Centrum wioski

Yujiro

Centrum wioski

Post autor: Yujiro »

Takeshi w końcu przybył na wyspę swoich rodaków, zostawiając łódkę w przystani. Podziękował ładnie za skorzystanie z tej łupiny od orzecha, bo nic innego niestety nie było. Ale jak się nie ma co się lubi, to się kradnie... to się lubi co się ma. Coś w tym stylu. Pobyt na tej wyspie było jak przeniesienie do innego świata. Wiele ludzi tutaj zdradzało cechy przynależności do szczepu Hoshigaki. Łuski były tutaj codziennością, podobnie ze skrzelami, więc już na samym wstępie rybolud po prostu zdjął bandaż okalający jego drugi aparat oddechowy. "Rozprostował je" o ile w ogóle to miało sens i pierwsze co mu się rzuciło to był intensywny zapach soli i śledzia. Tych drugich tutaj nie brakowało... Ale sól to było cos tak charakterystycznego, dla nadmorskich wiosek, że nie dało się go pomylić z niczym innym. Był w domu, powrócił na swoje stare śmieci, lecz nie wracał do dzielnicy, w której się wychował. Odciął się od niej i wolał nie rozdrapywać starych ran. Jego pobyt tutaj miał konkretny cel. Napisanie pierwszego posta w całym wątki. Albo poszukiwanie jakichś informacji odnośnie amnestii i może... dołączenie do swojego szczepu? Jednak jego ciało stanowiło źródło wielu informacji odnośnie ryboludów i ktoś mógłby chcieć to wykorzystać na swoją korzyść. Wolał, żeby jego dalecy bracia nie polowali na niego wiedząc, że jakiś Hoshigaki frywolnie porusza się po tym świecie. Póki było o nim cicho, to czuł się bezpiecznie, ale udział w wojnie mógł wszystko zmienić.
-Nadchodzę! Zróbcie przejście, bo... bo w sumie nie wiem co dalej... - już miał ruszyć swoje szanowne cztery litery, ale tak w sumie to nie miał pojęcia od czego zacząć. Całe to zadanie byłoby o wiele prostsze, jeżeli nie sam fakt, że Sanowi na Huyo ostatnio się trochę umarło i raczej nie wraca na swoje poprzednie stanowisko. Z racji takiej, że był trochę nieosiągalny, to formalnie lidera nie było. Albo był, tylko sam Takeshi nie miał bladego pojęcia kim ta osoba może być. Rozglądał się więc po centrum wioski, mając nadzieję, że trafi na siedzibę "władcy" tego pierdziszewa mniejszego i będzie mógł się tam skierować po więcej informacji odnośnie amnestii.
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3694
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Centrum wioski

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Yujiro

Re: Centrum wioski

Post autor: Yujiro »

Ludzi, masa, ich natłok w takich miejscach nie był przypadkowy - w końcu było to miasto! I to w dodatku rybie, więc tych także nie brakowało. Poczuł się tu jakoś bardziej swojsko, nie musiał ukrywać skrzeli pod kawałkiem bandaża. Wolał nie czuć na sobie wzroku uprzedzonych ludzi, którzy mają na pieńku z jego szczepem, zwłaszcza, że mało kto wiedział o jego istnieniu. Tutaj nie musiał tego robić, była to normalność, tak jak spotkanie starca czy dziecka - kto by się tym przejął? Założył więc ręce za głowę i patrzył dookoła siebie szukając no właśnie... czegoś. Jego wzrok w końcu napotkał na górę. A dokładniej ryboluda o ponadprzeciętnej wysokości. Sam nie był niski, ogólnie Hoshigaki raczej należeli do tych, co przytłaczają swoim wzrostem. Jego twarz nie należała do przyjemnych, ale każdy mu kiwał, to chyba był tu kimś ważnym. I byłoby wszystko w porządku, aż ich wzrok na chwilę się nie połączył i wielkoryb po prostu ruszył w jego stronę. O karwa - pojawiło się w jego myślach od razu czując, jakby jego całe ciało wołało do ucieczki. Był jednak w centrum miasta, co takiego mogło się wydarzyć? Mało kto go tu znał i... i chyba to go właśnie zgubiło. Zmierzył go wzrokiem - ile on miał wzrostu i czym go karwa karmili?! I w ogóle "witajże"?! Co to za język...
-Witajże - odpowiedział lekko zdziwiony spoglądając w górę. Z nikim się nie umawiał na spotkanie i nikomu nie mówił o swoim przyjeździe tutaj. Nie mógł też kłamać o swoim pochodzeniu, bo każdy głupi zauważyłby skrzela, no i w końcu nie przyszedł tutaj się od niczego wymigiwać - Raczej nie, myślę, że ciężko byłoby mi zapomnieć taką osobę. Zwłaszcza że e... Panu wszyscy się kłaniają. Powiedzmy że dawno mnie tu nie było. Może kiedyś... za dzieciaka. - wzruszył ramionami, bo jakby nie patrzeć mówił całkowicie prawdę. Jako jeszcze młoda płotka ruszył na statek i tyle go widzieli. Nie zwracał na siebie większej uwagi, wcześniej jeszcze ciężko było dojrzeć w nim jakieś znaki takiego, a nie innego pochodzenia. Na co dzień prędzej można było go pomylić z kimś z Hoozuki, niż z rybiakiem. Pozory bywają mylące. Zastanawiał się kim jest ów wielkoryb. Na pewno nie był Sanem, bo ten się przepołowił. Może to był kolejny w kolejce do "tronu", bo też był wielki i wyglądał, jakby go zeżarł pies i wypluł no i tak mu zostało.
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3694
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Centrum wioski

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Yujiro

Re: Centrum wioski

Post autor: Yujiro »

Do dziwnego jegomościa należało jeszcze dwóch ochroniarzy. Tego jeszcze brakowało, przy wielkim jak góze chłopie , który już samym swoim wyglądem straszył, a co dopiero jeszcze obecnością dodatkowych parobków. Po raz pierwszy Takeshi zmierzył wielkoryba wzrokiem spoglądając na niego w całej okazałości. Pewnie gdyby tutaj dorastał, to ten ktoś wyróżniałby się z tłumu. Nie uróśł przecież wczoraj i jak można było wywnioskować z tego co powiedział - nie został też wodzem szczepu. Przynajmniej wczoraj. Takeshi uniósł brwi do góry w podziwie, że z taką osobistością ma do czynienia. Jeżeli byłby ścigany z jakiegoś niewiadomego powodu, to prędzej wysłaliby za nim tych dwóch osiłków, niż Shirei-kana. Co tu dużo mówić, był płotką, nic więcej. Zwykłym, małym shinobi, który nie potrafił za wiele, więc zostałby zmieciony nawet przez tych dwóch dryblasów o minie wyrażającej mniej niż dwa słowa. Oczywistym więc, że wyciągnął rękę na przywitanie i uścisnął ją. Sam nie należał do najmniejszych, notabene miał prawie dwa metry, ale łapa Yusemiego była hmmm... imponująca? Widać wybrali kolejną osobę w typie Sana.
-Ooo, to ci niespodzianka. W takim razie gratuluje, nie jest to tytuł, który może posiadać każdy. Pozostaje mi tylko wierzyć, że jesteś odpowiednią osobą, w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Takeshi Hoshigaki, można powiedzieć, że daleki kuzyn. - skinął mu głową oddając szacunek. Mimo że nie podlegał jego władzy, to albo musiała ona zostać uznana, albo po prostu zdobył ją siłą. A jej posiadanie także nie jest tak proste, jak się wydaje.
-Podróżowanie? Nieee, trochę świata już przebyłem, teraz chciałbym trochę hmmm... spokoju? Tak, tak mi się wydaje. Doszły mnie słuchy, ptaszki ćwierkają o tym, co dzieje się na wyspach. Lepiej przekonać się na własnej skórze jak to wszystko wygląda. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o tą całą amnestię. Nie zwykłem jednak rozmawiać na stojąco. Może usiądziemy gdzieś obok? - wskazał na jakieś miejsce, gdzie nie będzie tyle ludzi, gdzie będzie spokój. Byli w samym centrum, więc z tym nie powinno być raczej problemu. Liczył na jakąś ławkę na powietrzu przy karczmie. Może dwójka ochroniarzy także by się dołączyła?
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3694
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Centrum wioski

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Yujiro

Re: Centrum wioski

Post autor: Yujiro »

Kuzynostwo? Gdzie tam, ale skądś ich zdolność do panowania nad wodą się wzięła i raczej nie był to przypadek, że było ich więcej niż jedna osoba na tym świecie. Śledzie przejmowały panowanie nad światem, ale jednak jakieś pokrewieństwo mieli. Bardzo, bardzo odległe, że nawet najstarsi górale tego nie pamiętają, no chyba że golnął sobie pod sklepem, wtedy każdy wiedział wszystko o wszystkich. Nawet o tych, co nie istnieli.
-Oj tak, tego nie da się ukryć. A skoro masz nimi zarządzać, to powinni się przyzwyczaić do Twojej obecności - dodał jeszcze tylko, a zaraz później skierował się w to ustronne miejsce. Celowo nie powiedział "rządzić". To nie było dobre określenie, bo stawiało ludzi na poziomie przedmiotu, czegoś mało znaczącego. Rządzić można kukłami, które są w całości posłuszne i wykonują tylko polecenia. Ludzi można poprowadzić i są wtedy o wiele silniejsi. Jedno i drugie sprowadzało się do tego samego, ale powody motywacji były inne i to znacząco przeważało. Mimo swej pozycji lider jednak zgodził się na ławkę - takie to proste, a takie genialne. Dobrze, że te były zrobione z myślą o ogromnych ryboludach, ale nawet i tutaj wielkoryb sprawiał wrażenie wyrwanego z innego świata, bo deski zdawały się nie być do końca zadowolone z jego tak bliskiej obecności. Pełnoprawny członek szczepu - brzmiało to jak wyrwane z kontekstu, ale w sumie czemu nie? Propozycja nie do odrzucenia, może też mu dadzą takich dwóch parobków do obrony!
-W sumie... to czemu nie. Brzmi rozsądnie, a gdzieś trzeba zapuścić korzenie. Czemu nie tam, gdzie inni rybiacy? A moje występki he... heh. No kilka by się znalazło! - za chwilę zamknął jadaczkę, bo chyba nie o to chodziło i zastanowił się chwilę. Czy ja zbroiłem coś takiego, żeby ktoś powinien o tym wiedzieć? - przeszukiwał swoją pamięć w poszukiwaniu takiego wydarzenia, ale nic konkretnego nie przychodziło mu do głowy.
-Cóż, głównie pół życia spędziłem w towarzystwie marynarzy. Od portu do portu, wszędzie inne życie, alkohol, dziewczyny. Tak to jakoś szło. Można powiedzieć że jestem tym no... jak wy to nazywacie? Shinobi. Kilkoro mnie tak nazwało. Jakiś narwaniec na statku stwierdził, że mam do tego talent i nauczył mnie kilku sztuczek. O właśnie! Zdarzyło mi się zatopić statek w okolicach Ryuzaku... Ale nie nie! Należał do piratów, którzy ukradli jakiś skarb, no to jednego mniej jak to się mówi! - zatopiony statek - coś co w sumie miało potoczyć się inaczej. Brzmiało jak proste zlecenie od jednego z prostych ludzi. No może towarzyszkę miał fajną, ale to osobna historia. Może nie brzmiało to zbyt dobrze, lecz piraci dla ludzi żyjących na wyspach byli największym uciążliwością albo nawet zagrożeniem.
-Aaa no i tego... wojna. Też byłem, zwiedziłem, mur rozwaliłem... Pewnie ktoś mnie widział więc no. Takie życie.
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3694
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Centrum wioski

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Yujiro

Re: Centrum wioski

Post autor: Yujiro »

Rybolud potaknął na słowa Shirei-kana. Były tak proste, lecz jednocześnie prawdziwe, że aż trudno było uwierzyć w ich tak wielkie streszczenie. Kiwnął mu głową sugerując że z pewnością to zrobi, bo jak inaczej miałby się dowiedzieć o skutkach swych decyzji? Czasami zamknięty przed światem, za grubą warstwą cegły po prostu ludzie tracili rozum, skupiali się na ogóle często zapominając o pojedynczych jednostkach, które przecież budowały całe społeczeństwo.
-Szczerze powiedziawszy to nie spodziewałem się tego na taką skalę... Z resztą, było minęło, w końcu na tym polegała cała ta amnestia? - wzruszył ramionami pokazując co niego ostrych, szpilkowatych zębów, które dotychczas kryły się w jego szczęce. Nie za bardzo jednak podobało mu się to całkowite podporządkowanie, ale... Z drugiej strony nie słyszał o tym, by ktoś na to narzekał. Miałby swoje miejsce, do którego może wrócić, gdzie może ktoś na niego będzie czekać! To byłoby coś, może nawet dostanie zniżkę do baru!
-Rozumiem, że to podporządkowanie nie zatrzyma mnie na tej wyspie do usran... na cały czas? Szczerze powiedziawszy traktuje morze jako mój pierwszy dom. No i można tak też zarobić na życie. To jedyne, co mogłoby mi wadzić. Raczej nie widzi mi się kryć z tym, gdzie miałbym się wybrać. Mogę podjąć się walki, gdy będzie taka potrzeba, mogę przeprowadzić naszych przez sztorm, ale nie uwiąże sobie łańcucha do nogi z uśmiechem na twarzy. - także się nie patyczkował, chociaż wiedział z kim ma do czynienia. Wolał proste, jasne układy, w których to obie strony wiedziały czego mogą się spodziewać. Jeżeli powrót do szczepu wiązałoby się z zatrzymaniem go na wyspie to całkowicie mu to nie pasowało. Świat był wielki, a wolą ryboluda było zaznanie go tyle, ile tylko zdoła.
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3694
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Centrum wioski

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Yujiro

Re: Centrum wioski

Post autor: Yujiro »

Nacje na lodowych wyspach... w sumie to powinny teraz bardzo mocno współpracować, bo przecież wymordowano dużą część z nich. Dziwnym by było, gdyby nie zamierzali jakoś się odbudować po tym dość nieprzyjemnym incydentem. W sumie to Takeshi zastanawiał się co takiego mają w głowie Yuki, że zgodzili się na taki układ. W ten sposób nie pozbędą się starej gwardii, które może tylko czekać na dobry moment do ataku. Zacząć od nowa to brzmiało trochę jak sen, zupełnie jakby wyrwane z kontekstu i przedstawione w postaci fantazji. Jego rozmówca - w sumie jakby nie patrzeć teraz już lider - palił jakieś zielsko, do którego chyba nie był przyzwyczajony. A że medyk z niego był taki jak z koziej dupy trąba, to na ten temat nic nie mówił. Każdy się truł tym, czym chciał.
-W takim razie nie ma problemu - dodał krótko, bo to go satysfakcjonowało. Niczego więcej nie oczekiwał, dołączenie do szczepu nie było więc żadną zmianą prócz oczywiście jakiegoś małego kącika, do którego mógł wrócić. No i może jakiś prestiż, bo niestety bonu do karczmy nie dostał i pewnie nie miał co na niego liczyć. Może najpierw musiał być wyżej w hierarchii społeczeństwa? Cholera go tam wie. Jego towarzysz wstał, a ławka odetchnęła z ulgą.
-Pewnie, czemu by nie, no i bywaj - wzruszył ramionami i zaraz także kiwnął liderowi patrząc na podwładnego z którym to został sam na sam. Nie był tak rybi, ale na pewno bardziej rybi niż sam Takeshi. Podrapał się po nosie i w sumie czekał, bo nie miał pojęcia o jakie formalności miało chodzić. Pewnie jakieś papierki, w których zaprzeda swoją duszę czemuś gorszemu niż piekło.
-No to co, ruszamy z tym dalej?
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3694
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Centrum wioski

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Yamanaka Hajime

Re: Centrum wioski

Post autor: Yamanaka Hajime »

0 x
Hoshigaki Kenji

Re: Centrum wioski

Post autor: Hoshigaki Kenji »

Wychodząc poczułem dotyk na ramieniu. Nie lubię, gdy ktoś narusza moją cielesność, nieważne w jakim stopniu. Nie znam jego zamiarów, jednakże nie wydaje mi się by miał na celu zaatakowanie mnie. Jeśli tak to mógł się grubo przejechać, może wyglądam i jestem dzieckiem, jednakże co nieco potrafiłem. Momentalnie przestałem czuć chłód, który dobiegał z zewnątrz. Mimo młodego wieku uważam się za dość inteligentnego obywatela, dlatego nie zamierzam reagować agresją. Sam nie wiem kim ten człowiek jest, dlatego zawsze należy się szacunek dla drugiego człowieka. Wokół nas było wielu ludzi, więc w razie czego jeden krzyk mógł załatwić wszystko, przynajmniej tak mi się wydaje. Nagle przez głowa przeszła mi myśl.
- Ahh... rozumiem.- szepnąłem pod nosem
Pewnie myśli, że coś ukradłem. Wszystko przez to, że po wejściu do sklepu zachowywałem się podejrzanie. Z drugiej strony, wziąłem co chciałem, normalnie zapłaciłem i chciałem po prostu opuścić ten sklep. Odwróciłem się do mężczyzny, spojrzałem mu w oczy.
- Nic nie ukradłem, jeśli o to chodzi.- z każdym słowem barwa mojego głosu zanikała.
W tym samym czasie dość mocno starałem się wytężyć mój wzrok i słuch, by uniknąć pułapki. W tym świecie nigdy nie wiadomo czego można spodziewać się po ludziach. Stałem na wprost mężczyzny odwrócony przodem, jedną ręką sięgnąłem do kabury, gdzie schowane mam kunai'e. Przezorny zawsze ubezpieczony.
0 x
Yamanaka Hajime

Re: Centrum wioski

Post autor: Yamanaka Hajime »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości