Znaleziono 35 wyników

autor: Ryu
27 lis 2019, o 13:51
Forum: Shinrin
Temat: Leśny trakt
Odpowiedzi: 250
Odsłony: 20047

Re: Leśny trakt

W sumie jak tak teraz myślę, to chyba mogłem sobie darować wyzwiska... Najwyraźniej tamten jest strasznie nieśmiały. – słowa Oshiego, w połączeniu z treścią pozostawioną przez napastników nieco rozjaśniły sytuację Ryu, jaka miała miejsce gdy ten spał. Niemniej nie było sensu teraz zagłębiać się w szczegóły, które i tak zdaje się nie miały żadnego znaczenia w dalszej realizacji misji, w związku z czym można było sobie odpuścić analizy. W liście pozostawionym przez oponentów zaintrygowały jednak Ryu pewna rzeczy - „ Tylko wy nie byliście naszym celem, (…)Dziękuje, że nam nie przeszkadzaliście” – mianowicie kto był w takim razie celem, i w czym im nie przeszkodzili… Aczkolwiek były to pytania na tę chwilę bez odpowiedzi, bowiem by wysnuć jakąkolwiek tezę, potrzebne było więcej danych składowych. Białowłosy przeszedł więc do dalszego etapu.
Ekhm… ekhm… ekhm… – parę stłumionych kaszlnięć wywołanych lekkim przemarznięciem od leżenia na zimnej, pokrytej śniegiem ziemi wydostało się z ust Białowłosego nim ten zaczął mówić, a do mówienia skłoniła go inspiracja jaką były rzucające się w oczy ślady pozostawiane na śniegu.
Ze mną wszystko ok. Jedyne co możemy teraz zrobić to udać się w kierunku z jakiego nadleciała strzała, i wędrować po śladach pozostawionych na śniegu, licząc na to, że przeciwnik nie napracuje się zbytnio chcąc nas zmylić fałszywymi tropami. Oczywiście śledzenie wiąże się z dużym ryzykiem wpadnięcia w pułapkę, które z dużym prawdopodobieństwem zostaną na nas zastawione, więc musi się to odbywać z zachowaniem czujności. Nie wiem czy byliśmy ich celem czy nie, ani nie wiem czy to Ci, których szukamy niemniej nie mamy innego wyjścia, by mieć jakiekolwiek szanse na wykonanie misji, więc jeśli się ze mną zgadzacie to proponuję ruszyć natychmiast, ponieważ nasze tempo i tak będzie dużo wolniejsze niż tempo adresata strzały i jego kompanów. A jeśli to nie Ci, których szukamy, to i tak muszą odpowiedzieć za atak na Senju. – odrzekł z charakterystycznym dla siebie spokojem i opanowaniem, będąc pewnym każdego wypowiedzianego słowa.
autor: Ryu
23 lis 2019, o 13:40
Forum: Shinrin
Temat: Leśny trakt
Odpowiedzi: 250
Odsłony: 20047

Re: Leśny trakt

Teraz Twój ruch tato… Odrzekł oczekując niecierpliwie aż ojciec wykona ruch, z nadzieją wpatrywał się w planszę do Shogi licząc że uda mu się w końcu go pokonać. Tato… zdradź mi strategię na to jak mam podejść brata, żeby w końcu z nim wygrać w Shogi? Białowłosy nie uzyskał jednak żadnej odpowiedzi… Ojciec spojrzał jedynie na niego uśmiechając się, po czym skierował wzrok ponownie na planszę by wykonać kończący ruch, który rozwiał nadzieję Ryu na zwycięstwo. Dlaczego nikt nic nie mówi? Dlaczego? – zaczął rozglądać się po salonie którego ściany otulone były ciepłymi barwami płomieni z kominka odbijającymi się na nich. Czuł ciepło, czuł wspaniałe aromaty ciasteczek wydobywające się z kuchni, które mama miała zaraz zaserwować, ale miał wrażenie bycia w tym całym obrazku jedynie obserwatorem, osobą trzecią…
” Wstawaj mamy coś do obgadania. Dzięki że mnie posłuchałeś, ale szkoda że nie wszystko poszło zgodnie z planem…” – usłyszał Ryu odzyskując świadomość, i wracając do naturalnego wyglądu bo ingerencji Keiona w przepływ chakry… A więc to był tylko sen… – spuszczając spojrzenie w ziemię z uczuciem bólu i tęsknoty za bliskim których stracił. Po paru sekundach rozejrzał się jednak dookoła, przetwarzając w międzyczasie słowa Keiona, i dostrzegając rannego Oshiego… Zaryzykowałem nie używając Kai, ale grunt to trzymać się planu w takich sytuacjach. Szkoda, że plan się nie powiódł. Wiem, że to nie czas, ale w skrócie powiedz, co właściwie się stało, że się zorientowali i jak Oshi oberwał? – niestety sytuacja była taka, że trzeba było szybko się wziąć w garść i zacząć działać, a odpowiedź Keiona na zadane pytanie, może rozjaśnić Białowłosemu sytuację jaka miała tu miejsce, podsuwając informacje, które mogą wyznaczyć tok dalszych działań i strategii drużyny. Ryu nie znając przebiegu zdarzeń, ani powodów dlaczego plan nie wypalił i jak Oshi do realizacji planu przystąpił, i tak już miał swoje przemyślenia Niedobrze… skoro ten plan nie wypali, a oni nigdy nie dali się złapać, ani nie pozwolili nawet na zebranie o nich jakichkolwiek informacji, to szanse na to, że my ich znajdziemy są minimalne. Na pewno sami się nie ujawnią, a na ich miejscu głęboko bym się zaszył i przeczekał bez pośpiechu. Nawet nie wiemy czy ataku dokonała grupa, której szukamy… – i tak oto pesymizm wlewał się powoli w umysł Białowłosego skutecznie zalewając początkową kreatywność i entuzjazm na potencjalne powodzenie misji.
autor: Ryu
17 lis 2019, o 11:00
Forum: Shinrin
Temat: Leśny trakt
Odpowiedzi: 250
Odsłony: 20047

Re: Leśny trakt

„To ja Keion. Ryu, Oshi nikt poza wami mnie nie słyszy. Ktoś właśnie próbuje nas uśpić za pomocą tych kwiatków. Ryu nie rób nic, pozwól się uśpić, inaczej henge przestanie działać i cały plan legnie w gruzach. W tej postaci nie powinni nic Ci zrobić, pozwól mi i Oshiemu działać.” – Dobrze, że Keion zachował trzeźwość umysłu. Trzymamy się planu – po czym Ryu odpłynął padając na ziemię i zdając się automatycznie na umiejętności Keiona i Oshiego. Czy był przekonany co do słuszności decyzji o odpuszczeniu Kai? – oczywiście, że nie. Do samego końca wahał się czy dobrze robi, powoli odpływając, bo nie chciał tracić świadomości podczas wykonywania zadania, aczkolwiek była jeszcze szansa, że plan się powiedzie... Cholera ale czy na pewno dobrze robimy? dać się uśpić czy nie? Jeżeli dam się uśpić, to jest duża szansa że zasadzka podziała, ale istnieje ryzyko, że jak Keion i Oshi zmoczą, to nie będę miał szansy się wybronić będąc nieświadomym. Jeżeli użyję Kai, to dezaktywuje się automatycznie Henge, plan będzie spalony, a rywal jeżeli jest ostrożny to wycofa się unikając walki - ja bym tak zrobił, nie ryzykując walki z drużyną Shinobi. Choler.....aaaaa - tyle analizował, że zanim skończył to zasnął. Oczywiście gdyby wiedział, że Oshi nie ma zamiaru trzymać się planu, i zacznie się wydzierać chcąc sprowokować przeciwnika do ataku, to Białowłosy użyłby Kai, wychodząc z Henge i będąc gotowym do otwartej walki. A tak „poświęcenie” Ryu i pozwolenie na uśpienie się było kompletnie bezcelowe, i nie miało absolutnie żadnego sensu bo plan z miejsca spalił na panewce.
No ale stało się jak się stało, Ryu wykonał wytyczne Keiona, który działał w dobrej wierze i myślał jako jedyny trzeźwo zachowując rozsądek, oraz wykorzystując swoje doświadczenie instruując młodego Senju że Henge przestanie działać po użyciu Kai. Tak więc Ryu spał na trakcie będąc wyłączony z potyczki, licząc że jak najszybciej ktoś go obudzi, i będzie mógł włączyć się do walki.
autor: Ryu
15 lis 2019, o 09:52
Forum: Administracyjne
Temat: Halloween 2019
Odpowiedzi: 58
Odsłony: 2057

Re: Halloween 2019

Odbieram kruka (7) i dzięki za zabawę ;)
autor: Ryu
12 lis 2019, o 13:18
Forum: Urlopy graczy
Temat: Ryu
Odpowiedzi: 3
Odsłony: 276

Re: Ryu

Powróciwszy już
autor: Ryu
7 lis 2019, o 11:41
Forum: Urlopy graczy
Temat: Ryu
Odpowiedzi: 3
Odsłony: 276

Re: Ryu

Imię i nazwisko postaci: Ryu
Okres nieobecności: od 10.11.2019 do 12.11. 2019 (wieczór)
Powód: Nieoczekiwany wyjazd
autor: Ryu
6 lis 2019, o 20:37
Forum: Shinrin
Temat: Leśny trakt
Odpowiedzi: 250
Odsłony: 20047

Re: Leśny trakt

Nie słucha… jest tak pogrążony w swoim świecie, że kompletnie nie odbiera bodźców zewnętrznych. Jeżeli to jego normalny stan podczas realizacji zadania to możemy być spokojni z Keionem, bo za darmo rangi Sentoki nie dostał. Oryginalny człowiek… – pomyślał Białowłosy widząc, że przedstawiany przez niego plan trafia w eter, a fakt, że po chwili Oshi ni stąd ni zowąd zaczął przedstawiać „swój plan” Ryu miał absolutną pewność, że Mentor był kompletnie wyłączony, a wzruszenie ramionami przez Keiona i wymowne spojrzenie utwierdziły Senju w przekonaniu, że zaobserwowane przez niego zachowanie nie było na wyrost.
Czy miał za złe, że Oshi przedstawił jego plan jako swój autorski? Absolutnie. Dla Ryu istotne było wykonanie zadania a nie pochwały, a skoro cała trójka była zgodna co do metody działania, wystarczyło jedynie ją zrealizować. Czego Oshi by nie powiedział, Ryu by to wykonał ponieważ to Sentoki był dowódcą i bardziej doświadczonym Ninja, dlatego uczeń był usatysfakcjonowany, że Mentor ma taki sam pomysł jak on. Widząc aprobatę Keiona przystąpił zatem do działania… zmieniając się w dziewczynę, którą każdy porywacz chciałby sprzedać do domu publicznego zbijając na tym krocie, a która kiedyś zapadła mu w pamięci:
Obrazek
Po czym zaczął się z gracją przemieszczać samotnie po szlaku licząc, na to że swa aparycją ściągnie na siebie porywaczy. „Ściąganie” to trwało i trwało i trwało… aż nastał wieczór, a pogoda znacznie się pogorszyła – nadeszło ochłodzenie, a z nieba zaczął padać śnieg… Z każdą upływającą minutą szansa na atak jest większa. Wieczorem szlak jest bardziej opustoszały, a potencjalni świadkowie i ofiary ze względu na mrok mają utrudnioną opcję wypatrzenia napastników niż za dnia. W pewnym momencie Ryu zobaczył jak na dłoń spadło mu białe pióro, a spojrzawszy do góry zobaczył ich znacznie więcej czując nagle poczucie senności… Płatki śniegu to to nie są… Czyżby zatem się zaczęło? Żeby tylko Oshi i Keion nie wyskoczyli za szybko i pozwolili się sytuacji rozwinąć. Robię się senny więc czas najwyższy działać. – po czym nie zastanawiając się, położył się na ziemi na brzuchu trzymając pod nim dłonie by ewentualny przeciwnik nie widział co robi, a zrobił następującą rzecz – odcinając chwilowo dopływ chakry do mózgu, licząc, że technika jaka sprawia, że staje się senny to Genjutsu – nie widział alternatywy wśród innych dziedzin, i to założenie wydawało mu się najbardziej logiczne. A dlaczego użył tego leżąc na brzuchu – po prostu chciał udać, że faktycznie zasnął, zachowując cały czas trzeźwość umysłu. Dzięki czemu miałby sytuację pod kontrolą, i zgodnie z planem dałby się przeciwnikom porwać, dzięki czemu doprowadziliby oni całą trójkę do reszty porwanych osób – lub też Oshi po prostu zrobiłby co zamierzał wyrywając chwasty z Shinrin już na miejscu. Wóz albo przewóz… Szachy się zaczęły a ja muszę tą grę pociągnąć do końca, by powiedzieć w pewnym momencie szach-mat – Ryu czuł się spokojny mając w świadomości fakt, że w krytycznym momencie wkroczy Oshi wraz z Keionem, a on sam w dogodnym momencie również odpowiednio zareaguje.
autor: Ryu
4 lis 2019, o 16:46
Forum: Shinrin
Temat: Leśny trakt
Odpowiedzi: 250
Odsłony: 20047

Re: Leśny trakt

A więc ruszyli w okolice miejsca wyznaczonego przez posłańca ze zleceniem. Okolice to trafne określenie biorąc pod uwagę fakt, iż leśny trakt ciągnie się kilometrami, a biorąc pod uwagę fakt czym owa organizacja przestępcza się trudni oraz jak jest przy tym skuteczna i trudna do wykrycia, szansa że uderzą dwa razy w tym samym miejscu jest zerowa. Ryu mimo, iż pod względem umiejętności był najsłabszy z drużyny, mógł wnieść coś więcej analizą sytuacji i spojrzeniem na sytuację – w końcu co trzy głowy to nie jedna. Biorąc pod uwagę fakt, że podróż w sektor Leśnego Traktu szacunkowo powinna wynieść około 1,5 godziny – był to dobry moment by wstępnie przedyskutować potencjalne działania. Nie zastanawiając się zatem Białowłosy odrzekł spokojnym, jednostajnym, beznamiętnym tonem: Biorąc pod uwagę fakt, czym zajmuje się organizacja, jedyną szansą by ich znaleźć to przynęta. Skoro tyle czasu funkcjonują, na tyle efektywnie że nikt do tej pory nie ustalił metod działania ani nawet wizerunków, to sami muszą się ujawnić polując na kolejną ofiarę. Jeżeli zgodzicie się ze mną, to widzę dwie opcje – albo na trakcie wypatrujemy potencjalnej ofiary czyli kobiety lub dziecka i obieramy ją jako „przynętę”, albo ja jako najsłabszy z grupy posłużę za przynętę zmieniając się przy pomocy Henge no Jutsu w kobietę. W momencie pojawienia się wroga, unieszkodliwilibyśmy ich z zaskoczenia. Na miejsce dotrzemy w godzinach popołudniowych więc z każdą godziną będą mieli dogodniejsze warunki do zorganizowania porwania. Jedyne co jest pewne, to to że nie możemy ot tak pojawić się na trakcie bo miejscówka będzie spalona. Obstawiałbym maksymalnie czterech przeciwników – jeden obserwator-koordynator, i trzech zajmujących się fizycznym porwaniem ofiary, choć wydaje mi się, że skoro działają tak efektywnie, to stosują pułapki, by bez szamotania się i nakładu sił, szybko ofiarę obezwładnić. Wariant z moją podmianą za kobietę, przy ewentualnym porwaniu daje szanse, że nieświadomi porywacze zaprowadziliby nas do innych porwanych osób i reszty bandy, jeżeli pozwolilibyśmy się wydarzeniom rozwijać, umożliwiając realizację głównego celu jakim jest neutralizacja organizacji i uwodnienie porwanych osób. Co myślicie? – odrzekł chcąc posłuchać opinii Keiona i Oshiego, który de facto był dowódcą i to do niego będzie należało ostatnie słowo oraz wydane dyspozycje, niemniej Ryu liczył na to, że być może dzięki jego analizie wstępnej opartej bardziej na prawdopodobieństwie i logice niż faktach, którymi nie dysponowali Oshi będzie miał łatwiej podjąć decyzję odnośnie taktyki działań.
Dlaczego akurat padła liczba cztery w kontekście potencjalnej liczby porywaczy? Dlatego, że zdawała się najbardziej rozsądna. Wieksza liczba ludzi to większy chaos i więcej zostawionych śladów. Z kolei trzy osoby w tym jedna koordynująca działania, w przypadku fiaska lub napotkania problemów – mogłaby okazać się niewystarczająca. Białowłosy tu silnie podpierał się umiejętnością postawienia się w sytuacji przeciwnika – mianowicie w jaki sposób Ryu dokonałby porwania. Znajdując się coraz bliżej obranego celu, czujność Senju się wyostrzała – chcąc wypatrzeć na przemierzanym terenie zjawisk, których nie powinno być, lub których układ nie pasował do harmonii leśnego krajobrazu. Białowłosy był bardzo ciekawy zdania Keiona oraz przede wszystkim Oshiego, który biorąc pod uwagę doświadczenie, na pewno niejednokrotnie tego typu misje wykonywał obierając przy tym skuteczną strategię...Wariant przynęty z Henge no Jutsu niweluje ryzyko narażenie niewinnych ludzi na zagrożenie, ale wyklucza mnie automatycznie z początkowego etapu potyczki, bowiem mogę nie mieć czasu na reakcję i będąc tym samym zdanym na umiejętności Oshiego i Keiona - choć starcie na trakcie pozbawione jest sensu... lepiej dałoby się porwać, tak by bandyci doprowadzili nas do innych ofiar lub reszty organizacji. Wariant przynęty z obserwacją potencjalnej ofiary, którą na szlaku bardzo łatwo wytypować naraża niewinną osobę, ale również daje opcję do przeprowadzenia dynamicznego ataku wyprowadzonego przez całą trójkę - po szybkim zneutralizowaniu przeciwników trzeba by wyciągnąć z nich informacje o pozostałych ofiarach i organizacji co mogłoby być trudne... Zobaczymy co Oshi i Keion uważają... - snując w głowie różne warianty, zgasił początkową ekscytację i przeszedł w tryb standardowy czyli chłodnej głowy, z analitycznym podejściem, gdzie miejsca na emocje nie ma.

autor: Ryu
2 lis 2019, o 15:54
Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
Temat: "Wodospad"
Odpowiedzi: 91
Odsłony: 7404

Re: "Wodospad"

„Oshi, twoim zadaniem jest, wytropienie i pozbycie się organizacji przestępczej, inaczej bandytów. Tacy wiesz, ludzie spod ciemnej gwiazdy, zazwyczaj zakapiory i średnio u nich z myciem (…)Zajmują się głównie, hmm porwaniami. Ostatnio stali się dość, no problematyczni. Musicie ich jakoś wytropić, pozbyć się ich i odnaleźć porwanych ludzi… – słysząc to, lodowo-błękitne oczy Białowłosego z beznamiętnych, bez wyrażania jakichkolwiek uczuć, w jednej chwili zaczęły przedstawiać niepohamowany entuzjazm, i pragnienie wymierzenia sprawiedliwości. Ryu właśnie tego oczekiwał zostając Shinobi – wymierzania sprawiedliwości bezkompromisowo, by wyrwać każdy chwast i uczynić Shinrin nieskazitelną oazą spokoju. A tego typu zadania są krokiem milowym do osiągnięcia tego stanu. Popatrzył po chwili na Oshiego, którego mowa ciała również ukazywała podobny stan – Mentor aż rwał się do tego zadania, stąd też pytanie skierowane do Ryu o gotowość było czysto kurtuazyjne, na które zresztą równie kurtuazyjnie Lodowo-oki odpowiedział rozkładając ręce… Zróbmy małe sprzątanie lasu.
W końcu będę mógł sprawdzić swoje umiejętności w praktyce… – pomyślał starając się ukryć ekscytację co nie było trudne za zamaskowaną twarzą, a ekscytacja ta wynikała z mieszaniny pragnienia sprawdzenia się w boju oraz chęci dorwania i brutalnego rozliczenia się ze ścierwem. Czuł ogromny przypływ energii, adrenaliny i niesamowitej pewności siebie – nie przyjmował nawet przez sekundę wersji że „nie podoła”. Uświadommy ich zatem. – odrzekł ruszając za Oshim.
autor: Ryu
1 lis 2019, o 13:24
Forum: Administracyjne
Temat: Halloween 2019
Odpowiedzi: 58
Odsłony: 2057

Re: Halloween 2019

Jako, że przerabianie obrazków nigdy mi nie szło (na dowód sięgnijcie pamięcią do moich avków), a postacie w simsach były tak brzydkie że nigdy "simowej" panny ma postać nie wyrwała, to stworzyłem "coś takiego" - zabawa to zabawa<3

Wybieram numerek 7
Obrazek
autor: Ryu
30 paź 2019, o 16:05
Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
Temat: "Wodospad"
Odpowiedzi: 91
Odsłony: 7404

Re: "Wodospad"

„Uratowałem go przed śmiercią, a On najwyraźniej ma teraz własne powody...” – słysząc to, dla Ryu było wszystko jasne. Jako człowiek którego łączyła bardzo silna więź z naturą, a życie zwierząt stawiał na równi z życiem ludzi odpowiedź Oshiego nie była zaskoczeniem. To nie żaden cud, a jedynie wdzięczność stworzenia, które zostało uratowane – od człowieka bardzo często jej nie zaznasz, a od zwierzęcia zawsze… Ryu patrzył na Buru, z wyraźnym podziwem piękna tej istoty, ale również z nutką elektryzującej niepewności, bowiem było to wąż atakujący ofiarę w ułamku sekundy. Z nutką zazdrości gratuluję tak głęboko nawiązanej więzi…

Oshi wyglądał na absolutnie zrelaksowanego, a jego mowa ciała wskazywała, że najchętniej uwaliłby się na trawie z wężem na klacie i nie wstawał – zresztą po takim pojedynku nie dziwiło to Białowłosego wcale, i pewnie nawet nie zakłócałby nadchodzącej sielanki. Zakłócił ją za to rudy, zielonooki brzydki młodzieniec, przedstawiający się jako „Youki posłaniec i tropiciel”. Niewysoki mężczyzna szukał Oshiego, dla którego miał zadanie do wykonania, co skłoniło Ryu do głębszego wytężenia słuchu. Jakież to było zdziwienie gdy Mentor pobawił się w zgrywusa, wskazując na Białowłosego jakoby to on nosił imię Oshi. Nie wiedząc czy to jakiś test czy zwykły żart, Ryu wszedł do gry i nie dając po sobie nic odrzekł podnosząc dłoń do góry… Owszem to ja. Zamieniam się w słuch. – odrzekł poważnym głosem, będąc ciekawym co Youki ma mu do powiedzenia.
autor: Ryu
28 paź 2019, o 18:47
Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
Temat: "Wodospad"
Odpowiedzi: 91
Odsłony: 7404

Re: "Wodospad"

I po wszystkim… – pomyślał lekko rozczarowany ostatnim bezpośrednim atakiem Keiona, który do czasu tej decyzji konsekwencją i obraną strategią imponował Białowłosemu. W sumie nadal mu imponuje, ponieważ nie spodziewał się, że w ogóle zbliży się do Oshiego, nie mówiąc o zranieniu go. Starcia pomiędzy Shinobi nie wybacza, i jest na tyle dynamiczna, że bardzo łatwo popełnić błąd w ferworze walki – tym razem nie ustrzegł się tego Keion. Gdy pojedynek się rozstrzygnął, Senju wolnym krokiem udał się w kierunku towarzyszy, a rzucona w jego kierunku uwaga, czy też ostrzeżenie od Oshiego poprawiło humor chłopakowi… Heheh jasna sprawa – jeszcze tylko ktoś Cię podpali, spróbuje podtopić, przysypie ziemią, albo spróbuje posiekać powietrzem, a będę unikał również pozostałych żywiołów. Pocierpisz, ale czego się nie robi dla edukacji podopiecznego. odrzekł w formie żartu, z wyraźnym uśmiechem. Po chwili dodając – A tak poważnie to znakomity pokaz umiejętności, i ogromny bodziec do chęci rozwoju, bym mógł wskoczyć kiedyś na poziom przez was reprezentowany. Dzięki Tobie Oshi mogłem zobaczyć na własne oczy potęgę Makuton, a Ty Keion pokazałeś, że świetną strategią, analizą i czuciem pola walki oraz konsekwencją można zaskoczyć każdego przeciwnika, ale również ile jedna zła decyzja kosztuje. To była cenna lekcja. Ryu wypowiadając te słowa w pewnym momencie wyraźnie zmienił ton, zaskoczony zupełnie tym co widzi, a widział… węża włażącego pod ubranie Oshiego. Keion jak widać po jego reakcji również był tym faktem zaskoczony…Właśnie… Dołączam się do pytania Keiona. Gady to stworzenia, które w przeciwieństwie do ssaków mają mózgi tak skonstruowane, iż nie da się ich oswoić – są skonstruowane wyłącznie do przetrwania, i nawiązanie jakiejkolwiek więzi emocjonalnej czy wytworzenie u nich jakichkolwiek innych potrzeb niż zdobywanie pożywienia, rozmnażanie, i zapewnienie odpowiedniej temperatury jako istoty zmiennocieplne jest niemożliwe. Jakim cudem więc oswoiłeś tego węża? – zapytał zdezorientowany Białowłosy, oczekując na odpowiedź Mentora, który coraz bardziej go intrygował.
autor: Ryu
23 paź 2019, o 10:02
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Ryu
Odpowiedzi: 2
Odsłony: 135

Re: Ryu

autor: Ryu
23 paź 2019, o 09:58
Forum: Bank
Temat: Ryu
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 99

Re: Ryu

autor: Ryu
23 paź 2019, o 09:55
Forum: Administracyjne
Temat: Letnia Gala 2019
Odpowiedzi: 89
Odsłony: 4296

Re: Letnia Gala 2019

Gratuluję Wszystkim i dzięki za głosy które jakimś cudem, mimo krótkiego stażu na mnie też sporadycznie padły;)

odbieram swoje 10 PH i 100 Ryo za oddanie głosu.

Wyszukiwanie zaawansowane