. Jeden z nich o budowie przypominającej raczej nadmuchany balon zmierzył was wzrokiem.
Przechodząc pod pokład po wąskich stopniach weszliście do korytarza, gdzie zaraz zejściu znajdowała się kajuta bosmana.
- Zapraszam. – Odezwał się kobiecy głos. Po zaproszeniu wszyscy weszliście do środka, gdzie na krzesełku siedziała ze złożonymi nogami dorosła kobieta. Poza tym w pomieszczeniu była zasłona i kilka łóżek. Wyglądało to na pokój medyka. Kobieta zapaliła papieroska jak tylko zobaczyła waszą cudowną trójkę i zaciągnęła się dymkiem.
Twoja wiedza marynistyczna podpowiadała ci, że skoro ma przepaskę na oku, to zna się na robocie. Z drugiej strony kobieta na łodzi to samo nieszczęście… Tak ci przecież mówili.
Taku-kun
Touma
Kobieta
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Rok 388 - Lato -
To znaczy razem... Chyba już rozumiałam o co w tym wszystkim chodzi. Każdy musi robić to samo... Tak? Nie będę się jednak bardziej pytała, jestem pewna, że zrozumiałam to jak trzeba. — No skoro uważasz, że jest lepszy niż ty... — Skwitowałam słowa Takiego, no bo jak to tak, oddawać dowodzenie nowemu w sprawie? No nie przystoi, to prawie jak tchórzostwo, oddawać sprawę w ręce kogoś innego. — No jak nie ma? Skoro jest drużyna to musi być ktoś... — Nie podobał mi się ten Touma, zbyt olewacko wszystko traktował. Powiedziałabym mu Nara-nara, ale tamci to chociaż są mądrzy i zawsze mają plan, ten nie dość, że planu nie ma, to jeszcze nas ignoruje. Co za nara... Pewnie, że ma pecha! Nie byłam zadowolona z tego znajomości i było to widać.
Szłam za Takim który szedł za Toumą, czyli dalej Nara-nie-nara dowodził, zupełnie bez planu, naprawdę mega słabo to wyglądało dla naszej misji. Ma pecha, ale co z tym pechem jak nie chce faktycznie działać? Czyżby uważał nas za porażki? Już ja mu któregoś razu pokażę porażkę. No i gdy wchodziłam dostrzegłam tego gościa. Wyższy był niż szerszy... Znaczy się odwrotnie! Ten to dopiero prosty człowiek! Dobrze mu z oczu patrzyło. Wtedy szturchnęłam lekko takiego i szepnęłam do niego — No ja już zaczęłam działać, ten szerszy niż wyższy to na pewno nie on. Za miłe spojrzenie ma — No i wędrowaliśmy dalej aż w końcu zobaczyłam ją, w środku statkowego pomieszczenia. Baba kapitan, no, miała opaskę na oku, ale pozwól, że tutaj ci przerwę drogi narratorze! Opaska na oku wcale nie oznaczała, że jest z niej twarda babka i potrafi zrobić " aarrr " mój zmysł podpowiadał mi inne rzeczy niż twierdzisz, wypraszam sobie! - O tym za chwilę.
Kapitanka-bosmanka zaprosiła nas do środka. — Ohayo — odpowiedziałam. — No i co teraz Toma-toma? — Szturchnęłam Toumę w bok, trochę mocniej właściwie, wysuwając go naprzeciw tej pirackiej panny. Bo jeśli wiem jedno, to to, że na pewno nie z opaską nie ma przelewek! Ja też taką czasem noszę! A wiesz po co? Po to bo pozwala ci to lepiej widzieć w ciemności! Szastu prastu robisz ziuuuum i opaska na drugim oku a to idealnie widzi w mroku! Genialne - takto mnie tego nauczył. No a ona? Pewnie po to samo nosi, przecież oczki ciężko się gubi. Właściwie to nie widziałam faktycznego pirata bez oka. — A pani to nie przynosi pecha na tym statku, co? — No musiałam zapytać, mogli się patrzeć ile chcieli. Ale kobieta w załodze to pech, dobrze o tym wiem bo przez to przestałam pływać z tatkiem, gdy inni zaczęli się martwić, że rozwalę im przypadkiem statek, że niby pech albo co. — To jakieś badanie czy możemy iść do Barman-dono od razu? — Musiałam sobie zażartować trochę. W końcu nie było nic złego w odrobinie humoru, Toma-toma podłapie i może przestanie być takim narą-nie-narą. No i Taki-taki stanie się bardziej Owaki niż taki. Czyli lepszym dowódcą jak zobaczy, że jest swobodniej.
Ukryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1056
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
Złoto dla zuchwałych
Misja Rangi C dla Maname
13/30[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vgRVJksQocM[/youtube]
[/center]
Twoje słowa z jakiegoś powodu rozbawiły pani kapitan-bosmankę. Cóż za wspaniały dar móc wywoływać w ludziach śmiech. Może do listy potencjalnych zawodów dorzucić komediantkę? Warto się nad tym na pewno zastanowić.
- Oj tak, przynoszę pecha. Jak tylko któryś wyskoczy przed szereg z załogi to na nim się najczęściej kończy. – Uśmiechnęła się wyciągając papieroska z ust i strzepując pył. – To ja jestem Bara, bosmanka ma się rozumieć. – Wstała z krzesła i nachyliła się przyglądając się uważnie waszym twarzom.
- Ah, to wy jesteście strażnikami ładunku? – Popatrzyła po was i tylko westchnęła. Co wszyscy mają taki podły humor ostatnio? – Nie jesteście nieco zbyt młodzi? Nie ważne, skoro przydzielili was tutaj, to chociaż możecie do czegoś się przydać.- Podrapała się po podbródku.
- No ale czemu jeszcze nie jesteście poprzebierani? – Pokręciła lekko głową z Toma-toma robiąc niespecjalnie zadowoloną minę rozpieczętował zwój. W małej chmurce dymu pojawiły się czarne ciuszki z widocznym na statku symbolem – naszywką z syrenką trzymającą orzech kokosu. Taki-taki zrobił to również, jednak po jego standardowym już zaczerwienieniu obrócił się plecami do ciebie.
Bosmanka pokiwała głową ciesząc się najwyraźniej, że kolejne niedorajdy słuchają jej poleceń. Takim to łatwo dogodzić. Popatrzyła na ciebie i twoje ładnie zaokrąglone płuca i kciukiem wskazała kotarę.
– Ty skarbeńku możesz się przebrać tutaj.
*** Przebrani na czarno z syrenkowym symbolem byliście niczym drużyna gotowa podjąć każde działanie. Zwłaszcza, że byliście drużyną, chociaż kwestie liderowania nie do końca wszystkim pasowały(np. Tobie).
Bosmanka popalając jeszcze wytłumaczyła wam kilka kwestii.
Przede wszystkim wasze kajuty znajdowały się na najniższym poziomie i były tuż obok ładunku. Podróż do Ryuuzaku no Taki powinna wam zająć nie dłużej niż dwa dni i w tym czasie będziecie pełnić warty przed ładownią.
Wasza kajuta była stosunkowo prosta – kilka hamaków zawieszonych pomiędzy belkami i jakaś skrzynka na rzeczy i beczka z świecami na ciemniejsze pory dnia.
- No dobra, to może wy weźmiecie pierwsza wartę, a ja nocną? – Ziewając Toma-toma położył się na hamaku nie czekając na waszą odpowiedź. Taku-kun uśmiechnął się do ciebie nieśmiało.
Taku-kun
Touma
Bara-san
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Rok 388 - Lato -
No i to rozumiem. Równa babka co i nie jednego wysadzi z wiosła bratka. Chyba wiedziała na co się piszę i co dalej wypisuje na tym statku. To ona jest więc z nami, świetnie. Wiedziałam, że przynajmniej ktoś będzie tutaj rozgarnięty wystarczająco. Choć rozumiałam jej zmieszanie naszą wizytą. Ja... No wiadomo, to ja. Z kolei Touma i Taki, no tutaj było gorzej. Jeden niezdecydowany, a drugiemu aż chce się wrzasnąć Nara. No i co z takimi począć? Też nie wiedziałam. Pewnie polecą za burę - choć wolałabym by tylko Touma poleciał.
Kwestia przebrania się. To było najgorsze, też nie wiedziałam czemu nie przyszliśmy przebrani. To pewnie przez to, że ten cały Toma-toma nie chciał się wcześniej przebrać bo spać wolał. Taki z niego typ. To była chwila w której odwróciłam się do Toumy i cyk, zdzieliłam go w ramię, bo i co w tym złego? Miał się przebrać to niech leci jak najszybciej. Piąstka w ramię, mogła być w brzuch. Łatwiej trafić. Poza tym, ten Toma-toma podejrzany dla mnie był. Wyciągnęłam zwój i rozpieczętowałam wszystko co w nim było. Dopiero teraz miałam okazje zobaczyć cóż to za strój nam uszykowali. Już się bałam, że będzie w paski! W nich nawet woda jest szersza!
No i najważniejsze! Kotarka, niech się przebierają tu, ja pójdę tam. No i znikłam za zasłonką i niczym wir... No i byłam przebrana, o! Nie wiem czy w czarnym mi dobrze, to chyba nie mój kolor, a ta syrenka? Nie mój znak, ale co pocznę? Można powiedzieć, że byłam gotowa do służby, czy co tam jeszcze prócz stania jak słup soli, albo beczka, miałam robić. — Nie, nie Toma-toma. Inaczej zrobimy. Skoro nie chcesz dowodzić ty ani Taki-taki, to ja przejmuję dowodzenie! Oficjalnie — I wtedy podniosłam rękę do góry palcem wskazując w sufit, albo górny pokład. Nie miało to znaczenia na co, bo właśnie zaznaczałam swoją wyższość — I to ja decyduję - O, Taki weźmie wartę do południa. Ty do wieczora, a ja wezmę wieczór. No i jeszcze jedno - Rozstaw beczki z wodą w koło naszego pakunku. Nie pytaj, ja dobrze wiem co robie! Mam plan i co najlepsze, jest to dobry plan! — No i tak to się miało właśnie odbywać. Woda i beczki... Na pewno jakaś tutaj będzie, zamierzam ją wykorzystać no i też zrobię coś dobrego dla siebie. W końcu czy jest coś dla mnie lepszego niż nurkowanie w wodzie? Chyba nie. — No, w takim wypadku odmaszerować od Kapitan-operacji Maname, wy pierwszy i drugi oficerze. — No i mrugnęłam do Takiego mówiąc o pierwszym, drugi pozostał Toumie. Cóż poradzić? Do mojej warty było sporo czasu... Co mogłabym jeszcze zrobić na tym stateczku?
Ukryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1056
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
Złoto dla zuchwałych
Misja Rangi C dla Maname
15/30[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vgRVJksQocM[/youtube]
[/center]
Toma-toma wydał z siebie pomruk niezadowolenia. Nie dość, że z elitarnej pozycji dowódcy grupy i lidera trzech majtków został zdegradowany do drugooficerza, to jeszcze został zdzielony piąstką.
- Ale ja chce wieczór! – Pomasował się po ramionku w który właśnie mu wyperswadował podważanie autoretu władzy.- Ja to mam pecha, ech. - I tak jakoś mu się nagle przyjemnie zrobiło, że tylko zasalutował nowej kapitan i kopnął się spać. Tak bardzo się nie przejął dalszą dyskusją, że aż obrócił się na drugi bok i zachrapał sobie w najlepsze.
Nagłe zmiany w życiu i organizacji zniósł Taki-taki, ale taki już był, że większość rzeczy bardzo słabo znosił. Nerwus jeden. Mogłaś odczuć jednak tą dziwną, niczym nie popartą wiarę w ciebie. No prawie jak ty sama, jakiś tydzień temu, przed aramengeddonem. Jego rozterki jednak zostały szybciorem rozwiązane, gdy zasalutował swojej przywódczyni operacyjnej. Tam gdzie można było odczuć niedobór zasobów ludzkich spowodowanych nagłym spoczynkiem trzydziestu trzech procent oddziału, to Taku-kun pracował ze zdwojoną siłą. Skombinował skądś beczki z wodą, ale miała ona lekko słonawy zapach i unosiły się w niej kawałeczki śledzi. Właśnie je znosił uber-karku, którego wcześniej widziałaś na pokładzie.
- Tu będzie dobrze, pchełko?– Odezwał się basowym głosem, człowiek-kwadrat, uśmiechnął się do ciebie ukazując zdrowe, marynarskie, niepełne uzębienie. Klepnął też tak Taki-takiego w plecki, że ten się o mało nie przewrócił. Facet tylko zarechotał jak wyjątkowo wredna żaba i wrócił na górny pokład.
- Niestety nie mieli pustych, musiałem wziąć po śledziach, Maname-chan.- Opuścił wzrok, chowając się przed twoim spojrzeniem. A może by pomasować bark, który przed chwilą został przywalony kafarem w ludzkiej skórze? – Ale za to są duże! – Podniósł nagle z nadzieją, że to coś zmienia w twoim życiu. A jak było naprawdę? Tego nie wiedzą nawet najstarsi shinobi.
Taku-kun
Touma
Hardkorowy koxu
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Rok 388 - Lato -
A więc jak już spory drużynowe miałam za sobą i zostałam niekwestionowalną przywódczynią oddziału Alfa i Beta... Bo Charlie spał. No nic, 66% musi wystarczyć. Wszystko było świetnie i idealnie. Do człowieka kwadrata, uśmiechałam się miło, bo był miły no i moje uśmiechy też były duże, bo on był duży. Widzieliście kiedyś jak to jest gdy duży kloc łapie mały uśmiech? No właśnie. Zniknąłby pod tą całą jego... No dużością. Każdy mnie tutaj musiał rozumieć. No i choć Taki-taki dostał po pleckach to w dobrej sprawie. Pogratulowałam mu świetnie wypełnionego zadania i mógł wracać do warty, którą do tej pory chyba dzieliliśmy. No ale nic się przecież nie stało. Ufałam mu choć trochę.
To, że beczki które przyniósł... Wcale, a wcale mi nie przeszkadzało, że po rybach. Nawet lepiej. Taki mógł być dumny. Jak nadszedł czas mojej warty to ja byłam gotowa na wprowadzenie mojego planu w życie. Poinformowałam Takiego by się nie martwił jak nie zobaczy mnie przy drzwiach. Szepnęłam mu na ucho, że będę w beczce. Z każdej z beczek, jak tylko zaczynałam wartę zdjęłam wieko. Poustawiałam je gdzieś dalej. Ten strój... Szkoda go moczyć, zwłaszcza jeśli miał mi służyć w następnych dniach. Nie było jednak żadnego problemu, woda słona czy też nie... To dalej woda, a woda wodzie nie groźna. Rzuciłam te łachy gdzieś w róg za skrzynie i schowałam. Potem chop do beczki. I tak o to mogłam sobie posiedzieć w wodzie i popatrzeć czy czasem nasz super tajny szpieg nie próbuje zwędzić paczki. Jeśli tylko ktoś ją chwyci... Miałam ruszyć do akcji... Z mocy nadanej mi przez śledziową beczkę. Woda i ja... To jedność.
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1056
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
Złoto dla zuchwałych
Misja Rangi C dla Maname
17/30[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vgRVJksQocM[/youtube]
[/center]
Siedzenie w beczce po śledziach na warcie było ciekawym doświadczeniem. Z jednej strony zapach solonej ryby bardzo wzmagał apetyt. Zwłaszcza u takiej rybci jak ty. Z drugiej zaś… Może przydałaby ci się później kąpiel, bo zapach morza to jedno, a śledzików to coś zgoła innego.
Będąc na posterunku poczułaś delikatne kołysanie, które znajome jest morskim podróżom. Tak oto kokosowa syrenka ruszyła na spotkanie z morskimi falami. Przyjazne wiatry uderzały pełnym podmuchem w wielkie żagle i kierowały statek po kursie, ku stolicy samurajów. Czy honorowi wojownicy z kitką zdawali sobie sprawę, że kokosowa dama do nich zmierza?
Wieczory na statku bywają samotne. Jest tylko szum morskiej bryzy i cichnące z każdą chwilą odgłosy mew. I to przyjemne bujanie, którego kołysanie działa na twoje wspomnienia. Statek tatki. Przygody. Nawet to zimne miejsce z którego wyciągał cię w wiaderku.
Twoja warta minęła spokojnie. Właściwie było trochę wręcz rozczarowujące. Statek, podróże, przygoda. To wszystko było bardzo obiecujące, ale najwyraźniej obiecanki-cacanki. Nic się nie stało i bęc.
Z tym że pod koniec zmiany, człowiek-kwadrat przyszedł na dół naprzeciw pilnowanego pokoju. Zaciągnął się zapachem beczek i rękoma nabrał nieco wody zmieszanej z śledziową mieszanką. Cmoknął parę razy i udał się do swojej kajuty. I tak oto minęła pierwsza noc.
Taku-kun
Touma
Hardkorowy koxu
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Rok 388 - Lato -
Śledzie - beczka - warta. To była świetna sprawa, ciekawe czy jakiegoś złapałam w trakcie pilnowania... Aleee to nie było ważne. No ale przesiedziałam tak do rana, cała moja warta minęła... I byłam zawiedziona, że nie zobaczyłam w jej trakcie niczego niż człowieka-kwadrata który chciał się przemyć w wodzie. Może to i lepiej? Nic się nie stało a przed nami był kolejny dzień... Od rana pierwsze co - myćko. Śledzik co prawda był śledzikiem, a zapach wody wodą... Ale za bardzo zwracałoby to uwagę. Musiałam się ogarnąć w taki czy inny sposób. Rano - to było rano - mojej warty koniec, dlatego mogłam wreszcie też się przespać. Choćby do popołudnia, bo wtedy zaczynała się warta jednego z mojej załogi... To już ich broszka, pilnować za dnia. Noc, gdzie największe licho czyha to moje zadanie.
Kołysało... Prawie zapomniałam jak to jest gdy woda porusza statkiem na którym jesteś... To było coś, nie nowego, ale przypominającego mi dawne czasy. Czasem chciałabym do nich wrócić, a czasem nie, bo wiem, że nie mogły trwać wiecznie i może pewnego dnia wrócę do nich na moich własnych warunkach, na swoim własnym statku, prawda?
Ciekawiło mnie jakie będzie to całe Yinzin, tam podobno rozgrywają jakiś turniej, słyszałam o nim trochę ale nigdy zbyt dużo, nie byłam tam chyba nigdy, tak na dłużej by już zostać... Ah, o czym ja myślę, trzeba strzec paczki... Przypomnijmy warty... Taki siedzi do południa, a Touma do wieczora... Więc Taki sobie od rana poradzi, a Touma? Kto by kradł coś przed wieczorem, to najgorsza pora. W nocy albo nad ranem, dlatego myślę, że paczka jest stosunkowo bezpieczna...
- Odpoczynek, regeneracja chakryUkryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1056
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
Złoto dla zuchwałych
Misja Rangi C dla Maname
19/30[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vgRVJksQocM[/youtube]
[/center]
W nowym miejscu najgorsza jest pierwsza noc. Albo dwie. Kilka? Nie mniej niż tydzień. Tak czy inaczej jeśli tej nocy miał się coś wydarzyć, to chyba nie tam gdzie byłaś. Może gdzieś na górnym pokładzie. Może pani bosman pejczykiem karała swoich podwładnych ubrana w obcisłe skórzane wdzianko. Może. Opcji jest wiele. Potencjalnych zdarzeń jeszcze więcej.
No ale trzeba z tym żyć. Jak wróciłaś do kajuty pachnąć dobrze przysolonym śledziem Toma-toma zmarszczył nos na hamaku. Tobie ten zapach już raczej przestał przeszkadzać zwłaszcza, że moczyłaś się w nim całą noc. Taki-taki przyjrzał się tobie i lekko się zdziwił na twarzy.
- Wszystko w porządku Maname-chan? – W jego głosie można było usłyszeć szczerą troskę. A może po prostu myślał, że wpadłaś do którejś z beczek? Ah, prosty Taki-taki.
Po nudnej jak solne śledzie zmianie miałaś swój czas na odpoczynek na hamaku. Oczywiście towarzystwo śpiącego Toumy nie było specjalnie pomocne w regenerowaniu sił zwłaszcza, że chłopak chrapał jak borsuk z grypą. Po otrzymaniu kilku kuksańców jednak się uspokoił.
- …mam pecha… - Wymruczał zmukowany przez twoje ramię sprawiedliwości.
Popołudnie minęło szybko, bowiem przespałaś je w ciszy i spokoju. Jednak nieprzyjemne wrażenie czyjegoś spojrzenia towarzyszyło ci bardzo długo. To spojrzenie dobiegało z hamaka Taku-kuna, więc najpewniej był to przypadek.
Ten wieczór był inny niż wszystkie. Nie bujało prawie wcale. Statek znalazł się w martwej strefie i było wyjątkowo stabilnie. Wraz z brakiem wiatru znajomy szum również zniknął i nastąpiła bardzo nienaturalna cisza. I właśnie w tej ciszy mogłaś usłyszeć jakiś niezwykle dziwny dźwięk. Jakby… Skrobanie? Powolne skrobanie po drewnie. Dochodził jakby zza twoich pleców, gdzie był zamknięty pokój z ładunkiem.
Taku-kun
Touma
Hardkorowy koxu
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Rok 388 - Lato -
Oj tak, pierwsza noc zawsze była najgorsze, lecz to głównie dlatego, że była najbardziej nieprzewidywalna! Gdy się już wiedziało co będzie o poranku, przestawało być tak strasznie. Nie wiem co robiła pani bosman, ale chyba nie za bardzo ją interesowała nasza sprawa - może to i lepiej, może gorzej. Trudno mi było stwierdzić, nie poznałam jej za bardzo, ani nie sprawdziłam jaka historia kryje się rzeczywiście za opaską. Nie miało to znaczenia dopóki nic ode mnie nie chciała.
Byłam w tej naszej kajucie i mogłam odpocząć, mało mnie obchodziło to co sobie myślał Toma, może dzięki temu szybciej weźmie się do pilnowania przesyłki, tak jak powinien i jak się zobowiązał. Zostały nam jeszcze chyba ze dwa dni podróży - oby było spokojnie. Zastanawiałam się też czy może powinnam częściej chodzić po statku... Z jednej strony korciło mnie to, a z drugiej? Z drugiej... Nie chciałam, jeszcze bym zepsuła ten idealnie zmajstrowany plan.
Chyba nie mogłam się do końca wyspać... Cały czas czułam czyjeś spojrzenie, tak jakby ktoś mnie obserwował... Byłam niemal pewna, że to ten którego mieliśmy dopaść - przecież mnie widział. Wiedział, że tutaj jestem i wie, że zrobię wszystko by go dopaść i nie dopuścić do tego, żeby zdobył tą paczkę. Z każdym dniem byłam zdeterminowana bardziej. Miałam dziwne wrażenie, że obserwuje mnie zza ściany, tej która znajdowała się za hamakiem Taki'ego. Na pewno tam jest i patrzy... Niech wie, że czuwam i oni też czuwają. Drużyna Yinzin!
Wieczór... Wreszcie nadszedł, a spojrzenie jakby na trochę ustało. To pewnie dla niepoznaki, bym myślała, że zrezygnował, a on nagle zaatakuje! Znienacka, tak by nikt się go nie spodziewał. Statek już nie kołysał... Byłam przyzwyczajona, zarówno do kołysającej i nie kołysającej podłogi. Nie tylko wzrok który zniknął mnie niepokoił - grozy temu wszystkiemu nadawała ta cisza, ta dziwna i martwa. Wyglądało to jak idealny moment do ataku. No i ten dziwaczny dźwięk który ją przerwał. Musiałam go sprawdzić. Szybko zerknęłam do pokoju przez dziurkę od klucza... Jeśli coś mnie zaniepokoiło, zamierzałam działać od razu. Pakunek to moja sprawa i nie pozwolę by ktoś go zabrał.
Ukryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1056
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
Złoto dla zuchwałych
Misja Rangi C dla Maname
21/30[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vgRVJksQocM[/youtube]
[/center]
Przez dziurkę od klucza mogłaś zauważyć jedynie czerń. Nie było to specjalnie zaskakujące, bowiem najniższy pokład statku pozbawiony była noc. Poza tym najniższy poziom statku był pozbawiony okien chyba, że liczyć te które powodowały zatopienie statku. A ten jeszcze pływał.
Skrobanie nie ustępowało. Może ta łajba ma korniki? Ale w sensie już teraz? Statek powiewał świeżością, więc to trochę było mało prawdopodobne. Może to z tego samego źródła co wcześniejsze spojrzenia? Ale przecież nikt na ciebie nie patrzył, a przynajmniej nie odczuwałaś tego teraz specjalnie.
I właśnie wtedy strażniczko zostałaś postawiona w sytuacji, że musiałaś podjąć jakieś działanie. Drzwi przed tobą były zamknięte i jakoś nikt wcześniej się nie upominał o klucz. Wewnątrz panował taki mrok, że nic nie było widać. Ja tam już wiem co zrobiłaś, ale jestem tylko dzienniczkiem, więc zachowam tą tajemnice przed postronnym czytelnikiem.
Taku-kun
Touma
Hardkorowy koxu
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości